Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Charlotte

  • Avatar
    A
    rool 31.05.2021 11:39
    Słabe a nawet irytujące
  • Avatar
    A
    Serene 25.05.2020 14:40
    Koncepcja serii
    Mogliby zrobić cały osobny sezon na temat tego, co zostało nieumiejętnie upchnięte w końcowe odcinki. ( kliknij: ukryte ). Chętnie bym po to sięgnęła. Samo  kliknij: ukryte - jak dla mnie pomysł z ogromnym potencjałem! Albo całe anime mogłoby na tym się opierać, można by je wydłużyć, wywalić niewiele wnoszące wątki (np.  kliknij: ukryte . Dobrze jest obejrzeć coś, co ma 13 epizodów (łatwiej się na to pokusić i znaleźć czas), ale dobrze, żeby to jeszcze było tego warte…a szkoda, bo grafika bardzo przyjemna, główny bohater też miał w sobie potencjał, nawet ten romans (gdyby tylko pozwolono mu się naturalnie rozwinąć).
  • C 24.02.2019 12:28:11 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Sogi 23.11.2017 02:58
    Charlotte
    Seryjkę oblukałem przypadkiem ale jakoś dotrwałem bez zmuszania się do końca. Cóż całkiem to niezłe z jednym ale. Zamknięcie fabuły i finał mogą być.Sama seria aspirowała do czegoś większego ale zamknięcie w 2 epkach jej zakończenia WOW to tak się jednak da i to z sensem jeszcze hehe. Anime nie do końca było chyba przemyślane z planowaniem ponieważ na luzie mogło mieć 24 ep. i rozwinąć to co tak szybko przycinali i spłycili od 9 czy 10 epka. Może nikt nie chciał ciagnąć dalej. Polecam jako coś fajniego i przyjemnego do przelkniecia między seriami bardziej ambitnymi.
  • Avatar
    A
    Alart 17.07.2017 19:25
    Do 9 odcinka 8­‑9
    Od 9 – 2/10
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Super cat 2.01.2016 18:47
    Spodziewałam się czegoś innego… Początek był naprawdę obiecujący.Do odcinka 5 było może trochę nudno ale się jakoś trzymało kupy.Szósty i siódmy też mi się podobały, ósmy był ok ale od dziewiątego do dwunastego był poprostu źle. Za to trzynasty był jakiś taki no dziwny ale też mi się nie podobał.Ogólnie oceniam na 6/10 też że względu na ładną grafikę i przyjemny opening. No cóż mogło być lepiej…
  • Avatar
    A
    Yagami1 13.12.2015 19:20
    Litości
    Gdzie ta naturalność, ja się pytam? Powielanie i sztuczne prowadzenie fabuły nie jest atrybutem naturalności i oryginalności. Jedynie trzy odcinki zapadły mi w pamięć, to jest 1, 6 i 7. Resztę można śmiało pominąć, bo i tak nic szczególnego nie wnoszą do fabuły. Tomori jest bezpłciowa do granic możliwości. Nie wykazuje żadnych emocji, jej brat tkwi w psychiatryku „Luzik”, gość przybywa z przyszłości
    „Spoksik” zmaltretowano ją „Ok, zdarza się”. Ja pie… co to ma być!? Jakby ją gwałcili to byłoby „XD”. Przynajmniej Yuu miał dwa momenty, dzięki którym fajnie się to oglądało.
    Reszta postaci to bezimienni statyści, więc nie ma sensu się o nich rozpisywać. Ogólnie jestem zdumiony taką wysoką oceną za postacie recenzenta, wszak Tanuki jest znane z mieszania z błotem wszystkiego co się rusza na ekranie. Jestem zawiedziony.
    Ode mnie oceny to:
    Fabuła 2 Postacie 3 Grafika 7 Muzyka 6 Ogółem 4/10
    Zmarnowany potencjał na dobrą rozrywkę. Nie polecam.
  • Avatar
    A
    Weiter 12.12.2015 14:45
    Gratulacje dla autora.
    Jeden dobry ogryzek i zainteresowanie recenzją idzie, łeb na szyje. Czyli prosty sposób, jak zainteresować większe grono osób swoją recenzją.

    Zgadzam się z recenzją, choć ocenę wystawiłbym mniejszą.
  • zmigi 12.12.2015 13:48:19 - komentarz usunięto
  • Avatar
    R
    Xaven 12.12.2015 09:54
    Cios prosto w ... anioła.
    Recenzja (całościowo) jest całkiem dobra, tylko nie rozumiem po co ten atak/prowokacja w opisie pod obrazkiem. Trochę tolerancji względem gustu czytelników by się przydało, a nie jechać takimi tekstami :< Jakiś trollowato­‑śmieszny tekścik byłby dużo lepszy, niż czyste hejty prosto z serca :/
    • Avatar
      leniwy Saneł 9.09.2016 20:21
      Re: Cios prosto w ... anioła.
      A ja mimo iż bardzo lubię Angel Beats (specyficzny sentyment) i Clannad też mi podeszło, lubię takie wyciskarki łez, to uznaję słowa recenzenta nie jako przytyk… albo raczej uznaję w nich prawdę i nie czuję się urażona.

      Ot faktycznie nie da się powstrzymać od łez, no dhramat i tyle i ja będę beczeć, choć tak naprawdę fabuła mocno kulała. Tyle potencjału, postaci mogły być ciekawe i to mogło być znakomite anime.
  • Avatar
    R
    Progeusz 11.12.2015 21:50
    Skoro już ogryzek jest podrzędnym trollingiem, to nawet nie mam zamiaru tracić czasu na właściwą recenzję.
    • Avatar
      Cthulhoo 11.12.2015 22:22
      Ale przecież to słowa eksperta, dla którego Iona wygrywałą, bo miałą lepszy laser od innych okrętów :v
      • Avatar
        Slova 11.12.2015 22:46
        Zdecydujcie się, czy odnosicie się do ogryzka, bo chyba raczej do „dwóch zdań o”.
        • Avatar
          Cthulhoo 11.12.2015 23:13
          No tak, faktyczne meritum sprawy :v
          • Avatar
            Slova 11.12.2015 23:34
            Z początku poważnie sądziłem, że Prog doszukał się trolowania w opisie autorstwa Avellany.
            Abstrahujac od tego, nie wiem, skąd to uznanie, że to próba trolowania, kiedy ja tak po prostu uważam.
            • Avatar
              Cthulhoo 11.12.2015 23:54
              Bo to tani bait i wyraźny sygnał: nie czytajcie reszty tekstu, bo nie warto.
              • Avatar
                Slova 12.12.2015 00:04
                Bądź tu dobrym człowiekiem, daj innym esencję informacji w pierwszym zdaniu, to się oburzą, że już nie warto czytać reszty, bo już wszystko wiedzą.

                następnym razem tak to zamotam, że nawet nie będzie wiadomo co tak naprawdę o tym sądzę, o!
                • Avatar
                  Cthulhoo 12.12.2015 07:48
                  Po prostu nie ba się w tanie prowokacje. Wystarczy
                  • Avatar
                    Slova 12.12.2015 08:28
                    Człowiek napisze szczerą prawdę i mu zarzucają, ze prowokuje…
                    • Avatar
                      Cthulhoo 12.12.2015 10:07
                      Raczej swoją opinię i za wszelką cenę będzie próbował udowadniać, że jego racja jest jedynie słuszna.
                      • Avatar
                        Slova 12.12.2015 13:32
                        Chyba na tym to polega.
                        • Avatar
                          Cthulhoo 12.12.2015 13:44
                          Chyba raczej nie. No, chyba, że chcesz brnąć dalej w pretensonalność i podoba ci się, jak dyskusje pod twoimi recenzjami kręcą się wokół twojej osoby, a nie recenzowanego tytułu.
                          • Avatar
                            Slova 12.12.2015 15:18
                            Nikt Ci nie broni dyskutować tutaj o Charlotte i jednocześnie nikt nie nakazał prowadzenia dyskusji na mój temat.
                            • Avatar
                              Cthulhoo 12.12.2015 15:54
                              You're missing a point :v
  • Avatar
    A
    Farathriel 11.12.2015 17:13
    Tia... Także ten...
    Nierówności nierównościami, ale jedno przyznać muszę – zupełnie równo, spójnie i porządnie wypadła jedna postać – Yusa Nishimori. Tak archetypowo perfekcyjnej bakadere dawno nie widziałem.

    Swoją drogą – autor miał chyba jakiś problem z niemożnością zdecydowania się komu serwuje ten kotlecik. Otóż nie sposób nie odczuć, że twórca próbował stworzyć miszmasz szkolnej komedii, dramatu, akcji, tragedii, tajemnicy – i na końcu nawet jakiś kiczowaty superhero. W pewnym momencie odniosłem wrażenie jakby scenarzyści garściami czerpali ze źródełka znanego jako Steins;Gate… Generalnie to cyrk na kółkach tyle, że bardzo zabawny. No i ładnie brzmiący i wyglądający.
    • Avatar
      Zero 11.12.2015 17:38
      Re: Tia... Także ten...
      jak dla mnie to bardziej czerpanie z Code Geass niż Steins; gate. Już sam bohater na to wskazuje.
    • Avatar
      Slova 11.12.2015 22:48
      Re: Tia... Także ten...
      A wiesz, że w sumie to Yusa była elementem,który poprawił u mnie odbiór serii? Jak to teraz przemyślałem, to gdyby nie jej obecność niektóre odcinki byłyby zupełnie nie do przebrnięcia.
      • Avatar
        Ichiryuu 11.12.2015 23:27
        Re: Tia... Także ten...
        Jakby jej nie było albo zabili ją dość szybko, to chyba podwyższyłbym ocenę z 2/10 na 3.
        • Avatar
          Slova 11.12.2015 23:35
          Re: Tia... Także ten...
          To wtedy nie miałby kto odwracać uwagi od fabularnej niekompetencji, a tak przynajmniej uwaga widza była skierowana na coś, powiedzmy, przyjemnego.
          • Avatar
            Ichiryuu 11.12.2015 23:53
            Re: Tia... Także ten...
            Przyjemnie to by mi było, gdybym mógł ujrzeć scenę potrącenia jej przez rozpędzony autobus.
            • Avatar
              Slova 11.12.2015 23:54
              Re: Tia... Także ten...
              O kurde, 10/10 Maeda mistrz dramatu.
              Tak bym wtedy napisał.
      • Avatar
        Farathriel 12.12.2015 11:29
        Re: Tia... Także ten...
        Wygląda na to, że te bakadere są jakoś użyteczne. Chociaż, Yusa faktycznie robiła za świetne tło oraz taką maskotkę samorządu szkolnego przez którą przestało się zwracać uwagę na fakt, że  kliknij: ukryte 
  • Avatar
    R
    Ichiryuu 10.12.2015 12:11
    Meh, zawiodłem się na tej recenzji, myślałem, że jak zwyczajne przeciętniaki pokroju Aldony i Arslana zostały zmieszane z błotem, to z gniotem takim jak Charlotte zwiedzimy skalę po drugiej stronie zera, a tu takie srogie rozczarowanie smutnazaba.jpg
    • Avatar
      Slova 10.12.2015 14:52
      Już dawno temu postulowałem o ujemną skalę, gdzie mógłbym oceniać, jak bardzo bajka była zła. Im bliżej zera, tym jest bardziej OK.
      • Avatar
        The Beatle 10.12.2015 21:52
        Ja też się trochę zawiodłem. Przy dość kontrowersyjnej serii nie spodziewałbym się u Ciebie tak zachowawczej opinii i oceny. Czekałem wręcz na opis  kliknij: ukryte . I nie próbuję tu być zgryźliwy; zwyczajnie tak mnie nauczyło doświadczenie i tego bym się po Tobie spodziewał.

