x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
ta, jak się możecie domyślić nie będę się tu żalił nad kiepskością anime samego w sobie, ale nad koszmarem, jakim od strony mechanicznej jest ono samo. zacznijmy może od przekładni zębatych. jest ich tu mnóstwo, koła, kółeczka i koliska. tyle, że nie widać ANI JEDNEGO silnika, który by je napędzał. ANI JEDNEGO. same się kręcą.
dalej jest jeszcze weselej. wszystkie te przekładnie zębate pracują „w powietrzu”, bez oleju, smarów, czy jakiegokolwiek zabezpieczenia. i mimo to jakimś cudem W OGÓLE się nie zużywają. człowiek w tym momencie się zaczyna zastanawiać, dlaczego z tego samego materiału, nie budują swoich maszyn wojennych – byłyby prawdziwie niezniszczalne.
niemniej śmieszna była akcja z ratowaniem miasta przed zapadnięciem się poprzez… dokręcanie kół zębatych. krótko na ten temat – lol, nie. nie tak osadza się koła zębate w skali przemysłowej na wale. tak osadza się koła w zegarkach mechanicznych. w rzeczywistości, przy kołach o dużych obciążeniach, wykorzystuje się łożyska przenoszące tarcie między wałem a kołem zębatym i zmieniające je z tarcia powierzchniowego, na opory toczenia. tak łożyska, jak i koła zabezpiecza się przed zsunięciem na kilka sposobów, jak wkręty dociskowe, pierścienie segera, czy tzw. „czapki”. w żadnym, ale to ŻADNYM wypadku koła zębatego nie zabezpiecza się wkrętem, lub śrubą pod śrubokręt.
no i na koniec, najlepsza część: na całym świecie zakazuje się używania elektromagnetyzmu, gdyż destabilizuje, wręcz wyłącza wszystkie przekładnie w zasięgu. to była chyba najbzdurniejsza część całej serii. nie ma, po prostu nie ma materiału tak wrażliwego magnetycznie, a jeśli nawet by taki istniał, to nikt przy zdrowych zmysłach nie użyłby go zbudowania przekładni zębatej. to po pierwsze. po drugie, cała planeta wręcz pływa w potężnym polu magnetycznym, generowanym przez jej jądro. co z nim? magicznie zniknęło? co z rozbłyskami słonecznymi, zdolnymi generować gigantyczne pola magnetyczne? no i najważniejsze – jak wyeliminować źródła pól magnetycznych z następujących urządzeń:
silniki elektryczne, łączność bezprzewodowa (i przewodowa, też), przewody elektryczne, źródła światła, ekrany, głośniki, elektronika, pompy, zawory, wzmacniacze, generatory… lista ciągnie się niemal w nieskończoność.
cały koncept tego świata zapada się pod własnym ciężarem już na starcie. nie powiem, lubię czasem kiedy „fiction” przeważa nad „science”, ale tutaj to już była przesada…
Seria nie może się zdecydować czym chce być – czy czymś poważnym, czy głupią fan‑serwisową komedyjką. Motywy skrajnej głupoty i pseudo powagi przeplatają się ze sobą i zgrzyta to niesamowicie.
Te „poważne” części odcinków mają też bardzo duży problem z logiką. Przykładowo w drugim odcinku pary bohaterów ot tak wpadają na siebie przypadkiem w wielkiej metropoli. W szóstym jest coś bardzo podobnego, czyli protag ze swoim robocikiem wychodzą z włazu akurat w tym samym czasie i miejscu, kiedy przechadzają się tam Marie i Halter.
Uh, nie, po prostu nie…
A
Weiter
14.04.2017 19:40
Bidne to strasznie. Już sam początek zirytował, kliknij: ukryte gdzie podczas walki z robotami, te kompletnie nie trafiały celów, a nawet cierpliwie czekały, aż ekipa skończy rozmawiać, ba pojawia się kobita i po skończonym monologu atakuje je, wszystkie nagle zmieniają cel na nią ignorując całkowicie odsunięte cele.
