x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Nawet przyjemnie się oglądało. Zaimponowało mi, że to jedna osoba zrobiła (choć dowiedziawszy się o tym, że ten twór jest na podstawie mangi, czy że powstał dopiero w latach 90‑tych, a nie, jak przypuszczałem, wczesnych 80‑tych a nawet 70‑tych, na pewno obniżył poziom moich owacji, aczkolwiek Anime jest znacznie bardziej niecenzuralne, no i trochę bardziej urozmaicone).
Rozczarowało mnie zakończenie, bo kliknij: ukryte tytułowej bohaterce należało się szczęście i spokój, a tu tak chamsko, ni stąd, ni zowąd jakiś losowy rabuś zabija jej chłopa, byleby było jakieś złe zakończenie, i to, oczywiście, jakoś tak „artystycznie” przedstawione, zapewne chcąc zdramatyzować przekaz, eh. Może i z tej sceny dało się wycisnąć jakąś większą głębię czy lekcję kliknij: ukryte (jak chociażby to, że człowiek zawsze będzie tęsknił za przeszłością, nieważne jak straszna by niebyła, albo jak człowiek czuje się bezradny pozostawiony sam sobie, wkraczając w ścieżkę dorosłości bez żadnego uprzedniego przygotowania), ale moja pierwsza reakcja była taka, że wydawało się to być na siłę wciśnięte, a już na pewno nie dawało żadnej satysfakcji z obytej do tej pory drogi przez główną bohaterkę.
Problemem jest to, że życie to zazwyczaj sinusoida. Wychodzimy z jakiegoś punktu i czasem wracamy, a rzadko kiedy jest to jakaś stała.
Bogatsi w doświadczenia możemy wyciągać wnioski i starać się karczować las wydarzeń przed sobą.
Pierwsza połowa animacji przypomniała mi klimat filmów Almodowara.
Omijać przez osoby o delikatniejszej psychice. Chociaż trudno tu mówić że to horror. kliknij: ukryte może raczej horror obyczajowy
Po takim seansie zawsze utwierdzam się w przekonaniu, kliknij: ukryte że życie nie jest tak trudne jak by się zdawało. Podobno każdy tyle dostaje do udźwignięcia, ile może i ile jest w stanie unieść…
Rozczarowało mnie zakończenie, bo kliknij: ukryte tytułowej bohaterce należało się szczęście i spokój, a tu tak chamsko, ni stąd, ni zowąd jakiś losowy rabuś zabija jej chłopa, byleby było jakieś złe zakończenie, i to, oczywiście, jakoś tak „artystycznie” przedstawione, zapewne chcąc zdramatyzować przekaz, eh. Może i z tej sceny dało się wycisnąć jakąś większą głębię czy lekcję kliknij: ukryte (jak chociażby to, że człowiek zawsze będzie tęsknił za przeszłością, nieważne jak straszna by niebyła, albo jak człowiek czuje się bezradny pozostawiony sam sobie, wkraczając w ścieżkę dorosłości bez żadnego uprzedniego przygotowania), ale moja pierwsza reakcja była taka, że wydawało się to być na siłę wciśnięte, a już na pewno nie dawało żadnej satysfakcji z obytej do tej pory drogi przez główną bohaterkę.
Bogatsi w doświadczenia możemy wyciągać wnioski i starać się karczować las wydarzeń przed sobą.
Pierwsza połowa animacji przypomniała mi klimat filmów Almodowara.
Omijać przez osoby o delikatniejszej psychice. Chociaż trudno tu mówić że to horror. kliknij: ukryte może raczej horror obyczajowy
Po takim seansie zawsze utwierdzam się w przekonaniu, kliknij: ukryte że życie nie jest tak trudne jak by się zdawało. Podobno każdy tyle dostaje do udźwignięcia, ile może i ile jest w stanie unieść…
Brutalne