        Mam pytanie dotyczącego tego wstępu, na temat którego niżej toczyła się dyskusja. Kiedy go czytałem, nie odniosłem wrażenia, że tam jest wyrażana Twoja opinia dotycząca twórczości Maedy – jedynie sugestia, że Charlotte to tytuł dla ludzi, którzy uważają Angel Beats! za jedyny dobry/najlepszy tytuł, jaki wyszedł spod jego ręki (co u jednej z takich osób, mnie, kompletnie się nie sprawdza). Myślałem, że ludzie niżej sobie to powierzchownie zinterpretowali, widząc "Angel Beats!", „słabe” i „dzieło Maedy” w zbytniej bliskości, ale Twoje komentarze niżej sugerują, że jednak mogli mieć rację. Jak ostatecznie jest?

        A co do samej recenzji, to ku swojemu zaskoczeniu w większości się z nią zgadzam, choć serię oceniłem niżej. Zapewne to przez to, że nie uznałem Yuu za świetną postać (przy jego  kliknij: ukryte ), a o Nao nie mógłbym powiedzieć dobrego słowa. Ale i tak paradoksalnie z mojej strony krzywdzisz serię, bo nie wspominasz o openingu, który jest jej najbardziej dopracowanym elementem i który mógłby zainteresować sam w sobie nawet osobę zupełnie zrażoną do reszty.
        • Avatar
          Slova 10.12.2015 22:07
          Znaczy tak, faktycznie, jakby ktoś bezgranicznie zakochał się w AB, to i Charlotte by do niego trafiło. Tak przynajmniej to widzę. Nie chodzi tu o jakość czy coś, a o styl.

          Fakt faktem i tak nie napisałem o wszystkim, o czym mógłbym, ale nie mam ostatnio czasu na elaboraty na osiem stron.
          • Avatar
            Cthulhoo 10.12.2015 22:21
            To źle widzisz. I to jest tak, jakbyś przywoływał Madokę czy Monogatari w kontekście Sasami­‑san@Gambaranai, bo przecież styl Shinbou.
            • Avatar
              Slova 10.12.2015 22:33
              Reżyserię można bez przeszkód porównywać w każdym z tych przypadków.

              Z kolei Maeda ma pewne kluczowe punkty w swoich scenariuszach, które tylko odhacza. Jego twory sa całkowicie porównywalne między sobą, zwłaszcza, jeśli to on był kluczowym scenarzystą, a nie tylko scenarzystą materiału źródłowego.
              • Avatar
                Cthulhoo 10.12.2015 23:55
                No można, ale… Po co? Na co? Dlaczego?
                Po prostu, nie ma najmniejszego sensu robić to w taki sposób, w jakim ty to zrobiłeś. No chyba, że zależało ci na samej prowokacji, ale w takiej sytuacji musiałbym po prostu napisać, że to low quality bait :v
                • Avatar
                  Slova 11.12.2015 15:14
                  Po to, by pokazać tendencję, której wiele osób nie zauważa.
                  • Avatar
                    mikelus 11.12.2015 15:26
                    Nic nie pokażesz bo fani autora przestali czytać po tekście pod obrazkiem.
                    • Avatar
                      Slova 11.12.2015 15:35
                      Ich sprawa, kiedyś samodzielnie dojdą do podobnych wniosków, ale niekoniecznie będzie to wtedy bezbolesne.
                      • Avatar
                        mikelus 11.12.2015 15:50
                        Ciebie też zaboli jak się wreszcie dowiesz, że inni ludzie mają inne gusta.
                        • Avatar
                          Cthulhoo 11.12.2015 16:14
                          Ale Slova to wie, tylko że jego gust > gust innych i dlatego też się kreuje na wyrocznię i niewiadomo jaki autorytet. Innymi słowy: zaczął przejawiać cechy, które zawsze będę potępiać.
                        • Avatar
                          Slova 11.12.2015 16:19
                          No niestety kiedyś będę się musiał z tym pogodzić.
                  • Avatar
                    Cthulhoo 11.12.2015 15:43
                    A na jakiej podstawie zakładasz, że wiele osób jej nie zauważa? Bo może zauważają, ale im ona nie przeszkadza?
                    Za bardzo starasz się implikować, co myślą inni.

                    A tak na margineseie: sam jestem fanem Angel Beats!, lecz Charlotte! porzuciłem bardzo szybko, bo to słaba seria była :v
  • Avatar
    R
    kropka 10.12.2015 08:11
    niesmak, Slova i cała reszta
    Całe szczęście, że można odwiedzić komentarze bezpośrednio używając Google'a, bo nie zamierzam nabijać wejść recenzji (nie żeby to miało duże znaczenie, skoro Avellana stwierdziła, że statystyki to dla niej zbyt duży wysiłek).

    Z czego to wynika? Otóż myśl przewodnia recenzji na stronie głównej sprawiła, że moje zainteresowanie tekstem spadło do 0. Pozwala ona podejrzewać dwie rzeczy:

    a) autor jest uprzedzony, z czego może wynikać, że recenzja została napisana pod tezę – ma zerową wartość informacyjną.

    b) autor próbuje wywołać szum wokół swojej osoby, wszczynając kłótnię. Dla mnie takie gierki to czysta dziecinada, a skoro ktoś w taki sposób pozbawia się szacunku do własnej osoby, to jego zdanie przestaje mnie ciekawić.

    Trochę szkoda, ponieważ
    - z ogólną oceną zasadniczo się zgadzam. Charlotte miało swoje momenty (choćby  kliknij: ukryte ), lecz zabrakło konsekwencji w scenariuszu. Najpierw czas ekranowy zostaje zużyty na nieposuwające fabuły, „komediowe” odcinki, a później jak króliki z kapelusza wyskakują kolejne zwroty akcji i volty gatunkowe (część z nich mogłaby być bardziej sensowna, gdyby przygotować dla nich jakieś fabularne fundamenty)

    - Slova swego czasu potrafił być złośliwy w inteligentniejszy sposób i trafiały mu się niezłe teksty. Nie wiem, skąd ten regres, jednak to w sumie dość smutne.

    tl;dr Ocena – tak, zagrywki Slovy – nie.

    PS. Nie zamierzam się wdawać w dyskusje (chyba dość jasno wyraziłem swoją opinię na temat prób nabijania sobie wejść takimi prowokacjami rodem z -chanów), więc jeśli Slova czy jakiś jego redakcyjny obrońca będą starali się odwracać kota ogonem, pozostawię to bez odpowiedzi.
    • Avatar
      Slova 10.12.2015 14:55
      Re: niesmak, Slova i cała reszta
      autor jest uprzedzony,

      O czym świadczą te oceny dla innych adaptacji gier autora. Najwyższej skali uprzedzenie.
      Dla mnie to zamyka temat. Gdybym był uprzedzony, to bym w ogóle tego nie tknął, bo od Little Busters odskoczyłem w popłochu.
      • Avatar
        Zero 10.12.2015 19:14
        Re: niesmak, Slova i cała reszta
        Wydaje mi się że kropkowi chodziło o sam wstęp do recenzji (na głównej stronie w pobliżu obrazka), bo sugeruje że autor ma uprzedzenia do innych dzieł Juna Maedy a szczególnie Angel Beats, więc jeśli ktoś uwielbia dzieła Juna Maedy to ta recenzja zwyczajnie nie jest dla niego. Ja bym w takim wypadku więc zapytał – dla kogo jest ta recenzja, bo skoro nie dla fanów twórczości Juna Maedy, to dla osób spoza tego kręgu, ale jeśli tak, to po co by mieli ja oglądać skoro autor już na wstępie sugeruje że anime jest złe ?

        To brzmi trochę jak sugestia że wszyscy co oglądali angel beats i im się spodobało mają zły gust bo inny od gustu autora recenzji, i to anime w końcu przekona ten nieugięty element fandomu anime do racji autora.

        Owszem recenzja może kształtować gust odbiorców, ale na tanuki raczej się wchodzi po to aby zobaczyć czy dane anime jest warte obejrzenia, czy nie, a jeśli recenzent pokazuje na wstępie zdanie odmienne od czytelnika odnosząc się do dzieł autora który ma grono fanów, to autor recenzji sam na wstępie odcina sie od tego grona, i dla tych fanów ta recenzja przestaje mieć jakąkolwiek merytoryczną i informującą wartość, a zamiast tego pokazuje że jest jedynie subiektywną oceną autora, które w żaden sposób nie ocenia wartości merytorycznej.

        Nie oznacza to że recenzja jest zła i mało rzetelna, ale wstęp który ma zbudować chęć do przeczytania recenzji jest zły to zniechęca do przeczytania takiej recenzji.

        Może autor miał co innego na myśli, ale jeśli tak to zostało odebrane to znaczy że autor nie umiał przekazać tego co chciał.
        • Avatar
          Slova 10.12.2015 19:35
          Re: niesmak, Slova i cała reszta
          to po co by mieli ja oglądać skoro autor już na wstępie sugeruje że anime jest złe ?

          Ułatwiam dostęp do informacji. Zazwyczaj, jeśli anime w mojej opinii nie zasługuje na uwagę, piszę o tym już na samym początku.

          brzmi trochę jak sugestia że wszyscy co oglądali angel beats i im się spodobało mają zły gust bo inny od gustu autora recenzji, i to anime w końcu przekona ten nieugięty element fandomu anime do racji autora.

          Sama prawda.

          autor nie umiał przekazać tego co chciał.