W kwestii powagi leży po całości. Mc drażni niesamowicie, kolejna ciapa, która w wiadomych kwestiach zachowuje się wyjątkowo niedojrzale.
Drop. Jeśli już oglądać coś głupiego, to przynajmniej serię, która z założenia miała być głupia, a nie coś, co aspirowało do czegoś innego, a wyszło, co wyszło.
Otak
15.04.2017 22:38
Dlatego ja uparłem się że głównymi bohaterami są Marie i Halter, od razu lepiej się ogląda.
A
Saarverok
14.04.2017 03:24 po 2 odc
Lecą z materiałem na złamanie karku, połowy rzeczy nie zrozumiałem, a jedna trzecia wydawała mi się na maksa przypadkowa. Zwłaszcza fck lgc jak w kliknij: ukryte 20 milionowej metropolii nagle przypadkiem trafiają na siebie pod koniec w jakimś niewiadomo jakim budynku czy skąd bidny uczniak ma kasę na hotele i ubrania dla swojej służącej. Sorry, ale lubię czepiać się szczegółów ;p
Otak14.04.2017 08:59:27 - komentarz usunięto
Koogie14.04.2017 10:08:26 - komentarz usunięto
Ted14.04.2017 16:05:23 - komentarz usunięto
Otak
15.04.2017 20:17 Re: po 2 odc
Kij z tym skąd kliknij: ukryte uczniak ma mamonę i jak udało im się spotkać przypadkowo. Widziałeś ty kiedy typkę z kół zębatych ?
A
Otak
14.04.2017 00:03 ep2
Narrację Marie i Haltera oglądało się jak takiego nieco tańszego Ghost in the shella lecz wciąż w miarę przyzwoitego.
Wim, nie znam się,o ja bezgustny co nawinie myśli że anime się ogląda a nie rozbiera na czynniki pierwsze.
O, jednak jest steampunk. Zapowiada się niezły shounen z elementami ecchi, czyli przedstawiciel popularnego gatunku. „Tanie” to, ale przyjemnie się oglądało.
A
Otak
7.04.2017 01:52
Spodziewałem się nudnego shounena a tu nieźle zapowiadający się akcyjniak.
A
Koogie
6.04.2017 22:35 Pierwszy odcinek
Xebec, loli, steampunk, androidy. Weźmiemy tą serie pod opis na bieżąco, ponieważ spodziewam się ciekawego seansu. Pozytywnego czy negatywnego nie ma tu znaczenia.
kliknij: ukryte 03:22 – No więc jak zawsze sceny wstępu są dla mnie kluczowe. Prawdę mówiąc ta była na tyle ciekawa, że postanowiłem jej nie przerywać w imię komentarza. Emocjonalnie pierwsza połowa to zwykłe wprowadzenie do świata poprzez narracje, niezbyt wielki polot, ale zwięźle przynajmniej. Druga połowa to scena akcji i jest ona… trochę urocza. Jest ten miks steam punku i cyber punku, akcja jest trochę mało dynamiczna, a designy są trochę przestarzałe. Jednakże miałem w sumie uśmiech na twarzy podczas tej sceny. Loli goth androidka wygląda świetnie, a dodając do tego fakt że stoi plecami do wielkiej eksplozji to jakoś tak fajnie. Dialogi są okropne, ale w ten taki sposób kina akcji klasy C.
Trochę to głupotka będzie z tego co widzę. Mam strasznie głupi uśmiech na twarzy teraz.
Opening – Loli, loli, cyberpunk, steampunk, loli, goth, loli. Co mi mówi ten wstęp muzyczny, to to że będziemy mieli do czynienia z serią przygodową. I nie mogę się oprzeć wrażeniu, że te designy są trochę retro. Debilny uśmiech na twarzy
5:12 – boże, naprawdę wszystko jest z kół zębatych. Nawet typowa japońska szkoła. Część designów wygląda trochę tak, że wzięto rzecz i doklejono do niej koła zębate.
