Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Shingeki no Kyojin [2017]

  • Avatar
    A
    Windir 10.04.2021 15:18
    9/10
    Ciężko to nazwać drugim sezonem bo wszystko dzieje się dosłownie kilka minut po zakończeniu 25 odcinka. Ocena bez zmian, zdecydowanie trzyma poziom pierwszych 25 epków.
  • Avatar
    A
    Nigihayami 6.07.2018 08:14
    Tak bardzo twórcy budują napięcie, że w końcu może wyjść z tego klapa. Zupełnie jak z grą „Curiosity: What's Inside the Cube?”
  • Avatar
    A
    Emsi 20.10.2017 14:12
    Mikasa
    No po prostu nie ogarniam tej laski.. w niektórych momentach łudząco przypominałam mi Yuno z Mirai nikki. Jakby jedyne czym żyła i dla czego żyła był Eren xD gdy tylko coś się z nim działo to z automatu włączała się w niej żądza mordu, a gdy tylko Eren powiedział w jej stronę choćby słówko to od raz pełnia szczęścia.. Serio.. w normalnym świecie zostałaby Yandere, lecz w tej konwencji jest ok bo zabija tytanów xD
    Taka tam tylko refleksja po obejrzeniu sezonu.
    Reszta jest ok i bardzo miło, że było mniej Erena a więcej całej reszty. To zdecydowany plus tej serii. 7/10
    • Avatar
      aotoge 17.12.2017 01:25
      Re: Mikasa
      Bo miłość i przywiązanie (nawet przegięte) to wytwór nieznany w realnym świecie przecież. :D
      • Avatar
        Emsi 3.01.2018 13:36
        Re: Mikasa
        A gdzie tu jest napisane, że nie jest? Po prostu te skrajności w wykonaniu cichej Mikasy bardziej mnie bawiły niż nadawały autentyczności.
        Tylko tyle :D
  • Avatar
    A
    Byczusia 4.10.2017 23:51
    Co mi się tu bardzo spodobało
    To fakt, że tu było mniej Erena. Cieszyłam się, że dali tu pokazanie wielu bohaterów jak Sasha, Christa czy Ymir. Generalnie ciekawie było poznać ich przeszłość.
  • Avatar
    A
    MiyuMisaki 22.07.2017 19:46
    stabilne 7/10
    zawsze podchodziłam do tego anime z przymrużeniem oka. nie jest ani wybitnie dobre, ani złe. mimo to tą serię oglądało mi się bardzo przyjemnie. niestety, doszło więcej pytań niżeli odpowiedzi – dla mnie, osoby która mangi nie czytała (i chyba po nią sięgnę…).
  • Avatar
    A
    Turbotrup 4.07.2017 20:03
    7/10
    Jak na tyle lat czekania, to słabo. Sezon sam w sobie był niezły, choć więcej akcji i mniej wspominek by się przydało, Naruto już dawno się skończył ;)
  • Avatar
    R
    Rinsey 4.07.2017 09:03
    Dokładnie tak, jak poprzednio, doskonała recenzja :)
  • Avatar
    A
    Bortak42 30.06.2017 11:15
    Shingeki no Kyojin [2017]
    No trochę się zawiodłem , ale i tak dostałem dużo.Trochę za krótka.Nowe postacie typu Ymir się pojawiły i fajnie.Zwierzęcy tytan też.Jest coraz bliżej rozwiązania zagadki tytanów.Trochę zastrzeżeń jest , ale fanom serii raczej polecam obejrzeć.Ogólnie to nawet mi się podobało.
  • Avatar
    A
    Grisznak 23.06.2017 10:49
    Właściwie dostałem wszystko, czego chciałem, ale usatysfakcjonowany jednak nie jestem. Uczucie niedosytu jest tu mocne.

    Wydaje mi się, że kulało w tym sezonie rozłożenie akcentów. Pierwszy miał 26 odcinków i dzięki temu całość dało się sensownie rozłożyć, z momentami dramatycznymi i zwolnieniami, ale wszystko to było wypełnione po brzegi treścią. Tutaj upchnięto tyle samo w 12 odcinkach i krótkim czasie bodaj 2­‑3 dni. I chyba jednak dało się to we znaki. Bo żeby w czymś tak krótkim zdarzały się nic nie wnoszące dłużyzny?

    Patos, którego wszak i w pierwszym sezonie nie brakowało, tu sprawiał wrażenie jednak nieco nachalnego i wymuszonego. W efekcie zabrakło mi takich faktycznie podniosłych i udanych scen – bodaj tylko jedna (Ymir na wieży) faktycznie mnie chwyciła.

    Najbardziej mnie uderzyło to ich nieskrywane  kliknij: ukryte 
    No i scenka z przeszłości Ymir - kliknij: ukryte  Nie no, serio?
    • Avatar
      The Beatle 28.06.2017 15:28
       kliknij: ukryte 
      Pamiętaj, że to świat, w którym Armin uchodzi za geniusza. :P
      • Avatar
        Bortak42 30.06.2017 11:05
        Ja jestem , w każdym razie zawiedziony , bo po 4 latach czekania dostałem 12 odcinkowe anime zakończone w złym momencie i , które nie trzyma poziomu pierwszego sezonu.Fajnie , że jest coraz bliżej rozwiązania zagadki tytanów , ale to już nie ta sama seria.
  • Avatar
    A
    swobby 22.06.2017 15:14
    Gdzie jesteście, randomowi hejterzy? :D
    Cicho tu jakoś i nadzwyczaj spokojnie… Nikt nie pieje nad tym, jakiż to strasznie beznadziejny sezon anime dobiegł właśnie końca?

    Hm, pewnie dlatego, bo ostatnie epizody skutecznie zamknęły usta tym, którzy uwielbiają czepiać się najdrobniejszych szczegółów – (podobno) kiepskiej animacji, kilku momentów z CGI (osobiście uważam, że były w większości dopracowane i dobrze dopasowane do reszty), wolniejszych scen, dłuższych dialogów, okazjonalnej nudy – jednocześnie ignorując wszelkie zalety, których jest bez porównania więcej – znakomitych sekwencji walk, dopracowanej animacji, pięknych krajobrazów, świetnie napisanych dialogów, momentami wybitnej gry aktorskiej seyuu, kilku naprawdę wzruszających i zaskakujących momentów i zwrotów fabularnych, wspaniałej muzyki z kilkoma hitami, które obecnie rządzą internetem (np. Barricades) – i wylewać wiadro pomyj na fabułę, której w tym sezonie pokazano zaledwie UŁAMEK, zaś nie mają kompletnie pojęcia o tym, jak niesamowicie rozbudowana i złożona jest całość, która wciąż kryje w zanadrzu wiele tajemnic do odkrycia. Ci, którzy mówili, że ta fabuła jedzie tylko na tajemnicach, które pewnie nigdy nie zostaną racjonalnie wyjaśnione – umilkli. Ci, co twierdzili, że paplanina trzeciorzędnych postaci jest miałka i nie ma większego znaczenie dla całości, bo jest tylko typowym fabularnym zapychaczem – umilkli. A ci, którzy jeszcze spodziewają się, że fabuła nie ma do zaoferowania nic poza absurdalnym mordobiciem w absurdalnym, hermetycznym światku, rządzącym się absurdalnymi, wygodnymi dla autora mangi zasadami… – umilkną :). Kto z uwagą śledzi mangę i jest w stanie zrozumieć i docenić mnogość wątków, postaci, OGROMNEGO świata przedstawionego i jest także świadomy głównego konfliktu, jaki nam się obecnie kroi, ten nie będzie narzekał na fabułę tegorocznego sezonu Tytanów.

    Ale oczywiście rozumiem, że nie każdy czyta mangę, więc nie każdy musi być świadomy tej „góry lodowej”, której zaledwie czubek widzieli w tym sezonie. Niemniej jednak, każdy myślący osobnik powinien dostrzec, że fabuła się rozwija, tajemnice są stopniowo wyjaśniane i nic nie zapowiada, żeby całość pękała w szwach. Kto prześledzi sekcję komentarzy na tym forum, ten szybko dostrzeże ślady pozostawione po osobach, które nie oglądały serii z zaangażowaniem, a z uprzedzeniami, „bo nierealne założenia fabularne”, „bo hektolitry krwi”, „bo dzieci się tym teraz podniecają”, „bo durne nastolatki w roli głównych bohaterów”... To ostatnie teraz mnie zwłaszcza śmieszy ( kliknij: ukryte ). Zawsze byłam daleka od takich konkretnych określeń na temat tego anime, mimo że pierwsze dwa sezony (25 odcinków) pod wieloma względami średnio mi się podobały, między innymi pod wyżej wspomnianymi. Jednak nigdy nie powiedziałabym, że cała fabuła, cała manga tworzona przez Isayamę jest od początku ułomna i nie ma prawa być spójną, głęboko przemyślaną historią dotykającą różnorodnej problematyki. Nie twierdziłam tak, ponieważ nie czytałam mangi na bieżąco, znałam tylko wydarzenia, które przedstawiono teraz, w trzecim sezonie anime.

    Ale teraz jestem na bieżąco z mangą i mogę z czystym sumieniem zapewnić wszystkich, którzy oglądają tylko anime – fabuła rozrosła się do niespodziewanych (jak dla mnie) rozmiarów, podaje zaskakujące odpowiedzi i konsekwentnie spaja wszystko ze sobą w całość. Jeśli twórcy anime będą tak odwzorowywać mangę, jak do tej pory, bez wprowadzania własnych pomysłów (czyli tak, jak do tej pory), to bez obaw – też zobaczycie na ekranach animowaną wersję tego, co teraz można podziwiać w mandze. Twórca tej mangi (chłopak młodszy ode mnie :p) udowodnił mi, że ma pełną kontrolę nad tym, co tworzy i jego historia jak najbardziej zasługuje na uznanie, nawet jeśli nie jest się fanem tego typu fabuł.

    Mogę zrozumieć tych, którzy krytykują te 12 odcinków, którym przeszkadzają niektóre wolniejsze epizody, którzy narzekają na zbyt długie dialogi, z których nie wszystko da się (jeszcze) zrozumieć – oni nie znają mangi, więc to proste, oceniają to, co widzą. Nie mogę jednak zrozumieć tych, którzy totalnie mieszają całą fabułę z błotem, bądź pokazują swoją ignorancję, mieszając z błotem ten fragment fabuły, który właśnie przedstawiono. Pewnie, że do wielu rzeczy można się przyczepić, tłumacząc to nieznajomością oryginału, ale mówić, że coś jest kompletnie do niczego? Taka postawa jest niczym innym jak czystą złośliwością, moim zdaniem.

    Też podchodziłam do tego anime pięć lat temu z przymrużeniem oka, widząc ten powszechny hype i założenia fabularne, które na początku wydawały się mocno niedorzeczne. Nie jestem nastolatką, która „jara się pięknymi chłopcami” i ze względu na to bezkrytycznie zachwyca się całą resztą. Nie uważam, żeby AoT było „najwspanialszą historią na świecie”. Na pewno nie jest to idealne anime (wszystkie trzy sezony), ma ono swoje wzloty i upadki. Mangę obecnie oceniam znacznie wyżej, lecz też nie uważam jej za dzieło sztuki. Po prostu uważam, że warto poszerzyć nieco swoją skalę oceniania danego tytułu i jeśli coś według ciebie np. zasługuje na ocenę 5/10, to opisz to tak, żeby inni wiedzieli, że jest to ocena 5, a nie 1. A tymczasem wygląda na to, że niektórzy podchodzą do tego tak: „ta seria nie powala mnie na kolana, więc nie ocenię jej sprawiedliwie, wyolbrzymię jej wszystkie wady, przemilczę zalety i postawię 1/10”. Nie mówię tu o osobach, które zwyczajnie trollują, bo chcą zwrócić na siebie uwagę i mieć ubaw, tylko o tych, którzy faktycznie nie znoszą danego anime i będą robić wszystko, żeby dalej opisywać je tak, jakby nie było w nim nic wartościowego. Takich ludzi nie rozumiem, albo to są dzieci, które ze względu na swój wiek nie powinny jeszcze oglądać takich rzeczy, albo osoby, dla których nie liczą się opinie innych, lecz tylko ich własne. Takie osoby nie napiszą użytecznego komentarza, one tylko wyrażą swoje silne, negatywne odczucia, psując innym pozytywne wrażenia wyniesione z seansu. Już jakiś czas temu chciałam podyskutować tutaj o AoT, opisać swoje wrażenia po bodajże 6 odcinku, gdzie  kliknij: ukryte . Widząc falę jadu, jaka wylewała się wtedy w komentarzach, zwyczajnie zrezygnowałam. Nie wiem jak inni, ale mnie złośliwość bijąca ze słów innych skutecznie odrzuca. Zastanawiałam się wtedy, czy jestem może jakaś nienormalna, bo tak jak oni nie widzę tego, jak „beznadziejna” jest ta fabuła? To oczywiście była wina tego, że negatywne emocje bardzo łatwo przenoszą się z osoby na osobę, nawet poprzez ekran komputera.