          Umiał.
          • Avatar
            Cthulhoo 10.12.2015 20:33
            Re: niesmak, Slova i cała reszta
            Tylko szkoda, że ten przekaz nie był warty uwagi.
            • Avatar
              Slova 10.12.2015 20:59
              Re: niesmak, Slova i cała reszta
              Skoro myśl przewodnia zawarła się we wstępie, reszta jest tylko formalnością.
              • Avatar
                Cthulhoo 10.12.2015 21:29
                Re: niesmak, Slova i cała reszta
                Ale co to zmienia, skoro myśl przewodnia nie jest warta uwagi?
              • Avatar
                Shishi 10.01.2016 15:13
                Re: niesmak, Slova i cała reszta
                Och, a ja zawsze myślałam, że każdy ma inny gust i własną skalę oceniania. Tym sposobem anime, które dla kogoś jest wybitne, dla kogoś innego może być jedynie przeciętne.

                Recenzja nie służy temu, żeby mówić:
                - to jest beznadziejne;
                - rany, jakie to wzruszające było!;
                - co za gniot…;
                - musicie obejrzeć!

                W recenzji należy przedstawić WADY i ZALETY (co zrobiłeś), więc zakładanie, że coś jest „głupie” nie ma prawa bytu. Czytelnik SAM ocenia, czy po recenzji CHCE czy NIE CHCE obejrzeć to anime. Nie potrzebuje do tego kopa w postaci podsumowania tytułu w dwóch słowach. Tak się nie da. Gdyby anime było po pedofilii, handlu ludźmi, gwałtach, morderstwach itp. i pokazywało to wszystko jako dobre rzeczy, to ok, mógłbyś napisać, że należy tego unikać, ale to NORMALNA seria. Tak jak Naruto, Mushishi, Major, Monster czy Kore wa Zombie Desuka. I KAŻDY ma prawo ocenić je w innej skali.

                Zajrzałam z ciekawości w oceny Angel Beats! i… aż PIĘTNAŚCIE osób dało ocenę wyższą niż sześć. Jesteś jedynym, który PRZERWAŁ serię. Ojej, wszyscy mają zły gust, prawda? Bo tylko Wielki (i profesjonalny) Krytyk Anime ma rację.
                • Avatar
                  Slova 10.01.2016 17:43
                  Re: niesmak, Slova i cała reszta
                  Czytelnik SAM ocenia, czy po recenzji CHCE czy NIE CHCE obejrzeć to anime

                  Skoro decyduje sam, to nie mam pojęcie, w jakim celu miałby czytać recenzję.

                  Nie potrzebuje do tego kopa w postaci podsumowania tytułu w dwóch słowach. Tak się nie da.

                  Jeśli ktoś uważa, ze będę pisał maślane teksty skwitowane słowami „no to jest takie a takie, ale decyzja i tak zależy od Was” to lepiej niech się na to nie nastawia. Taka recenzja nie ma żadnej racji bytu.


                  Gdyby anime było po pedofilii, handlu ludźmi, gwałtach, morderstwach itp. i pokazywało to wszystko jako dobre rzeczy, to ok, mógłbyś napisać, że należy tego unikać

                  A cóż to za jakaś pokrętna logika? Niby dlaczego tego należałoby unikać? Ze względu na samą treść? Dziwnie mi to pachnie podwójnymi standardami.

                  Jesteś jedynym, który PRZERWAŁ serię.

                  Prawdę powiedziawszy obejrzałem ją niemal w całości. A raczej przejrzałem i wyciąłem z serialu wszystkie sceny z bronią palną, a trochę tego było. Łącznie z finałem. De facto wiem więc, o czym było, nigdy jednak nie miałem nawet zamiaru obejrzeć tego od deski do deski, już przewertowanie treści utwierdziło mnie dostatecznie w przekonaniu, że to seria absolutnie nie warta zachodu.

                  Ojej, wszyscy mają zły gust

                  Nah, nie wszyscy widzą, że Maeda robi wciąż to samo i wciąż popełnia te same błędy. To nie kwestia braku gustu, a znajomości dorobku autora. Gdyby Walnij Anielę było moją pierwszą stycznością z twórczością Maedy, albo chociaż gdybym widział tylko adaptacje jego dzieł, to pewnie moja opinia tak bardzo nie odbiegałaby od ogółu.
                  • Avatar
                    Shishi 10.01.2016 18:43
                    Re: niesmak, Slova i cała reszta
                    Skoro decyduje sam, to nie mam pojęcie, w jakim celu miałby czytać recenzję.

                    Czyli teraz uważasz, że jak pokażesz człowiekowi okładkę i kilka słów (które często mogą być opisem innej serii), to będzie on mógł zadecydować, czy chce coś oglądać. Wybacz, ale po to czyta się RECENZJE, które mają ROZJAŚNIĆ całokształt, żeby bez wnikania w szczegóły podjąć decyzję, czy na pewno chce pakować się w tę historię. Obiektywizm powinien stać wyżej niż subiektywizm – nie podoba ci się taka kreacja bohatera? Nie obchodzi mnie to za wiele, jeżeli postać jest realnie wykreowana. Jedni wolę słodkie postacie, inni silnych superbohaterów i nie ma w tym nic złego, jeżeli pochwały i opinie są porządnie uargumentowane. Całkowicie abstrahuję od tego anime (i „Angel Beats!”, bo nie oglądałam, a cały problem leży w odniesieniu do niego), ale jeżeli w serii mamy efekty komputerowi i recenzentowi się one nie podobają, to oczywiście zaznacza to (by uargumentować swoją ocenę), ale musi też spojrzeć na sytuację obiektywnie – były dobrze wkomponowane? nie odstawały za bardzo? dało się oglądać? To niech nie gada, że seria powinna trafić do kosza, bo JEMU się owe efekty nie podobały.

                    Jeśli ktoś uważa, ze będę pisał maślane teksty skwitowane słowami „no to jest takie a takie, ale decyzja i tak zależy od Was” to lepiej niech się na to nie nastawia. Taka recenzja nie ma żadnej racji bytu.

                    A czy ktoś każe ci podsumować wszystko tymi słowami? Masz nakierować, a nie nakazywać. To nie są tak subtelne różnice, żebyś nie mógł ich dostrzec. Zastanawiam się, jak ty rozmawiasz z ludźmi o anime prywatnie? Kiedy ktoś mówi, jemu się seria podobała, to automatycznie jedziesz po nim, że jest fanem głupich (żeby nie użyć gorszego określenia) serii? Litości. Jeśli nie znasz odpowiedniej ilości słownictwa, żeby powiedzieć coś ponad to, to może najpierw je poznaj i dopiero pisz?
                    Recenzja przedstawia przede wszystkim fakty. W taki sposób, żeby innym chętnym pokazać, czego mogą oczekiwać. Ale, borze zielony, przecież nikt nie będzie się kierował twoimi odczuciami. Nie jestem tobą, ty nie jesteś mną, więc nie myślimy tak samo.

                    A cóż to za jakaś pokrętna logika? Niby dlaczego tego należałoby unikać? Ze względu na samą treść? Dziwnie mi to pachnie podwójnymi standardami.

                    A co, napisałbyś: w tym anime sześćdziesięciolatek masturbuje się przy zdjęciach dwunastolatki, a potem molestuje ją, bo same fotografie mu nie wystarczą. Podobało mi się! Chcę więcej takich serii!
                    No proszę cię. Raczej skupiłbyś się na ROZWIĄZANIU problemu, a twój zachwyt nad tym elementem, który POCHWALAŁBY takie zachowania byłby niemile widziany (i raczej nie zostałbyś uznany za normalnego). Nie chodzi o unikanie tych motywów, a serii, gdzie takie elementy uznawane by były za dobre (bez przeciwnych głosów).

                    Prawdę powiedziawszy obejrzałem ją niemal w całości. A raczej przejrzałem i wyciąłem z serialu wszystkie sceny z bronią palną, a trochę tego było. Łącznie z finałem. De facto wiem więc, o czym było, nigdy jednak nie miałem nawet zamiaru obejrzeć tego od deski do deski, już przewertowanie treści utwierdziło mnie dostatecznie w przekonaniu, że to seria absolutnie nie warta zachodu.

                    Co jak ocenianie książki po okładce. Gratuluję podejścia. Już wiem, dlaczego nie warto traktować takich opinii poważnie.

                    Nah, nie wszyscy widzą, że Maeda robi wciąż to samo i wciąż popełnia te same błędy. To nie kwestia braku gustu, a znajomości dorobku autora. Gdyby Walnij Anielę było moją pierwszą stycznością z twórczością Maedy, albo chociaż gdybym widział tylko adaptacje jego dzieł, to pewnie moja opinia tak bardzo nie odbiegałaby od ogółu.

                    Mówisz o popełnianiu błędów, chociaż nie znasz innego dzieła od deski do deski? To tak jakby mówić, że człowiek popełnia ciągle te same błędy, a zna się tylko początek i koniec jego historii.
                    Czyli co, obejrzałeś jego inne anime i dałeś 7, a drugie oceniłeś na 5, chociaż było identyczne? Tego to nie zrozumiem.
                    Kolejna rzecz: TY oglądałeś jego kilka serii, a ludzie sięgają po „Charlotte” lub „Angel Beats!” w pierwszej kolejności – nie mają prawa mieć pozytywnych odczuć? Jak obejrzysz trzecie (rocznikowo) anime Maedy i ocenisz je na 7, a potem sięgniesz po jego pierwsze dzieło, to ocenisz je niżej, bo to jest to samo co tamto?
                    Ja tu logiki nie widzę.
                    • Avatar
                      Slova 10.01.2016 20:45
                      Re: niesmak, Slova i cała reszta
                      Obiektywizm powinien stać wyżej niż subiektywizm – nie podoba ci się taka kreacja bohatera? Nie obchodzi mnie to za wiele, jeżeli postać jest realnie wykreowana. Jedni wolę słodkie postacie, inni silnych superbohaterów i nie ma w tym nic złego, jeżeli pochwały i opinie są porządnie uargumentowane.

                      Ale to nei ma nic do rzeczy, mam napisać, czy warto tracić czas na daną serię, czy nie, albo skonstruować tekst w taki sposób, by ów przekaz istniał w domyśle. I po to są argumenty. I ktoś inny na ich podstawie może dojść do własnych wniosków, ja nie muszę. Ja mam swoje zdanie, innego mi nie potrzeba.

                      Zastanawiam się, jak ty rozmawiasz z ludźmi o anime prywatnie? Kiedy ktoś mówi, jemu się seria podobała, to automatycznie jedziesz po nim, że jest fanem głupich (żeby nie użyć gorszego określenia) serii?

