x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Słodkawe, romantyczne, kolorowe
To anime w swojej stylistyce jest jak shoujo romans zrobiony dla maksimum trzynastolatków.
Barwy, postacie, delikatność ich relacji, elementy bardzo lekko komediowe, trochę okruszkowego wypełnienia – to wszystko w takiej formie pasującej raczej do pierwszych romantycznych uniesień przeżywanych w szkole podstawowej.
Do tego niemówiąca dziewczyna, która wszystko dopiero poznaje, niczym obudzona z twórczego snu lalka, albo android.
I erotyka, oraz fanserwis w większości przypadków też delikatny kliknij: ukryte za wyjątkiem sceny z łańcuchami, czym bardzo różni się od większości przygodowych shounenów
I nareszcie – bardzo sympatyczni rodzice chłopaka ze swoją ciepłą relacją – a to już w anime naprawdę rzadkość.
Nawet sceny walk mające być w zamierzeniu bardziej dramatyczne – przez tę cukierkowość nabierają dużo mniejszego ładunku emocjonalnego. Albo raczej przypominały mi atmosferę walk w magical girls.
Atmosferę psuje irytujący naukowiec i niektóre postacie, które się pojawiają. I część komediowych „ulepszeń”.
W sumie jak na razie to jest shoujo romantyczne (romantyczne, a nie romansowe) – lekkie niczym bańki mydlane.
Albo jak kolorowa wata cukrowa, w której niestety znalazły się sklejone kawałki cukru.
Kto jest na takie słodycze uczulony – od razu niech sobie odpuści.
Re: Słodkawe, romantyczne, kolorowe
Tylko opening trzeba przewijać, lub oglądać – z zamkniętymi oczami. ;)
Łańcuchowe węże masochistki.
Re: Łańcuchowe węże masochistki.
Re: Łańcuchowe węże masochistki.
I nikt nie zaznaczył, że to romans i komedia, przynajmniej w dwóch pierwszych odcinkach. No i kliknij: ukryte erotyka, czasem bezpośrednia jak z tymi łańcuchami, innym razem delikatniejsza, jak z tą kąpielą.
Cukierkowe kolory, cukierkowa relacja. Ciekawe ile osób marzy sobie o tym, aby spotkać kogoś jak tabula rasa i wypełnić go swoją treścią.
W życiu bym tego nie obejrzała w ilości większej niż 1 odcinek tygodniowo (i to przewijany), nie poleciłabym nikomu.
W moim przypadku też prawda, ale prawie, bo wierzę w ludzki potencjał do tworzenia chał. I że to nie wszystko na co twórców dzieł wszelakich stać. Co nie zmienia faktu, że Hand Shakers jest złe. Tak po prostu, bo trudno znaleźć mi jakiekolwiek argumenty przeciw tej teorii. Zresztą dotychczasowa liczba komentarzy równa zero zdaje się to potwierdzać. Fani jednak znają się na rzeczy i to jest takie pocieszające… Albo nie mogą się powstrzymać przed obejrzeniem czasem czegoś wybitnie słabego xD
Tak czy siak, popularność tej serii jest zwyczajnie powalająca. To też ten rzadki przypadek, kiedy pisanie recenzji nie ma sensu, bo statystyki mówią same za siebie… Ale raczej się nie wymigam xD
Ja tam z reguły lubię recenzje kiepskich anime, mimo że oglądania ich staram się raczej unikać. Tym bardziej biorąc pod uwagę poświęcenie recenzenta, bo z mojej perspektywy trochę szkoda byłoby marnować energię na taki syf. Dlatego szacun dla wszystkich, którzy piszą recenzje do takich tworów. Jeśli Hand Shakers faktycznie doczeka się swojej recenzji to na pewno będzie ona miała przynajmniej jednego czytelnika :)