    To wszystko powyżej chciałam wyrazić już dużo wcześniej, ale obawiałam się zalewu hejterów. Teraz, po zakończeniu sezonu, chyba będzie tu spokojniej… Jeśli doczytałeś wszystko do tego momentu, gratuluję :) Po prostu miałam ochotę wyrzucić z siebie te wszystkie przemyślenia i jeśli komuś również dadzą one do myślenia, to nic tylko się cieszyć :).

    Sam sezon oceniam na mocne 7/10; mimo że znałam większość tych wydarzeń z mangi, to i tak anime było dla mnie bardzo przyjemnym zaskoczeniem :)
    • Avatar
      Akawashi 22.06.2017 20:44
      Re: Gdzie jesteście, randomowi hejterzy? :D
      Nie chce mi się czytać całości, sorka xD Gdzieś niżej po którymś odcinku napisałem komentarz, zdania nie zmieniłem, więc nie chce mi się pisać znowu. Dobra – jeszcze gorzej, dostałem więcej Erena i Mikasy (pół poważnie, tak naprawdę to smutne) i niezbyt porywającej akcji (osobista opinia bazująca na odczuwanych przeze mnie emocjach podczas oglądania).

      Ale wyłapałem, to się odniosę.

      Mogę zrozumieć tych, którzy krytykują te 12 odcinków, którym przeszkadzają niektóre wolniejsze epizody, którzy narzekają na zbyt długie dialogi, z których nie wszystko da się (jeszcze) zrozumieć – oni nie znają mangi, więc to proste, oceniają to, co widzą. Nie mogę jednak zrozumieć tych, którzy totalnie mieszają całą fabułę z błotem, bądź pokazują swoją ignorancję, mieszając z błotem ten fragment fabuły, który właśnie przedstawiono. Pewnie, że do wielu rzeczy można się przyczepić, tłumacząc to nieznajomością oryginału, ale mówić, że coś jest kompletnie do niczego? Taka postawa jest niczym innym jak czystą złośliwością, moim zdaniem.


      Manga nie ma nic do anime. Jeśli czytałeś mangę i oceniasz anime przez to co się stanie w mandze, to jest to dziwne i bez sensu. A co do reszty, zgodnie z tą logiką idąc w drugą stronę byłbyś fanboy'em? Nie, imo liczą się argumenty. I nie ma czego tłumaczyć nieznajomością oryginału. Jeżeli anime nie przedstawia czegoś w sposób dla mnie satysfakcjonujący, to nie obchodzi mnie, jak to było przedstawione w mandze, w chwili kiedy oceniam anime.

      Jak szybko przeleciałem tekst to chyba po prostu za dużo się odnosisz do mangi.

      Ale z tego co wiem jestem dość odosobnionym przypadkiem (więc chyba możesz się cieszyć?), gdzie po prostu jak pierwsza seria sprawiała mi przyjemność, tak druga nie.
      • Avatar
        MrHybryda 5.07.2017 13:51
        Re: Gdzie jesteście, randomowi hejterzy? :D
        Skarbie, drogie dziecko, skoro przerosło cię przeczytanie całości i potrafiłeś wyłapać tylko 4 zdania, to nie wypada się wypowiadać, a tym bardziej nie ma się czym chwalić. Bo widzisz złotko, aby dyskusja była możliwa, to przede wszystkim trzeba wysłuchać co druga strona ma do powiedzenia.
        • Avatar
          Akawashi 6.07.2017 00:18
          Re: Gdzie jesteście, randomowi hejterzy? :D
          Poziom gorszy od trolla, do widzenia.
        • Avatar
          Maxromem 6.07.2017 01:12
          Re: Gdzie jesteście, randomowi hejterzy? :D
          HAHAHAHAHA DOBRE!

          Należy jeszcze pamiętać, że aby dyskusja miała sens, to nie należy innych dyskutantów traktować jak debili.

          Akawashi odniósł się bezpośrednio do tylko jednej konkretnej części tej wypowiedzi, więc nie wiem o co Ci chodzi. Co więcej, odniósł się dosyć prawidłowo, bo co ma przedstawienie fabuły w mandze do tego w anime?
    • Avatar
      Spoko 23.06.2017 00:06
      Re: Gdzie jesteście, randomowi hejterzy? :D
      Dziwne oczekiwania masz.
      Jeżeli ktoś skreślił / zmieszał z błotem serię po pierwszym sezonie czemu niby ma męczyć drugą?
      Jest tyle ciekawszych rzeczy które można robić w życiu od oglądania czegoś co totalnie nam nie przypadło do gustu lub nas rozczarowało – to chyba oczywiste?
      Ciężko oceniać coś czego się nie widziało. Ciesz się, że tobie się podobało i nie zmarnowałeś czasu na seans.
      • Avatar
        S55 23.06.2017 07:51
        Re: Gdzie jesteście, randomowi hejterzy? :D
        Jeżeli ktoś skreślił / zmieszał z błotem serię po pierwszym sezonie czemu niby ma męczyć drugą?

        Żeby przekonać się na własne oczy, jakie bzdury tym razem pojawią się w tej serii. I czy flopnie w taki sam sposób, to było dla wielu interesujące – czy druga seria też będzie produkcyjną porażką i chcieli tę ewentualną katastrofę śledzić na bieżąco.
    • Avatar
      blob 23.06.2017 00:39
      Re: Gdzie jesteście, randomowi hejterzy? :D
      A mi się to też przyjemnie ogląda. Też nie rozumiem dlaczego niektórzy aż tak jadą po tym anime, nawet jeśli uważają fabułę za durną. Czepianie się logiki świata w którym góra mięsa (Tytan) powstaje z niczego „na zawołanie” (może to jeszcze jakoś wyjaśnią) chyba samo w sobie jest nielogiczne.

      Co mi sie osobiście bardzo niepodoba: bohaterowie strasznie płaczą. Normalnie przy każdej okazji łzy lecą im do oczu. Chyba maja jakieś problemy emocjonalne. Dodatkowo nie wiem po co tę wątki budowania postaci w tym sezonie: o ile jeszcze tam rozumiem Ymir + Christa, bo to istotne postaci, to po co wątek z tą laską co ma taki apetyt? Są nudne i rozwleczone. Zresztą te ich wszystkie gadki i sceny „integracji” czy „rozkminy sytuacyjne” (do kogo mam się przyłączyć, co mam teraz robić itd) są strasznie rozwleczone…

      Co mi się bardzo podoba? Muzyka. Słucham sountracku i jest chyab jeszcze lepszy niż z pierwszego sezonu (de facto jest chyba po prostu jego rozwinięciem). Walka Erena z Armored Tytanem, „wprowadzenie” Beast Titana i obudzenie nowej mocy Erena były epickie.
      • Avatar
        MrHybryda 5.07.2017 13:39
        Re: Gdzie jesteście, randomowi hejterzy? :D
        >>Czepianie się logiki świata w którym góra mięsa (Tytan) powstaje z niczego „na zawołanie” (może to jeszcze jakoś wyjaśnią) chyba samo w sobie jest nielogiczne.<<
        Czepianie się o takie rzeczy jest nie tylko nielogiczne, jest wręcz absurdalne i świadczy jedynie o bezdennej ignorancji i głupocie „krytyka”. To jest fantasy, gatunek który może kreować całe światy, własne prawa fizyki, magię i co tam jeszcze zechce. Istotne tylko jest, aby twórca konsekwentnie trzymał się ustalonych praw.
  • Avatar
    A
    Rinsey 21.06.2017 23:20
    Wiaderko tęczy
    Ach, kontynuacja Tytanów… Marudy kręcące nosem na wspaniałość tej serii mogą nie czytać dalszej części tego komentarza, gdyż zaraz nastąpi wylewanie wiader tęczy.

    Jedyną wadą jest faktycznie trochę gorsza jakość animacji (chociaż najważniejsze momenty wciąż wyglądają przepięknie), i może czasem było trochę zbyt statycznie, ale kto by się tam przejmował przy tak genialnej reżyserii. O i dochodzimy już do stada zalet drugiego sezonu SnK. W składzie reżyserskim zaszła maleńka zmiana i mam wrażenie, że wyszło to serii na dobre. Nawet jeśli znałam materiał mangowy, nie mogłam nie docenić, jak doskonale przekazano treść zawartą w komiksie. Powiem więcej, ponownie historia ukazana w anime wydaje mi się spójniejsza. Akcenty i organizacja czasowa wydarzeń wydaje mi się bardziej uporządkowana i przemyślana.

    Ogromnym plusem tej serii jest poprawne zaprezentowanie Hanji, której charakter w pierwszej części bardzo spłycono. Hanji nie jest nieodpowiedzialnym szalonym naukowcem, jak ją ciągle lubili przedstawiać w serii pierwszej. Jest ona doskonałym przywódcą, strategiem, o ogromnej wrażliwości na krzywdę ludzką, mającą swoją szaloną i ciemną stronę, co tutaj wreszcie w pełni ukazano.

    Niestety, nieco spłycają postać Mikasy, wciąż eksponując jej szaleńcze przywiązanie do Erena, ucinając jej przemyślenia, że potrafiła się przyznać do poprzednich błędów, co nadawało w mandze jej nieco większej głębi.

    Bardzo podobało mi się rozbudowanie tutaj postaci drugoplanowych. Wiadomo, że ta historia ma już swoich głównych bohaterów, lecz SnK to długa opowieść pokazująca wiele postaw ludzkich. I chociaż pośród nich najciekawsi są weterani Zwiadowców, dzieciaki tworzą sympatyczną bandę, a ich postępowanie wynika z ich doświadczeń, a nie wymogów fabuły.

    Czytając jednocześnie najnowsze rozdziały mangi i oglądając regularnie odcinki drugiej serii, z jeszcze większym zainteresowaniem zwracałam uwagę na wiele pozornie nieistotnych szczegółów. Długo czekaliśmy, ale dzięki temu wypowiadane przez głównych antagonistów kwestie zyskiwały nowe znaczenie. To jedna z tych rzadkich serii, gdzie naprawdę można zrozumieć obie strony barykady.

    Muzyka. Tak samo jak poprzednio, zniewalająca, hipnotyzująca, czysta doskonałość.

    Największą siłą Tytanów nie jest akcja, ani zagadki, ani postacie. Dla mnie są to subtelnie stawiane pytania, o coś więcej. Zwykle są one zadawane szeptem, w międzyczasie. A odpowiedzi często nie są jednoznaczne. Może nawet powstały one tylko w mojej małej główce… Ale nawet jak nikt inny ich nie widzi, to nie szkodzi. Śledzenie tego tytułu budzi we mnie całą gamę emocji, których nie mam co szukać przy innych seriach. Dlatego jestem świadomie głucha na wszelkie niedoskonałości tak długo, jak czuję w swoim wnętrzu ten niezmienny rezonans.

    10­‑ka pełną gębą.
    • Avatar
      SLV 22.06.2017 07:48
      Re: Wiaderko tęczy
      Jedyną wadą jest faktycznie trochę gorsza jakość animacji

      Szkopuł w tym, że druga seria jest w całości wykonana lepiej od pierwszej, która borykała się z wieloma problemami natury organizacyjno­‑technicznej.
    • Avatar
      rool 11.10.2018 15:53
      Re: Wiaderko tęczy
      Jesteś tak zaślepiony tą serią że nawet gdyby się świat walił to nie dojrzałbyś wad. Jestem z jednym tych „marud” i napiszę Ci jedno – Eren to najbardziej irytująca postać tej serii i dlatego jedynka to najniżej co mogę dać.
      • Avatar
        Rinsey 11.10.2018 22:11
        Re: Wiaderko tęczy
        Na Tanuku w ogóle jedynka to najniżej, co da się dać :)

        Jesteś tak zaślepiony tą serią że nawet gdyby się świat walił to nie dojrzałbyś wad.


