Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Komikslandia

Komentarze

Yahari Ore no Seishun Love Come wa Machigatte Iru. Zoku

  • Avatar
    A
    Nikodemsky 16.03.2019 15:08
    Będziemy mieli 3 sezon!! [link]
    • Avatar
      Alt_TruIsta 16.03.2019 16:08
      To super! Bo dla mnie to najlepsza seria jaką w ostatnich latach obejrzałem. Wcześniej jakieś tam mniej czy bardziej prawdopodobne teorie o pojawieniu się trzeciego sezonu słyszałem. Dlatego cieszy mnie fakt, że to już zostało oficjalnie potwierdzone. No i ma się jeszcze ukazać niedługo ostatni tom Light Novel.
    • Avatar
      Ciku 16.03.2019 18:47
      Oby lepszy i mniej nudny niż 2.

      Oby Iroha lub nauczycielka wygrała wyścig.
      • Avatar
        Alt_TruIsta 16.03.2019 19:17
         kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Saarverok 16.03.2019 20:55
      No nie żartuj.

      I fakt, Iroha powinna wygrać :) Female side of protagonist.
    • Avatar
      Weiter 16.03.2019 21:11
      Wow, no tego się nie spodziewałem. Mam nadzieje, że w tym sezonie w końcu wybierze swoją ulubienice.
  • Avatar
    A
    Keicam 9.08.2017 04:45
    Fajnie było
    Przede wszystkim, po obejrzeniu – w moim subiektywnym odczuciu – genialnego pierwszego sezonu, byłem pewien, że drugi wprowadzi więcej wątków czysto romantycznych i ze zmianą Hikigaya na lekko bardziej otwartego, i nie pomyliłem się aż tak bardzo ;p

    I to, kogo uwielbiam, a zarazem poniekąd nienawidzę: Hachiman. To postać, którą kochałem w pierwszej części. Bardzo klarownie i dobitnie pokazał, jak toczy się życie na uczelni, i jakie są tego realia, jeżeli chce się być tym, kim Hachiman próbuje być. Uwielbiałem go, jego przeinteligentne wywody, monologi w myślach, cyniczne retrospekcje. Ale z góry wiedziałem, może nawet z autopsji, że takie działania, takie życie .. jest bardzo, bardzo smutne. I widać to gołym okiem po głównym bohaterze. Wieczne oszukiwanie się, okłamywanie, chęć bycia totalnie odizolowanym od społeczeństwa i obojętność na wszystko, co go nie interesuje, jest na dłuższą metę żałosne i dziecinne. Najsmutniejsze jest to, że posiada on wszystkie najważniejsze cechy człowieka, który mógłby być ‘miłym gościem’. Jego dobroduszność, chęć pomocy i w zasadzie brak problemów z nawiązywaniem kontaktów w kluczowych momentach pokazuje, że gdyby nie jego chora fantazja na temat bycia neutralnym i zamkniętym, mógłby być innym, jestem pewien, że szczęśliwszym człowiekiem.
    Ale żeby nie było samych negatywnych opinii, stwierdzę, że od 9 odcinka, sytuacja nabrała całkowicie innego charakteru: Hachiman zmienił dość solidnie swój światopogląd, Yukino, która od początku drugiego sezonu była jakaś niemrawa, znowu zaczęła być błyskotliwą i poniekąd uroczą dziewczyną. Yui, bardzo sympatyczna, czyli nic się nie zmieniło. Słodka, próbująca scalać grupę i wprowadzać w niej domieszkę ‘normalności’ dziewczyna. Co więcej, historia sama w sobie zaczęła być taka, jaką chciałem od początku – bardzo wciągająca i posiadająca ciekawe wątki.

    Komachi, jako siostra głównego bohatera, to jedna z najbardziej rozsądnych i ‘życiowych’ osób w tym anime. Doskonale analizuje, ale używa przy tym, w porównaniu do brata, serca, przez co jej porady jak najbardziej trafne + ich relacje są naprawdę genialne, cudowne rodzeństwo. Co do Irohy.. ogólnie nienawidzę dziewczyn z dwulicowym charakterem jak ona, jednakże jej podejście było do przyjęcia. Pozytywna, z dawką humoru i ciekawym podejściem do głównego bohatera. Podobnie z nauczycielką – doskonale nakierowuje ludzi na właściwe tory, a przynajmniej próbuje. Reszta drugoplanówców albo irytuje (Orinoko, skopałbym), albo jest przyjemna w odbiorze.

     kliknij: ukryte 

    TL;DR – według mnie, solidna i przyjemna kontynuacja ^^
    • Avatar
      Sogi 21.08.2017 02:36
      Re: Fajnie było
      A Nie fajno. Jak to niestety bywa zakończenia czy podsumowania nie ma. Obie serie mają to coś co sprawia że oglądasz od AdoZ . Tym bardziej urwanie tego w takim momencie jak końcowa scena w 13 ep 2 serii wpieniło mnie nieziemsko. Manga ma 2 serie jedna 10 druga póki co 9 tomów. Jako że epicko wqrw..ą mnie nie zakończone serie muszę sprawdzić na czym stanęła fabuła mangi.Po tylu seriach anime człowiek powinien się przyzwyczaić że prawidła sprzedaży i marketingu powodują taki stan rzeczy. Ale niestety ciężko się z tym pogodzić. Jeżeli można mieć żal o coś do twórców obu serii to taki że nie wzięli się do tej pory do zekranizowania 3 serii. Im więcej latek leci tym mniejsze szanse że w ogóle powstanie.
  • Avatar
    A
    toja 2.11.2016 21:00
    Po tym odcinku bonusowym  kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Saarverok 3.11.2016 22:17
      Z anime w ogóle jest problem z dokończeniem, bo przyjęła się w Japonii taktyka marketingowa w stylu „jeżeli ln/manga/dodatki/inne pierdoły się sprzeda, to zrobimy anime”. Jakoś to rozumiem, bo to rynek lokalny, więc musi zarobić. Nie zarabia – to nie ma pieniążków na wyanimowanie, bo żadne studio nie da pieniędzy na coś, co się nie sprzedaje.

      Z Yahari jest problem natomiast, że pomimo dobrych wyników jest chyba jeszcze ongoing i materiału nie ma aż tyle, żeby wrzucić 3 sezon. Ale to nie jest potwierdzone, to tylko moje domysły. Co do odcinka natomiast –  kliknij: ukryte 
      • Avatar
        J ♣ 3.11.2016 22:24
        Z Yahari jest problem