                      Dokładnie tak. Właśnie tak rozmawiamy z kolegami o anime, obrzucamy się wzajemnie inwektywami, sugerujemy brak gustu albo jeszcze gorzej, gdy ktoś przyznaje się do lubienia jakiegoś szajsu to zwyczajnie kwituje się to prostym „sasuga pan X”, albo w dyskusji już na samym początku zaznacza się, że gust danej osoby jest nieistotny, bo kto normalny woli dziewczynkę X od Y. Przy okazji dyskusję należy prowadzić tak, by dopiec drugiej osobie przy każdej możliwej okazji, odwoływać się do jego znienawidzonych cech anime, wstawiać tanie gierki słowne gdzie tylko się da i przekręcać tytuły/imiona lubianych postaci.
                      Przecież i tak jeden drugiego nie przekona, a tak to chociaż jest zabawnie.

                      No ale to przy założeniu, że rozmówca reprezentuje podobny do mojego poziom obycia w bajkach. Jak nie, to z góry należy go postawić w pozycji gorszego i to jest bezdyskusyjne. Wtedy nie trzeba liczyć się ze zdaniem danej osoby, za to można sugerować mu różne rzeczy i kręcić się wokół ogona, obserwując, jak coraz silniej toczy pianę nie mogąc znieść ciśnienia argumentów i nie mogąc pogodzić się z faktem, że jednak jego ulubione anime to słabizna.

                      A co, napisałbyś: w tym anime sześćdziesięciolatek masturbuje się przy zdjęciach dwunastolatki, a potem molestuje ją, bo same fotografie mu nie wystarczą. Podobało mi się! Chcę więcej takich serii!

                      Oj, chciałbym więcej, brzmi jak coś ciekawego, tego jeszcze nie grali. tego typu zachowania można analizować bez końca, materiał na świetną recenzję, a nawet na cały felieton. Więcej takich serii!

                      Co jak ocenianie książki po okładce.

                      Zważywszy na to, że w elu znalezienia scen z bronią palną musiałem generalnie przejrzeć wszystkie sceny w serii i to kilkukrotnie, to moja znajomość serii może być bardziej dogłębna, niż przeciętnego odbiorcy.

                      Czyli co, obejrzałeś jego inne anime i dałeś 7, a drugie oceniłeś na 5, chociaż było identyczne?

                      Tak, to się nawet nazywa – przesyt.

                      nie mają prawa mieć pozytywnych odczuć?

                      Mają. Ja ich po prostu uświadamiam, że to nie jest tak dobre, jak im się wydaje.
                      • Avatar
                        Xillin 10.01.2016 22:31
                        Re: niesmak, Slova i cała reszta
                        Slova napisał(a):
                        Dokładnie tak. Właśnie tak rozmawiamy z kolegami o anime, obrzucamy się wzajemnie inwektywami, sugerujemy brak gustu albo jeszcze gorzej, gdy ktoś przyznaje się do lubienia jakiegoś szajsu to zwyczajnie kwituje się to prostym „sasuga pan X”, albo w dyskusji już na samym początku zaznacza się, że gust danej osoby jest nieistotny, bo kto normalny woli dziewczynkę X od Y. Przy okazji dyskusję należy prowadzić tak, by dopiec drugiej osobie przy każdej możliwej okazji, odwoływać się do jego znienawidzonych cech anime, wstawiać tanie gierki słowne gdzie tylko się da i przekręcać tytuły/imiona lubianych postaci.
                        Przecież i tak jeden drugiego nie przekona, a tak to chociaż jest zabawnie.

                        Specjalnie dla Shishiego potwierdzam, tak to wygląda.
                      • Avatar
                        Shishi 11.01.2016 17:49
                        Re: niesmak, Slova i cała reszta
                        Ale to nei ma nic do rzeczy, mam napisać, czy warto tracić czas na daną serię, czy nie, albo skonstruować tekst w taki sposób, by ów przekaz istniał w domyśle.

                        Ależ oczywiście, że ma sens. Bo krytykowanie coś dla samego krytykowania jest przejawem głupoty. A ty uwielbiasz to robić. Po prostu coś zjechać, bo tak wielki Slova chce.

                        Jak nie, to z góry należy go postawić w pozycji gorszego i to jest bezdyskusyjne.

                        I dlatego nie ma sensu czytać twoich recenzji, a tym bardziej się nimi kierować. Zastanawiam się, co ty z takim podejściem robisz w tej grupie. Oficjalne recenzje często są zbyt subiektywne i polegają na zjechaniu serii od góry do dołu, ale już nie przesadzajmy.

                        Tak, to się nawet nazywa – przesyt.

                        Tak, tak, oceń plagiat na 10, a oryginałowi daj 1, bo przecież już to oglądałeś. Logika.

                        Mają. Ja ich po prostu uświadamiam, że to nie jest tak dobre, jak im się wydaje.

                        Nie, ty ich uświadamiasz, że urodzili się debilami.

                        Twoje „argumenty” dobitnie uświadomiły mi, że poziom tej rozmowy drastycznie spada (chociaż od początku był niski). Żyj sobie w swoim świecie, ja będę go omijać szerokim łukiem.
                        • Avatar
                          Slova 11.01.2016 18:26
                          Re: niesmak, Slova i cała reszta
                          Zastanawiam się, co ty z takim podejściem robisz w tej grupie. Oficjalne recenzje często są zbyt subiektywne i polegają na zjechaniu serii od góry do dołu,

                          Chyba każdy ze stałych współpracowników redakcji i redaktorów ma na koncie tekst, w którym jeździ po anime/mandze jak po burej suce. Zazwyczaj niebezpodstawnie.

                          Napisanie mocno krytycznej recenzji to często jedyna przyjemność, jaką daje seans danego anime.

                          Po prostu coś zjechać, bo tak wielki Slova chce.

                          Patrzy wyżej.

                          Tak, tak, oceń plagiat na 10, a oryginałowi daj 1, bo przecież już to oglądałeś. Logika.

                          Nah, tu problemem jest sama twórczość autora. Nie ważne, czy za pierwszym razem, czy za dziesiątym – to nadal jest słabe, zwyczajnie niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy.
                          Dobre motywy można powielać bez szkody, a słabizna szybko się wyciera.


                          Nie, ty ich uświadamiasz, że urodzili się debilami.

                          Zejdź na ziemię, rozmawiamy o chińskich bajkach, bez dystansu do samego siebie i do miedium nie ma mowy, by traktować je w kategoriach „poważnego biznesu”. Rozumiem, gdy dyskusja toczy się na temat czegoś, o czym rzeczywiście można wymieniać poglądy inne, niż „ale to jest dobre bo mi się podobało”. Taki rozmówca sam się prosi, by zranić jego poczucie gustu. No ale dzieła Maedy nie zaliczają się do grupy tych, o których można coś mądrego napisać.

                          A jeśli ktoś czuje się dotknięty, bo jego emocjonalne przywiązanie do chińskiej bajki jest tak silne, że nagłe uświadomienie o jej wadach wywołało traumę, to polecam wypełnić ten formularz.
    • Miras 11.12.2015 17:45:44 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Xaven 30.09.2015 23:19
    Trala lala, all hail Yuu.
    Trzynasty odcinek mi się spodobał, aż wpadłem na myśl:
    Jakby tak wywalić wszystkie wcześniejsze wątki i zrobić cały sezon o „Yuu vs cały świat”, to bym z chęcią obejrzał takie cuś. Byłby popis do pokazania ciekawych umiejętności, wywaliłoby się te irytujące postacie bez charakterów i zastąpiło jakimiś randomami z okresem żywotności od jednego do gdzieś trzech odcinków max. Ojj tak, na pewno fabuła byłaby dużo lepsza, niż te jakże zmienne i absurdalne wątki. Zrobiono by z Yuu badassa, nowego OverLorda, który chce podbić świat (Ainz miałby nowego nemezis :D) przy czym musi on zebrać wszystkie skille, by osiągnąć moc doskonałą, która pomoże mu spełnić swój nikczemny cel.
    Hehe heh.
    W każdym razie, co do Charlotte: to tak jakby dostałem odwrotność tego co oczekiwałem -> chciałem potoku łez i dramatu, a dostałem sympatyczną i nieco głupkowatą historyjkę, tworzącą nie raz banana na mojej twarzy. Absurd w tej serii jest przeogromny, więc trudno cokolwiek w niej brać na serio. Ogólnie mi się podobało, seans był przyjemny, po mimo, że oczekiwałem czegoś zupełnie innego.
    Ode mnie 7/10, chociaż jestem nieco rozgoryczony, bo w założeniach oczekiwałem na wyższą ocenę oraz lepszą – poważniejszą historię i bohaterów.
    • Avatar
      Klemens 1.10.2015 00:02
      Re: Trala lala, all hail Yuu.
      Czyli 7/10 za bycie 'czasoumilaczem', a 3/10 za bycie tym, czym starało się być, tak?
      • Avatar
        Xaven 1.10.2015 00:19
        Re: Trala lala, all hail Yuu.
        Właściwie to tak, idealny dobór ocen. Tyle, że ja ogólnie oceniam animce z tej pierwszej części twojego zdania, więc wygrywa wyższa ocena ;p
    • Avatar
      Impos 4.10.2015 08:22
      Re: Trala lala, all hail Yuu.
      Rzeczywiście jakby oglądać to anime bez większych oczekiwań, to można się całkiem nieźle bawić. Pewnie gdybym nastawiła się na miłą serię o nastolatkach z mocami, to nie narzekałabym potem na jakieś niedociągnięcia czy absurdy. Niestety raz włączonego „trybu czepiania się szczegółów” nie da się tak łatwo wyłączyć, więc nie ocenię tej serii aż tak wysoko…
      • Avatar
        San-san 4.10.2015 10:39
        Re: Trala lala, all hail Yuu.
        O to to to! ja właśnie byłam nastawiona na
        miłą serię o nastolatkach z mocami
        więc byłam wręcz pozytywnie zaskoczona, gdy działo się coś więcej niż „moc tygodnia”
        :)
    • Avatar
      San-san 4.10.2015 10:37
      Re: Trala lala, all hail Yuu.
      Hai! zgadzam się z tym, że 13 odcinek, mógłby posłużyć za całą serię. To, że sprasowali wszystko w kilku minutach sprawiło wrażenie małego realizmu. Yuu jest moim zdaniem ciekawą postacią. Jest taki nierówny, raz chamski i bucowaty, a raz współczujący, raz rzuca się na heroizm i działanie, a z drugiej strony miał momenty załamki i czysto ludzkiego przerażenia. Super. Np. bardzo podobała mi się scena, w której  kliknij: ukryte  To był ciekawy moment. Yuu nie jest postacią, którą się lubi, przynajmniej ja go jakoś specjalnie nie polubiłam, ale nie o to tu chodzi. Moim zdaniem miał szansę być bardzo realistyczny. Myślę, że „miał szansę” to dobre określenie, bo niektóre momenty wymagały więcej czasu antenowego aby przedstawić problem i wytłumaczyć, dlaczego bohater zachowuje się tak, a nie inaczej. Niemniej główne postaci czyli Nao i Yuu uważam za fajnie zaplanowane. Pomysł fabularny też był wcale niezły. Nie wdrążając się w szczegóły ogólnie fabuła podobała mi się. Można było na pewno kilka kawałków pominąć, a coś wyciągnąć bardziej. Natomiast na pewno pozbyłabym się postaci drugoplanowych. Jako tako lubiłam tylko Misę i Kumamoriego, reszta była irytująca i psuła seans.

      zatem ode mnie 7/10 bo oglądałam z zaciekawieniem i wzruszałam się gdzie trzeba (no, mnie wiele nie trzeba) i choć nie nazwę tej serii „Bardzo dobrą” to doceniam niewątpliwe plusy.