        Sama napisałam, że jestem świadomie głucha na wszelkie niedoskonałości, jeśli jedyną funkcją tego komentarza było wytknięcie tego, to chyba szkoda czasu :)

        To ja Ci powiem, że też za Erenem nie przepadam, chociaż potem chłopak przechodzi niesamowitą przemianę (i wciąż nie staje się postacią, którą lubię jakoś szczególnie). Ale to anime oferuje o wiele więcej postaci i płaszczyzn do oceniania. Z drugiej strony jeśli jesteś osobą oceniającą zero­‑jedynkowo, chyba nie mamy o czym dyskutować.

        I tak na marginesie, nie jest to co prawda obowiązkowe, ale miło jest, jak ktoś sprawdzi płeć rozmówcy, do którego pisze, zwłaszcza jak jest to użytkownik zalogowany lub często używa form czasownikowych jednoznacznie wskazujących płeć.
  • Avatar
    A
    Acorn32 21.06.2017 21:34
    komentarz
    Bardzo dobrze oglądało mi się tą serię. Trzymała w napięciu, było dużo akcji, grafika również trzymała poziom. Teraz tylko czekać na sezon 3!
  • Avatar
    A
    Alart 20.06.2017 22:02
    Grafika wydawała mi się gorsza niż w 1.
    Temat generalnie pchnięty do przodu, ale było za dużo wspomnień Ymir i mordobicia.
    Sezon dużo bardziej brutalny, bez żadnych cieplejszych momentów.

    Mam nadzieję że to zacznie szybko zmierzać ku konkretom. Jeśli widzowie będą raczeni życiorysami trzecioplanowych bohaterów to chyba nie będzie zbyt dobrze. No i fajnie byłoby ruszyć tę kanciapkę taty Erena.
  • Avatar
    A
    imspidermannomore 18.06.2017 19:50
    Nie pamiętam, kiedy ostatni raz się tak wzruszyłem, jak na 12 odcinku. Prawie bym się poryczał jak ostatnia łajza. Ten sezon w całości mi się podobał. Jestem usatysfakcjonowany.
  • Avatar
    A
    GLASS 17.06.2017 23:17
    Ja się bawiłam świetnie. Znam mangę, a i tak miałam ubaw po pachy. Sezon trzeci już za rok (oby) i to chyba 26 odcinkowy, więc już na niego czekam. Współczuję wszystkim sfrustrowanym i zniechęconym.
  • Avatar
    A
    a 17.06.2017 22:32
    Uwielbiam to anime, o wiele lepsze, niż schematyczny i nudny One Piece!
    • Avatar
      Cintryjka 18.06.2017 23:15
      Wiesz OP nadawany jest nieprzerwanie od 1999 roku, manga z kolei wydawana jest już 20 lat. Ciężko przez tak długi czas uniknąć jakichkolwiek schematów. Dlatego też trochę śmieszne jest porównywanie obu tych tytułów. Zwłaszcza, że Oda nawet w ramach swoich schematów i powtórzeń nadal potrafi zaskoczyć.
      • Avatar
        Yarrr 19.06.2017 10:38
        Przecież każdy arc w OP to jest ten sam schemat powielany aż do porzygu. Nawet są dokładne opisy jak każdy arc wygląda tam.
    • Avatar
      Orzi 18.06.2017 23:25
      Nie, żeby Tytani byli czymś wybitnym, ale pojeździć po łanpisie zawsze spoko. Od timeskipe'u ta manga się stoczyła, że o adaptacji „pół rozdziału na odcinek” anime nie wspomnę.
  • Avatar
    A
    Atsuko 17.06.2017 22:21
    Mnie aż przykro w sumie. I to nie z tego powodu, że sezon się skończył, ale dlatego że był taki… nijaki?
    O ile pierwszy sezon miał jeszcze taki dość ponury klimat, ale jednocześnie sceny dość emocjonujące (przemówienie Erwina w Troście chociażby). Tak ten był w najlepszym przypadku… komiczny? Tak ludzie ginęli, tak dużo ludzi ginęło, tak odkryli skąd się biorą tytany. Bravo! Ale to wszystko było tak przedstawione, że mnie w całym sezonie obeszły może dwie sceny. A szkoda, bo przy pierwszym sezonie lubiłam to anime.
  • Avatar
    A
    The Beatle 17.06.2017 18:10
    odcinek 12 (37)
    No, przynajmniej ostatnim odcinkiem sezonu zachowali twarz, bo zahaczyli ponownie o motywy i typ atmosfery, które w pierwszym sezonie uważałem za najlepsze. Drugi sezon wciąż pozostaje niżej o klasę i jeszcze trochę, ale przynajmniej można nieco bardziej optymistycznie patrzeć na dalszą kontynuację, która jednak zostanie zrobiona. Wychodzi takie 7/10 po uwzględnieniu bonusu za grafikę, ale nie powiedziałbym już, że lubię serię tak jak po pierwszym sezonie.
    • Avatar
      Slova 17.06.2017 21:38
      Re: odcinek 12 (37)
      Drugi sezon wciąż pozostaje niżej o klasę

      No chyba nie.
      Lepsze tempo.
      W końcu coś się dzieje.
      Więcej akcji w przełożeniu na odcinki.
      Jakakolwiek próba wprowadzenia fabuły.
    • Avatar
      Tablis 17.06.2017 22:00
      Re: odcinek 12 (37)
      Dobry był, to prawda. Emocjonalny, rozwijający postaci, a i akcji nie zabrakło. Odnosiłem od połowy sezonu wrażenie, że rozciągają materiał z mangi, żeby dociągnąć dokładnie do tego punktu, ale kiedy policzyłem, to pierwszy sezon przerobił 34 rozdziały, a nowy 16, więc liczby są przeciw moim impresjom :) Chyba po prostu trochę przegadany był to sezon, dialogi na kilkanaście minut źle się prezentują na ekranie (chyba, że są zagrane wybitnie), na kadrach komiksu jednak lepiej, bo czytać da się szybciej.

      Nie da się też nie zauważyć zwyżki budżetowej w finale, widocznej w animacji. Wszystko zgodnie ze starą zasadą hoteli z wyżywieniem: gości trzeba dobrze karmić pierwszego i ostatniego dnia.

      Ogółem swój poziom zadowolenia też oceniam na 7/10.
  • Avatar
    A
    sgsdhb 17.06.2017 17:24
    Żenujący był ten sezon. Ograniczyli gore, nic nie wyjaśnili a rozwój postaci to jakaś komedia.
    Im dalej w las tym bardziej lol heroes -.-
  • Avatar
    A
    usuniety3 17.06.2017 17:20
    Dobra, te ostatnie odcinki utwierdziły mnie w przekonaniu, że Erwin to nie jest najlepszy kandydat na przywódcę ( kliknij: ukryte ), a Mikasa to musi być w jakimś sensie „upośledzona”. Nie żebym tego nie widziała wcześniej, ale ta jej obsesja czy jedyny sens życia jakim jest Eren właściwie odbiera jej szansę na jakąś sensowną osobowość. Przecież ona bez niego nie istnieje. Nie mówiąc już o tej głupiej scenie w ostatnim odcinku,  kliknij: ukryte  xD

    I w ogóle to może dobrze, że to się już jednak skończyło. O ile początkowe odcinki oglądało mi się świetnie, tak później już miałam serdecznie dosyć jednak tych głupotek fabularnych (czy jakkolwiek to nazwać) i retrospekcji na pół odcinka. ^^"
    • Avatar
      Nikodemsky 17.06.2017 18:02
      Reiner wyraźnie rzekł, że  kliknij: ukryte . Prawdopodobnie miał rację :)
      • Avatar
        usuniety3 17.06.2017 18:48
         kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Nikodemsky 17.06.2017 20:38
           kliknij: ukryte 

          *Moja wcześniejsza odpowiedź wynikała z pomylenia imion – Eren i Erwin okazjonalnie mi się mylą ;p Także wybacz.
  • Avatar
    A
    Rinsey 17.06.2017 17:12
    Ha!
    Trzeci sezon w 2018!!! :D
    • Avatar
      Nikodemsky 17.06.2017 18:02
      Re: Ha!
      Potwierdzone, czy to pobożne życzenie? ;p
    • Avatar
      Nikodemsky 17.06.2017 18:06
      Re: Ha!
      Potwierdzone: [link]
      - edytowałbym komentarz, gdyby się dało -_-'
  • Avatar
    A
    Ri-el 16.06.2017 12:42
    Mnie zastanawia tylko, ile czasu będziemy musieli poczekać na kolejny sezon… zakładając, że takowy powstanie. Byłoby fajnie, gdyż wg mnie część opowiadająca mangi skupiająca się na  kliknij: ukryte - jest wg mnie ciekawsza, niż to, co mamy teraz pokazane w drugim sezonie. Ja też lubię, gdy fabuła jest dynamiczna, ale takie spokojne momenty (czytaj: dużo gadania) też jest ciekawe i podbudowuje klimat całego uniwersum :)
    • Avatar
      Cintryjka 18.06.2017 23:01
      Rok. Po napisach była zapowiedź. Dlatego właśnie seria nie miała 24 odcinków, żeby hype tak bardzo nie opadł w oczekiwaniu na kolejny sezon.
  • Avatar
    A
    Watykan 23.05.2017 15:55
    Niesamowita seria, już dawno pobiła stare anime, które są uważane za super fajne, gdyż….. są stare. Nowa era nadchodzi i wymyje starocie od cowboy bebop po durne mushishi.
    • Avatar
      The Beatle 23.05.2017 16:32
      Czyli okres jakichś 7 lat? Uff, kamień z serca, bo już myślałem, że LotGH­‑owi też się dostanie.
      • Avatar
        Ehez 23.05.2017 18:04
        No, Cowboy Bebop to ma około 7 lat :D
      • Avatar
        Slova 23.05.2017 20:38
        Ostatnia rzecz z uniwersum jest chyba młodsza niż 7 lat.
        • Avatar
          The Beatle 23.05.2017 20:52
          Chodziło o okres pomiędzy wymienionymi. Fakt, że Mushishi jeszcze nowsze sezony powychodziły, ale nawet wówczas LotGH jest bezpieczny.
    • Avatar
      Ri-el 16.06.2017 12:48
      Nie wszystkim mogą przypaść do gustu starocie – myślę, że większości dlatego, że kreska tamtych serii sprawia wrażenie po prostu słabej i niedopracowanej. Ale pamiętajmy, że grafika to nie wszystko – liczy się też fabuła ;)
      Cowboy Bebop to akurat klasyk sam w sobie, z genialną muzyką, a Mushishi… cóż, to jest seria dla tych, co lubią spokojne serie – sama obejrzałam tylko kilka odcinków, wg mnie dużo zależy też od tego, jakie akurat masz nastawienie i samopoczucie :D
      • Avatar
        The Beatle 16.06.2017 14:13
        kreska tamtych serii sprawia wrażenie po prostu słabej i niedopracowanej
        Słaba i niedopracowana „kreska” w Mushishi i Bebopie. Gdybym stał, prawdopodobnie bym się przewrócił.
  • Avatar
    A
    Andrzej1993 20.05.2017 23:38
    Odcinek 8
    Noo i kolejny odcinek o niczym, widać, że w poprzednich wyczerpali limit przyciągnięcia widza. Znowu jakaś bezsensowna retrospekcja, rozmowy o niczym i chyba niezamierzenie przezabawna scena, gdy Mikasa i Armin z determinacją wgryzają się w suchary przy podniosłej muzyce. Wybuchłem śmiechem.
    • Avatar
      Xaven 21.05.2017 16:28
      Tytany jak tytany; bombastyczność.
      Fakt, to mnie rozwaliło xD Taka ważny przełom jak  kliknij: ukryte  był przedstawiony w tak trywialny sposób, natomiast żarcie krakersów jako coś niezwykłego. Ta ich determinacja wgryzania się w ten suchy prowiant x.X
      Ogólnie w tym sezonie strasznie mnie boli spadek poziomu animacji, multum statycznych obrazów + CGI  kliknij: ukryte , a dla mnie animacja była największa zaletą tytanów :< No i jeszcze te retrospekcje, bleh, aż przewinąłem tą w ósmym odcinku.
      Mimo to lubię te dramaty w SnK, to anime ma ten specyficzny klimat „Chyba gorzej być nie może, a tu za chwilę pojawia się niesamowity zwrot akcji, wszyscy robią „OMG” – co tu się wyprawia, wzniosła muzyka, etc. – i tak powtórzyć [wstaw dowolną liczbę] razy. (Odjąć ten jeden wyjątek wyżej przedstawiony).
  • Ted 14.05.2017 17:58:48 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    The Beatle 13.05.2017 18:57
    odcinek 7 (32)
    Nie przedsięwzięto prób naprawy tego, co do czego ostatnio miałem zarzuty, ani nawet prób wytłumaczenia się (generalnie niewiele przedsięwzięto), ale pewnie skończy się tak, że rozwałkują odpowiednio tempo wydarzeń i zamiotą to pod dywan postępu fabularnego, aż prawie zapomnę. Cóż, niech będzie, bo odcinek był okej. Nie tak dobry jak 4 i 5, ale działo się sporo i działo się w sposób ciekawy, a pomijając nieco natrętne CG, całkiem ładny. Dziwi mnie, że nie dokończyli retrospekcji, i teraz mam wątpliwości, czy do niej wrócą. A szkoda, bo stanowiła pewien smaczek, doklejając się do dużo wcześniejszej fabuły (w przeciwieństwie do innych retrospekcji z tego sezonu robionych na zasadzie „bo tak” i bezpodstawnie plączących seans). Cliffhanger był bardzo zabawny; aż mnie zdziwiło, że nie zmienili endingu na Roundabout.