        Z Oregairu jest taki problem, że od półtora roku nie wyszedł kolejny tom, chociaż poprzednie wychodziły średnio co pół roku. A że w ostatnim tomie autor zasugerował, że historia zmierza ku końcowi, to sytuacją wygląda na analogiczną z wypaleniem Miury i wiecznie nieskończonym Berserkiem.
        • Avatar
          Saarverok 3.11.2016 22:36
          no i wszystko jasne :D
      • Avatar
        toja 5.11.2016 10:06
        Tylko, że równo z ovą wyszła gra w której jakoś zakończenia są. Może jedno z nich będzie tym oficjalnym?
  • Avatar
    A
    Saarverok 2.11.2016 17:50
    OVA wyszło. Takie info, jak ktoś ma zaciesz na słowo „Oregairu” (czyli tak jak ja :)
    • Avatar
      toja 2.11.2016 20:04
      Dziękuję Ci dobry człowieku za inforamcję :)
  • Avatar
    A
    tomoko 16.05.2016 18:20
    Yahari Ore no Seishun Lovecome wa Machigatte Iru. Zoku
    Ja osobiście uważam ten sezon za o wiele lepszy od drugiego. Końcówka zostawiła mnie w takim stanie, że jeszcze przez jakiś czas sprawdzałem czy to oby na pewno ostatni odcinek i z tego powodu czekam na kolejny sezon, tylko szkoda, że nie został nawet zapowiedziany.. Może to przez light novel? Mam tylko nadzieję, że seria pozostanie sobą i nie zrobią z tego nagle wielkiego dramatu i historia nie będzie się w pełni skupiała na problemach i pomocy niejakiej Yukino, bo to by było naprawdę słabe. Dla mnie drugi sezon 9/10 za kozackiego bohatera, dobrze napisane postacie, oraz emocjonalność i klimat niektórych momentów. Polecam.
    • Avatar
      tomoko 16.05.2016 18:21
      Re: Yahari Ore no Seishun Lovecome wa Machigatte Iru. Zoku
      o wiele lepszy od pierwszego* ;p
  • yor 12.10.2015 11:08:35 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Tenessy 26.08.2015 16:04
    Yahari Ore no Seishun Lovecome wa Machigatte Iru. Zoku
    Dylematy, dylematy.
    Nie wiedziałam czy dać tej serii 7 czy 8.
    Niby wciągnęła mnie tak samo, jak pierwsza, ale jednak brakowało tego „czegoś”.
    Poprzedni sezon skupiał się raczej na ukazaniu w nieco ironiczny sposób systemu działania społeczeństwa, przepychanek słownych głównych bohaterów, ciętych ripostach i gnojeniu Hikkiego. No i to miało swój swoisty urok.
    Teraz dostałam mini melodramat. Ta kocha tego, ta siamtego, ten nie kocha nikogo. Płacz, kłótnie, rozłamy w grupach… No za dużo jak na 13 odcinków. Szkoda, że z naprawdę świetnej szkolnej komedii, zrobił się średni romans.
    Oregairu 2 wiele straciło w porównaniu do poprzedniego sezonu.
    Kreska także ogromnie wpłynęła na ogólny odbiór. Akurat zrobiłam sobie małą powtórkę pierwszej części i zaraz potem obejrzałam sequel, więc taka nagła zmiana na początku mi nieco przeszkadzała. Dało się przyzwyczaić, ale i tak uważam, że poprzedni Hachiman wyglądał o wiele lepiej, to jest – wcześniejszy wygląd bardziej pasował do jego przegniłej osobowości. Teraz wygląda zbyt przystojnie(?), chyba tak to mogę określić. Yukinoshita i jej siostra, wraz z głównym bohaterem chyba najbardziej się zmienili. Haruno na początku nie rozpoznałam! Do tego Komachi jest teraz taka nijaka.
    No i czy tylko ja zauważyłam, że charakter Yukinoshity był zupełnie inny? Mam takie wrażenie. Wcześniej miała w sobie taki „pazur”, teraz stała się mdła.

    Ogólnie ujmując, czas na oglądaniu tego anime zleciał mi naprawdę szybko i dobrze się bawiłam, ale porównując pierwszy sezon, któremu dałam ocenę 8 i ten, to niebo a ziemia.
    Daje 7/10 i czekam niecierpliwie na następną część, choć czuje, że fabuła dalej pójdzie w kierunku romansidła, będą rozterki miłosne, łzy itp.
    Mam tylko nadzieję, że nie będzie gorzej ;)
  • Avatar
    A
    Atsuko 18.08.2015 23:33
    Drugi sezon rzeczywiście miał inny klimat niż pierwszy, ale nie powiedziałabym, że jest gorszy od pierwszego.

    Jedna rzecz mi się nie podobała:
     kliknij: ukryte 

    Jest może planowany jeszcze trzeci sezon?
  • Avatar
    A
    Subaru 5.08.2015 17:07
    Yahari Ore no Seishun Lovecome wa Machigatte Iru. Zoku
    Pierwsza seria jest silną pozycją, bo z fajną lekkością prezentuje nietypowe podejście do tematu. A druga?

    Totalny skręt w nijakość… a raczej w wiele podobnych szkolnych romansideł. Zniknęły sarkastyczne uwagi, życiowe spostrzeżenia o stadnym życiu homo sapiens, a pojawiły się miłosne intrygi i nastoletnie kłótnie. Po prostu licealny melodramat! Brzmi źle? O tak.

    Dla mnie seria kompletnie przestała być atrakcyjna, bo nie jestem już na etapie nastoletnich dramatów miłosnych, ale jeśli ktoś lubi wylewający się z ekranu patos i długie rozkminy o tym, co „mogła sobie pomyśleć, a ja zrobiłem to, a przecież mogłem inaczej, a gdyby ona, to ja, ale ja nie mogę, a co ona czuje”, to zapewne się mu ta pozycja spodoba. Mnie ani przez moment nie interesowało, „którą wybierze”, bo czego innego szukałem w tej serii. A tego czegoś już tu nie ma. Owszem, jest tu spory potencjał na świetny trójkąt miłosny, gdyby tylko bohaterowie byli dojrzali. A tu, mimo najwznioślejszych gadek, nadal ewidentne jest, że to jeszcze niedojrzałe dzieciaki, więc robienie z ich rozterek wielkiej sprawy jest mało ekscytujące dla większości dorosłych. No i tyle w temacie.

    4/10.


  • Avatar
    A
    God Himself 27.07.2015 08:37
    3 rzeczy.
    2 rzeczy, przez które ten sezon nie był tak dobry jak poprzedni:

    1. Yukinoshita. Urok 1 sezonu polegał na ukazaniu jej utarczek słownych z głównym bohaterem. Jej celne riposty i szczere do bólu komentarze nadawały pewien klimat. Ten sezon? Yukinon snuje się, robi smutne minki i uśmieszki, a w przeciągu całej serii gnoi kogoś bodajże raz.

    2. Plejada bohaterów drugoplanowych. Najgorzej prezentuje się Haru­‑nee. Z lekko wścibskiego trolla zrobiła się z niej wredna s*** oraz stalker, i nikt tak na prawdę nie wie po co. Do tego przejawia zdolności nadprzyrodzone, bo  kliknij: ukryte .

    Eh – meh.
    • Avatar
      Slova 27.07.2015 16:38
      Re: 3 rzeczy.
      Z lekko wścibskiego trolla zrobiła się z niej wredna s***

      Zawsze nią była. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Myślisz, ze dlaczego Yukinon jej nie trawi?
      • Avatar
        God Himself 28.07.2015 08:33
        Re: 3 rzeczy.
        Zdaje mie się, że była mniej natrętna. Myślałem po 1 sezonie, że niechęć Yuki wynika bardziej z faktu, iż to była starsza siostra, która została niejako przez rodzinę wyniesiona na piedestał (oficjalny reprezentant itp.), a ona sama niejako zapomniana ze względu na swoją bezużyteczność – nie dlatego, że Haru była chamem i prostakiem.

        Z drugiej strony wyglądało, jakby stara po prostu się martwiła o młodą i poprzez bycie dosadnym (trollem) chciała doprowadzić ją do pionu. Ale w tej serii nie, „będę ją wkurzać i uprzykrzać życie jak mogę, bo powody”. Tak samo spotkania 8­‑mana z Haru były raczej przypadkowe – a to w sklepie, a to na fajerwerkach. W tym sezonie ewidentnie starsza siostra zamieniła się w stalkera i wydzwania do wszystkich i wszędzie za nimi łazi. Tsu­‑Yandere jak nic.
        • Avatar
          Xillin 28.07.2015 20:53
          Re: 3 rzeczy.
          Haru była chamem i prostakiem

          W jaki sposób najsprytniejsza, najinteligentniejsza i najbardziej manipulacyjna osoba w serii jest prostakiem?
          Z drugiej strony wyglądało, jakby stara po prostu się martwiła o młodą i poprzez bycie dosadnym (trollem) chciała doprowadzić ją do pionu.

          Dalej tak wygląda?
          W tym sezonie ewidentnie starsza siostra zamieniła się w stalkera i wydzwania do wszystkich i wszędzie za nimi łazi. Tsu­‑Yandere jak nic.