      No i skończyło się  kliknij: ukryte :)
  • Avatar
    A
    Kysz 28.09.2015 19:45
    Wreszcie skończyłam to coś. Zawiedziona nie jestem, bo nie spodziewałam się cudów, choć szkoda mi trochę, że wyszło tak beznadziejnie -.- Sam pomysł na supermoce – ich możliwości, to skąd się biorą itp. – jest naprawdę ciekawy i gdyby robił to ktoś inny, mogłoby wyjść nieźle.
    W pierwszym odcinku główny bohater też zapowiadał się obiecująco, w końcu liczyłam na totalnie narcystycznego, zadufanego w sobie cwaniaka, który innych ma w głębokim poważaniu. A potem wszystko się posypało. Yuu stał się potulnym sługusem, bezwolnie pałętającym się po ekranie. Jego cały potencjalny charakter gdzieś się rozpłynął, a niestety żadna z pozostałych postaci tego nie nadrobiła. Nao była bezpłciowa, nie wykazywała jakiegokolwiek charakteru i miała wszystko gdzieś. W sensie – gdyby taka postać istniała naprawdę, naprawdę ciężko byłoby coś o niej powiedzieć: co lubi, czego nie, do czego ma słabość, jakie ma wady, jakie zalety itp. Ot, Nao po prostu tam była, okazując co prawda zainteresowanie łowieniem kolejnym dzieciaków z supermocami, ale to zainteresowanie wyglądało jak wymuszone i zwyczajnie sztuczne. Ayumi wyszła jako głupiutka i wiecznie wesoła siostrzyczka, bardzo kochająca swego braciszka, Yusa wypadła jeszcze bardziej tępo jako słodka idiot… znaczy idolka, Joujirou sprowadzono tylko do zachwytów nad nią, a Misę to bycia agresywną i wybuchową chłopczycą. Jakiekolwiek ślady oryginalności czy rozwoju? Nie, zdecydowanie nie…
    Niestety fabuła to również stek idiotyzmów, oblany toną dramy i udekorowany kiepskimi, bo wyświechtanymi, gagami z dodatkiem jeszcze większej dramy. To było po prostu tanie i nie tak całkiem od czapy wydaje się twierdzenie, iż pan Maeda po prostu zrobił byle co ze swoich najbardziej chwytliwych motywów, wiedząc, że masy i tak to kupią. :/
    Ostatnie odcinki to totalna porażka –  kliknij: ukryte  W sumie uśmiałam się setnie, a im bardziej coś miało wzruszać, tym bardziej mnie to śmieszyło  kliknij: ukryte 

    Poziom trzyma oczywiście oprawa graficzna i muzyczna – aż żal się robi, że tak dobrze zrobiono tak kiepską rzecz. Op w wykonaniu Lii jak zwykle mistrzowski^^

    Cóż rzec na koniec – było to tandetne, ale niestety z tym się liczyłam. Zdecydowanie jest to najsłabsza rzecz od pana Maedy, powielająca tylko schematy i nie wnosząca nic nowego poza kompletnym absurdem i chaosem. Zapewne będą to ludzie, którzy to kupią, ale ja na szczęście do tego grona już nie należę – gdyby to była jedna z moich pierwszych serii, na pewno spodobałaby mi się bardziej. Obecnie mogę wystawić temu zaledwie 3/10 i mieć nadzieję, że podobnych potworków więcej nie powstanie.
    • Pols 23.11.2015 18:27:26 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Saber 28.09.2015 19:39
    Zaczęło się super, ale kilka końcowych odcinków mi się nie podobało, a oglądając ostatni, mimo że nie był to jakis nieprzyjemny seans, zdystansowałam się całkiem do tego anime, straciłam w dużej mierze sympatię do bohaterów i całego serialu. Nie przeszkadzają mi zwykle dziury fabularne o ile całość jest ciekawa i miła w odbiorze. Ale pod koniec serii miarka przebrała się nawet dla mnie. Był duży potencjał, a wyszedł średniak budzący mieszane uczucia. Pomimo fajnego początkowego zamysłu i ładnej oprawy technicznej, seria zawiodła i mnie i nie zamierzam jej więcej bronić po tym co zobaczyłam. Spodziewałam się, że będzie wyżej, ale oceniam koniec koncow na 5/10. Szkoda, mogło być dużo lepiej.
  • Avatar
    A
    bobik 27.09.2015 21:19
    Bardzo fajna seria po pierwszym odcinku chciałem porzucić ale im dalej tym ciekawiej się robiło. Nie żałuje warte mojego czasu. Chociaż według mnie było by lepiej jakby się na 10 skończyło, summa summarum jak dla mnie 8/10.
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 27.09.2015 19:36
    Tytuł nie jest warty rozpisywania się, ponieważ nie jest to nic nowatorskiego, ani specjalnie wyróżniającego się na tle innych serii, jest to po prostu „całkiem niezłe” z kategorii supermocy.

    Z pomysłu dałoby się wyciągnąć więcej ale wygląda na to, że autorzy postawili na czymś luźniejszym i skupili się na dramie(która do mnie nie przemawiała szczerze mówiąc).

    Na plus kreska oraz bardzo ładne zamknięcie(mimo, że trochę jakby przyspieszone).

    Można obejrzeć w przerwie pomiędzy innymi seriami, jeśli nie ma się wygórowanych oczekiwań.

    Ode mnie 6/10.
  • Avatar
    A
    Tamago-chan 27.09.2015 04:17
    Jednak faktycznie gusta są przeróżne, bo ze 2, 3 komentarze poniżej mieszają tę serię z błotem. Ja natomiast jestem bardzo zadowolona z seansu. Najprawdopodobniej zapamiętam to „dzieło” na jakiś tydzień, może dwa, ale mimo wszystko w momencie oglądania podobało mi się. Fabuła wciąga, a to już duży plus. Trochę gorzej wypadają postacie, które są w większości nudne i nierealistyczne. Ja polubiłam jedynie głównego bohatera i siostrę tej gwiazdeczki (nawet imion nie pamiętam…), ale reszta też jakoś pasuje do tej historii. Zawsze bawi mnie stwierdzenie, że anime jest skierowane do bardziej wyrobionego widza, bądź też dojrzalszego. Jeżeli ktoś wierzy w takie bzdety, to z pewnością nie jest dla niego. Jest to seria dla ludzi takich jak ja, którzy do anime podchodzą z przymrużeniem oka i szukają w japońskiej animacji głównie rozrywki, a nie czegoś głębszego. Tutaj było wszystko, można się było zaśmiać, wzruszyć, wczuć w sytuację bohaterów, którzy zresztą byli bardzo ładnie narysowani. Największym minusem jest dla mnie wątek romantyczny, który pojawia się z kosmosu i jest mało przekonujący… Resztę ogląda się przyjemnie i mimo jej pewnych wad uważam, że nie jest to zła seria.
    • Avatar
      Ichiryuu 27.09.2015 10:34
      Jaką fabuła? Bo chyba nie ten zlepek losowych, nietrzymających się kupy, niewynikających z czegokolwiek, spisanych w pięć minut na kolanie i pozbawionych krzty sensu wydarzeń, które ktoś hucznie określił mianem fabuły. A ostatni odcinek zdobył szczyt szczytów w dziedzinie durnowatości (mógłbym napisać obszerny referat na ten temat) choć myślałem, że gorzej niż w 11 już się nie uda. Bohaterowie stanowią tylko gwóźdź do trumny zwanej „scenariuszem”.
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 27.09.2015 01:06
    Super
    Super bajka, panie Maeda, już miałem dać 3/10, w porywach może 4, jakby na koniec zaserwowano coś przyzwoitego (czego się oczywiście nie spodziewałem), jednakże ostatni epizod zasługuje na miano najgorszego, najdurniejszego i najbardziej upośledzonego odcinka roku. Dno osiągnięte, składam gratulacje i biję brawo.

