x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Kolejnym gwoździem do trumny okazał się wątek pseudoromantyczny, który wyskoczył pod koniec niczym filip z konopi i zupełnie zbił mnie z tropu.
Nadmierne przeżywanie pewnych rzeczy, wydarzeń i emocji nie jest niczym nowym w historiach o nastolatkach, ale linia, za którą pewne rzeczy zamiast wzruszać, śmieszą, jest bardzo cienka. Twórcy Prince of Stride: Alternative przekroczyli ją i zaserwowali widzom żenujące widowisko, pełne przewrażliwionych, straumatyzowanych sierotek,
Zupełnie inaczej to odbieram. kliknij: ukryte Zwyczajnie, jako przejawy przyjaźni.
No i gdzie tu melodramatyzm?
Pokonywanie własnych barier jako melodramat?
Ogółem seria może być i tylko twarze chlopaków wyglądają, jakby cierpieli na anemię, a nie ćwiczyli sport terenowy.
A
Katasza
21.01.2017 01:46 Podobało mi się ogromnie!
Jestem mile zaskoczona, urzeczona i zachwycona! 12 odcinków w 2 wieczory! Już dawno tak szybko nie wsysnęłam żadnej serii! Ogromny plus za Nanę, która nie była słodką idiotką! tylko jak recenzent napisał pełnoprawnym członkiem drużyny zakochanym w sporcie! Reszta drużyny też mi się podobała i podobało mi się, że poszczególni bohaterowie potrafią zaskoczyć i odbiec od utartego schematu kolejnych tragicznych bishów z ogromnymi traumami i schematycznym oklepanym żartem (czy też jego brakiem). Ach! jak przyjemnie mi się to oglądało! :-D
Fajne i przyjemne, tak w paru słowach można opisać tę anime. Nie jest w żaden sposób męczące czy wymagające. Wygląda dobrze, ogląda się jeszcze lepiej, a na ich sztafety zawsze czekałem ze zniecierpliwieniem. Nie jest też w żaden sposób odkrywcze ani kompletnie porywające. Ot taki miły zapychacz czasu
A
jolekp
15.01.2016 10:44 Za mało niebiesku, goddammit!
Rozczarowałam się srogo. Gdzie jest ten cały niebiesk, który widziałam w trailerze? Miałam zostać obsmarkana taką ilością błękitu, żeby do końca życia nie móc spojrzeć w niebo bez spazmów, a tu co? Nieładnie. Foch.
A tak już bardziej poważnie, to zapowiada się całkiem przyjemna sportówka w kruszonce z życia i nutką dramy (prawdopodobnie), choć w tym momencie jeszcze trudno stwierdzić jakie będą ostateczne proporcje tych elementów. W każdym razie sport zdaje się być całkiem widowiskowy, a bohaterowie sprawiają sympatyczne wrażenie (Kohinata przypomina mi nieco Nagisę ^^), co w sportówce jest dla mnie szczególnie istotne. Zobaczymy, w którą stronę to pójdzie, ale jak na razie mają u mnie duży kredyt zaufania.
Tylko dajcie więcej niebiesku~!
A
GLASS
8.01.2016 18:35
Po pierwszym odcinku mam raczej pozytywne odczucia. Humor jest, bohaterowie również sympatyczni (ale ten z fioletową grzywą.. chyba nie zyska mojej sympatii xd), a wyścig emocjonujący. Liczę, że nie będą szczędzić na animacji podczas zawodów :3
No dobra – pierwszy odcinek mnie kupił^^ Nie bardzo wiedziałam czego się po tym spodziewać – czy bardziej czegoś w stylu Haikyuu (emocjonujący sport + stado biszów), czy może raczej Kuroko (stado biszów + magiczne zagrywki udające sport), czy wręcz czegoś a la Free (stado biszów + sportowa oprawa). Pierwszy odcinek najbliżej miał do Haikyuu i to mi się podoba. Panowie pobiegali ostro, ale nie odniosłam wrażenia, by było to nienaturalne, jakieś przekombinowane, co mnie niezmiernie cieszy. Każda kolejna dobra sportówka jest u mnie mile widziana, zwłaszcza iż takowych nie jest wcale tak dużo. Bohaterowie nie zdążyli mnie sobą zirytować, wręcz muszę przyznać, że ich polubiłam. A co najważniejsze – bohaterka wydaje się sensowna i chyba nie będzie przeszkadzała^^ Mogę zdzierżyć w tym kapkę romansu, o ile będzie to na drugim planie, maksymalnie jako trójkąt romantyczny, nie zaś reverse harem.
Póki co jestem pozytywnie nastawiona do tego, acz wciąż zostawiam sobie pokłady rezerwy na wypadek, gdyby dalej nie było już tak fajnie.
Zupełnie inaczej to odbieram. kliknij: ukryte Zwyczajnie, jako przejawy przyjaźni.
No i gdzie tu melodramatyzm?
Pokonywanie własnych barier jako melodramat?
Ogółem seria może być i tylko twarze chlopaków wyglądają, jakby cierpieli na anemię, a nie ćwiczyli sport terenowy.
Podobało mi się ogromnie!
Przyjemne
Za mało niebiesku, goddammit!
A tak już bardziej poważnie, to zapowiada się całkiem przyjemna sportówka w kruszonce z życia i nutką dramy (prawdopodobnie), choć w tym momencie jeszcze trudno stwierdzić jakie będą ostateczne proporcje tych elementów. W każdym razie sport zdaje się być całkiem widowiskowy, a bohaterowie sprawiają sympatyczne wrażenie (Kohinata przypomina mi nieco Nagisę ^^), co w sportówce jest dla mnie szczególnie istotne. Zobaczymy, w którą stronę to pójdzie, ale jak na razie mają u mnie duży kredyt zaufania.
Tylko dajcie więcej niebiesku~!
Póki co jestem pozytywnie nastawiona do tego, acz wciąż zostawiam sobie pokłady rezerwy na wypadek, gdyby dalej nie było już tak fajnie.