          Bo widzi, że nic się nie zmieniło i Yukino wciąż jest taka sama?
          • Avatar
            Nick 28.07.2015 21:48
            Re: 3 rzeczy.
            Bibip prawda. Gdybyś czytał oryginał, to byś wiedział, że Hachiman uważa wpływ Haru na Yukino za bardzo szkodliwy. Nie dość, że cała rodzinka i tak jest śmiertelnie toksyczna, to w dodatku siostrzyczka z sadystyczną przyjemnością dołuje i trolluje Yukino, czym doprowadza do jej rozstroju emocjonalnego.
            Jeśli zgodnie z intencją autora uznajemy, że cyniczne metody Hachimana były złe (bo nie dawały trwałych efektów i nie zwalczały przyczyn, tylko skutki), to Haru stanowi właśnie dorosłą wersję Hachimana, który się w porę nie zorientował że jego metody są złe i nie zawrócił z drogi donikąd.
            • Avatar
              Xillin 28.07.2015 23:20
              Re: 3 rzeczy.
              1. Batman nie zawsze ma racje.
              2. Nawet jeżeli mamy uznać, że jej metody są złe, to nie oznacza, że jej intencje są takie same.
  • Avatar
    A
    pitupitu 14.07.2015 12:24
    Komedia w której komedii jest mało
    Po seansie drugiego sezonu czuję się oszukany. Pierwszy sezon to była głównie komedia/satyra i byłem przygotowany na coś podobnego w drugim sezonie. A tu okazało się, że zrobili z tego romans z komedią na dalekim planie. Dobrze, że ta stosunkowo niewielka ilość humoru jest na dobrym poziomie. Do końca dotrwałem chyba dzięki sympatycznym bohaterom (szczególnie Yui) i dobrze dobranym seiyu z głosami miłymi dla ucha.
    Moja ogólna ocena to 6,5/10.
    • Avatar
      Akawashi 14.07.2015 22:54
      Re: Komedia w której komedii jest mało
      Jak dla mnie to dobra obyczajówka. Niekoniecznie nazwałbym to romansem. Według mnie bohaterów łączą te szczególne więzi, kiedy każdy z nich chce (czasem świadomie, czasem nie) wesprzeć resztę. Choć nie zawsze im to wychodzi. Mnie to wzięło. Brakowało mi tylko rozwinięcia wątku rodziny Yukino.
      • Avatar
        pitupitu 15.07.2015 13:23
        Re: Komedia w której komedii jest mało
        Racja obyczajówka, ale czuć romans w tle.  kliknij: ukryte 
        Moja niska ocena tego sezonu bierze się głównie ze zmiany klimatu serii, ale jak będzie sezon 3 to i tak go obejrzę. :)
  • Avatar
    A
    ahoj 1.07.2015 22:36
    Rozmowa
    Nie rozumiem ostatniego odcinka kompletnie, a szczególnie rozmowy trójki bohaterów. Atmosfera raczej wskazywała że ktoś na koniec odcinka umrze. Sezon taki sobie. W porównaniu do poprzedniego mogę uznać czas za stracony…
    • Avatar
      Kamiyan3991 1.07.2015 22:46
      Re: Rozmowa
      Spoko, tego nikt nie rozumie. Nie przejmuj się.
      • Avatar
        Kamiyan3991 1.07.2015 22:46
        Re: Rozmowa
        Sam autor pewnie też.
      • Avatar
        Slova 2.07.2015 15:44
        Re: Rozmowa
        Musiałem się dopytać, ocebe, ale zrozumieć mi się udało.
        • Avatar
          Kamiyan3991 3.07.2015 00:26
          Re: Rozmowa
          Podziel się przemyśleniami. W ogóle to piszesz może reckę?
          • Avatar
            Slova 3.07.2015 14:42
            Re: Rozmowa
            Niestety nie miałem siły przebicia. Byłaby pyszna.
    • Avatar
      romekziomek 2.07.2015 03:25
      Re: Rozmowa
       kliknij: ukryte 
      • Avatar
        komentarz 2.07.2015 05:57
        Re: Rozmowa
        Nie ma co przesadzać z tym, że nikt nie rozumie (choć taka doza owijania w bawełnę raczej serii nie dodaje głębi). Trzeba tylko pamiętać, że w dalszym ciągu obowiązuje klubowy zakład z pierwszej serii, w którym MVP może wydać rozkaz przegranemu.

        Tak więc w końcówce Zoku  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          valentine69 5.07.2015 12:12
          Re: Rozmowa
          Bardziej rozumiałem te korporacyjne bełkoty w poprzednich odcinkach niż całą konwersację naszej trójki.
          Zresztą od początku sezonu dialogi komediowe jak zwykle przedstawiały wysoki poziom, ale co do dramatyczniejszej odsłony scenariusz to już zamieniało się to czasami w lament umierającego.
          Autorzy chyba chcieli przekazać złożoność ich relacji ale wyszedł z tego jeden wielki bigos.
      • Avatar
        kuroioni 5.01.2016 08:16
        Re: Rozmowa
        romekziomek napisał(a):
        Czasami mam wrażenie że bardziej zrozumiała niż dialogi pomiędzy bohaterami była korpomowa Pana Przewodniczącego Pierdzielącego i jego ekipy potakującej :/

        Hahaha. W rzeczy samej.

        Zanim jednak nawet zaczne sie wgryzac w 13ego epa, zastanawia mnie cos innego. No, niezupelnie. To czego nie czaje za chiny ludowe, to  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Nick 5.01.2016 09:38
          Re: Rozmowa
          zastanawia mnie cos innego

          Po pierwsze w oryginale Hachiman jest narratorem, więc zawsze dokładnie wiadomo ile on rozumie z sytuacji w której się znajduje i jak ją interpretuje. Nie czytałem co prawda ostatniego tomu (nawet nie wiem, czy został już w całości przetłumaczony na angielski, ale zważywszy upływ czasu, to pewnie tak), ale generalnie istotą problemów naszego trójkąta są następujące okoliczności:
           kliknij: ukryte 
    • Avatar
      thorn 13.07.2015 14:26
      Re: Rozmowa
      A jest ktoś na bieżąco z LN? Są jakieś oznaki rozstrzygnięcia tego trójkąta?
      • Avatar
        FoRcE 13.07.2015 17:24
        Re: Rozmowa
        Najnowszy tom LN zakończył się w tym samym miejscu co anime.
        • Avatar
          thorn 13.07.2015 22:42
          Re: Rozmowa
          Dzięki. No to się naczekamy.
    • Avatar
      harnassc 17.07.2015 15:50
      Re: Rozmowa
      a myślałem że coś jest ze mną nie tak że tego nie zrozumiałem, ale widzę że nikt tego nie zrozumiał XD
  • Avatar
    A
    Pierce 1.07.2015 00:03
    Jakbym pączka jadł przez folię. Skończyłem na spożyciu samego opakowania, a ktoś wymuszał na mnie przyznanie, że jestem syty. Otóż nie, folii się nie jada, a pogarda nie leży obok fascynacji. Nie można kogoś szanować i w ogóle go nie szanować.
    • Avatar
      Fate 1.07.2015 19:17
      Najważniejsze, że pączek w tej folii najsmaczniejszy w tym sezonie, tylko trzeba umieć wypakować.
      • Avatar
        FoRcE 1.07.2015 20:31
        A co jeśli w pączku brakuje nadzienia? Pączek jest polany bardzo dobrym lukrem i zrobiony jest z wyśmienitego ciasta, ale czegoś w nim brakuje. Jak zresztą zapewne wiesz niektóre osoby jedzą pączki żeby dostać się do słodkiego środka, dziwi cie więc, że pewne osoby po skończonym posiłku są mało usatysfakcjonowane?
        • Avatar
          Fate 1.07.2015 20:56
          To że każdy lubi inne pączki to już inna sprawa.
      • Avatar
        Xillin 1.07.2015 21:11
        Człowiek spodziewałby się, że każdy umie odpakować pączka, a jednak niektórych to przerasta.
        • Avatar
          Kamiyan3991 1.07.2015 22:45
          Bo jest gorąco i pączek przykleił się do folii.
    • Avatar
      Slova 1.07.2015 20:29
      Jak pączek wygląda apetycznie i takoż smakuje to i z folią przejdzie.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 27.06.2015 19:41
    Było ciekawie, aczkolwiek nie na tyle ile bym chciał.