    Obecnie główne zmartwienie to że konkluzja sezonu (czyli dowiązanie obecnie eksploatowanego wątku do tematu owłosionego tytana) prawdopodobnie okaże się nagła i wymuszona, bo inaczej na obecnym etapie już trzeba by pokazać jej cień, a nic takiego nie uczyniono (ostatnia szansa w kolejnym odcinku). No chyba, że dowalą ze cztery retrospekcje, żeby „załatwiło się samo”, ale mam nadzieję, że nie.
    • Avatar
      Tablis 17.05.2017 19:48
      Re: odcinek 7 (32)
      Zdaje się nie znasz mangi, z którą serial idzie równo i która stawia twórców w mało konfortowej sytuacji, jeśli chodzi o znaczący finał.

      Większość problemów tej serii wynika z faktu, że Isayama pisał fabułę na kolanie, łatając na bieżąco pojawiające się dziury fabularne retrospekcjami. W serialu można to było łatwo wygładzić, ale nikt tego nie robi. Cóż…
      • Avatar
        The Beatle 17.05.2017 21:59
        Re: odcinek 7 (32)
        Że tak odrobinę niegrzecznie zacytuję samego siebie:
        To jest zarzut kierowany do tego, co ja widzę jako serię anime, a w to, czy trzeba go przekierować pod adres mangi, czy można winić bezpośrednio osoby odpowiedzialne za adaptację, nie wnikam.
        Nie, nie znam mangi. Zarzuty kieruję do tego, co ja otrzymuję jako produkt, a czy to trzeba winić dostawcę, czy producentów półproduktów… Jeśli gdzieś piszę „twórcy”, to robię to z wygody i mam wtedy na myśli wszystkich, którzy za tym stali na obojętnie jakim etapie. Oczywiście jeżeli gdzieś popełniam błąd w rozumowaniu wynikający z nieznajomości mangi (i nie jest to tylko kwestia adresowania zarzutów), to będę wdzięczny, gdy ktoś mi napisze, ale generalnie to, co piszę, jest wrażeniami konsumenta, a nie dochodzeniem kto zawinił.
        • Avatar
          Tablis 17.05.2017 22:42
          Re: odcinek 7 (32)
          Domyślałem się, taka była moja intencja, żeby uzupełnić prawdopodobną przyczynę problemu, ale to nie usprawiedliwienie; za jakość anime odpowiadają twórcy anime, nikt inny. Pewnie się nie dowiemy, kto postanowił tak dokładnie trzymać się oryginału, chyba, że będą duże przecieki.

          Cały ten sezon mnie dziwi. To murowany hit, a mają żałosną animację jak na produkcję tego kalibru (odc. 7 akurat wyróżnia się na plus, co nie znaczy, że jest dobrze). Z kolei reżyseria jest doskonała, seiyuu są doskonali; scenariusz za to miota się od prawa do lewa. Dojdź tu do ładu z czymś takim…
          • Avatar
            The Beatle 17.05.2017 23:46
            Re: odcinek 7 (32)
            No, jeśli już mamy się bawić w dochodzenie i interpretację, dlaczego jest, jak widać, to ja obstawiam tak:
            - Przede wszystkim to nie jest silna kontynuacja, tylko po trochu sondowanie widowni, a po trochu wyciskanie resztek soku. Po pierwszym sezonie chyba nie mieli jeszcze materiału na sequel, ale teraz poczekali zbyt długo i zapał się bardzo ostudził. To zdają się potwierdzać jednosezonowość serii, nie największy budżet na klatki drugorzędne, jak i umiarkowanie entuzjastyczne w porównaniu do pierwszego sezonu reakcje japońskiej widowni – na tyle, na ile się orientuję.
            - Isayama przyszedł i powiedział, co mają zrobić, bo teraz jest już Szanownym Mistrzem Mangaką. Że się być może nie do końca dogadali na poziomie idei albo wręcz twórcy anime są pod jego butem, to scenariuszowo nie jest najlepiej. No i zapewne pierwowzór sam w sobie nie pomagał.
            - Ci, którzy mają szansę się wykazać, się wykazują. Nawet jeśli tytuł nie jest tak ambitny, jak by sobie fani życzyli, wciąż ma markę i rozgłos, więc co kto dokona na swoim polu, będzie mu zapamiętane. Szczególnie, że ta seria ze swojej natury daje miejsce na takie rzeczy.
            - Zaraz ktoś mi tu przyjdzie wypomnieć, jak złym człowiekiem jestem, ale nie daję dużych szans na dalszą kontynuację. Nie mówię, że takowej nie będzie, ale jednak bardziej „nie” niż „tak” – gdzieś 20­‑25%. SnK jest słabiutkie pod względem franczyzowym, więc po początkowym boomie powinno mieć reanimację, której właśnie doświadczamy, a potem ucichnąć, o ile kogoś nie weźmie ambicja na więcej. Ale na miejscu sponsorów nie wkładałbym w to pieniędzy (i tak już widać, że włożyli mniej), bo zyski są znacznie mniej pewne niż gdzie indziej. Ostatecznie 3 serie telewizyjne i 2 OVA to i tak dużo.
          • Avatar
            The Beatle 28.06.2017 15:08
            Re: odcinek 7 (32)
            Odniosę się raz jeszcze, bo pojawiły się dane ze sprzedaży i potwierdziły w znacznej części moje przypuszczenia (zapowiedź 3 sezonu oczywiście obaliła część dotyczącą kontynuacji). 10 razy mniej sprzedanych płyt w porównaniu do 1 vol. pierwszego sezonu, a że przy kontynuacjach nie ma już efektu popularyzacji mangi i reszty franczyzy, to… no właśnie. Jeśli teraz były braki w animacji, to 3 sezon muszą zlecić podwykonawcom w Laosie, żeby nie być pod kreską.
  • Avatar
    A
    Pan 12.05.2017 10:25
    Sezon lepszy, niż pierwszy, a im dalej w mange tym lepiej. Autor ma wszystko przemyślane od początku do końca. Ta seria za 20 lat będzie klasykiem. :)
    • Avatar
      Slova 12.05.2017 10:49
      Autor ma wszystko przemyślane od początku do końca. Ta seria za 20 lat będzie klasykiem. :)

      Fakt, że ma wszystko przemyślane nie zmienia tego, że fabuła jest bzdurna i przy serii trzyma tylko akcja i jako­‑taki wow factor. Trochę dystansu, ludzie…
      • Avatar
        frc 12.05.2017 23:35
        To ty powinieneś trzymać trochę dystansu Slova. Ten wow faktor o którym mówisz nie byłby tak skuteczny gdyby nie dobra, przemyślana i ciekawa fabuła. Nie już wspominając o genialnej reżyserii.
        • Avatar
          Klemens 13.05.2017 01:38
          >SnK
          >dobra, przemyślana i ciekawa fabuła
          Wybierz jedno.
          • Avatar
            antykontrarian 13.05.2017 05:27
            >użytkownicy tanuki.pl
            >dobre, przemyślane i ciekawe komentarze
            Wybierz jedno. Serio ludzie, nie stać was na nic więcej? Te wszystkie docinki są na poziomie 12­‑latków, ktoś niżej dobrze to ujął – takiego szamba jak tu to nie ma nigdzie indziej. Każde pojedyncze zdanie chwalące tę serię jest błyskawicznie zalewane przez komentarze internetowej „elyty”. Chciałbym trzymać się od tego z daleka, ale sytuacja tutaj przekroczyła granicę normalności (tj. rzeczowej dyskusji) już dawno. Trochę przykre, że ktoś, kto będzie chciał poznać opinie nt. tej serii, będzie musiał się przez to bajorko przebijać. Tym samym zniechęcacie innych do dyskusji, bo wiedzą, że i tak od razu zostaną przez pewnych osobników otoczeni i przyparci do muru, i jasnym staje się, że dalsza „walka” nie ma sensu. Potem mamy taki circle jerk,
            taki jak tu to chyba tylko na reddicie (tfu) można znaleźć, a to nie świadczy najlepiej.
            Co do fabuły – jestem z mangą na bieżąco i mam jasno określone zdanie na jej temat – na pewno jest przemyślana, a czy dobra i ciekawa to już sprawa każdego z osobna. Wg mnie zrobiła się tyci za skomplikowana (imo za dużo wątków), ale generalnie jest b. dobrze. Mam swoją teorię w kontekście kolejnych chapterów, i jeśli ona się potwierdzi, to bezwzględnie przebaczę autorowi niektóre rozwiązania (a w zasadzie 2 z nich, które trochę podzieliły community) i przyklasnę z wielką satysfakcją. Myślę, że ktoś, kto czyta mangę dokładnie, z jako takim zrozumieniem i refleksjami może mieć podobne odczucia. Pozdrawiam chłodno, bo inaczej w tej sytuacji nie wypada.
            • Avatar
              chi4ko 13.05.2017 10:07
              Tanuk to acep 2.0. Po prostu ignoruj takie komentarze – karmienie trolli grozi śmiercią lub kalectwem.
              • Avatar
                Slova 14.05.2017 13:59
                O nie, przepraszam, na acepie można było rzucać mięchem i obrażać WWFF, tu takie rzeczy nie przechodzą.
            • Avatar
              Moslaten 13.05.2017 16:16
              Hej hej hej!
              To dziala w dwie strony, to nie jest tak, ze jak sie chwali bez argumentow i uzasadnienia swojej super pozytywnej opinii to jest ok, ale jak juz ktos krytykuje to jest be XD
              • Avatar
                Ryuki 13.05.2017 17:34
                To dziala w dwie strony, to nie jest tak, ze jak sie chwali bez argumentow i uzasadnienia swojej super pozytywnej opinii to jest ok, ale jak juz ktos krytykuje to jest be XD


                A co ma piernik do wiatraka? Chodziło o docinki, które brzmią jakby kogoś opinia była jedną słuszną a nie o argumenty, że się czegoś nie lubi^^ To o czym antykontrarian pisał najczęściej właśnie zabija dyskusję i podawanie jakichkolwiek powodów lubienia czy nie danej serii.

                Jednak tak na marginesie: uwielbienie czegoś „bo tak” > narzekanie na serie^^ Serio nawet jeśli czegoś nie lubię nie uważam taki stan za fajny ponieważ wolałam bym daną serię fanboyować niż pisać wywód jak bardzo coś mnie wkurza. Mimo wszystko wolę pozytywne emocje.
                • Avatar
                  antykontrarian 14.05.2017 07:27
                  Tak w skrócie to między innymi właśnie to miałem na myśli, może trochę niejasno się wyraziłem i trzeba było ten post czytać częściowo między wierszami. Mnie drażni zalewanie tego forum bardzo negatywnymi emocjami (nie mówię o hejcie – nie lubię tego pojęcia i jakoś mi tutaj nie leży używanie go) – nie wiem ale ja czuję tutaj pogardę i wrogość połączoną z próbą obrzydzenia i wyczekiwaniem na upadek tej serii. To sobie poczekają. Szczerze, pierwszy raz widzę to w takim stężeniu jak tutaj, a trochę internetów zwiedziłem. Pewnie dlatego dałem się wciągnąć w dyskusję, bo aż mi się wierzyć nie chce, że tak rzeczywiście jest. Sam się sobie dziwię, dlaczego jeszcze tutaj jestem. Ale przynajmniej ktoś przyglądający się z boku ma pewnie niezłą rozrywkę.
                  • Avatar
                    Slova 14.05.2017 14:04
                    nie wiem ale ja czuję tutaj pogardę i wrogość połączoną z próbą obrzydzenia i wyczekiwaniem na upadek tej serii.

