Anime
Oceny
Ocena recenzenta
7/10postaci: 8/10 | grafika: 8/10 |
fabuła: 5/10 | muzyka: 6/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Little Witch Academia: Mahou Shikake no Parade
- Little Witch Academia: The Enchanted Parade
- リトルウィッチアカデミア 魔法仕掛けのパレード
Druga część przygód młodych czarownic, tym razem dłużej i bardziej przewidywalnie, jednak tak samo słodko. Magiczną paradę czas zacząć!
Recenzja / Opis
Little Witch Academia The Enchanted Parade to kontynuacja odcinka stworzonego w 2012 roku w ramach projektu promującego młodych japońskich twórców, Anime Mirai. Tym razem, środki na finansowanie produkcji, w wysokości aż pięciuset tysięcy dolarów, zostały zebrane na Kickstarterze i właśnie dzięki nim możemy oglądać nowe przygody dziewczyn z magicznej akademii.
Od wydarzeń z pierwszej części główne bohaterki zdążyły sporo nabroić. Dyrektorka szkoły stawia im ultimatum – albo zorganizują w pobliskim mieście tradycyjną doroczną paradę, albo obleją rok. Niestety okazuje się, że lokalne święto polega na odtwarzaniu polowań na czarownice z czasów średniowiecza, w nieco lżejszej wersji. Zamiast topienia, uczennice są jedynie zanurzane w wodzie, przy dzikich okrzykach gawiedzi. Wściekły tłum z widłami i pochodniami zastąpili mieszkańcy z pomidorami w rękach, którymi radośnie obrzucają adeptki magii. Trzy dziewczyny znane z poprzedniej części, czyli Akko, Sucy i Lotte, pod przewodnictwem tej pierwszej, postanawiają zmienić nieco tradycję i pokazać obywatelom miasta, że czarownicom należy się szacunek oraz że czary to wspaniała rzecz. Organizacja tak wielkiego przedsięwzięcia w trójkę byłaby za trudna, dlatego dołączają do nich, także za karę, inne sprawiające problemy uczennice.
Najciekawsza z nich to Amanda O'Neill – na pierwszy rzut oka wyglądająca na zarozumiałą łobuziarę. Na szczęście twórcy nie przydzielili jej roli odludka, który będzie tylko przeszkadzał w projekcie. Wręcz przeciwnie, Amanda okazuje się bardzo uczynna, a jej buntownicze zachowanie względem szkoły wcale nie oznacza, że musi być opryskliwa i nieprzyjaźnie nastawiona do reszty świata. Bardzo chciałbym ją jeszcze zobaczyć na ekranie i mam nadzieję, że jeśli powstanie kontynuacja, Amanda otrzyma więcej czasu antenowego.
Jasmineka Antonenko i Constanze Braunschbank Albrechtsberger to z kolei bardzo małomówne czarownice, które przez cały film wypowiadają zaledwie kilka linijek dialogu. Ta pierwsza to pulchna dziewczynka, chodząca wszędzie z paczką chipsów lub innych przekąsek. Jej teksty ograniczają się do tematyki jedzenia, a sama bohaterka nie wprowadza nic do fabuły. Mimo wszystko szeroki uśmiech na jej pulchnej twarzy sprawiał, że w moim sercu robiło się cieplej, nawet jeśli Jasmineka była praktycznie tłem. Constanze to specjalistka od spraw technicznych, która w efektowny sposób łączy elektronikę z magią. Wiecznie chodzi z laptopem, który potrafi zmieniać kształt dzięki pomocy magii. Bohaterka praktycznie się nie odzywa, ale swoim urokiem uzupełnia resztę obsady, a dzięki wynalazkom świetnie przydaje się w fabule.
W takim oto, wzbogaconym o trzy kolejne wiedźmy składzie, nasze bohaterki planują paradę. Cały film skupia się na organizacji tej imprezy, na problemach w grupie oraz konfliktach pomiędzy postaciami. Nie znajdziemy tu dojrzałej, ciężkiej problematyki, lecz proste, dostosowane do poziomu młodszego widza dylematy. Fabuła jest przewidywalna i właściwie przez pięćdziesiąt minut trudno przeżyć jakiekolwiek zaskoczenie. Nie chcę psuć zabawy, dlatego zdradzę jedynie, że podczas organizacji parady pojawia się kilka problemów, a podczas samego festynu nie wszystko poszło po myśli Akko. Akcja w Little Witch Academia: The Enchanted Parade opiera się na odtwarzaniu starych, dobrych schematów, ale chociaż wiedziałem, co za chwilę stanie się na ekranie, film mi się spodobał, głównie za sprawą świetnych bohaterek. TRIGGER wykreował prosty i trochę oklepany świat, w który w niesamowity sposób tchnął życie. Słodkie dziewczynki (może oprócz Sucy, która jest urocza na swój sposób) organizują paradę, dobrze się przy tym bawiąc. Poznają lepiej siebie same i wzmacniają swoją przyjaźń. Brzmi jak setki innych produkcji, jednak w tym przypadku nie ma sztuczności w relacjach między bohaterkami, a wszystko dzieje się w odpowiednim tempie.
W stosunku do pierwszej części grafika nie zmieniła się prawie wcale. Oryginalna, prosta kreska ciągle zachwyca. Szalone animacje, pełne deformacji pozostają na swoim miejscu. Dochodzą jedynie nowe bohaterki, których projekty wyglądają oryginalnie i kolorowo. Nie ma co się rozwodzić nad grafiką – wszystko stoi na wysokim poziomie, dokładnie tak samo jak w pierwszej części. Jeśli chodzi o muzykę, to jest jej zdecydowanie więcej. Dominują proste, instrumentalne utwory, które dobrze dopełniają wydarzenia na ekranie. W soundtracku nie znalazłem wybitnych dzieł, jednak muzyka wyjątkowo dobrze komponuje się z warstwą wizualną i w odpowiedni sposób buduje klimat w oczekiwanych momentach.
Jeśli spodobało wam się Little Witch Academia, możecie w ciemno brać się za drugą część. Dla tych, którym małe czarodziejki się nie spodobały, mam złą wiadomość – kontynuacja jest o wiele bardziej przewidywalna i mniej interesująca, z mniejszą dawką humoru, jednak z taką samą porcją słodyczy. Twórcy ze studia TRIGGER utrzymują wysoki poziom, pomimo oklepanych schematów, i należą im się za to wielkie brawa.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Trigger |
Projekt: | You Yoshinari |
Reżyser: | You Yoshinari |
Muzyka: | Michiru Ooshima |