    Hachiman już nie sprawiał wrażenia „mocnej” persony, tylko zaczął się powoli w tym wszystkim gubić i kwestionować swoje postanowienia. Yukino mimo, że często pojawiała się w kadrze to z jakiegoś powodu sprawiała wrażenie postaci drugoplanowej. Poza tym zawsze jestem za wprowadzeniem nowych interesujących postaci, znów też jednak nie wiem, czy autor ma co do nich jakieś większe plany, czy to był po prostu jakiś dodatkowy epizod w planie.

    Pierwszy wątek był interesujący – dwa następne już niekoniecznie. Nadal oczywiście uważam, że była to jedna z lepszych pozycji sezonu, natomiast przy tak ograniczonej ilości odcinków wolałbym, aby niektóre wątki nie były ciągnięte na siłę i dalej nie pozostawali przy statusie quo ich całej relacji, momentami było to trochę męczące zwłaszcza, że sami nie wiedzieli czego do końca się spodziewali.

    Mam nadzieję, że pojawi się następny sezon za rok albo dwa i przejdą do „konkretów” – seria jest dobra ale przydałoby się jej porządne zamknięcie bez niedomówień.
    • Avatar
      Nick 27.06.2015 20:07
      Mam nadzieję, że pojawi się następny sezon za rok albo dwa i przejdą do „konkretów”

      Dwa tomy powieści upchnięte na siłę w trzech ostatnich odcinkach i jeden tom do końca historii. Może wystarczy na dwa odcinki OAV.
      • Avatar
        Nikodemsky 27.06.2015 20:27
        Czyli, że oficjalnie zapowiedziano domknięcie? Ponieważ na wiki nadal przy LN widnieje „ongoing”.
        • Avatar
          Nick 27.06.2015 20:36
          Nieoficjalnie autor od 10 tomu zaczął w posłowiu czynić aluzje, że historia zmierza do nieuchronnego końca, a wśród tłumaczy i fanów panuje przekonanie, że tom 12 będzie już tym ostatnim.
        • Avatar
          Nick 27.06.2015 20:38
          Znaczy się inaczej: autor oficjalnie w posłowiu wspomniał o zakończeniu, a nieoficjalnie mówi się o 12 tomie.
      • Avatar
        Klemens 1.07.2015 01:27
        Czekaj, to miałem rację myśląc, że akcja na końcu jest jakaś przyspieszona i wymuszona? No świetnie… Czas zabrać się za czytanie powieści, bo to nie ma sensu w takim razie, jak TYLE upchnięto w 3 odcinkach.
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 27.06.2015 19:23
    Drugi sezon różni się tym, że troszku zeszmacono 8­‑mana i siostra Yuki stała się irytująca… no i to chyba tyle. Dalej takie pitu pitu o niczym, a w tle całkiem niezła komedia.

    7/10 będzie w sam raz.
  • Avatar
    A
    Lina 27.06.2015 09:31
    Ładnie, pięknie, ale...
    ...mogło być ładniej i piękniej gdyby eksperymenty typu „sprawdźmy jak bardzo publika jest odporna na korpopitolenie” pominąć lub zamknąć w kilku minutach zamiast kilku odcinkach oraz darować sobie wprowadzanie nowych postaci, które koniec końców i tak są bez znaczenia, a zamiast tego skupić się na tym by akcja posuwała się w chociaż trochę szybszym tempie.
    Naprawdę ciężko ocenić ten drugi sezon, bo z jednej strony mamy interesujące, urocze momenty czy nawet całe odcinki, a z drugiej nieprawdopodobne wręcz „męczenie buły” przez co nie tylko główny wątek nie doczekał się konkluzji (czego można się było jednak spodziewać), ale także losy jednej z najlepszych postaci nie zostały dopowiedziane. Mam na myśli Komachi, której obecność sprawiała, że nadmiar melancholijnych przemyśleń jakie serwował nam Hachiman i spółka nagle znajdował światełko w tunelu i wszystko stawało się prostsze, a świat piękniejszy. Szkoda tylko, że tak rzadko.
  • Kamiyan3991 24.06.2015 22:40:00 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Norrc 21.06.2015 23:24
    Yahari nadal figuruje na mojej liście najlepszych anime sezonu… ale czy tylko ja uważam, iż lepiej miało się ono w swej epizodycznej formie znanej z części pierwszej?
    • Avatar
      Kamiyan3991 21.06.2015 23:48
      Tak.
    • Avatar
      Klemens 21.06.2015 23:53
      Jednym serią pasuje epizodyczność (czyt. Oregairu), a innym ciagłość akcji (czyt. Nisekoi). Po prostu się w tym sezonie zamienili i tyle :P Ale zgadzam się z tym, co napisałeś.
    • Avatar
      Mementomoris 27.06.2015 12:27
      Pierwszy sezon był zdecydowanie lepszy. 8­‑man z początku historii bije na głowę obecnego.
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 20.06.2015 14:34
    Przedostatni odcinek w pigułce
    Ostatnio zostałem „miszczem Painta”, więc wykorzystam te nowo nabyte umiejętności, aby streścić wam ten jakże mocno grający na emocjach odcinek!
    PS: nie wiem, czy to podchodzi pod spoiler, więc jak coś, to dodajcie na pkt 1­‑6.

    1) [link]
    No tak, wcześniej miałem podejrzenia graniczące z pewnością, ale teraz to już wiem na pewno, że miłość kwitnie. Zresztą ode mnie kciuk w górę, bo lepszej kandydatki to on nie znajdzie. Ja bym brał. Yuigahama zawsze na propsie.

    2) [link]
    Obowiązkowe i serwowane nam co jakiś czas „Yahari ore no GAY” odbębnione, więc możemy iść dalej. Ech, czy to właśnie nie za to wszyscy kochamy pornobajki?

    3) [link]
    Lel, oni przypadkiem nie mają w zwyczaju wrzucania epizodycznych postaci tak nagle pod koniec? Zresztą myślałem, że ta pani ma tylko brata… no i w ogóle zapomniałem, jak ona się nazywała… a szkoda, bo całkiem fajna z niej postać. No i chyba jako jedyna pokazała Hayacie Sami­‑Wiecie­‑Co, heh.

    4) [link]
    Mój ulubiony tekst/sytuacja występuje przynajmniej raz w każdym odcinku. Trzeba będzie chyba za to podwyższyć końcową ocenę.

    5) [link]
    A za to obniżyć, bo to byłoby słabe, nawet bardzo. Miejmy nadzieję, że takiego zakończenia historii nie dożyjemy. No po moim trupie, tak ewentualnie…
    Czas na najlepsze!

    6) [link]
    Zdecydowanie zbyt słaby dobór słów! Ja to bym jej powiedział coś w stylu: „nie tak cię wychowałam!” albo „co by powiedział ojciec?!”. W sumie ta matka, to ją w ogóle wychowała, heh?

    Lel, widząc takie sceny, cieszę się, że jednak nie pochodzę z zamożnej rodziny. Ale ogólnie, to, yhm… z tego wynika, że ten sezon też zakończy się dramą. Niefajno.

    Aha, a wspominałem już, że ta starsza siostra Yuki robi się coraz bardziej irytująca? To już wiecie.
    • Avatar
      michas 20.06.2015 15:32
      Re: Przedostatni odcinek w pigułce
      A ja właśnie Panience­‑Z-Dobrego­‑Domu kibicuję :) Ciekawe czy jest szansa na 3ci sezon.
      • Avatar
        Kamiyan3991 20.06.2015 15:49
        Re: Przedostatni odcinek w pigułce
        Lel, Pani­‑Z-Dobrego­‑Domu to takie „domyślne” rozwiązanie, a one się tak często pojawiają, że człowiek ma dość. To coś jednego członka głównej paczki z „głównym” – oklepane.