                    No to dobrze czujesz, dobrze.
            • Ted 13.05.2017 17:50:30 - komentarz usunięto
            • Avatar
              Klemens 14.05.2017 00:49
              xD

              Widzę kolega nie wyczuwa old­‑fashion mema i zaczyna boleć pewna część ciała. No dobrze, wytłumaczę Ci co miałem na myśli, chociaż wolałbym nie.
              Zacznijmy od tego, że wszystko jest kwestią gustu. Mnie ta seria ni to ziębi ni to grzeje. Mój komentarz miał na celu wyśmianie gloryfikowania tej mangi/anime/cokolwiek tam jeszcze z tym uniwersum zostało stworzone w taki sposób, w jaki robią to OP i subOP. Każda ze stron ma swoje argumenty, seria ma swoje 'za' i swoje 'przeciw' i w każdej z tych wypowiedzi można znaleźć argumenty, których próba obalenia pozostaje tylko próbą. Na przykład – jeżeli mówimy o 'FABULE' jako głównej składowej tej serii, to moim zdaniem jest ona oryginalna, co jest ogromnym plusem, jednakże sposób jej prowadzenia jest chaotyczny i nie do końca przemyślany – co oczywiście jest ogromnym minusem. Pisanie, że ta seria stanie się klasykiem za 20 lat (o ile do tego czasu się skończy, lol) czy o 'genialnej reżyserii oraz przemyślanej fabule' są trochę (bardzo) przesadzone. W komentarzach poniżej można znaleźć argumenty przemawiającymi przeciwko tym opiniom, więc można sobie poszukać.
              Wracając jednak do Twojego komentarza.
              Te wszystkie docinki są na poziomie 12­‑latków

              Myślę, że przeciętny 12­‑latek też nie zrozumiałby żartu.
              Każde pojedyncze zdanie chwalące tę serię jest błyskawicznie zalewane przez komentarze internetowej „elyty”.

              Na tym polega dyskusja. Ktoś powie jedno, drugi rzuci kontrargument, potem ten pierwszy odpowie swoim argumentem i tak dalej. Tak, to chyba jest dyskusja. Poza tym, chciałbym zauważyć, że większość tego 'szamba' wylewanego na serię jest mocno argumentowana, natomiast komentarze pozytywne są ZAZWYCZAJ mocno okrojone w swoje poglądy. Spójrzmy na komentarz poniżej człowieka pod ksywką O. Pisze że odcinek był fajny, bo 'puścili oczko w stronę fanów' i wynagrodzili małą liczbę odcinków (jak to się wiąże z tym odcinkiem lub serią? nie wiem). Kontrargumentem użytkownika Ted jest to, że główna scena tego odcinka nie pasuje do konwencji całej serii + daje poparcie tego jakąś wypowiedzią. Rzeczywiście, wylewanie pomyj na super konstruktywny komentarz. Użyję tutaj ponownie cytatu
              Moslaten napisał(a):

              To dziala w dwie strony, to nie jest tak, ze jak sie chwali bez argumentow i uzasadnienia swojej super pozytywnej opinii to jest ok, ale jak juz ktos krytykuje to jest be XD


              TL;DR – nie zrozumiałeś żartu i nie rób podwójnych standardów.
              • Avatar
                antykontrarian 14.05.2017 06:01
                Ogólnie to nie czytam postów zaczynających się od „XD”, ale tutaj zrobiłem wyjątek i chyba nie popełniłem błędu. Cieszę się, że rozwinąłeś swoją wypowiedź. Ogólnie nie mogę się z Tobą nie zgodzić, ale kilka kwestii mnie bardzo razi.
                Pierwsze jest to, że „wszystko jest kwestią gustu” to jedna z najdurniejszych sentencji jaką kiedykolwiek wymyślono. To właśnie taka gadka zabija rzeczową dyskusję, no bo po co dyskutować, skoro wszystko zależy od gustu, a preferencji drugiego człowieka Nie wiem skąd to się wzięło, ale NIE wszystko jest kwestią gustu. Nawet odniosłem się poniekąd to tego w mojej pierwszej odpowiedzi. Muszę dodać, że fabuła rzeczywiście jest trochę chaotyczna, ale tylko wtedy, gdy mówimy o kolejności przedstawiania i rozwijania pojedynczych wątków, a nie wtedy, gdy mamy na myśli ich związek przyczynowo­‑skutkowy z tym wszystkim co się dzieje dookoła. Dla mnie historie z gatunku mystery (do takich w pierwszej kolejności zaliczam SnK – to nie jest gatunek akcji, przynajmniej teraz już to widać) właśnie w mniej więcej taki sposób powinny być rozwijane. Dostajemy kilka/kilkanaście z pozoru nie związanych ze sobą zestawów puzli. Jedne zestawy są większe i bardziej rozbudowane, a inne małe i proste do ułożenia. Kiedy większość z nich uda nam się rozwiązać, to zaczynamy dostrzegać, że wszystkie te zestawy można połączyć w jeden kolosalny i dający dużą satysfakcję agregat. Tak to działa i w przypadku SnK i daje niesamowitą frajdę ogromnej rzeszy fanów. Można nie być entuzjastą takiego prowadzenia fabuły, ale wtedy trzeba ten fakt wyraźne podkreślić, by nie mieszać w głowie niezorientowanym, a być może potencjalnie zainteresowanym SnK osobom. Chaotyczna i nieprzemyślana fabuła to bardzo mocne słowa i poważny zarzut, kto wie, takimi stwierdzeniami odstraszasz być może potencjalnych fanów tej serii na samym wstępie.
                Zamiast wyśmiewać za pomocą niewybrednego mema, lepiej napisać coś więcej dlaczego tak się uważa. Może to wydawać się śmieszne z mojej strony, ale ja hołduję zasadzie „domniemania niewinności”, oczywiście ze zdroworozsądkowymi proporcjami. Wiem, że jesteśmy w Internecie i zajmujemy się teraz błahymi sprawami, ale z doświadczenia wiem, że taki sposób wydawania opinii działa najlepiej. To w odniesieniu do tego, że więcej jest argumentów „przeciw” niż „za”. Wg mnie jest to zupełnie naturalne i nie ma się co temu dziwić (chociaż ton większości wypowiedzi jest dla mnie zaskakujący i niestrawny). Mnie trochę irytuje, że nikt potem nie stara się tych zarzutów odeprzeć, a kolejnych oponentów przybywa, ale może to tylko specyfika tego portalu, sam nie wiem. Zostawiam to.
                Osobiście uważam, że Tytani mają sporą szansę na zostanie klasykiem. Wszystko zależy od tego, jak zostaną przyjęte następne sezony poza Japonią (jeśli w ogólne powstaną). Baza została stworzona, trzeba poczekać jak to wszystko zostanie wykorzystane i rozwinięte, ale perspektywy nie są złe. Coś podobnego było z Dragon Ball'em (to czy DB prezentuje odpowiednią jakość nie ma tu znaczenia) i Cowboyem Bebopem – potrzeba dużej popularności na całym świecie i rozgłosu. Jest jeszcze 1 problem, a mianowicie sposób w jaki SnK się zakończy. Jak zakończenie będzie dobre, to o los i sławę tej serii jestem spokojny.
                Ostatnia kwestia – komentarze Pana o nicku Ted, czyli kilkanaście postów wypełnionych pustymi słowami i ton wypowiedzi wskazujący ewidentnie na chęć zirytowania i sprowokowania (w tym złym sensie) fanów serii. To chyba widać gołym okiem, nie trzeba się nad tym specjalnie pochylać, chociaż sam dałem się podejść i teraz trochę żałuję. Jedyny w miarę sensowny post to ten o nietrafionym złamaniu konwencji serialu, do którego zresztą pośrednio odniosłem się w tamtym wątku.
                Przyznam, że niepotrzebnie się uniosłem i wyskoczyłem z głupimi tekstami (jak ten o 12­‑latku). Ale prawdą jest też to, że niektórym tutaj bardzo zależy na obrzydzeniu innym tej serii, i z pewnością bardzo by się ucieszyli, gdyby SnK nagle się totalnie zawaliło i odeszło w niepamięć (i takich ludzi jest tu zadziwiająco dużo). I może właśnie z powodu doszło do tej wymiany zdań, ale przynajmniej teraz wiem, że wszystko sobie wyjaśniliśmy. Oczywiście taką mam nadzieję.
                P.S. Ten ostatni akapit z jasnych względów nie odnosi się do Ciebie.


                • Avatar
                  antykontrarian 14.05.2017 06:24
                  Coś mi ucięło w drugim akapicie – miało być:„To właśnie taka gadka zabija rzeczową dyskusję, no bo po co dyskutować, skoro wszystko zależy od gustu, a preferencji drugiego człowieka i tak w zasadzie się nie zmieni. Każdy argument sprowadzi się do tego, że jest to kwestia gustu i bach, koniec tematu, bo o czym tu dalej gadać?”
                  • Avatar
                    Ciku 14.05.2017 07:16
                    SnK ma tą samą przypadłość co SAO.

                    Ciekawy pomysł, fajne początkowe odcinki, ale im dalej tym gorzej. Niestety fani, a raczej fanboye nie potrafią już dostrzec wad danej serii, a każdą z nich zakrzyczą.

                    Ciężko się to ogląda, odcinki strasznie nudzą, wszystko jest niepotrzebnie przedłużane, do tego animacja rani oczy(tyle hajsu zarobili przy pierwszej serii, a nadal 3/10)

                    Z jednym się zgodzę, seria ma szansę zostać „klasykiem” jak wiele innych przeciętnych serii, które zostały wyniesione na szczyt przez fanbojstwo ;)
                  • Avatar
                    The Beatle 14.05.2017 13:50
                    Muszę dodać, że fabuła rzeczywiście jest trochę chaotyczna, ale tylko wtedy, gdy mówimy o kolejności przedstawiania i rozwijania pojedynczych wątków, a nie wtedy, gdy mamy na myśli ich związek przyczynowo­‑skutkowy z tym wszystkim co się dzieje dookoła. Dla mnie historie z gatunku mystery (do takich w pierwszej kolejności zaliczam SnK – to nie jest gatunek akcji, przynajmniej teraz już to widać) właśnie w mniej więcej taki sposób powinny być rozwijane.
                    Historie bazujące na tajemnicach mogą być przedstawiane w sposób klasyczny, liniowy albo bardziej alternatywny, przypominający metaforycznie te zestawy puzzli, o których piszesz, ale oba sposoby powinny opierać się na czym innym niż mieszanie bądź niemieszanie fabuły, a mianowicie na świadomym skupianiu uwagi widza na konkretnych elementach i odwracaniu uwagi od innych. Chaos w kolejności przedstawiania i rozwijania wątków nie sprzyja takim zabiegom, bo widz bezpodstawnie gubiony w fabule przestaje mieć na uwadze jakikolwiek większy obraz, skupia się na tym, co akurat dzieje się na ekranie i całą interaktywność szlag trafia. A z Twojej wypowiedzi wynika, że to właśnie rozwiązywanie tajemnicy w sposób interaktywny ma być siłą tytułu. No niestety nie – bez dyscypliny fabularnej nawet najbardziej misterna historia ma niewielką wartość w ujęciu, o którym piszemy.

                    Inną sprawą jest, że pakowanie SnK w gatunek anime opartych na tajemnicy nie ma dobrych podstaw i przy okazji nie jest zbyt fortunne dla serii, bo na tym froncie wypada ona dość słabo (gorzej tylko przy osobistych dramatach postaci). Przede wszystkim te układanki, o których piszesz, słabo się mają do pierwszego sezonu, a kontynuacja dokleja się do niego bez żadnych wprowadzeń, więc całościowy obraz nie może tak wyglądać. Prawdą jest, że drugi sezon coś próbuje mieszać w formie przedstawiania historii, ale wnioski, że to w rzeczywistości było od początku planowane w takim zmieniającym się układzie, są zbyt daleko idące ze względu na brak przesłanek. Z kolei SnK jako tajemnica ma problemy po pierwsze z tym, o czym piszę wyżej, czyli niepotrzebnym pogmatwaniem przedstawiania wątków. Po drugie, o czym pisałem w zeszłym tygodniu, nie szanuje kart, które odkrywa (w tym przypadku jednej, najważniejszej). Po trzecie, dużo lepiej sprawdza się na innych frontach: jako dramat pseudowojenny, dobrze pokazujący śmierć i realia wojny, jako thriller trzymający w napięciu we właściwych chwilach dzięki odpowiedniej reżyserii scen, czy nawet jako steampunk – przyciągający uwagę do szczegółowo wykreowanego uniwersum. Naprawdę, rozpatrywanie SnK jako serii z zagadkami nie jest dobrym krokiem, chyba że chce się ją ponad wszystko pognębić, ale to raczej nie jest Twoim celem.