    Ode mnie mocne 2/10. Would not watch again.
  • Avatar
    A
    Klemens 26.09.2015 23:00
    Ehhh, robiłeś lepsze rzeczy Maeda… Ni to śmieszne, ni to realistyczne, ni to dramatyczne, ni to, ni tamto. Taki miszmasz wszystkiego z niczym. Jedyne co mi się podobało to… No nie mogę nawet takiej rzeczy znaleźć. Z drugiej strony, nie mogę też znaleźć niczego, co by mi się nie podobało. No, może ta 'dramatyczna' końcówka była słaba, ale ponieważ była 'dramatyczna', to mogę uznać to za pozytyw.
    Jeden z większych średniaków, jakie oglądałem, dlatego stawiam słabe, ale jednak 6/10. Perwersja do taniego dramatu przesądziła o wszystkim.
  • Avatar
    A
    GLASS 21.09.2015 22:36
    Nudne zakończenie nudnej serii. Pisałam, że lepiej mi się to ogląda niż „Angel Beats!” – myliłam się. Oj, srogo. Niedosyt jest lepszą opcją niż znużenie. Do tego  kliknij: ukryte . Kiepsko, panie Maeda, bardzo kiepsko.
    • Avatar
      Klemens 22.09.2015 14:30
      Ale z tego co podaje anichart, to to jeszcze nie koniec.
      • Avatar
        GLASS 27.09.2015 11:04
        Fakt, pomyliłam się. Ale raczej moja opinia się nie zmieniła xd
  • Avatar
    A
    MrUosiu 19.09.2015 22:48
    Od połowy serii czuję się trochę jak przy oglądaniu Mirai Nikki, niby akcja rusza i fabuła robi się ciekawsza, ale przez  kliknij: ukryte  rodzi się tak wiele nielogicznych scen i dziur w fabule, że odbiera mi to przyjemność z oglądania.
     kliknij: ukryte 
  • Avatar
    A
    Saber 14.09.2015 18:41
    Ale się wszyscy czepiają tych nieścisłości fabularnych. Mi to nie przeszkadza, bo to anime ogląda się naprawdę fajnie. Jest na tyle ciekawie że chętnie sięgam po kolejny odcinek, a teraz, gdy nadrobiłam wszystkie wyemitowane, nie mogę doczekać się następnych. Wśród postaci najważniejsi są rodzeństwo Otosaka i Nao, a wszystkich z nich polubiłam. Yusa/Misa i jej fanboj to praktycznie tylko element komediowy, sprawdza się w swojej roli nieźle, w chwili gdy nie rozbawi to też mnie nie zirytuje. Postaci są baaardzo miłe dla oka, grafika porządna, op i ed ktore strasznie mi się spodobały. Bardzo pozytywnie oceniam to anime, szkoda, że tak mało zostało do końca.
    • Avatar
      The Beatle 14.09.2015 20:50
      Seria bazuje na fabule (jest „story­‑driven” z braku dobrego odpowiednika), więc dobrze by było, gdyby jednak stosowano jakieś niekonwencjonalne rozwiązania, trzymano wysoką spójność i szanowano inteligencję widza, który jest czymś innym niż gąbką łez do wyciskania. Od biedy jeszcze można lubić postacie, chociaż z wyjątkiem  kliknij: ukryte  wszystkie mniej lub bardziej denerwują swoją przewidywalnością i tym, że są jednowymiarowe. W każdym razie wszyscy się czepiają nieścisłości fabularnych, bo po wyjęciu fabuły (jako ciągu wydarzeń) zostaje opening… i tyle. Postacie ani klimat (jest tu jakiś?) nawet połowicznie nie stanowią podstawy tego tytułu.
    • Avatar
      Ichiryuu 15.09.2015 00:49
      Na pewne nieścisłości już dawno nauczyłem się przymykać oko, niestety w wypadku Charlotte mamy do czynienia z dziurami. I to wielgachnymi. Nie lubię, jak mi się próbuje takie bzdury jak w tej bajce wciskać na poważnie i udawać, że wszystko jest cacy. Oczekiwałem jedynie w miarę sensownej i spójnej historii, a dostałem bezsensowny chłam.
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 13.09.2015 20:37
    Najnowszy odcinek przekroczył wszelkie granice absurdu i głupoty, chwilami miałem wrażenie, że pomyliłem bajki. Wydawało mi się, że już gorzej być nie może, ale widać pan Maeda wkłada wszystkie siły w kopanie leżącego.

    Ale za to radochy miałem po uszy podczas oglądania. :D
  • Avatar
    A
    Impos 6.09.2015 01:08
    10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
    Coś zaleciało Madoką w tym odcinku ;)
    No, ale szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że wszystko pójdzie tak łatwo…
    Trochę nie pasuje mi czemu wcześniej nie skorzystali z możliwości  kliknij: ukryte  (bo wyjaśnienie typu " kliknij: ukryte " jakoś do mnie nie trafia)
    Czemu w ogóle puścił siostrę do szkoły, skoro wiedział, że  kliknij: ukryte ?
    A nie można było załatwić tego bez używania mocy (np. ostrzec nauczycieli, że coś takiego może się zdarzyć)?
    Ciekawe też jak teraz wyleczą brata  kliknij: ukryte ?
    No i w takim razie skąd się wzięło u głównego bohatera to wspomnienie o  kliknij: ukryte ?
    • Avatar
      Klemens 6.09.2015 16:47
      Re: 10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
      Czemu w ogóle puścił siostrę do szkoły, skoro wiedział,  kliknij: ukryte 

      No jak to dlaczego? Musiał przecież wyjść kakkoii!!

      No i w takim razie skąd się wzięło u głównego bohatera to wspomnienie o  kliknij: ukryte 

      Też tego nie rozumiem. W ogóle nie zrozumiałem tego odcinka.
       kliknij: ukryte  Serio, nie ogarniam jakim cudem została stworzona ta rzeczywistość, gdzie oni byli w laboratorium… No chyba, że czegoś nie zrozumiałem, bo jak oglądałem, to było już późno. Albo Maeda tak się zakręcił, że sam już nie wie co tworzy.

      PS. Mam nadzieję, że rozumiesz co napisałem o tych time­‑leapsach, potencjalny czytelniku i czytelniczki :)
      • Avatar
        Impos 6.09.2015 20:15
        Re: 10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
        Wydaje mi się (choć może też coś niedokładnie oglądałam), że Yu w 10 odcinku po raz pierwszy  kliknij: ukryte .
        Sądzę, że to wspomnienie mogło dotyczyć jakiejś wcześniejszej  kliknij: ukryte . Ale dalej nie rozumiem, czemu główny bohater to pamięta…
        Zastanawiam się też gdzie są rodzice tych wszystkich dzieci? Raczej wątpię, żeby wszyscy tak po prostu zgodzili się na  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Klemens 6.09.2015 20:23
          Re: 10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
          Nie ważne… Ja myślałem, że to  kliknij: ukryte . A to nie ważne, nie było sprawy… Ach, ta słaba pamięć…
        • Avatar
          The Beatle 7.09.2015 23:10
          Re: 10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
          Śpieszę z wyjaśnieniami.

          W serii funkcjonuje Moc Miłości, która razem z osławionym Fabularnym Pancerzem tworzy komplet dający bogowi z maszyny nieograniczone możliwości ingerencji w przedstawianą historię. Można też wyszczególnić pomniejszą projekcję Mocy Miłości, czyli Moc Muzyki.

          Ale dalej nie rozumiem, czemu główny bohater to pamięta…

          Umożliwia mu to (i wiele innych kwestii) Moc Miłości do  kliknij: ukryte 

          Tak w ramach dygresji,  kliknij: ukryte 

          Ciekawe też jak teraz  kliknij: ukryte 

          Tutaj z kolei mogę zagwarantować, że zadziała Moc Muzyki, która doskonale wszystko poukłada, żeby tylko móc dokonać cudu. Obstawiam też, że  kliknij: ukryte  Wszystko za sprawą cudotwórczej muzyki, co się post­‑rockiem zwie, ale sugerowałbym dodawanie tu przedrostka „j-", bo to takie podejście do gatunku „po japońskiemu”.
          • Avatar
            The Beatle 7.09.2015 23:13
            Re: 10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
            Z rozpędu wsadziłem cytat zamiast ukrycia po słowie „dygresji”. Poratowałby ktoś z możliwością edycji komentarzy? To bezpośrednio nie zdradza fabuły, ale może komuś popsuć zaskoczenie. Z góry dziękuję.

            Done. M.
          • Avatar
            Klemens 8.09.2015 00:16
            Re: 10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
            Podróże w przeszłość nie mają sensu JESZCZE!
            Kiedyś nie było nawet mowy o podróżach w czasie, a dzisiaj 'wystarczy' polecieć do najbliżej czarnej dziury, zbliżyć się do horyzontu zdarzeń z odpowiednio dużą prędkością, poczekać X lat, wrócić na Ziemię i voila! Przenieśliśmy się w czasie o X lat! Czyż to nie piękne? A jakie proste.
            A gdyby teorię strun dało się potwierdzić doświadczalnie, to teoretycznie…
          • Avatar
            Impos 8.09.2015 13:12
            Re: 10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
             kliknij: ukryte , smoki, magical girls; żeby dobrze się bawić podczas oglądania anime typu fantasy lub sf trzeba sobie dać spokój z analizowaniem wszystkich aspektów funkcjonowania świata. No, ale lubię, kiedy seria jest wewnętrznie spójna, a w przypadku Charlotte jak na razie się na to nie zanosi. Może w pozostałych trzech odcinkach dostaniemy jeszcze jakieś wyjaśnienia (np.  kliknij: ukryte )?
            Swoją drogą nie do końca rozumiem po co było  kliknij: ukryte ?
            Zastanawiam się też jak daleko ta zdolność pozwala cofnąć się  kliknij: ukryte ?
    • Avatar
      Spellsinger 11.09.2015 21:43
      Re: 10 odcinek, czyli nie jest dobrze...
      To dość proste kliknij: ukryte  Jeszcze da się to wszystko inaczej wytłumaczyć ale nie pamiętam za bardzo 8 odcinka, jednak oglądając 2 raz specjalnie dla tego komentarza 9 odcinek to myślę że to wszystko się wyjaśni w tych trzech odcinkach i myślę że druga seria też wyjdzie, jednak mam nadzieję że z ciut lepszą fabułą, póki co to numer 1 tego sezonu z tych anime co oglądam… Pozdrawiam
  • Avatar
    A
    Weiter 3.09.2015 17:11
    Dawno takiego badziewia nie oglądałem. Czytając komentarze pod serią, gdzien to ludzie napisali jakie to świetne anime te ich ehy, ahy, aż się skusiłem by sprawdzić serię.

    1 odcinek zapowiadał ciekawą serię. Główna postać przypominała mi lelouch'a z code geass'a. Nawet moc podobna. Następne odcinki robią z niego totalnego kretyna, który nijak ma coś wspólnego z gościem od 1 odcinka. Innym debilizmem jest łapanie ludzi z mocami, by ich nie używali tymczasem sami używają tych mocy w jeszcze bardziej kretyński sposób. (gościu, który używa mocy do zgarnięcia bułek/obiadów).

    Żadnej z postaci nie polubiłem. Ba.. Sceny, które miały łapać za serce były nijakie. Ot gdy dowiedział się, kliknij: ukryte  żadnych emocji czy soundtracku. Chwila później i dociera następna informacja  kliknij: ukryte  Ogółem dużo pisać, ale seria to dno. Za to opening całkiem przyjemny.
  • Avatar
    A
    San-san 2.09.2015 19:43
    pod wrażeniem
    Sugoi!

    jestem po 9 odcinku i to zrobiło na mnie duże wrażenie, nie mówiąc o 6 odc, który mnie rozbroił zupełnie.

    Od początku oglądałam z umiarkowanym zainteresowaniem. Ah, dzieciaki z supermocami phi., Ale niech tam. Główny bohater był tak antypatyczny, że aż fajny. W końcu nie żaden „Taki­‑Jak­‑Ty”, anu super heros, ot nastolatek, z wyjątkowo wrednym charakterem. Główna bohaterka (jeśli tak mogę o niej powiedzieć) – Nao, ujęła mnie tym, że nie jest zwykła krzykliwą tsundere. Roztropność przedkłada ponad emocje i ma w sobie coś fajnego. Nie ma rumieńców, spojrzeń z ukosa, ani trzepotania rzęsami jak odświeżająco. No to nie ma super thraumy mhroku i extra tajemnicy – jest smutna historia i przejście z nią do porządku dziennego.