        Poza tym… pewnie i tak skończy z Hayato, hehe. Od nienawiści do miłości tylko jeden krok!
        • Avatar
          Kamiyan3991 20.06.2015 15:50
          Re: Przedostatni odcinek w pigułce
          *To coś JAK ZWIĄZEK… zabiję kiedyś ten brak edycji…
        • Avatar
          michas 20.06.2015 18:05
          Re: Przedostatni odcinek w pigułce
          Lubię oklepane jeśli mają sens :) Oboje mogliby wzajemnie swoje problemy rozwiązać :)
          • Avatar
            Kamiyan3991 20.06.2015 18:53
            Re: Przedostatni odcinek w pigułce
            Idź i nie grzesz już więcej! Heretyk! Tylko Yui!
            • Avatar
              Kururugi 24.06.2015 17:25
              Re: Przedostatni odcinek w pigułce
              a ja kibicuje Irohasu :D początkowo też byłem fanem Yui­‑Hachi, ale jednak ostatnie sceny z udziałem Irohy hmmmm :)
  • Avatar
    A
    masowyzgon 19.06.2015 23:36
    Taa, i teraz pytanie kto da komu czekoladki w następnym odcinku, a kto otworzy się na tyle aby coś komuś wyznać.

    Chyba najlepsza scena.
    • Avatar
      Kamiyan3991 19.06.2015 23:49
      Tak trochę spoiler, skoro prawdziwa wersja Yahari wychodzi o 7 rano. Oglądasz wydanie komunistów? Współczuję – gorszych hamburgerskich napisów to ze świecą szukać.
      • Avatar
        masowyzgon 19.06.2015 23:59
        Wut? 7 rano w Japonii? No tak się tym razem złożyło (komuniści – Commie jak mniemam). Z uwagi na to, że jesteś tłumaczem pozwolisz iż wykorzystam okazję i zadam następujące pytanie: jakie są lepsze albo najlepsze Twoim zdaniem napisy od „hamburgerów” tj. angielskie niekoniecznie made in USA.
        • Avatar
          Kamiyan3991 20.06.2015 00:18
          Miałem na myśli strefę czasową kraju kwitnącej cebuli.
          A najlepsze to w sumie jak zazwyczaj – „okropne napisy” od największej, najlepszej i jedynej prawdziwej grupy w internetach.

          Problem z Komuchami jest taki, że próbują być na siłę fajni i to wpływa na odbiór postaci.

          Zresztą celowo nie rzucam dokładnymi nazwami, chociaż to nic nie daje, bo Tanuki i tak wywala dyskusje o szarej strefie.
          • Avatar
            FoRcE 20.06.2015 10:52
            W tym przypadku napisy od Commie są dużo lepsze. Tłumaczenie HS gubi kompletnie sens.

            Przykład
            Crunchyroll/HS [link]
            Commie [link]

            Takie rodzynki są w każdym odcinku. W takiej serii jak Oregairu, gdzie często trzeba czytać pomiędzy wierszami tłumaczenie Commie jest o wiele lepsze.
            • Avatar
              Areki-chan 20.06.2015 11:51
              Tak naprawdę Oregairu najlepiej tłumaczy FFF. Szkoda, że „tłumaczy”, bo są osiem odcinków do tyłu…
            • Avatar
              Kamiyan3991 20.06.2015 12:04
              Lel, w zasadzie to jest jeden czy tam dwa rodzynki i już dorabiasz sobie teorie do tego (i nawet nie wiadomo, jak było w oryginale, ja tam żadnym anoninom z neta nie ufam)... zresztą to nawet nie twoje teorie, tylko wzięte ze strony z recenzjami, gdzie korektor dość jasno stwierdził, że ten fanowski skrypt dosłownie daje raka (chociaż inna sprawa, że tę stronę przegląda się tylko dla beki, bo często fajne dramy czy pociski tam idą).

              Zresztą Komuchów i tak nie idzie oglądać, bo ich, yhm, „stylizacja” sprowadza postacie do rynsztoku, a te nieudolne próby „lokalizacji” tylko wypalają oczy: [link]

              I nie wspominam już tu nawet o żartach, które oni po prostu zarzynają. Co prawda Crunchy np. też sobie średnio poradziło z tym „śmieciowatym bratem”, ale ogólnie pod tym względem jest o niebo lepiej.

              gdzie często trzeba czytać pomiędzy wierszami

              W sumie ja i tak zazwyczaj nie rozumiem, co się w tej serii dzieje, więc to trochę tak wszystko jedno. W dużej mierze jest to kwestia koloru skóry i podejrzewam, że ostrej kastracji materiału źródłowego (tyle tomów w tyle odcinków, heh).

              No ale mamy za sobą już drugi, nudny i dziwaczny festiwal/festyn czy to co tam było, więc może teraz poczuję się bardziej światły i nie tak bardzo poirytowany przy oglądaniu. Mniej tanich dram poproszę.
            • Avatar
              Daerian 20.06.2015 14:28
              I w zasadzie Crunchyroll ma dokładnie to samo, tylko krócej. Wypowiedź z Commie jest mniej naturalna, brzmi jak przydługi wykład koniecznie chcący wyłożyć „kawa na ławę” zdanie, które w kontekście całej dyskusji było zrozumiałe.
              • Avatar
                michas 20.06.2015 15:34
                Ale postacie w tej serii tak się wypowiadają…
                • Avatar
                  Kamiyan3991 20.06.2015 15:45
                  Lel, bo tak powiedział Futsuu (czyli kolejny byle kto z internetów)? Oficjalne tłumaczenia zawsze są bliższe oryginałowi. Fani lubią dodawać od siebie sporo rzeczy. Niby fajnie, ale zazwyczaj robią to dość nieudolnie (no dobra, to po prostu Komuchy).

                  A skoro mamy (tak wnioskuję) pozwolenie na kontynuowanie tej dyskusji:

                  [link]

                  Wcześniej „wszechwiedzące internety” śmiały się z tej wypowiedzi, a teraz okazuje się, że to stwierdzenie ma najwięcej sensu. W 12 odcinku sporo razy się to powtarza w różnych kontekstach, zresztą to w sumie jest chyba takie proste tłumaczenie z japońskiego… z tego, co ja tam słyszę – „honmono” – czyli dokładnie tak, jak powinno być. No ale „znafcy” i hejtery wiedziały lepiej (mówię tu o dyskredytowaniu przez hamburgerów oficjalnego tłumaczenia).

                  Zresztą ja właśnie dlatego omijam szerokim łukiem nieoficjalne wydania bajek. Jedynym wyjątkiem są twory FUNimation, ale one też są mniej lub bardziej strawne, a niekiedy i tak jesteśmy na nie skazani (np. Arslan Senki).
                  • Avatar
                    Amarena 20.06.2015 16:13
                    Kolego Kamiyan! Chyba nie rozumiesz jednej, podstawowej kwestii: dobre tłumaczenie, to wierne tłumaczenie, a nie dosłowne tłumaczenie. Każdy język ma swoje idiomy, swoje charakterystyczne powiedzenia itp. Załóżmy przez chwilę, że po japońsku padło dosłownie stwierdzenie, które po angielski brzmi „I want the real thing!” Gdybyś teraz próbował to zdanie przetłumaczyć dosłownie na polski, to brzmiałoby ono: „Chcę (tej) prawdziwej rzeczy!” Zdanie jak najbardziej sensowne, poprawne składniowo i gramatycznie… tylko że po polsku tak się nie mówi! Po polsku prędzej powiesz „Chciałbym czegoś prawdziwego”, a takie zdanie jest już znacznie bliższe „I want something genuine”, niż „I want the real thing”.
                    Dlatego dobre tłumaczenie przede wszystkim uwzględnia charakterystykę języka na który dokonywany jest przekład. Czy wyobrażasz sobie, żeby Hikigaya­‑san wypowiadane przez kolegów Hachimana tłumaczyć na „panie Hikigaya”? No bo dosłownie tak by to po naszemu brzmiało. Tylko że u nas uczniowie rzadko zwracają się do siebie po nazwisku, a już na pewno nie w formie per pan.
                    Podsumowując, twój argument z „the real thing” jest dla mnie inwalidą ;P
                    • Avatar
                      Kamiyan3991 20.06.2015 16:32
                      Czuję się trochę obrażony tym, że próbujesz mi tłumaczyć takie podstawy. No ale przecież nie będę tutaj płakał.