                    Chaotyczna i nieprzemyślana fabuła to bardzo mocne słowa i poważny zarzut, kto wie, takimi stwierdzeniami odstraszasz być może potencjalnych fanów tej serii na samym wstępie.
                    Fanów zaczynających seans od drugiego sezonu? A poza tym ileż to osób gdzie indziej swoimi bezkrytycznymi zachwytami zachęca być może potencjalnych nie­‑fanów do obejrzenia czegoś, co im się nie spodoba…
                    • Avatar
                      antykontrarian 15.05.2017 01:31
                      Rozumiem i szanuję Twoją opinię, widocznie mamy odmienne zdanie co do tej serii, tak po prostu. Dziękuję za merytoryczny i wyczerpujący komentarz.
                      Ja jestem na bieżąco z mangą i jestem pewny, że to po części z tego powodu mamy tak różną opinię. Fabuła jest z pewnością nielinowa, a i tzw red herring pojawia się nie raz, ale ja z wiadomych względów nie mogę teraz podać konkretnych przykładów i ich roli w historii (choć niektóre zostały już w serialu przedstawione). Co do mieszania wątkami, mi to nie przeszkadza, dopóki można je ze sobą jakoś powiązać i tym samym dojść do pewnych wniosków (a w tym momencie serialu naprawdę można to zrobić, jak wczoraj rozmawiałem z kuzynem to byłem zaskoczony ile wyciągnął z pozoru błahych wydarzeń, wtrąceń, mimiki postaci, czy nawet samego endingu, no chyba, że mnie wkręca i sobie zaspoilował coś, ale wątpię). Ale to moja preferencja, nie każdy musi to lubić. Oczywiście skupiamy się na tym co dzieje się aktualnie na ekranie, ale potem wiążemy to z poprzednimi wydarzeniami, tak to u mnie działało i wciąż działa.
                      To co dzieje się w 2. sezonie jest bezpośrednią kontynuacją wydarzeń z 1. sezonu. To fakt, że klimat się nieco zmienił, ale nie rozumiem stwierdzenia, że to co działo się w 1. sezonie nie ma powiązania z 2., że brakowało przesłanek itd. Mógłbyś podać jakie konkretne przykłady, bo z uwagi na moją znajomość mangi mam problem z odnalezieniem się w tym co piszesz + nie chcę rzucać spoilerami.
                      Co do odcinka 6. (bo pewnie o nim piszesz w kontekście braku szacunku w odkrywaniu kart), to już sporo napisałem, było to odpowiedzi na twój wcześniejszy post. Nie wiem czy to przeczytałeś, jeśli tak i wciąż pozostajesz przy swoim zdaniu, to kolejne odcinki powinny trochę rozjaśnić Ci sytuację. Jeśli to nie pomoże, to raczej pozostaniesz przy swojej pierwotnej opinii na dłużej.
                      Ja wciąż pozostanę przy swoim zdaniu i będę traktował SnK jako serial w dużej mierze mystery + inne gatunki. Chciałbym coś konkretniej napisać na temat przynależności gatunkowej serii, ale jak już wspomniałem, ogranicza mnie tu znajomość mangi, każde słowo mogłoby być potencjalnym spoilerem. Nie mogę się przez to nawet odnieść do tego, jak Ty klasyfikujesz tę serię. Serio, mam tutaj całkowicie związane ręce.
                      Lepiej też bezkrytycznie zachęcić, niż bezpodstawnie zniechęcić. Takie moje zdanie.



                      • Avatar
                        The Beatle 17.05.2017 17:59
                        Tak, mamy odmienne zdanie, chociaż chyba ogólną oceną serii bardzo się nie różnimy. Odnoszę wrażenie, że Ty patrzysz drugi raz na wydarzenia, z którymi już zdążyłeś się w pełni pogodzić, bo wszystko poszło naprzód, ja zaś zmagam się z tym, że anime zostawia w tyle większą część elementów, które mi się tu podobały.

                        Podkreślę jeszcze raz, że mieszanie, o którym piszę, dotyczy formy przedstawiania, a nie wątków. Wielowątkowość sama w sobie nie jest w tym przypadku zła, chociaż może być powiązana z problemem, bo wcześniej fabuła była bardziej liniowa i być może dlatego nie uciekała się do takich rozwiązań. Generalnie chodzi o to, że bezsensowne przeskoki typu „12 godzin wcześniej” niczego nie wnoszą, a plączą seans – obyłoby się bez nich, chociaż pewnie twórcy musieliby się bardziej wysilić. W pierwszym sezonie tego nie było, a jeśli było (nie ufam tak swojej pamięci), to było tego mniej i nie narzucało się. To właśnie zmiana, o której piszę, i trudno jest tu stwierdzić, że w tej materii nastąpiło płynne przejście między sezonami.

                        Post przeczytałem, a tamto pytanie było zadane z ciekawości opinii, a nie z potrzeby wyjaśnienia sobie sytuacji. Więc tak, zdanie mam wciąż takie, jak opisałem niżej.

                        Przynależność gatunkowa powinna być definiowana dość wcześnie w serii. Jeśli faktycznie jest, jak piszesz, i anime zmienia swoje oblicze tak późno, to dla niego nie za dobrze, bo mnóstwo ludzi poczuje się oszukanych.

                        Czy lepiej jest zachęcać niż zniechęcać, to temat na dyskusję filozoficzną, której raczej nie spotka dobry los w komentarzach pod SnK. Napomknę tylko, że etyczny kompromis wybrany w medycynie to primum non nocere. A tym, co pisałem wyżej, chciałem zwrócić uwagę na dwojakość podejścia do sprawy, która sprawia, że takie sformułowania są merytorycznie na poziomie „nie garb się”.
                        • Avatar
                          antykontrarian 17.05.2017 23:43
                          Tak, myślę, że to może jednym z powodów nasz małej rozbieżności zdań. Tylko chcę podkreślić, że nie tyle co pogodziłem się z nierozwiniętymi i niedopowiedzianymi wątkami, co te wątki zwyczajne zostały wystarczająco rozwinięte i fajnie się połączyły z tym co już wiedzieliśmy, bądź podejrzewaliśmy. Więc o to się nie martw, nic nie zostanie w tyle, jeśli chodzi o całokształt historii. Problem jest jeden – wątki fabularne, a konkretnie podział na sezony, który wynika właśnie z podziału na ww. wątki. Wg mnie źle rozegrano 1. sezon, powinien się skończyć na powrocie SC z misji pojmania Female Titan. Wtedy cały flow byłby bardziej strawny. W ogóle jestem zdania, że SnK zyskałoby wiele, gdyby przedstawić całą historię w jednym ciągu (czyli na oko jakieś 70­‑75 odc.).
                          Co do przeskoków czasowych, jeśli dobrze pamiętam, to w wydarzenia „teraźniejsze” (czyli wszystkie wydarzenia związane z postaciami „pobocznymi” do momentu dotarcia do zamku Utgard) wplecione są te, które dzieją się w „przyszłości” (głównie postaci pierwszoplanowe – scena Erena z Mikasą w pokoju, spotkanie Erwina z Levim, podróż do Ehrmich, no i już sama wyprawa do Utgard). Czy było to konieczne – pewnie nie, lecz nie był to też zły wybór. Przede wszystkim służyło to wg mnie po to, aby zwrócić uwagę na niektóre kwestie, np. postaci Ymir i Historii. Jakby wszystko szło liniowo to mielibyśmy w kolejności: wszystko od pojawienia się Beast Titana do dotarcia do Utgard, potem wszystkie wydarzenia, gdzie obecny jest Eren (generalnie cała podróż do Utgard), a na końcu wydarzenia w zamku Utgard i już do tego co mamy obecnie. Nie wiem czy tak byłoby lepiej i ciekawiej, ciężko mi powiedzieć, ale na pewno lepiej budowało atmosferę i zwracało uwagę na istotne rzeczy. W pierwszym sezonie tego nie było, i dalej też już nie będzie. To jedyny wyjątek w tej kwestii. A generalnie to wszystko dzieje się dzień po pokonaniu Annie, tak gwoli wyjaśnienia.
                          Odcinek 9 powinien dać ci wgląd na niektóre męczące Cię sprawy, jeśli do tej pory ich nie zauważyłeś subtelnych komunikatów, bądź zwyczajnie Cię one nie przekonały.
                          Gatunek został określony wcześnie na początku, tylko sposób reżyserii (Araki, ten to ma wyobraźnię i styl) i wyjątkowo spora ilość akcji mogła ten obraz zaciemnić. Teraz reżyser jest inny i styl jest taki, jaki powinien być. Martwię się tylko o 3. sezon, on będzie inny, a SnK przyciągnęło (właśnie przez ten 1. sezon) za dużo action­‑whore. Zobaczymy tak to wyjdzie, ale mam złe przeczucia.
                          Kwestię zachęcania uważam za rozstrzygniętą, każdy ma inny opinię na ten temat.

            • Avatar
              Slova 14.05.2017 14:02
              Potem mamy taki circle jerk,

              Żeby taka sytuacja miała miejsce, to musiałbym się tu z kimkolwiek zgadzać. A ty się nikt z nikim nie zgadza dla zasady.
            • Avatar
              Andrzej1993 14.05.2017 15:23
              Faktycznie, bardzo dziwne, że ludzie wypowiadają się negatywnie o tej serii, reagując na powszechny hype i zalew ejakulatu.
              12 odcinków po czterech latach. Wypełnionych nic nie wnoszącymi retrospekcjami – jakie, wg Ciebie, ma znaczenie fabularne rozmowa Sashy z ojcem o jedzeniu? Na 7 odcinków pięć było na dobrą sprawę o niczym, z wepchniętym ostatnich sekundach zdaniem, popychającym fabułę do przodu. To jest zwyczajne robienie z fanów głupa.
              Problem z SnK jest mniej więcej taki, jak z SAO, albo NGE. Ciekawy pomysł, fajna kreacja świata przedstawionego i początkowo zmyślna fabuła, która jednak z czasem zaczyna się robić bełkotliwa, przepełniona masą intryg. SAO było niezłe do 14. odcinka, potem to był jakiś bełkot, nie wspominam litościwie o II sezonie. W SnK mamy zmarnowany pomysł przez notoryczne retrospekcje i bełkotliwe monologi bohaterów, które mogły być umiejscowione w dowolnym anime, niemającym związku z fabułą SnK.
              • Avatar
                Slova 14.05.2017 18:06
                SAO było niezłe do 14. odcinka, potem to był jakiś bełkot, nie wspominam litościwie o II sezonie

                No sory, ale Mother's rosario to była jedyna sensowna rzecz w SAO, Asuna w końcu dostała jakiś charakter, najgorsza rzecz całej franczyzy zeszła na drugi plan – czyli Kirito, który mało się pojawiał i dzięki temu nie psuł serii, fabuła wreszcie nie miała u podstaw totalnego bullshitu.
                Tylko nastawione na edgy wrażenia odbiorcy pozbawieni umiejętności analitycznej oceny dzieła uważają, że pierwsze 14 odcinków SAO cokolwiek sobą reprezentowało poza widowiskowością, bo fabularnie były dnem popychanym masą bullshitu zrodzonego z tego, że auto nie miał pojęcia, jak działają gry i internet, a na dodatek zakończone to zostało deus ex machina, bo inaczej tego badziewia nie dało się rozwiązać, tak wielkie problemy ze sobą miało.
                • Avatar
                  Akawashi 14.05.2017 18:37
                  widowiskowością


                  O to chodziło i to było dobre. Cała reszta była kiepska, dlatego odrzucając widowiskowość, w drugiej połowie sezonu nie zostało nic. O drugim się nie wypowiem, nie chciało mi się tego nawet tykać. Gladiatorów ludzie też szli oglądać. Chleba i igrzysk, i nie ma co do tego wplątywać czy ktoś jest pozbawiony gustu.
                • Avatar
                  Andrzej1993 15.05.2017 03:11
                  'No sory, ale Mother's rosario to była jedyna sensowna rzecz w SAO,''

                  Serio, łzawa historyjka o chorej na AIDS dziewczynce, która gra w gry, żeby zapomnieć, że umrze to była sensowna rzecz?