    Fabuła zapowiadała się miałko, w zasadzie wcale jej nie było, ale do pewnego momentu można uznać to po prostu za wprowadzenie. Co robią, jak się w zasadzie nic nie dzieje. Dzień jak co dzień. Bohaterowie poboczni tylko mnie trochę denerwowali, stanowili trochę bezwartościowe tło. Czasem robiło się miałko, nie powiem, dowcipy i gagi niespecjalnie mnie śmieszą. Zwłaszcza irytuje mnie bohater z umiejętnością „teleportacja” eh…

    Ale po 9 odcinku mam już inny pogląd na tę serię, zastanawiam się usilnie jak to zamkną i mam nadzieję, że nie będzie tandety bo akcja stanęła na niebezpiecznej granicy. Albo będzie akcja- kulminacja – i spektakularna zmiana fabuły, albo kraksa z okrzykami i chaotyczną bieganiną… Na pewno nie oszczędzę sobie kolejnych odcinków!
    • Avatar
      Ichiryuu 2.09.2015 20:06
      Re: pod wrażeniem
      Jak to nie będzie tandety, jak wylewa się ona z tej bajki od pierwszego odcinka? To animu w najlepszym wypadku może zakończyć się źle albo tragicznie, będę pod prawdziwym wrażeniem, jeśli okaże się „aż” przeciętne.

      Jedyny pozytw w tym wszystkim to faktycznie postać Nao, może mogłaby się zrealizować w lepszej produkcji, niestety nie tutaj.
    • Avatar
      Klemens 2.09.2015 20:11
      Re: pod wrażeniem
      No jak to zamkną? No jak Jun Maeda może to zamknąć?
      Ayumi zostanie przywrócona do życia, Nao będzie płakać, bo Yu się poświęcił, ogółem będzie drama na 3/4 odcinka, po czym staną się jakieś czary­‑mary i wszyscy będą ponownie razem, szczęśliwi, a w tle poleci jakaś ckliwa muzyczka (coś pokroju Ichiban no Takaramono w Angel Beats!). Ręki nie dam sobie odciąć, dychy nie postawię, ale na 80% tak właśnie będą w skrócie wyglądać 2 ostatnie odcinki.
      • Avatar
        San-san 3.09.2015 07:43
        Re: pod wrażeniem
        No wiecie… jak liczę jeszcze, że zrobią burzę mózgów coś stylu wielkiej intrygi albo przezwyciężenia dnia świstaka… Idzie o wybranie najlepszego rozwiązania. Kiedyś był taki odcinek w Xenie wojowniczej księżniczce (XD) gdzie miała dzień świstaka i jej zadaniem było uratowanie jak największej liczby osób…
        W Steins;Gate też był podobny motyw i zupełnie mi to wszystko pasowało (chrzanić logikę ;3).

        Jeśli zakończy się odratowaniem Ayu, brata Nao, połączenie rodzinki, pairing z Nao, uwolnienie ludzi z ośrodka i ewentualne utrata wzroku po tak wysiłkowym wydarzeniu to nie uważam, ze byłoby źle… No bo jak mogłoby się zakończyć żebyśmy czuli się usatysfakcjonowani? Ja chcę happy end ;3
        • Avatar
          Klemens 3.09.2015 13:04
          Re: pod wrażeniem
          No bo jak mogłoby się zakończyć żebyśmy czuli się usatysfakcjonowani?

          Mówię za siebie.
          Uśmiercenie Ayumi, bezsensowne poświęcenie się Nao dla Yu, ogółem całe życie głównego bohatera popada w ruinę, ten zostaje złapany przez naukowców, po miesiącach cierpień i testów udaje mu się uciec z ośrodka i żyje jako bezdomny uciekinier, który wykorzystuje swoją moc dla przetrwania, popada w narkomanie, rozpacz i na końcu umiera gdzieś pod śmietnikiem.
          Takie, marzenie ściętej głowy, lubię tanie dramaty z mocnym akcentem :v
          • Avatar
            jolekp 3.09.2015 13:12
            Re: pod wrażeniem
            To brzmi cudnie :3. Prawie jak wszystkie fabuły, które wymyśliłam przez ostatnie 10 lat xD.
          • Avatar
            Impos 3.09.2015 16:20
            Re: pod wrażeniem
            Najfajniej by było, gdyby czymś zaskoczyli na koniec.
            Ale wystarczy, jak nie pogubią się w finale. Wątek  kliknij: ukryte  jest ostatnio jakby popularniejszy, więc boję się, że postanowią to aż za bardzo udramatyzować, żeby się wyróżnić…
          • Avatar
            San-san 5.09.2015 08:09
            Re: pod wrażeniem
            ^^' o Borze…

            Już mi szkoda bohatera… Wiecie anime mają w zwyczaju pokazywać jak wspólne działania, wytrwałość i przyjaźń pozwalają wykopać się z największego dołka. Rzeczywiście nie sądzę aby możliwe było takie zakończenie, chyba, że z góry ktoś obmyśłiłby anime o narkomanii ;D.

            Zgadzam się z Impos. Czekam na jakiś ciekawy rozwój wypadków powodowany  kliknij: ukryte . Nieoczekiwane śmierci już mi nie podchodzą. Będzie dostatecznie dramatycznie jak zginie ktoś z tła. Jak robili wielki rozpierdziel w Attack on Titan to po pewnym czasie znudziły mi się latające ciała i gorąco się modliłam żeby wreszcie ktoś skutecznie zabił Erena.
  • Avatar
    A
    Dranzerpl 31.08.2015 02:58
    Protagonista
    Nie będę użalał się nad fabułą i nie napiszę na jej cześć cudownej fraszki.Wolałbym krótko omówić głównego bohatera, niesamowicie (według mnie) skopanego i pozbawionego osobowości.

    Bohater ten miał szansę zasłużyć na przydomek „anty-", co jest chyba najszlachetniejszym tytułem, jaki można otrzymać w świecie chińskich bajek.Jednakże po udanym przedstawieniu postaci w pierwszym odcinku, wszystko poszło w dół w następnych.
    Oczywiście jak najbardziej rozumiem dynamikę i rozwój, lecz w tym przypadku został dokonany ewidentny regres osobowości.Nie ma już w sobie nic ciekawego – nie wyróżnia się niczym.

    Powinien knuć i oszukiwać, a nie godzić się na wszystko co mu powiedzą.
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 30.08.2015 20:14
    Bleh
    Ale ta bajka jest durna. Już same założenia na jakich się opiera są głupie (anonimowi źli naukowcy czający się za każdym rogiem i pod każdym kamieniem, by porwać kogoś z ulicy), główni bohaterowie, którzy mają zapobiegać używaniu mocy przez innych, korzystają ze swoich własnych tysiąc razy bardziej nieodpowiedzialnie niż ich cele, a do zmiany nastawienia każdego wystarcza hasło „źli naukowcy”, potem już wszystko cacy. Dodatkowo seria nudzi, raczy absurdalnymi scenariuszami i zupełnie nie angażuje emocjonalnie. kliknij: ukryte  Dorzućmy jeszcze do tego żałosny humor w wykonaniu duetu okularnik i Yusarin (od tych jej zaklęć można dostać raka) i wychodzi z tego naprawdę kiepskie widowisko. Podczas oglądania pierwszego epizodu pewną nadzieją napawał mnie jeszcze protagonista, który jawił się jako mściwy, arogancki i pozbawiony skrupułów typek, raczej różny od typowego bohatera serii szkolnej, ale raz dwa został wyzuty z charakteru, stając się popychadłem i, o dziwo, jakimś tam głosem rozsądku w tej bandzie, która to jego miała sprowadzić na dobrą drogę.