                      Ale lel, twój przykład jest tak trochę do bani, że trudno mi znaleźć odpowiednie słowa. Rozmawiamy tu o polskim czy angielskim? Dla mnie linijka CR brzmi lepiej, zresztą wbij to sobie nawet w Google – są nawet zespoły muzyczne, które noszą taką nazwę. Gdzieś nawet coś podobnego w tekście piosenki widziałem.

                      A kwestia polskiego jest taka, że pewnie z obu tych wersji tłumaczom by wyszło „chcę czegoś prawdziwego”, ale to nie zmienia faktu, że linijka CR jest bliższa prawdy, więc czepianie się takiego doboru słów jest idiotyczne. Właśnie dlatego opinie ekspertów ds. napisów nadają się tylko do maratonu uśmiechu w nudne wieczory. Ogólnie polecam czytać dramy o napisy – to lepsze niż same bajki. Same łzy, pot i krew. Przyjaźnie i hejty. Ogólnie jest wesoło, jak to się od czasu do czasu przegląda przy porannej kawie.

                      Ale bądź co bądź… to tylko bajki, więc przejmowanie się tymi napisami to, yhm… w zasadzie kwestia drugorzędna. Tutaj jedynie uczepiłem się tego oglądania z komunistycznej wersji, bo tak zeszmacili postacie i żarty w tej bajce, że nawet ja zwróciłem na to uwagę. A ja to ogólnie mało wybredny jestem.
                    • Avatar
                      masowyzgon 20.06.2015 18:08
                      Szczerze mówiąc na sztuce tłumaczenia albo raczej przekładania nie znam się w ogóle, nie mam doświadczenia itd. ale dość często spotykam się przy tłumaczeniach książek, czy japońskich bajek z takim zabiegiem, że postacie rozmawiają o jakimś wydarzeniu czy znanej osobie, celebrycie w danym czasie, załóżmy w Anglii czy Japonii ale w polskim tłumaczeniu są użyte polskie nazwiska innych znanych osób żyjących w tamtych czasach. Czy np. jakaś znana marka, sklep w Japonii w polskim tłumaczeniu jako ekwiwalent zastępuje ją nazwa własna sklepu „polskiego”.

                      Osobiście preferuję opcję, w której tłumacz nie przekłada jakiegoś zjawiska, nazwiska, czegokolwiek na realia danego kraju tylko pozostawiając bez zmian dodaje notkę, w której wyjaśnia o co chodzi.

                      Pamiętam, że tylko jeden raz coś takiego „wypaliło” w języku polskim i stanowiło oddzielny „gag” bo co jest śmiesznego w „Idę do sklepu. Kupić ci coś?” jak można dowalić „Idę do biedronki. Kupić ci coś?” które w realiach japońskich brzmi dość abstrakcyjnie, a przez to nawet śmiesznie.
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 14.06.2015 17:54
    Lel, ale ten początek z Irohą wymiatał. Prawie żem sam coś odpowiedział.

    No i jednak bez pocałunku… ale ogólnie to nie jestem zbytnio zadowolony z przebiegu akcji.

    Iroha > Yui > Yuki… tymczasem od początku w zasadzie się nam hintuje, jak to się skończy.
    • Avatar
      Kysz 14.06.2015 18:52
      A ja tam uparcie wierzę, że jednak Iroha coś zdziała, bo zdecydowanie na tle tamtej dwójki wypada najfajniej^^
      • Avatar
        Altramertes 14.06.2015 20:38
        Saki­‑master­‑race reporting in.
        • Avatar
          chi4ko 14.06.2015 21:32
          アホか! 中国語もいけるんだ?
      • Avatar
        Xillin 14.06.2015 21:39
        A ja tam uparcie wierzę, że jednak Iroha coś zdziała

        Nie wiem jak można tak uważać po ostatnim odcinku. No, ale jak się ma tak kiepski gust co do dziewczynek…
        • Avatar
          Kysz 15.06.2015 15:27
          Cóż, w sumie nie mówiłabym tutaj o guście do dziewczynek w moim przypadku… Poza tym nie rozumiem, czemu lubienie bardziej Irohy niż Yui czy Yukino miałoby świadczyć o kiepskim guście -.-
          Generalnie Yui jest dla mnie zbyt ekstrawertyczna, a Yukino zbyt sztywna i na ich tle Iroha ze słodkim uśmieszkiem i diablicą w sercu wypada po prostu najciekawiej. A to, że nie ma szans, to już inna sprawa….
          • Avatar
            Altramertes 15.06.2015 17:55
            Należałoby raczej zapytać jakie są szanse, że 8man w ogóle z kimkolwiek skończy?
            • Avatar
              1 15.06.2015 18:20
              Hachiman ma tylko dwie osoby do wyboru, Totsuka albo nauczycielka :P
              • Avatar
                Nyan-chan 15.06.2015 18:30
                Z lajtnoweli wynika co prawda, że leci na Hiratsuka­‑sensei, ale sam przed sobą przyznaje, że to w Totsuce jest zakochany po uszy. W jego delikatnym głosie, subtelnym uśmiechu i uroczej nieśmiałości. Zarówno Yui, Ykinona jak i Irohę traktuje wyłącznie w kategoriach przyjaciół.
                • Avatar
                  masowyzgon 15.06.2015 19:26
                  Taak, myślę, że jednak Totsuka jest najlepszym partnerem dla Hachimana.
                  • Avatar
                    Kamiyan3991 15.06.2015 20:03
                    Yahari Ore no Gay?
                    • Avatar
                      masowyzgon 16.06.2015 08:12
                      No co? Praktycznie „kobieta” idealna.
          • Avatar
            Xillin 15.06.2015 21:12
            Bo Yui i Iroha są tępe. Tępe dziewczynki to najniższy tier.
            • Avatar
              Kamiyan3991 15.06.2015 21:21
              Głosisz herezje…
              • Avatar
                Xillin 15.06.2015 21:51
                Pan inkwizytor lubi tępe dziewczynki?
                • Avatar
                  Kamiyan3991 15.06.2015 23:43
                  A kto nie lubi?
                  • Avatar
                    Xillin 16.06.2015 15:08
                    Ludzie którzy nie czują potrzeby czucia się lepszymi pod względem inteligencji od fikcyjnych postaci.
            • Avatar
              Kysz 16.06.2015 19:13
              Tępe to są postaci pokroju Nagisy, czy Shiiny. Yui i Iroha to przy nich prawdziwe geniuszki ;p
              • Avatar
                Xillin 16.06.2015 20:52
                Nie wiem o której Shiinie mówisz, ale Nagisa to karaluch. Karaluchy nie grzeszą inteligencją.
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 9.06.2015 21:49
    I znowu pojęcia nie mam, o co chodzi w tej końcówce… czego Yukino ma niby nie robić?
    • Avatar
      Zolwiku 13.06.2015 07:07
      Po dłuższej analizie tego odcinka myślę, że znalazłem odpowiedź na Twoje pytanie.

