x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Właśnie obejrzałam i Był Świetny! *-*
Chciałabym żeby zrobili 3 sezon
kliknij: ukryte I takie OMG gdy Mikado chce się zabić O_O
i szczerze się cieszyłam gdy Shizuo zaatakował Izaye :D chociaż go Uwielbiam Opening też świetny :)
I Jedno wielkie WOW!
Kiedy obejrzałam pierwszy sezon był rok 2012 i do tej pory pamiętam pod jakim wrażeniem byłam. Na początku towarzyszyła mi pewna konsternacja, bo nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim miszmaszem w wydarzeniach, jednak pod koniec było wielkie „wow”, gdyż wszystko zaczęło się łączyć w spójną całość. Za to właśnie pokochałam to anime, że do końca nie wiadomo było czego się spodziewać, za tę ekscytację przed włączeniem kolejnego odcinka… Ale czy drugi sezon podołał zadaniu? Czy zdołał podwyższyć poziom? Szczerze wątpię.
Jako, że serię poprzednią oglądałam dosyć dawno temu, postanowiłam odświeżyć nieco pamięć i obejrzałam sezon pierwszy ponownie kilka dni temu.
Szczerze powiedziawszy w trakcie oglądania Durarara!!x2 Shou nie zauważyłam różnicy w jakości fabuły, ale problem zaczął się kiedy nadszedł czas na kolejną część, bo ona już mnie niestety trochę jednak rozczarowała…
Nie wiem, może to jest kwestia tego, że zrobiono 3 części zamiast jednej, czy też ewentualnie dwóch? Jakoś dziwnie mi się to oglądało. Nie było już aż takiego zaskoczenia, chociaż ekscytacja i zaciekawienie nadal pozostało (w końcu obejrzałam wszystkie 3 części w mniej niż trzy dni, o czymś to świadczy).
Też jest kwestia tego, że jednak za dużo tych postaci się pojawiło i niekiedy miałam mętlik, jak podawano czyjeś imię, a ja nie kojarzyłam o kogo chodzi. Główny problem był z tymi całymi grupami Yagiri, Awakusu itp., do tej pory zresztą nie wiem, kto gdzie należał, ale ok, da się to przeżyć, nie byli aż tak ważni…
Akcja leciała na łeb, na szyję, ale nie wiem czy w tym momencie to wada, czy zaleta. Dzięki temu nie było znużenia, ale z drugiej strony to było zbyt… Intensywne. Przynajmniej ja mam takie wrażenie, ciągle coś się działo przez co większość rzeczy nie zapadła mi w pamięć tak jak (chyba) powinna.
Co mnie zaś najbardziej zaskoczyło? kliknij: ukryte Zmiana w Mikado, zdecydowanie to jest jeden z atutów drugiego sezonu. Może to tylko moje preferencje, ale spodobało mi się jakim chorym socjopatą stał się ten cichy, niepozorny chłopak!
Ja wiem, że już w pierwszym sezonie nie stanowił przykładu normalności, ale teraz to było już tak widoczne, że brak mi słów. Absolutnie najlepszym momentem było kiedy wbił długopis w rękę Aoby i potem ją spokojnie opatrzył. W głowie miałam tylko „OMG! On to naprawdę zrobił! WOW!” Natomiast trochę zdziwiła mnie zmiana w Kidzie.
kliknij: ukryte Bardzo delikatny się zrobił, niezdecydowany i to mnie najbardziej irytowało. Czego jak czego, ale Kide miałam za trochę bardziej cool. Oczywiście staram się wykazać trochę empatii wobec niego, ale i tak nie do końca potrafię go zrozumieć. Shizuś jak zawsze w formie, jak go lubiłam w pierwszym sezonie, tak ta sympatia pozostała. Fajny facet i tyle.
kliknij: ukryte Sama siebie zdziwiłam, ale bardzo spodobała mi się jego relacja z Voroną, dzięki Shizuo polubiłam też i ją. Jeśli już jestem przy postaciach, to nie mogę ominąć Izayi. Według mnie ten facet jest majstersztykiem jeśli chodzi o fikcyjne postaci. Nie potrafię go ocenić jednoznacznie. Nie wiem, czy on jest zły, czy jednak neutralny, bo dobry na pewno nie jest.
Podczas ponownego oglądania pierwszego sezonu, dziwiłam się czemu taką niechęcią do niego pałałam, ale już pod koniec sobie przypomniałam. Nikt tak nie potrafi mnie wkurzyć jak Izaya. kliknij: ukryte Autentycznie cieszyłam się jak stało mi się coś złego. Kiedy go dźgnięto nożem, aż piszczałam z radości, pod koniec zaś trzeciej części, „modliłam się”, żeby mu się znowu nie upiekło.