    Serdecznie nie polecam.
    • Avatar
      Xaven 30.08.2015 21:16
      Re: Bleh
      Niah, ale w siódmym odcinku protagonista zaszalał :D Szkoda, że nie trwało to dłużej, bo było ciekawie.
       kliknij: ukryte 
      Co do samego anime, to postacie są strasznie irytujące, gdyby zrobili jakieś ciekawsze charaktery to by dało się oglądać, a tak wszyscy oprócz protagonisty są co najmniej nieznośni. Jestem nieco rozczarowany, bo od Charlotte wymagałem dużo więcej w obecnym sezonie.
  • Avatar
    A
    Klemens 29.08.2015 21:21
    Anime za 4 odcinki się kończy, a więc i akcja musi nabrać tempa, aż w punkcie kulminacyjnym  kliknij: ukryte .
    Słabo, jak na Maede. Myślałem, że zrobi coś bardziej ckliwego, a temu póki co bliżej do jakiegoś przeciętniaka z nadnaturalnymi mocami.
    Dodam jeszcze, że odcinek 9 był słaby – szczególnie ta  kliknij: ukryte . Widać, że zrobione to na siłę, bo nie było pomysłu jak doprowadzić do tego momentu poprowadzić akcję, albo był, ale nie na 13 odcinków.
    Szkoda, że modne są teraz krótkie, 12­‑13 odcinkowe serie i ich ewentualne kontynuacje (najbardziej mnie w tym dziwi DRRR!, któtego nie oglądam tylko dlatego, że poczekam aż skończą co sezon wypuszczać kolejną część i obejrzę całość…).
    Szkoda też, że jak to wspomniała Impos, że  kliknij: ukryte . To rzeczywiście byłoby zaskoczenie, gdyby mała kuchareczka od sosu do pizzy  kliknij: ukryte .
    • Avatar
      Slova 30.08.2015 09:03
      No jak to, maedowi bohaterowie umierający na amen? Toż to by nie przeszło, widzowie by się pocięli z żalu.
    • Avatar
      Impos 30.08.2015 21:35
      Też mam wrażenie, że seria nie udźwignie tak szeroko zakrojonej intrygi. Doceniłam głównego bohatera za mniej typowy charakter, a pewnie  kliknij: ukryte ...
      No i po co chwaliłam tą serię?
      Zachwycałam się, że moce bohaterów są niedoskonałe – teraz okazuje się, że  kliknij: ukryte ?
      A absurdów w ostatnim odcinku też jakby przybyło…
      • Avatar
        Klemens 30.08.2015 22:01
        Przybyło, oj przybyło…
        Chociażby w jaki sposób  kliknij: ukryte ? Powiedzcie mi chociaż  kliknij: ukryte ?! Może ja czegoś nie rozumiem…? No i skoro gdy straci się moc (a na to próbuje naprowadzić nas autor) to  kliknij: ukryte , to czy ten typek w psychiatryku nadal ma swoją moc? A jeżeli tak, to ponownie – w jaki sposób jego moc była niedoskonała? No chyba, że ponownie coś ominąłem, bo to anime oglądam na wpół zaspały i na wpół rozbudzony tym, że za chwilę obejrzę Working!!!.
        • Avatar
          Impos 30.08.2015 22:31
          Jak na razie nie pokazali zbyt wielu byłych użytkowników mocy, ale brat  kliknij: ukryte ?
          No, ale kombinacja mocy  kliknij: ukryte  daje im szansę powtarzać wszystko aż do zadowalającego rezultatu.
          A co do niedoskonałości mocy głównego bohatera, to on jest głównym bohaterem, więc… ;)
          • Avatar
            Klemens 30.08.2015 22:42
            Nie no, aż tak 'OP' moc to nie jest. Widać  kliknij: ukryte . Więc zapewne ze złodziejem byłoby to samo. Może słabością mocy głównego bohatera jest to, że przejmuje słabości innych mocy? Brzmi w miarę logicznie.
            Jak dla mnie autor mocno sugeruje, że  kliknij: ukryte . Może to tylko moja wyobraźnia, ale jednak ufam swojej intuicji.
            • Avatar
              Impos 30.08.2015 23:15
              Wydaje mi się, że dopiero po  kliknij: ukryte .
              Yu ewidentnie  kliknij: ukryte .
              Też sądzę, że wokalistka  kliknij: ukryte ?
              • Avatar
                Klemens 31.08.2015 00:43
                Zdaje mi się, że odkryli tego kolesia z time­‑lapsem za pomocą 'pana mokrego'. Zastanawia mnie również,  kliknij: ukryte ? Ona zachowywała się, jakby go znała, więc w jakiś sposób muszą być powiązani.
                • Avatar
                  Impos 1.09.2015 00:50
                  Racja, mogli go w ten sposób odkryć po pierwszym użyciu mocy, ale to by też potwierdzało, że może użyć tej zdolności więcej, niż raz…
                  Co do wokalistki, to obstawiałabym, że  kliknij: ukryte .
                  • Avatar
                    Klemens 1.09.2015 01:14
                    No fakt, sama mówiła że 'spotkała ją boska kara, po której straciła wzrok', czy coś w ten deseń.
                    • Avatar
                      Impos 1.09.2015 01:28
                      Może potrafiła jakoś manipulować ludźmi za pomocą głosu?
                      Być może główny bohater trafi na nią  kliknij: ukryte ?
  • Avatar
    A
    ŁM 19.08.2015 23:22
    Kiepskawo
    Po pierwszych dwóch epizodach miałem nadzieję na ciekawą nieszablonową serię, ale im dalej w las tym gorzej. W serii w zasadzie niewiele się dzieje. Żeby cała ta zbieranina z samorządu próbowała budować między sobą jakieś zawiłe relacje, ale nie, po co?
    Co prawda epki 6 i 7 troszkę zaskoczyły (pozytywnie), ale jeśli druga połowa serii zostanie poprowadzona tak jak do tej pory, to szkoda czasu. Podobnie jak w przypadku dennego Kuusen Madoushi Kouhosei no Kyoukan, dobrze że emitowany jest tylko jeden odcinek na tydzień, bo może jakoś to od biedy zmęczę. Zastanawia mnie tylko jedno. W jakim celu powstają takie niewydarzone, byle jakie, niemrawe w każdym calu serie? A może to ja już się bardzo zestarzałem (31 lat) i oglądanie takich wypocin to już nie na moją głowę?
    • Avatar
      Klemens 20.08.2015 00:54
      Re: Kiepskawo
      To jest Key, nigdy nie spodziewaj się od Keya czegoś nieszablonowego. To nie z tymi panami, to nie przejdzie u Juna Maedy.
    • Avatar
      Impos 20.08.2015 01:57
      Re: Kiepskawo
      Trudno stwierdzić co będzie zaskakujące dla osoby oglądającej anime od kilku lat…
      Ja np. będę zaskoczona, jeśli okaże się, że  kliknij: ukryte .
      Poza tym moim zdaniem Charlotte może nie będzie wielkim hitem sezonu, ale jak na razie jest praktycznie pod każdym względem lepsze od Kuusen Madoushi (choć oczywiście o gustach się nie dyskutuje).
      • Avatar
        Klemens 20.08.2015 02:12
        Re: Kiepskawo
        No jak to o gustach się nie dyskutuje? Takie czcze gadanie :v Na tym polega dyskusja, żeby wymienić się poglądami – a czymże jest gust, jeżeli nie jakimś poglądem? Grunt to to, żeby umieć przyznać, że lubi się bardziej tą gorszą rzecz. W tym wypadku jest to Kuusen Madoushi i co do tego nie ma wątpliwości ;)
        • Avatar
          Impos 20.08.2015 02:45
          Re: Kiepskawo
          Trudno kogoś przekonać, że powinien coś lubić. Co innego, jeśli napisze, że np. grafika jest najpiękniejsza na świecie albo relacje miedzy postaciami wyjątkowo głębokie…
          A wracając do porównywania Charlotte i Kuusen Madoushi, to moim zdaniem to pierwsze ma przewagę pod kilkoma względami:
          - mniej sztampowy główny bohater
          - występujące w serii specjalne zdolności są przydatne, ale jednocześnie niedoskonałe, więc postacie muszą trochę pomyśleć, żeby je dobrze wykorzystać
          - mniej absurdów lub elementów wrzuconych jedynie w celu udramatyzowania akcji (nikt nie strzela z miecza ;)
          • Avatar
            ŁM 21.08.2015 23:31
            Re: Kiepskawo
            Śmiem twierdzić, że ciężko znaleźć serię, która NIE BYŁABY pod wieloma względami lepsza od Kuusen Madoushi. Jak to mówią „dobra sztampa, nie jest zła”, tylko żeby to chociaż logicznie poprowadzono, a tu lipa. Pod względem sensu jako takiego oraz ogólnego zawiązania fabuły czy też choćby muzyki, pomiędzy Charlotte, a drugim porównywanym tytułem jest przepaść, na korzyść Charlotte, rzecz jasna.
  • Avatar
    A
    GLASS 17.08.2015 15:33
    Teoretycznie anime zaskakuje ( kliknij: ukryte ), ale znając poprzednie pozycje Key i twórczość Jun'a Maedy, nie dostajemy nic nowego. Ale nie mówię, że anime jest złe – szczerze, podoba mi się bardziej niż Angel Beats!, który pozostawił ogromny niedosyt (prawdopodobnie spowodowany małą ilością odcinków). Anime nie jest wybitne, ale nigdy nie oczekiwałam, że takie ma być. Idealne na lato dla zabicia czasu.
  • Avatar
    A
    drrr 12.07.2015 01:33
    No typowy Key. Dramat, tajemnica, rozwiązywanie problemów, zbieranie ekipy, powolne nawiązywanie miłości i tym podobne. Oglądając ten odcinek na myśl mi przychodziło jedno – ja to już gdzieś widziałem. Po czym przypomniało mi się Angel Beats! (szczególnie), Clannad, Air, Kanon i LB.
    Myślę, że nie ważne jakie studio robi coś od Key, zawsze wychodzi to samo. No bo ciągle są Ci sami ludzie – począwszy od scenarzysty, na pani śpiewającej OP kończąc. Słysząc jej głos czuję pewną nostalgię i spokój, ale kurde – ile można?
    Nie wróżę tej serii nic dobrego. Za dużo prac tego studia VN już widziałem, żeby nie wiedzieć, czego się spodziewać. Przeciętniak z ładną grafiką i nic więcej.
  • Avatar
    A
    Klemens 4.07.2015 22:17
    Chciałbym coś ładnego i mądrego napisać, jako otwierający komentarz, ale no nie mogę nic wymyślić.
    Zapowiada się ciekawie, ale jednocześnie dość typowo jak na Key – trochę dramatu, trochę magii, trochę tego, trochę tamtego, po drodze wrzuci się jakiś wątek miłosny i tak oto powstaje Key. Nie żeby mi się to nie podobało, bo w takich upałach nie cierpię się wysilać oglądając anime i takiego Oregairu bym nie zdzierżył. To samo jest z przygodówkami, no ni jak to oglądać w napięciu w takim upale, bo gorąc wysysa siły witalne. A tu twórcy serwują nam coś, co można sobie oglądać na wpół leżąc, z przymrużonymi powiekami i czymś zimnym pod ręką.
    Zapowiada się leniwie, a więc podoba mi się. Gangsta dostarczy mi wystarczająco akcji na ten sezon, więc Charlotte jest jak najbardziej okej – przynajmniej jak na ten moment. Jedynie obawiam się nagłego przyspieszenia akcji i dodania jakichś dzikich walk, ale nie ma co się martwić na wyrost. Będzie dobrze. Prawda?
    • Avatar
      Nikodemsky 5.07.2015 22:35
      Proponowałbym zakupić dobry wiatrak, potrafi zdziałać cuda w takie dni.

      Wracając jednak do tematu – nie spodziewałbym się walk, a przynajmniej nie fizycznych, jeśli już to będą jakieś „intelektualne”, w końcu to oni mają  kliknij: ukryte . Poza tym tak jak mówiłeś – trochę dramy, trochę komedii, a gdzieś pomiędzy być może wątek miłosny(najprawdopodobniej na wzdychaniach się skończy).

      Swoją drogą motyw z mocami jest całkiem ciekawy – w takich seriach bohaterowie zazwyczaj są wyposażeni w potężne moce, których nijak nie potrafią wykorzystać, tutaj zdaje się, że żadna z tych mocy  kliknij: ukryte , więc są zmuszeni ruszyć głową.

      Prognozy? Będzie przeciętnie, na „dobrze” to jeszcze musi zasłużyć. Czasami przeciętna seria wystarczy, choć tych w sezonie letnim coś dużo.
      • Avatar
        The Beatle 5.07.2015 23:13
        Czasami przeciętna seria wystarczy, choć tych w sezonie letnim coś dużo.


        Rozkład Gaussa mówi, że przeciętnych jest najwięcej i raczej ciężko to zmienić, bo przeciętność tym jest definiowana. :P

        A motyw niuansów związanych z mocami także jest dla mnie najjaśniejszą stroną tej serii i jak na razie widocznym jedynym zaczepem, który mógłby pozwolić na oderwanie się od wspomnianej przeciętności.