      Otóż wygląda na to, że  kliknij: ukryte 

      A teraz małe podsumowanie. Skubane japońce rzucają drobnymi gestami na lewo i prawo (a każdy coś znaczy…), więc pewnie też zdążyłem sporo „bardzo ważnych” momentów przegapić. Co nie zmienia faktu że anime nadal mi się podoba, obejrzę jeszcze nie raz i będę czekał na kontynuację.

      pozdrawiam
  • Avatar
    A
    MatShip 28.05.2015 23:35
    Anime bardzo intrygujące. Ładnie rozwinięte postaci, ładniejsza w stosunku do oryginału kreska (jedna z ładniejszych w ogóle IMO) przyjemna atmosfera i napięcie wynikające tylko ze ścierania się charakterów postaci. Miodzio
  • Avatar
    A
    Pierce 27.05.2015 22:42
    Reżyser sobie definitywnie nie radzi z prowadzeniem tej serii. Anime ma niesamowicie interesujące fragmenty, niemniej o wiele więcej czasu antenowego otrzymuje dodana od czapy drama, a przede wszystkim niekończące się znęcanie nad Hikim.

    Z konspektu wynika, anime ma być o licealiście, który się izoluje. Chłopak nie ma zupełnie przyjaciół, również nie porząda ich. Ma negatywną opinię o ludzkich relacjach, wg niego są oparte na iluzjach i kłamstwach. Jego uczestnictwo w Klubie jest przymuszone, natomiast w trakcie oglądania dowiadujemy się, bohater też ma swoje powody, niekoniecznie chęć wykopania się z tego antyspołecznego dołka, chce zrozumieć ludzi.

    Jak podejrzewam – jako efekt uboczny, widz dostaje jednak potwierdzenie obaw głównego bohatera. Relacje Hikki<-->ktokolwiek przedstawione w tym anime są rzeczywiście płytkie i spowodowane własnymi bardzo egoistycznymi potrzebami. Hiki jest przez wszystkich traktowany jak śmieć, zwłaszcza przez koleżanki z klubu. Sam bohater z resztą nie ma poczucia własnej godności, ponieważ na to wszystko pozwala. Każdy może mu nawrzucać a on stara się jednak pomóc ludziom i część cierpienia skierować na siebie (bo ktoś taki jak on jest w stanie to znieść).

    Aż boli od oglądania.
    • Avatar
      Norrc 28.05.2015 14:40
      Widzę Twoim zdaniem każda drama, w każdym anime jest zbędna i dodana z czapy. Czyżby miłośnik twórczości pozytywistycznej? Jeśli tak, to polecam gimnazjum/liceum z ich doskonałym wyborem lektur.

      Nie wiem skąd wytrzasnąłeś „konspekt” tego anime. Czyżby autor książki napisał jakieś streszczenie, w którym obiecywał prowadzić fabułę w ten, a nie inny sposób? Widać autor nie zamierza ciągnąć w nieskończoność lekkiego klimatu i nie stroni od zderzeń między bohaterami, od zgrzytów. Relacje między ludźmi nie zawsze układają się w sposób oczekiwany, czy nawet logiczny.

      Hikigaya, przeżywając kolejne sceny i załamania, sam sobie uświadamia coraz więcej na swój temat. Widać to między innymi w jego wewnętrznym monologu. Próbuje w innym świetle spojrzeć na swoją samotność i na jej przyczyny. Przecież nikt nie jest monolitem.
      Te ciągłe zmiany i niedomówienia wskazują właśnie na skomplikowaną naturę jego relacji z innymi. Bohaterowie mają spore trudności z wyrażaniem swoich uczuć. Ba! Może nawet sami ich dokładnie nie rozumieją. Wszystko to prowadzi do wielu niemiłych sytuacji… ale przecież ludzie mało kiedy działają w sposób przemyślany i logiczny. To bezwarunkową przyjaźń forever prędzej nazwałbym czymś płytkim i niezrozumiałym.

      Co do tego, że koleżanki traktują go jak śmiecia… czy my mówimy o tym samym anime? Relacje Yukino – Hikigaya zawsze były specyficzne, a Yuigahama w wielu przypadkach go wspiera i staje po jego stronie.

      I jak boli oglądanie, to nie oglądaj. Przynajmniej nie będzie obaw, iż swój ból i cierpienie będziesz chciał wyrazić w formie recenzji.
  • Avatar
    A
    Kamiyan3991 23.05.2015 14:55
    Mam z tą serią dokładnie ten sam problem, co przy pierwszym sezonie. Fajny początek, ciekawy środek, a końcówka… kolejna drama, z której nic nie rozumiem. I w ogóle jakieś festiwale, ubieranie drzewek, w Dżaponii to wszystkie tak bardzo ważne, chryste.

    Tyle fajnych momentów było wcześniej (np. Hayato, który zaprosił te dwie z poprzedniej szkoły Hachikena, a potem jego koleżanki z klubu z tekstem „patrzcie, on ma wyższe standardy), a końcówka jak zwykle od czapy.

    I w sumie nie wiem, z czego wynika mój brak zrozumienia:
    a) wycięli tyle z LN, że przeciętny człowiek tego nie skuma;
    b) przepaść kulturowa;
    c) skomplikowana logika „Ósemkowego” i reszty paczki;
    d) wszystkie powyższe odpowiedzi są prawidłowe…

    PS: a z dzisiejszego odcinka bardzo mi się podobał ten tekst Hachikena do nauczycielki. Też bym brał, hehe.
    • Avatar
      Slova 23.05.2015 19:34
      Nie martw się, też nie wiem, skąd te łzy.
      Ale ponoć ja zupełnie nie rozumiem treści, bo bardziej zwracam uwagę na doczesne sprawy niż sedno.
      • Avatar
        Xillin 23.05.2015 20:31
        Bo nie rozumiesz, to zostało dokładnie potwierdzone przez komisje ekspertów.
    • Avatar
      FoRcE 24.05.2015 18:55
      Czego tu nie rozumieć? 8man pierwszy raz od wielu lat otworzył się do kogoś i zaakceptował to, że Yui i Yukino są mu bliskie. 8man to świetnie napisana i złożona emocjonalnie postać, cały pierwszy sezon i początek drugiego były setupem pod to wydarzenie. Polecam odświeżyć sobie pierwszy sezon.
      • Avatar
        B0hna 24.05.2015 22:53
        Ja mimo wszystko nie rozumiem dlaczego,  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Altramertes 8.05.2015 11:46
    Chryste Panie, korpomowa. Całe spotkanie korpomową. Dajcie mi szpadel bo nie wytrzymam i zatłukę pięknisiów. Jak 8man był w stanie to wytrzymać i nie zwariował nie rozumiem, ale jego reakcje bawiły mnie setnie. Korpomowa mniej. Panie Borze uchowaj, wolę już rowy kopać…
  • Avatar
    A
    CallMeHacker 21.04.2015 00:35
    Czy jakiś czytelnik LN może polecić dalej ten tytuł? Bo póki co sytuacja chyli się ku dobremu (o ile można tak powiedzieć), jednak obawiam się, że może sie to skończyć stragicznie. Jakieś rady?
    • Avatar
      Norrc 22.04.2015 22:01
      Nie wiem szczerze mówiąc, jakich rad oczekujesz…
      Jeśli pytasz, czy warto czytać LN, to odpowiem bez dwóch zdań, że jak najbardziej. Oglądając tylko anime sporo przegapisz, nie mówiąc o tym, że anime pewnie nigdy nie dogodni fabuły z VN.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 10.04.2015 20:03
    Tak, to jest to – po pierwszym odcinku nie byłem pewien, czy nadal będą w stanie utrzymać ten sam niezręczny ale jednocześnie intrygujący klimat, rozwiały się moje wątpliwości – idą w dobrym kierunku(przynajmniej na razie).