5:53 – mam ochotę udusić głównego bohatera, jego dialog zabija moje szare komórki. Ciekawe ile wytrzymam
6:03 – Automata monthly… Uhum… Mam zbyt zbereźne myśli
Oh spada na niego trumna zrobiona z kół zębatych.
6:33 – Przeżył… szkoda. Ten english though
7:00 – GOTH LOLI STEAMPUNK ANDROID!!
7:41 – Księzniczka ta? Jeździsz debilnym autem, ale postać zaczyna mi się podobać. Mam słabość do chłopczyc, szczególnie przypominając sobie co robiła na początku odcinka.
8:17 – ten zegarek. Padam ze śmiechu. Ta czekolada co ją je tez powinna być z kół zębatych.
9:40 – nawet lubię moc głównego bohatera, wydaje się OP, ale w tylko jak się jej używa z głową. Pora na naprawianie nieprzytomnej goth loli androidki w trumnie! Automatycznie obnaża swoje wnętrze co powoduje u naszego bohatera zrozumiałe zaczerwienienie. W końcu tak pięknie jest złożona.
12:58 – nie powinienem jej nazywać loli. Dobra, goth androidka. Podoba mi się ten setup. Typowe jest, że ma przerost ego, ale biorąc pod uwagę kontekst… ma to sens.
15:26 – mam nadzieję że główny bohater zginie w męczarniach. Nie mogę słuchać jego dialogów i monologów. Może dlatego lubię jego relacje z goth loli, bo ja także nim szczerze gardzę ^^.
15:59 – Ale… czemu… czemu ona zaczeła mu ssać palec. W sensie… coooo? Po co? Cooooo? Ehhhhh, co za debilizm. Nienawidzę takiego fanserwisu, w miejscu kompletnie zbędnym, nic nie dostarcza do serii, kompletnie inny nastrój wprowadza i ogólnie bleh.
18:01 – Goth pervert androidka.
18:14 – o, bohater ma jednak resztki chromosomu Y. Czy nie tak nazywał się w ogóle ten mechanik co stworzył ten świat, Y?
18:29 – ale mózgu to on nie ma. „Uciekaj mój obrońco, sługo i najpotężniejszy automatonie! Ja mały słaby 12 latek dam sobie radę”. To jest ten poziom głupoty, który we mnie gotuje krew.
21:44 – fajne źródło konfliktu.
Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony nie ukrywam, że seria powoduje u mnie trochę głupkowate uśmiechy. Wynikają one z pewnego poczucia retro. Jest też także to, że ta seria prezentuje trochę rzeczy których raczej teraz się nie robi. Ta seria ma strukturę i postaci z nurtów, które były popularne lata temu.
Jakby oceniać tą serie tylko za to co pokazała to raczej było to słabe. Postaci księżniczki chłopczycy mi się podoba, tak samo sam pomysł na świat i konflikt w nim zawarty, ale jest to tak głupkowate i naiwne. Dało się z tego zrobić coś znacznie lepszego.
Heh, ostatecznie będę oglądał to dalej, bo ta seria ma mi jednak coś innego do zaoferowania. To że nie będzie to rozrywka najwyższych lotów nie zmienia faktu, że nawet przy tym poziomie głupkowatości da się zrobić serie do oglądania.
Koogie
7.04.2017 07:16 Re: Pierwszy odcinek
Gwoli wyjaśnienia czemu zawitał u mnie debilny uśmiech oglądając tą serie jak i czemu nie zjeżdżam jej z góry na dół za wszystkie wady które posiada. To jest trochę to samo co było w przypadku Taboo Tattoo, jest to bardzo tanie kino akcji niskiej klasy. I to sprawia mi szczerą frajdę by po nim jechać, zauważać wszystkie nieciągłości i wady. Zwykle też te serie próbują coś zrobić własnego i jakoś się wyróżniają. Są one słabe, często bardzo… Lecz jeżeli mają zachowaną podstawową strukturę i mają jakąś wizje czy pomysł na siebie to da się to oglądać.