Jak widzę po komentarzu niżej jednak jakieś konsekwencje są i jeździ na wózku. Mam co do tego ambiwalentne uczucia. Niby mu współczuję, ale z drugiej strony go nienawidzę, więc no… Mam nadzieję, że zekranizują jego dalsze losy. Jestem mega ciekawa.
Muzyka była taka sobie. Przynajmniej jeśli chodzi o openingi i endingi. Bardziej zwróciłam uwagę na muzykę w tle, która według mnie była na całkiem fajnym poziomie.
Grafika? Ona się CHYBA trochę zmieniła w porównaniu do pierwszego sezonu. Nie potrafię jednoznacznie określić co jest takiego odmiennego. Izaya wyglądał trochę młodziej ;)
Podsumowując.
Według mnie jeśli weźmie się pod uwagę cały sezon drugi, wszystkie trzy części, to nie wypada on aż tak źle, choć moje początkowe narzekania mogą nieco mylić.
Podobało mi się, po prostu mi się podobało.
Druga część mnie trochę przymuliła, ale ogólnie jest ok.
To nadal ta sama stara Durarara!!, może po prostu wątek fabularny już nie tak fajny, jak z pierwszego sezonu?
Niemniej jednak ode mnie 8/10, bo jednak bardzo fajnie spędziłam te ostatnie trzy dni!
Moim zdaniem najlepsza seria od czasu pierwszej Durarary, ostatnie odcinki były znakomite i pozostaje pytanie, czy to już koniec czy może kiedyś kontynuację zobaczymy ?
To było piękne zakończenie. Wszystko zostało świetnie doprowadzone do rozwiązania, każdy wątek. Durarara była moją pierwszą animowaną obsesją, wciąż mam do niej sentyment… To był dobry czas. Pozostaje czekać na ekranizację SH lub „Orihara Izaya to, Yuuyake wo”...
Tedowski
29.03.2016 15:08 Re: Koniec...
No nie wiem, ja poczułem się rozczarowany całym drugim sezonem. To już nie to, co było w 2010 roku. Poziom spadł łeb na szyję.
Podobnie odczuwam sytuację. A powtarzałam całość od początku w ciągu kilku ostatnich tygodni. I także mam nadzieję na co najmniej OAVkę. Mimo, że zaspojlerowałam sobie dalsze losy Izayi kliknij: ukryte a konkretnie to, że będzie jeździł na wózku, plus wyprowadzka z Tokio, to nie mogę go sobie wyobrazić w takiej sytuacji.
Pierwszy sezon Drrr uwielbiam, cieszyłam się jak głupia na wieść, że powstanie kontynuacja, ale mam wrażenie, że wraz ze zmianą studia, które ekranizuje Drrr jej jakość spada z każdym odcinkiem i nie ma już 'tego czegoś' :(
Moja podjarka Durararą minęła już dawno temu, ale podziwiam nieustający talent twórców do zgrabnegoi ciekawego prowadzenia akcji – odcinki w dalszym ciągu mijają mi w mgnieniu oka i wydają nie nie stracić niczego w swojej świeżości. Szacun.
Powoli zaczynam się gubić w tym systemie zależności – kto z kim, przeciw komu, dlaczego i jak xd Mimo wszystko pierwszy odcinek był w porządku, lecz bez szału – mam wrażenie, że jesteśmy na etapie zbyt wielkiego chaosu i czekam aż coś się rozwiąże. Liczę tylko, że nie okaże się, iż twórcy sami się w tym pogubili xd
Btw. opening w tym sezonie jest najgorszym, jaki do tej pory dostaliśmy. Brzmi okropnie boysbandowo i po prostu kaleczy moje uszy…
Traktryk
11.01.2016 01:53 Re: Pierwsze wrażenie
A jak dla mnie to najlepszy opening do tej pory. Mocno zalatuje latynoskim rytmem.
Super!!!
Chciałabym żeby zrobili 3 sezon
kliknij: ukryte I takie OMG gdy Mikado chce się zabić O_O
i szczerze się cieszyłam gdy Shizuo zaatakował Izaye :D chociaż go Uwielbiam
Opening też świetny :)
I Jedno wielkie WOW!
Durarara!!
Jako, że serię poprzednią oglądałam dosyć dawno temu, postanowiłam odświeżyć nieco pamięć i obejrzałam sezon pierwszy ponownie kilka dni temu.
Szczerze powiedziawszy w trakcie oglądania Durarara!!x2 Shou nie zauważyłam różnicy w jakości fabuły, ale problem zaczął się kiedy nadszedł czas na kolejną część, bo ona już mnie niestety trochę jednak rozczarowała…
Nie wiem, może to jest kwestia tego, że zrobiono 3 części zamiast jednej, czy też ewentualnie dwóch? Jakoś dziwnie mi się to oglądało. Nie było już aż takiego zaskoczenia, chociaż ekscytacja i zaciekawienie nadal pozostało (w końcu obejrzałam wszystkie 3 części w mniej niż trzy dni, o czymś to świadczy).