    Natomiast Yukino przeszła na drugi i ciekaw jestem jak długo będą ją tam trzymać. Sama jej postać wydaje mi się też trochę mniej „wyraźna” z jakiegoś powodu.
  • Avatar
    A
    bedlamite 8.04.2015 20:39
    Bardziej podobały mi się oczy Hachimana w pierwszym sezonie. Tutaj już nie wyglądają aż tak bardzo jak oczy „martwej ryby” :(
    • Avatar
      ponzi 10.04.2015 21:18
      Również zwróciłem na to uwagę, ale reszta postaci wygląda zdecydowanie lepiej. Za projekt postaci odpowiada teraz ta sama osoba, która pracowała przy seriach Toaru.
  • Avatar
    A
    masowyzgon 6.04.2015 01:03
    Czy mnie oczy nie mylą? Co się stało animacji, grafice w ogóle. Wygląda tragicznie w porównaniu z pierwszym sezonem. Tam był niski budżet, objawiający się m.in. w stronie muzycznej, ale jakoś te pieniądze były rozsądniej wydane i graficznie było średnio ale dało się na pewno oglądać.
    Tu natomiast ewidentnie coś jest na rzeczy. Hikitani jakoś dziwnie wygląda, proporcje postaci chwilami też. Bardzo dużo statycznych ujęć, tła nieruchome. I dziwi mnie takie podejście twórców bo pierwszy sezon okazał nieprzewidzianym sukcesem, więc tym razem mogliby więcej uwagi poświęcić stronie muzycznej i graficznej, a zachować poziom dialogów i fabuły.
    No ale przynajmniej Saika wygląda jak zawsze „olśniewająco” ;D
    • Avatar
      Slova 6.04.2015 09:07
      proporcje postaci chwilami też.

      Akurat proporcje wyszły na plus, ewidentnie bliższy naturalnemu kanon.

      I dziwi mnie takie podejście twórców bo pierwszy sezon okazał nieprzewidzianym sukcesem

      To teraz zobacz, kto to robi tym razem, a kto robił poprzednio.
      • Avatar
        masowyzgon 6.04.2015 14:03
        Prawie cały personel został zmieniony i przede wszystkim studio ale czy to jest powód aby robić jeszcze gorszą animację niż poprzednio? Chyba, że chciałeś przez to powiedzieć, że i ta grupa będzie musiała się nauczyć na własnych błędach i niemożna mieć do nich na razie pretensji bo poprzedni sezon to nie ich sprawa.
        • Avatar
          Slova 6.04.2015 14:27
          Ale przecież animacja jest właśnie dużo lepsza.
          • Avatar
            masowyzgon 6.04.2015 14:45
            Dobra to do porównania te same sceny z dwóch serii. Na samym początku jest scena na dachu i ta sama scena występuje w poprzednim sezonie tylko jest mała różnica. Tu jest zaminowana komputerowo, tzn. CGI, a w pierwszym sezonie normalnie. Tak oglądam i widzę, że jest coś nie tak aż sprawdziłam jak było w pierwszym. Plus mnóstwo efektów komputerowych i kilka takich scen jak w „teatrzyku papierowych kukiełek”, nie wiem jak to inaczej nazwać, – postać pojawia się w rogu sceny i jest wektorowo przenoszona(bez zmiany pozy)w docelowe miejsce.

            Jak dla mnie to jest o wiele gorsza animacja. I w sumie to zwykle nie przykładam wagi do animacji do czasu jak czuję, że coś jest nie tak czyt. wykorzystano komputerówkę.
            • Avatar
              Slova 6.04.2015 15:05
              Absolutnie w tej scenie NIE BYŁO ŻADNEGO CGI. Ani grama. Za to scena koncertu na starcie śmierdzi rotoskopingiem.

              I efektów komputerowych na pewno nie było mnóstwo. Obejrzałem jeszcze raz, było tego tyle samo, ile w innych współczesnych anime – elementy tła, pociąg, auta. W pierwszym sezonie wyglądało to podobnie.
              • Avatar
                masowyzgon 6.04.2015 15:34
                To jest ewidentnie komputerówka zobacz jak Hachiman osuwa się po ścianie i porównaj z tym [link].
                I ujecie, którego nie było w pierwszym sezonie jak ten blondasek przechodzi przez drzwi, tak samo komputerowo.
                Ja wiem czepiam się szczegółów ale na powitanie tak scena nie jest zachęcająca jak dla mnie.
                Scenę z koncertu jakoś można przeboleć, właściwie to nawet nie można powiedzieć, że jest zła, tyle razy już została wykorzystana ta technika przy scenach koncertów, że głowa mała.
                • Avatar
                  Slova 6.04.2015 16:31
                  NIE, TO NIE JEST ANIMACJA KOMPUTEROWA, TO BARDZO DOBRZE WYKONANA ANIMACJA KLASYCZNA. Nie ma ani jednej cechy animacji komputerowej. Ale ja nawet wiem, co może mylić – sposób kolorowania włosów.

                  Blondalek przechodzący przez drzwi – tak samo animacja rysunkowa.

                  A scena koncertu jest jak najbardziej godna pochwały.
                  • Avatar
                    masowyzgon 6.04.2015 17:59
                    Ni jak nie przekona mnie tekst, że to nie jest animacja komputerowa, bo jest x.x. Nie wskazuje na to sposób kolorowania włosów, akurat w tej konkretnej scenie postacie znajdowały się w cieniu, wskazuje na to sposób zginania stawów i tak bezwładność właśnie dla CGI charakterystyczna. W pierwszym sezonie jest rysowane normalnie ale jest mniej klatek w tym momencie wiec ruch wygląda mniej płynnie, nawet ciężko to ruchem nazwać(z 5 rysunków chyba).

                    Tak czy inaczej strona graficzna nie podoba mi się i tyle. Jest to tylko i wyłącznie moja subiektywna opinia (to, że mi się nie podoba, nie to, że jest to CGI ;)) innym może się podobać i wnioskuję, że właśnie Tobie się podoba więc nie dojdziemy tu do konsensusu. Chyba, że wypowie się osoba animująca tę scenę obojętnie czy komputerowo czy tradycyjnie, na co prawdopodobieństwo jest bliskie zeru.
                    • Avatar
                      Slova 6.04.2015 19:25
                      Tak, wiem, na co zwróciłeś uwagę i co skłoniło Cię do takiego postrzegania tej sceny, też rzuciło mi się to w oczy, ale to jedynie wrażenie.
                    • Avatar
                      Xillin 6.04.2015 22:05
                      Obejrzałem tą scenę. Mylisz się, nie masz racji. Tam nie ma żadnego CG, tam nic nawet nie przypomina CG.
                    • Avatar
                      Runnins 12.04.2015 20:31
                      Popieram przedmówców. Oprawa audiowizualna drugiego sezonu stoi na wyższym poziomie.

                      Feel dysponuje zdecydowanie większym budżetem niż Brains Base i być może także bardziej utalentowanymi rysownikami, a widać to już od pierwszych sekund w jakości animacji.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 3.04.2015 18:23
    Dobry przykład na „lepiej późno, niż wcale”(choć może powrót po dwóch latach to wcale nie tak późno) – kreska nadal w miarę trzyma poziom, humor jest nadal dość „specyficzny”(z narracją cynicznego protagonisty w tle), ta sama grupka bohaterów i dalej nie rozumiem zainteresowania Hachimana względem Saiki(czyżby trend na trapy nadal się trzymał?).

    Pierwszy odcinek taki „neutralny” i buduje powoli wątek, który z pozoru wygląda na nieistotny.

    Zastanawia mnie właściwie jedna rzecz – na coverze dochodzi jeszcze jedna postać, jak mniemam do tego ich „klubu”, ciekaw tylko jestem, czy w tym sezonie nieco bardziej rozwiną się relacje pomiędzy bohaterami, czy to po prostu będzie taki bonus na odchodne.

    Ogółem zapowiada się interesująco.
    • Avatar
      thorn 3.04.2015 20:16
      No nie obraziłbym się gdyby wątek romantyczny dostał jakieś jednoznaczne rozstrzygnięcie. Ale na razie to wróżenie z fusów.
      • Avatar
        jakcyll 3.04.2015 20:52
        Nie dostanie, ponieważ light novel ciągle wychodzi.