Ja lubię oglądać słabe filmy akcji niskiej klasy i to jest taka seria. Nie podchodźcie do tego spodziewając się czegoś innego.
Otak
9.04.2017 16:44 Re: Pierwszy odcinek
Ale wciąż wiedząc że to tani akcyjniak, czepiasz się go że jest tanim akcyjniakiem robiąc reckę każdej minuty odcinka.
Koogie
10.04.2017 09:23 Re: Pierwszy odcinek
Wytłumaczenie tego jest trochę skomplikowane, ale postaram się uprościć jak mogę. Ukhm…
Zależnie od tego po co seria celuje to poziom głupoty czy taniości pewnych zagrywek jest akceptowalny. Dla przykładu serie akcji mogą sobie pozwolić zejść trochę z głębokości postaci na rzecz zrobienia interakcji bardziej wyrazistymi. Także serie które idą po tanią rozrywkę, często są pełne skrótów i nonsensów. Jednakże też nie wszystkie rzeczy są akceptowalne i także tanie serie które traktujemy niższymi standardami muszą robić pewne rzeczy by seans był miły. Świetnym przykładem są sceny walki, które aby zrobić dobrze to trzeba odpowiednio nabudować stawkę emocjonalną. Attack on Titan skończył się walką z tytanem, która była kompletnie pusta, natomiast Rakudai skończyło się epicką walką która trwała tylko jedno cięcie. Tak samo są ogromne różnice w moe seriach i wynikają z tych detali. Także moe seria, czy tania seria akcji nie jest odporna na krytycyzm. Szczególnie że obydwa gatunki mają swoich reprezentantów które zbierają wysokie oceny.
Drugą rzeczą jest fakt, że jeżdżenie po seriach sprawia mi frajdę.
A ogólnie oglądam serie z niższej półki głównie, bo nie raz udawało mi się znaleźć coś naprawdę fajnego. Skazy mają to do siebie, że dodają rzeczom charakteru i osobowości. Tesagure, Teekyuu, Symphoear, Vivid Strike, Akuma no Riddle, Rakudai, Ao no Kanata, Locodol itd.
Ogólnie jest w tym temacie sporo cienkich linii, ale jestem w stanie wybronić każdą swoją opinie. Głównie ponieważ wiem co do mnie prywatnie przemawia i jestem w stanie Ci powiedzieć które elementy serii powodują, że jeszcze daje jej szansę, a które we mnie gotują krew. Możesz myśleć, że to co piszę to grafomaństwo i owszem specjalnie nie przywiązuje uwagi do jakości swoich tekstów. Jednakże poczytaj je dokładnie i powinieneś być w stanie określić co w tej serii działa, a co nie, a potem samemu podjąć decyzje czy te elementy działają na Ciebie tak samo jak na mnie.
Otak
10.04.2017 23:01 Re: Pierwszy odcinek
Tylko że ja wolę oglądać anime a nie czytać ich streszczenia. Taki dziwny już jestem.
>Wiedz że oglądasz akcyjniaka i mów że je lubisz
>Czepiaj się że to akcyjniak
Saarverok
9.04.2017 08:37 Re: Pierwszy odcinek
Nie rozumiesz. Koogie ogląda tanie akcyjniaki bo są fajne. Pomimo całej swoje idiotowatości. To tak, jakbyś oglądał MacGyvera – wiesz, że jest głupkowaty i nierealistyczny, ale dobrze leci do przodu. Timekiller.
Koogie
9.04.2017 11:52 Re: Pierwszy odcinek
Dla mnie istotne jest byśmy dobrze kategoryzowali anime w swoich komentarzach. I zależnie od kategorii inne elementy pełnią trzon rozrywki i inne elementy są istotne by ów serię krytykować.
Mówiąc ogólnikami, nie wchodząc w detale nie da się w ogóle zrozumieć różnić między takimi seriami jak Symphogear, Cross Ange czy Tabboo Tattoo. Serie nawet w takich gatunkach jak tania seria akcji czy slodkie dziewczynki robiace slodkie rzeczy prezentuja drastycznie rózne poziomy.