                  ''bo fabularnie były dnem popychanym masą bullshitu''

                  Mówiłem – ciekawy pomysł, z fabułą gorzej. To mniej więcej podobny, acz mniej widowiskowy poziom bełkotu, co Neon Genesis Evangelion (oglądałem, shit straszny, nikt mnie nie przekona, że jest inaczej, howgh).
                  • Avatar
                    Slova 15.05.2017 09:26
                    Serio, łzawa historyjka o chorej na AIDS dziewczynce, która gra w gry, żeby zapomnieć, że umrze to była sensowna rzecz?

                    Tak. Najlepszy character development, zwłaszcza w przypadku Asuny, którą wszyscy tak ubóstwiają, ale dotychczas nie miała za grosz charakteru, poza tym,że była tsundere, najbardziej sensowna fabuła, bo skala wydarzeń była adekwatna do logicznym możliwości bohaterów (nie ratowali już świata, tylko robili questy w grze), a sama nowa bohaterka okazała się jedną z najlepiej napisanych postaci w całym cyklu. Później było już tylko gorzej, wcześniej było tragicznie.

                    To mniej więcej podobny, acz mniej widowiskowy poziom bełkotu, co Neon Genesis Evangelion

                    Tak, zgadzam się, z tym, że w przypadku SAO autor nie tyle czerpał inspiracje bez ładu i składu, co nie miał pojęcia, jak działa to, czym się inspiruje.
                    • Avatar
                      IKa 15.05.2017 16:58
                      Poszli pod SAO dyskutować!
              • Avatar
                antykontrarian 15.05.2017 05:02
                Z tymi negatywnymi wypowiedziami to chodziło mi raczej o ich ton i to, że są przepełnione bardzo negatywnymi emocjami, przez co mało kto ma ochotę dołączyć się dyskusji. Ale zostawmy ten temat, myślę, że wszystko zostało już dostatecznie wyjaśnione.
                Chciałbym się jakoś odnieść do twojej wypowiedzi na temat samej serii, ale za bardzo nie mam jak, albo zwyczajnie nie potrafię. Jeśli uważasz, że 5 na 7 odcinków było o niczym, nic się nie dowiedzieliśmy, brakowało wątków to ja Tobie nie mogę nic ciekawego napisać. 12 odcinków nie ma tu nic do rzeczy (słyszałem, że przemyśle anime brakuje animatorów, i do tego są bardzo słabo opłacani, nie wiem ile w tym prawdy), serial idzie zgodnie z mangą, a ta nie była tworzona mając na względzie potencjalną adaptację w postaci anime. Przyspieszyć też nie można, bo wtedy sezon urwałby się w środku kolejnego wątku fabularnego.
                Powtórzę jeszcze raz, że czytam mangę na bieżąco, znam ją od podszewki (dodatkowo mam swoją teorię dotyczącą przyszłych wydarzeń). Moja rada jest taka, i mówię to całkiem serio i bez niepotrzebnej ironii – odpuść sobie SnK już teraz, bo „masa intryg” i „bełkotliwa fabuła” (ja bym tego tak nie określił, raczej „nielinowa” lub jak The Beatle napisał „chaotyczna”, ale dla mnie w dobrym tego słowa znaczeniu jak wyjaśniłem w postach powyżej) będą wciąż obecne, a nawet będzie tego więcej (oczywiście odpowiedzi na niektóre pytania także się pojawią). Nie trać czasu na coś, co i tak ci się nie będzie podobać. No chyba, że chcesz wyrobić sobie konkretną opinię na temat całej serii, wtedy ok, ale przynajmniej już wiesz czego możesz oczekiwać.
                Co do retrospekcji, ja uważam je za udane, w zasadzie nie powielają tego co już wcześniej widzieliśmy i znaliśmy, pozwalają nam dowiedzieć się co nieco o postaciach, dostarczają informacji o świecie przedstawionym. Jeśli chodzi o Sashę, to myślę, że głównym celem było to co napisałem powyżej + skontrastowanie jej ostatecznie szczęśliwego powrotu w rodzinne strony z tym, co przydarzyło się Conniemu. 2 powroty do domu, dwoje najlepszych przyjaciół, a zupełnie odmienne emocje i uczucia. Nie wszystko musi pchać fabułę do przodu, a poza tym historia Conniego ma związek z głównym wątkiem. Gorzej, jeśli kogoś zupełnie nie interesują postaci poboczne (nawet te z pozoru), tutaj nie mogę nic ciekawego dodać. Flashbacki z Historią (chyba mogę to napisać – będzie ona główna bohaterką kolejnego sezonu), Ymir, Reinerem i Bertholdtem czy ten w 6. odcinku mają swoje zadanie, ale nie będę wchodzić w szczegóły, za dużo miejsca by to zajęło. Monologi jak to monologi, niektóre bardzo istotne dla głównego wątku (jak ten Reinera z 6. odc), a niektóre tylko dodają dramaturgii lub generalnie są zbędne. Czyli dokładnie to co w 1. sezonie.
                Jeśli chodzi o SAO to wytrzymałem tylko kilka pierwszych odcinków, więc nawet nie mam porównania. NGE widziałem i bardzo sobie cenię, najbardziej za klimat, genialna atmosfera.
        • Avatar
          Akawashi 14.05.2017 02:21
          Reżyseria to jest najgorszy aspekt tego sezonu imo lol

          Początek serii – wrzucenie w środek akcji bez wytłumaczenia (to może wyjść, ale trzeba mieć umiejętności i następne odcinki prowadzić rozważnie; tu jest totalne olanie wstępu i wg mnie nie wyszło dobrze, tym bardziej w perspektywie kolejnych odcinków).
          Odcinki z ziemniakiem i panem o wątpliwej inteligencji – totalnie bez sensu, ani rozwoju postaci, ani akcji, ledwo coś powiedzieli i to strasznie pobieżnie, do tego okropne tempo.
          Odcinki z wieżą i historia  kliknij: ukryte  na plus, tempo wyrównało, pojawia się logika i sens w końcu (reżyserii).
          Odcinek z wyznaniem Reinera wyszedł komicznie, a daleko temu do Code Geass. Teoretycznie rozumiem, że poboczna rozmowa (wow, coś nowego [wcale nie]) i kogoś to mogło zaskoczyć. Problem w tym, że muzyka swoje, animacja (a raczej po prostu mimika bohaterów [swoją drogą okropna]) swoje, rozmowa swoje. Nic nie pasuje. Równie dobrze mógłbym przy obiedzie rodzinnym wyznać wszystkim, że jestem gejem (to tylko przykład). I w sumie jak ktoś oglądał pierwszy sezon to dziwię się, jeśli się nie spodziewał czegoś. Mi pierwsze co przychodzi do głowy, to że będą wrzucać takie nagłe zmiany nastroju (charakterystyczny punkt pierwszego sezonu). Dodatkowo porzucenie wątku z poprzedniego odcinka (aczkolwiek usprawiedliwione nowym motywem). Jeśli nie wrócą nawet z krótkim podsumowaniem, to będzie znowu minus, bo temat jest ważny (w sensie bohaterowie go za taki uważają). I pominę wątek tytana z pierwszego odcinka czy z wioski, bo nawet nie ma co tego ruszać – był wątek i go nie ma.

          Najnowszego odcinka jeszcze nie oglądałem.

          To wszystko napisałem tylko o reżyserii. Logiki i zgodności fabularnej czy świata nie oczekuję, wiedząc jak takie serie działają (i mając już do czynienia z pierwszą serią i oavkami). Aczkolwiek (choć to kwestia sporna) psychologia postaci moim zdaniem też tu szwankuje i mnie osobiście czasem uderza. Choć nie tak jak nieudolna reżyseria. No może w przypadku żałosnych (chodzi o ich zachowanie tuż przed zgonem) śmierci profesjonalnych żołnierzy. Autor ma dość dziwne poczucie humoru. O Rainerze się nie wypowiem, bo jeszcze się da wyratować. Tylko dużo czasu nie mają, żeby wszystko pomieścić. Za dużo chaosu w planach moim zdaniem.

          Z postaci, do których żywiłem sympatię przed startem nowego sezonu została tylko pani naukowiec (jeszcze nie zepsuta), a możliwe że dołączyłaby blondyna, gdyby coś więcej o niej było. Annie i Armin nie są obecni póki co, więc ich nie wliczam.

          Tak czysto subiektywnie to jest póki co nudno. Mam nadzieję, że nowy odcinek chociaż akcję dobrą wprowadził. Tylko proszę, wywalcie tą główną kukł… ekhm, bohaterkę.

          Mangi nie czytam, nie obchodzi mnie ona, jest brzydka. I wspominając o reżyserii, zdaję sobie sprawę, że autor może ograniczać.

        • Avatar
          Slova 14.05.2017 14:00
          Nie, wow factor nie ma nic wspólnego z fabułą, a jedynie z egzekucją scenariusza przez reżysera.
      • Avatar
        Ted 15.05.2017 21:40
        Fakt, że ma wszystko przemyślane nie zmienia tego, że fabuła jest bzdurna i przy serii trzyma tylko akcja i jako­‑taki wow factor. Trochę dystansu, ludzie…

        Nie wiem, czy tam przemyślane. Przecież już na samym początku rzucił jakiś nonsens z zabijaniem tytanów przez uderzenie w jedno, konkretne miejsce. Natomiast rozwalenie całej głowy WRAZ z tym konkretnym miejscem już nic nie robiło.

        No i teraz standardowo – oni sami nie wiedzą, kiedyś się dowiemy! Aha. Tylko jest mały szkopuł – tego się NIE DA logicznie wytłumaczyć. I właśnie tu jest pełno takich idiotyzmów.
        • Avatar
          antykontrarian 15.05.2017 22:06
          Nie uderzeniem w konkretne miejsce, tylko precyzyjnym wycięciem odpowiednio dużego płata mięsa z karku (nawet gdzieś konkretne wymiary podawali, teraz nie pamiętam dokładnie), właśnie dlatego używają dwóch mieczy, bo jednym nie da rady tego zrobić. A rozwalenie całej głowy z tym właśnie miejscem zabija tytana, było parę razy pokazane w 1. sezonie jak Eren rozwalał tytanowi łeb razem z karkiem i dawało to satysfakcjonujące rezultaty.
          Bohaterowie zapewne domyślają się już, dlaczego kark jest słabym punktem tytanów, a nawet jeśli nie, to dla widzów jest to oczywiste. Ale wiem, że niektórzy ciężko myślą, i dla nich zostanie to przedstawione na końcu 2 sezonu lub na samym początku 3. (ta druga opcja bardziej prawdopodobna) w sposób przejrzysty, a powiedziałbym nawet, że łopatologiczny. W ramach świata SnK jest to wytłumaczenie jak najbardziej logiczne i zgodne ze wszystkim, co zostało już pokazane i uznane za fakt. Więc przykro mi, znowu Ci się nie udało. Ale próbuj dalej, trening czyni mistrza.
  • Avatar
    A
    O 10.05.2017 10:56
    6ep
    Najlepszy wraz z 5 jak do tej pory w drugim sezonie. Puścili oczko w stronę fanów i poniekąd wynagrodzili nam tak małą liczbę odcinków, bo tylko 12. Pierwszego sezonu może nie pobić, ale przynajmniej zbliża się małymi kroczkami poziomem i ciekawe rzeczy się dzieją.  kliknij: ukryte . Następny odcinek zapowiada się zajefajnie.
    Mangi nie czytam.
    • Avatar
      Orzi 10.05.2017 22:00
      Re: 6ep
      Osobiście niesamowicie podobało mi się odkrycie karty tożsamości głównych złych. W każdym innym anime mielibyśmy długi wstęp, dramatyczne krzyki i podniosłą muzykę, a tutaj po prostu zwykła rozmowa na drugim planie, na boku sceny. Co prawda niezbędny dla podobnych rewelacji patos przyszedł potem, ale co się stało to się stało. To było tak cudownie antyklimatyczne, że jestem wręcz zachwycony.
      • Avatar
        Ted 11.05.2017 04:12
        Re: 6ep
        To było tak cudownie antyklimatyczne, że jestem wręcz zachwycony.