Też jest kwestia tego, że jednak za dużo tych postaci się pojawiło i niekiedy miałam mętlik, jak podawano czyjeś imię, a ja nie kojarzyłam o kogo chodzi. Główny problem był z tymi całymi grupami Yagiri, Awakusu itp., do tej pory zresztą nie wiem, kto gdzie należał, ale ok, da się to przeżyć, nie byli aż tak ważni…
Akcja leciała na łeb, na szyję, ale nie wiem czy w tym momencie to wada, czy zaleta. Dzięki temu nie było znużenia, ale z drugiej strony to było zbyt… Intensywne. Przynajmniej ja mam takie wrażenie, ciągle coś się działo przez co większość rzeczy nie zapadła mi w pamięć tak jak (chyba) powinna.
Co mnie zaś najbardziej zaskoczyło? kliknij: ukryte Zmiana w Mikado, zdecydowanie to jest jeden z atutów drugiego sezonu. Może to tylko moje preferencje, ale spodobało mi się jakim chorym socjopatą stał się ten cichy, niepozorny chłopak!
Ja wiem, że już w pierwszym sezonie nie stanowił przykładu normalności, ale teraz to było już tak widoczne, że brak mi słów. Absolutnie najlepszym momentem było kiedy wbił długopis w rękę Aoby i potem ją spokojnie opatrzył. W głowie miałam tylko „OMG! On to naprawdę zrobił! WOW!”
Natomiast trochę zdziwiła mnie zmiana w Kidzie.
kliknij: ukryte Bardzo delikatny się zrobił, niezdecydowany i to mnie najbardziej irytowało. Czego jak czego, ale Kide miałam za trochę bardziej cool. Oczywiście staram się wykazać trochę empatii wobec niego, ale i tak nie do końca potrafię go zrozumieć.
Shizuś jak zawsze w formie, jak go lubiłam w pierwszym sezonie, tak ta sympatia pozostała. Fajny facet i tyle.
kliknij: ukryte Sama siebie zdziwiłam, ale bardzo spodobała mi się jego relacja z Voroną, dzięki Shizuo polubiłam też i ją.
Jeśli już jestem przy postaciach, to nie mogę ominąć Izayi. Według mnie ten facet jest majstersztykiem jeśli chodzi o fikcyjne postaci. Nie potrafię go ocenić jednoznacznie. Nie wiem, czy on jest zły, czy jednak neutralny, bo dobry na pewno nie jest.
Podczas ponownego oglądania pierwszego sezonu, dziwiłam się czemu taką niechęcią do niego pałałam, ale już pod koniec sobie przypomniałam. Nikt tak nie potrafi mnie wkurzyć jak Izaya. kliknij: ukryte Autentycznie cieszyłam się jak stało mi się coś złego. Kiedy go dźgnięto nożem, aż piszczałam z radości, pod koniec zaś trzeciej części, „modliłam się”, żeby mu się znowu nie upiekło.
Jak widzę po komentarzu niżej jednak jakieś konsekwencje są i jeździ na wózku. Mam co do tego ambiwalentne uczucia. Niby mu współczuję, ale z drugiej strony go nienawidzę, więc no… Mam nadzieję, że zekranizują jego dalsze losy. Jestem mega ciekawa.
Muzyka była taka sobie. Przynajmniej jeśli chodzi o openingi i endingi. Bardziej zwróciłam uwagę na muzykę w tle, która według mnie była na całkiem fajnym poziomie.
Grafika? Ona się CHYBA trochę zmieniła w porównaniu do pierwszego sezonu. Nie potrafię jednoznacznie określić co jest takiego odmiennego. Izaya wyglądał trochę młodziej ;)
Podsumowując.
Według mnie jeśli weźmie się pod uwagę cały sezon drugi, wszystkie trzy części, to nie wypada on aż tak źle, choć moje początkowe narzekania mogą nieco mylić.
Podobało mi się, po prostu mi się podobało.
Druga część mnie trochę przymuliła, ale ogólnie jest ok.
To nadal ta sama stara Durarara!!, może po prostu wątek fabularny już nie tak fajny, jak z pierwszego sezonu?
Niemniej jednak ode mnie 8/10, bo jednak bardzo fajnie spędziłam te ostatnie trzy dni!
Koniec...
Re: Koniec...
Re: Koniec...
Re: Koniec...
Re: Koniec...
zawiedziona
Pierwsze wrażenie
Btw. opening w tym sezonie jest najgorszym, jaki do tej pory dostaliśmy. Brzmi okropnie boysbandowo i po prostu kaleczy moje uszy…
Re: Pierwsze wrażenie
Re: Pierwsze wrażenie