No i super ważne jest to by ktoś kto czyta mój komentarz nie próbował myśleć, że ta seria ma coś wspólnego z seriami akcji wyższej kategorii jak Bahamut.
Koszmar inżyniera
dalej jest jeszcze weselej. wszystkie te przekładnie zębate pracują „w powietrzu”, bez oleju, smarów, czy jakiegokolwiek zabezpieczenia. i mimo to jakimś cudem W OGÓLE się nie zużywają. człowiek w tym momencie się zaczyna zastanawiać, dlaczego z tego samego materiału, nie budują swoich maszyn wojennych – byłyby prawdziwie niezniszczalne.
niemniej śmieszna była akcja z ratowaniem miasta przed zapadnięciem się poprzez… dokręcanie kół zębatych. krótko na ten temat – lol, nie. nie tak osadza się koła zębate w skali przemysłowej na wale. tak osadza się koła w zegarkach mechanicznych. w rzeczywistości, przy kołach o dużych obciążeniach, wykorzystuje się łożyska przenoszące tarcie między wałem a kołem zębatym i zmieniające je z tarcia powierzchniowego, na opory toczenia. tak łożyska, jak i koła zabezpiecza się przed zsunięciem na kilka sposobów, jak wkręty dociskowe, pierścienie segera, czy tzw. „czapki”. w żadnym, ale to ŻADNYM wypadku koła zębatego nie zabezpiecza się wkrętem, lub śrubą pod śrubokręt.
no i na koniec, najlepsza część: na całym świecie zakazuje się używania elektromagnetyzmu, gdyż destabilizuje, wręcz wyłącza wszystkie przekładnie w zasięgu. to była chyba najbzdurniejsza część całej serii. nie ma, po prostu nie ma materiału tak wrażliwego magnetycznie, a jeśli nawet by taki istniał, to nikt przy zdrowych zmysłach nie użyłby go zbudowania przekładni zębatej. to po pierwsze. po drugie, cała planeta wręcz pływa w potężnym polu magnetycznym, generowanym przez jej jądro. co z nim? magicznie zniknęło? co z rozbłyskami słonecznymi, zdolnymi generować gigantyczne pola magnetyczne? no i najważniejsze – jak wyeliminować źródła pól magnetycznych z następujących urządzeń:
silniki elektryczne, łączność bezprzewodowa (i przewodowa, też), przewody elektryczne, źródła światła, ekrany, głośniki, elektronika, pompy, zawory, wzmacniacze, generatory… lista ciągnie się niemal w nieskończoność.
cały koncept tego świata zapada się pod własnym ciężarem już na starcie. nie powiem, lubię czasem kiedy „fiction” przeważa nad „science”, ale tutaj to już była przesada…
Totalny syf
Te „poważne” części odcinków mają też bardzo duży problem z logiką. Przykładowo w drugim odcinku pary bohaterów ot tak wpadają na siebie przypadkiem w wielkiej metropoli. W szóstym jest coś bardzo podobnego, czyli protag ze swoim robocikiem wychodzą z włazu akurat w tym samym czasie i miejscu, kiedy przechadzają się tam Marie i Halter.
Uh, nie, po prostu nie…
W kwestii powagi leży po całości. Mc drażni niesamowicie, kolejna ciapa, która w wiadomych kwestiach zachowuje się wyjątkowo niedojrzale.
Drop. Jeśli już oglądać coś głupiego, to przynajmniej serię, która z założenia miała być głupia, a nie coś, co aspirowało do czegoś innego, a wyszło, co wyszło.
po 2 odc
Re: po 2 odc
ep2
Wim, nie znam się,o ja bezgustny co nawinie myśli że anime się ogląda a nie rozbiera na czynniki pierwsze.
Re: ep2
Pierwszy odcinek
Pierwszy odcinek
kliknij: ukryte
03:22 – No więc jak zawsze sceny wstępu są dla mnie kluczowe. Prawdę mówiąc ta była na tyle ciekawa, że postanowiłem jej nie przerywać w imię komentarza. Emocjonalnie pierwsza połowa to zwykłe wprowadzenie do świata poprzez narracje, niezbyt wielki polot, ale zwięźle przynajmniej. Druga połowa to scena akcji i jest ona… trochę urocza. Jest ten miks steam punku i cyber punku, akcja jest trochę mało dynamiczna, a designy są trochę przestarzałe. Jednakże miałem w sumie uśmiech na twarzy podczas tej sceny. Loli goth androidka wygląda świetnie, a dodając do tego fakt że stoi plecami do wielkiej eksplozji to jakoś tak fajnie. Dialogi są okropne, ale w ten taki sposób kina akcji klasy C.
Trochę to głupotka będzie z tego co widzę. Mam strasznie głupi uśmiech na twarzy teraz.
Opening – Loli, loli, cyberpunk, steampunk, loli, goth, loli. Co mi mówi ten wstęp muzyczny, to to że będziemy mieli do czynienia z serią przygodową. I nie mogę się oprzeć wrażeniu, że te designy są trochę retro. Debilny uśmiech na twarzy
5:12 – boże, naprawdę wszystko jest z kół zębatych. Nawet typowa japońska szkoła. Część designów wygląda trochę tak, że wzięto rzecz i doklejono do niej koła zębate.
5:53 – mam ochotę udusić głównego bohatera, jego dialog zabija moje szare komórki. Ciekawe ile wytrzymam
6:03 – Automata monthly… Uhum… Mam zbyt zbereźne myśli
Oh spada na niego trumna zrobiona z kół zębatych.
6:33 – Przeżył… szkoda. Ten english though
7:00 – GOTH LOLI STEAMPUNK ANDROID!!
7:41 – Księzniczka ta? Jeździsz debilnym autem, ale postać zaczyna mi się podobać. Mam słabość do chłopczyc, szczególnie przypominając sobie co robiła na początku odcinka.
8:17 – ten zegarek. Padam ze śmiechu. Ta czekolada co ją je tez powinna być z kół zębatych.
9:40 – nawet lubię moc głównego bohatera, wydaje się OP, ale w tylko jak się jej używa z głową. Pora na naprawianie nieprzytomnej goth loli androidki w trumnie! Automatycznie obnaża swoje wnętrze co powoduje u naszego bohatera zrozumiałe zaczerwienienie. W końcu tak pięknie jest złożona.
12:58 – nie powinienem jej nazywać loli. Dobra, goth androidka. Podoba mi się ten setup. Typowe jest, że ma przerost ego, ale biorąc pod uwagę kontekst… ma to sens.
15:26 – mam nadzieję że główny bohater zginie w męczarniach. Nie mogę słuchać jego dialogów i monologów. Może dlatego lubię jego relacje z goth loli, bo ja także nim szczerze gardzę ^^.
15:59 – Ale… czemu… czemu ona zaczeła mu ssać palec. W sensie… coooo? Po co? Cooooo? Ehhhhh, co za debilizm. Nienawidzę takiego fanserwisu, w miejscu kompletnie zbędnym, nic nie dostarcza do serii, kompletnie inny nastrój wprowadza i ogólnie bleh.
18:01 – Goth pervert androidka.
18:14 – o, bohater ma jednak resztki chromosomu Y. Czy nie tak nazywał się w ogóle ten mechanik co stworzył ten świat, Y?
18:29 – ale mózgu to on nie ma. „Uciekaj mój obrońco, sługo i najpotężniejszy automatonie! Ja mały słaby 12 latek dam sobie radę”. To jest ten poziom głupoty, który we mnie gotuje krew.
21:44 – fajne źródło konfliktu.
Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony nie ukrywam, że seria powoduje u mnie trochę głupkowate uśmiechy. Wynikają one z pewnego poczucia retro. Jest też także to, że ta seria prezentuje trochę rzeczy których raczej teraz się nie robi. Ta seria ma strukturę i postaci z nurtów, które były popularne lata temu.
Jakby oceniać tą serie tylko za to co pokazała to raczej było to słabe. Postaci księżniczki chłopczycy mi się podoba, tak samo sam pomysł na świat i konflikt w nim zawarty, ale jest to tak głupkowate i naiwne. Dało się z tego zrobić coś znacznie lepszego.
Heh, ostatecznie będę oglądał to dalej, bo ta seria ma mi jednak coś innego do zaoferowania. To że nie będzie to rozrywka najwyższych lotów nie zmienia faktu, że nawet przy tym poziomie głupkowatości da się zrobić serie do oglądania.
Re: Pierwszy odcinek
Ja lubię oglądać słabe filmy akcji niskiej klasy i to jest taka seria. Nie podchodźcie do tego spodziewając się czegoś innego.
Re: Pierwszy odcinek
Re: Pierwszy odcinek
Zależnie od tego po co seria celuje to poziom głupoty czy taniości pewnych zagrywek jest akceptowalny. Dla przykładu serie akcji mogą sobie pozwolić zejść trochę z głębokości postaci na rzecz zrobienia interakcji bardziej wyrazistymi. Także serie które idą po tanią rozrywkę, często są pełne skrótów i nonsensów. Jednakże też nie wszystkie rzeczy są akceptowalne i także tanie serie które traktujemy niższymi standardami muszą robić pewne rzeczy by seans był miły. Świetnym przykładem są sceny walki, które aby zrobić dobrze to trzeba odpowiednio nabudować stawkę emocjonalną. Attack on Titan skończył się walką z tytanem, która była kompletnie pusta, natomiast Rakudai skończyło się epicką walką która trwała tylko jedno cięcie. Tak samo są ogromne różnice w moe seriach i wynikają z tych detali. Także moe seria, czy tania seria akcji nie jest odporna na krytycyzm. Szczególnie że obydwa gatunki mają swoich reprezentantów które zbierają wysokie oceny.
Drugą rzeczą jest fakt, że jeżdżenie po seriach sprawia mi frajdę.
A ogólnie oglądam serie z niższej półki głównie, bo nie raz udawało mi się znaleźć coś naprawdę fajnego. Skazy mają to do siebie, że dodają rzeczom charakteru i osobowości. Tesagure, Teekyuu, Symphoear, Vivid Strike, Akuma no Riddle, Rakudai, Ao no Kanata, Locodol itd.
Ogólnie jest w tym temacie sporo cienkich linii, ale jestem w stanie wybronić każdą swoją opinie. Głównie ponieważ wiem co do mnie prywatnie przemawia i jestem w stanie Ci powiedzieć które elementy serii powodują, że jeszcze daje jej szansę, a które we mnie gotują krew. Możesz myśleć, że to co piszę to grafomaństwo i owszem specjalnie nie przywiązuje uwagi do jakości swoich tekstów. Jednakże poczytaj je dokładnie i powinieneś być w stanie określić co w tej serii działa, a co nie, a potem samemu podjąć decyzje czy te elementy działają na Ciebie tak samo jak na mnie.
Re: Pierwszy odcinek
Re: Pierwszy odcinek
Re: Pierwszy odcinek
>Czepiaj się że to akcyjniak
Re: Pierwszy odcinek
Re: Pierwszy odcinek
Mówiąc ogólnikami, nie wchodząc w detale nie da się w ogóle zrozumieć różnić między takimi seriami jak Symphogear, Cross Ange czy Tabboo Tattoo. Serie nawet w takich gatunkach jak tania seria akcji czy slodkie dziewczynki robiace slodkie rzeczy prezentuja drastycznie rózne poziomy.
No i super ważne jest to by ktoś kto czyta mój komentarz nie próbował myśleć, że ta seria ma coś wspólnego z seriami akcji wyższej kategorii jak Bahamut.