        A mnie zażenował ten tani trick. Jedna tajemnica była właśnie w tym stylu, to drugą musiała być pokazana tak nijako. Wszystko fajnie, ale to w ogóle nie pasuje do konwencji, w której utrzymana jest ta bajka. Dlatego raczej przy tym miałem raczej taką reakcję „meh, cokolwiek”.

        Ogólnie historia jest przeciętna, ale zrobienie tego z patosem imho wyszłoby lepiej. Po prostu ciężko zrobić nagle coś od czapy i liczyć, że to przejdzie. Ot, takie zaskakiwanie formą przekazu informacji, a nie samą informacją. Tylko, no właśnie, tutaj było to tak wymuszone, że bardziej się chyba nie dało.
    • Avatar
      Makowiec 10.05.2017 22:01
      Re: 6ep
      Eren kliknij: ukryte Musieli taki spoiler w zwiastunie umieścić.
      • Avatar
        Easnadh 11.05.2017 05:21
        Re: 6ep
        A co w tym złego? Tudzież niezwykłego? Przecież można się tego było spodziewać, bo:
        1) W co drugiej serii, gdzie od czasu do czasu sie leją, w zwiastunach pokazują, jak główny bohater  kliknij: ukryte 
        • Avatar
          Makowiec 11.05.2017 22:45
          Re: 6ep
          Na którym rozdziale powinno się anime zakończyć według Ciebie? Jak dojdą do 50 to będzie dobrze. Czekać tyle lat i dostać adaptacje niecałych 20 chapterów :(
  • Avatar
    A
    a 9.05.2017 19:04
    Ogarnijcie się w końcu.
    Lol, jeszcze rozumiałbym gdybyście takie negatywne komentarze pisali wobec 1 sezonu, ale to jest drugi, więc wychodzicie na masochistów, bądź zwykłych hejterów dalej oglądając ten tytuł. Po prostu wejdźcie sobie na internet i przeczytajcie dalszą fabułę i już będziecie z góry wiedzieć o co chodzi, a nie się męczyć i pluć śliną na każdy odcinek. Zresztą te anonimowe komentarze pisze pewnie jedna, bądź dwie osoby pod różnym nickiem, bo nie zawierają żadnych merytorycznej wypowiedzi, a pośród tego szamba trudno o wartościowy post.

    BTW. ten chłopczyk który krytykuje tak bardzo ujawnienie tożsamości tytana kolosalnego i opancerzonego, jaką błąd powinien rzucić tę serię jeszcze dziś, bo nic już go do tej serii nie przekona, ale tego nie zrobi, bo nie i będzie dalej tę serię nienawidził co tydzień. Szkoda takich ludzi.
    • Avatar
      Slova 9.05.2017 19:46
      Re: Ogarnijcie się w końcu.
      będzie dalej tę serię nienawidził co tydzień

      Lubię nienawidzić.
      • Avatar
        Ted 9.05.2017 20:44
        Re: Ogarnijcie się w końcu.
        Lubię nienawidzić.

        A ja lubię te bóle o hajpowane serie, które są zwykłymi przeciętniakami, jakich pełno.
        • Avatar
          Klemens 10.05.2017 01:16
          Re: Ogarnijcie się w końcu.
          Czytając komentarze kolegi mam wrażenie, że po drugiej stronie kryje się Kamyian3991 na TORze :V Jak pomyliłem, to przepraszam.
  • Avatar
    A
    J 8.05.2017 11:01
    Poszukuję osób, które czytały całą mangę SnK (do 93 chaptera)
    Z góry przepraszam za zamieszczanie tutaj tej prośby, ale zależy mi na czasie.

     kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Rinsey 8.05.2017 13:02
      Re: Poszukuję osób, które czytały całą mangę SnK (do 93 chaptera)
      Ja chętnie pomogę :) To możemy się zgadać na privie ;)
  • Anonn 8.05.2017 10:52:52 - komentarz usunięto
    • Ted 8.05.2017 15:55:59 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    Slova 8.05.2017 09:07
    AAAAAA, ja wiem, skąd te ludzkie dramaty związane z tą serią. Bo Wy wszyscy czegoś od niej oczekujecie, a ja jestem pełen podziwu, że to tym razem w ogóle jakoś wygląda i da się nawet oglądać. I szczerze śmiałem się, gdy zrobili wiadomą scenę idealnie jak w mandze – przecież to było strasznie słabe i dalej jest słabe, jak całe Eoteny. Nie rozumiem płaczów, po co wy oczekujecie czegokolwiek od anime, które jest skopane od A do Z i jeszcze nikt nie ma woli, by je naprawić w ramach adaptacji? Przecież to masowy chłam, a Wy ludzie się plujecie o to, że informacje zostały podane w taki, a nie inny sposób? Przecież całe eoteny właśnie tak wyglądają – byle jak. Może mi jeszcze powiecie, że oglądacie po to, żeby czuć się usatysfakcjonowani? Ja tam oglądam i tylko czekam, aż się posypie i, o dziwo, jeszcze się trzyma, myślałem, że będzie duuuuużo gorzej. A ten bullshit, który teraz się dzieje w mandze – to dopiero będzie perła japońskiej animacji, gdy anime tam dobrnie. Serio, porzućcie nadzieje, albo przestańcie to oglądać – lepiej już nie będzie.
  • Avatar
    A
    Ted 7.05.2017 21:10
    To chyba był najgorszy odcinek całej serii. Tak jakbym oglądał jakiś randomowy pojedynek w Pokemonach.

    Można tłumaczyć, że „tak jak w mango”, ale skoro autor sam nie potrafi trzymać się określonego stylu… pasowało jak pięść do nosa.

    1/10
    • Avatar
      antykontrarian 7.05.2017 22:43
      Chyba jednak byłoby lepiej dla wszystkich jakbyś został przy tych Pokemonach.
      • Avatar
        antykontrarian 7.05.2017 23:08
        A i żeby nie było, że wlazłem tu tylko po to, by rzucić jakąś głupią odzywkę. Odcinek przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, zagrało po prostu wszystko, od animacji i scenariusza, przez genialny soundtrack i grę seiyu (rewelacyjny Reiner, czuć było jak stopniowo gość zwyczajnie odchodzi od zmysłów) i kończąc na atmosferze napięcia oraz dodatku fajnych detali już w trakcie samego climaxu. I co najważniejsze obyło się to wszystko bez zbędnego patosu, zważając na to dlaczego stało się to co się stało i dlaczego akurat teraz, to patos jest tu całkowicie niepotrzebny.
        • Avatar
          Ted 7.05.2017 23:14
          Jakiego napięcia? Przy takiej randomowości sceny i wciśnięciu flashbacku w sam środek nie ma mowy o jakimkolwiek napięciu.
          • Avatar
            antykontrarian 7.05.2017 23:42
            Tutaj nie ma nic „randomowego”, słowo random sugeruje, że coś dzieje się bez przyczyny i nie ma sensu. A w tym wypadku jest to całkowita nieprawda. Co do napięcia to są to tylko moje odczucia (mam tu na myśli przede wszystkim już sceny po flashbacku, który wytłumaczył zachowanie Erena po propozycji Reinera) i rozumiem, że kogoś mogło to w ogóle nie ruszyć.
        • Avatar
          The Beatle 7.05.2017 23:20
          i dlaczego akurat teraz, to patos jest tu całkowicie niepotrzebny.
          A dlaczego?
          • Avatar
            antykontrarian 7.05.2017 23:43
            Dlaczego „akurat teraz”, czy dlaczego „patos był zbędny”?
            • Avatar
              Koogie 7.05.2017 23:51
              Czemu seria która epatowała patosem non stop przez ostatnie 30 odcinków nagle uznała, że nie trzeba się na niego teraz silić. Jaki był cel?

              Chyba takie jest pytanie.
            • Avatar
              The Beatle 7.05.2017 23:57
              Odpowiedź na obie kwestie będzie najbardziej satysfakcjonująca.
              • Avatar
                antykontrarian 8.05.2017 00:57

                1. Wszystko wydarzyło się akurat teraz, bo Reiner zwyczajnie psychicznie pękł i miał już dość tego cyrku, który się odstawia wokół niego. Nie wytrzymał obciążenia emocjonalnego związanego z tym, że jego misja (jako Warrior) jest całkowicie sprzeczna z tym, co prezentuje i ceni sobie jako Soldier. Do tego pojawił się Beast Titan, Ymir coś na jego temat na pewno podejrzewała (sprawa ze śledziem), a i wychodzi na to, że pojawienie się Erena jako tytana lekko poprzestawiało im plany. Poza tym warunki środowiskowe mu sprzyjały (dużo wolnej przestrzeni, dość blisko terytorium tytanów). Reiner przeczuwał, że zaraz wszystko może się zawalić. On chciał tę sprawę rozwiązać jak najszybciej i to bez rozlewu krwi. Naiwniak z niego, ale cóż, jak widać gość ma zwyczajnie problemy psychiczne. Polecam przyjrzeć się jego słowom, zaraz przed tym jak uleczył swoją ranę. Dają dużo do myślenia.
                2. Brak patosu przy samym wyznaniu (bo już transformacja było epicka, chociaż tutaj to słowo mi jakoś nie pasuje, dla mnie była zwyczajnie „piękna”, tak po prostu) uważam za plus właśnie ze względów jakie wymieniłem w 1. punkcie. Mamy rozchwianego emocjonalnie człowieka (podkreślam słowo „człowiek”, on i Bertolt zostali w tej scenie przedstawieni wyjątkowo ludzko, tak oni też mają uczucia i marzenia), łamiącego się pod ciężarem narzuconych i wymuszonych zapewne przez kogoś z góry obowiązków (przypominam, że pierwszy atak na mury przeprowadzili mając bodajże po 12 lat). Brak patosu idealnie wpasował się w stan jego umysłu, jego słabość i kruchość emocjonalną, rozchwianie i nieprzewidywalność. Nie wiem, może wchodzę w to za głęboko, ale ja to tak czuję. Pewnie i tak niewielu taka argumentacja przekona, nie wiem co jeszcze mógłbym napisać, ale ja tak to widzę. Przedramatyzowanie tej sceny w tym kontekście miałoby dla mnie komiczny efekt.
                Wiem, że cały 1. sezon przeładowany był patosem i cała seria ma teraz przypiętą łatkę. 2. sezon ma inny klimat i tej wyniosłości jakby mniej. Mi to w każdym razie nie przeszkadza.
                Poza tym to mam wrażenie, jakby samo odkrycie tożsamości opancerzonego i kolosalnego to mały pikuś, i być może dlatego zostało to tak zwyczajnie przedstawione. Żeby ukierunkować widza na jakiś większy problem, ale chyba tu już za bardzo kombinuję.
        • Avatar
          Rinsey 7.05.2017 23:30
          Dokładnie ^^
          antykontrarian, dziękuję, że to napisałeś. Mam dokładnie identyczne odczucia względem tego odcinka i miło mi, że nie jestem samotna w tych odczuciach :)
          • Avatar
            antykontrarian 7.05.2017 23:55
            Re: Dokładnie ^^
            Tak szczerze mówiąc, to rozumiem, że ludzie mają różne gusta i generalnie lubią różne rzeczy i nie mam zamiaru kłócić się na tej płaszczyźnie. Natomiast w tym przypadku bardzo irytuje mnie stwierdzenie, że sposób w jaki został rozegrany ten odcinek jest „randomowy”. Jest to totalna bzdura, wszystko co się do tej pory wydarzyło w tym sezonie (a nawet trochę rzeczy w sezonie 1.) było podbudową pod wydarzenia z 6. odcinka. To raz, a dwa, że samo wykonanie było rewelacyjne. Gdyby nie to, że kolosalny był CGI (nawet przez te kilka sekund trochę kuło w oczy) to bez wahania dałbym dychę.
            • Avatar
              Rinsey 8.05.2017 00:11
              Re: Dokładnie ^^
              Też rozumiem, że ludzie mają różne gusta i tak jak nikt mi nie przetłumaczy, że ten sezon jest zły, chociaż dla mnie jest fenomenalny, tak też inni mogą być nie wyrozumiali względem mojej argumentacji. Dlatego nie wchodziłam w żadną polemikę, ale widząc Twój komentarz uśmiechnęłam się od ucha do ucha :) Reżyseria wszystkich odcinków podoba mi się strasznie. I jak najbardziej się zgadzam, że 6­‑ty odcinek jest konsekwencją wszystkich poprzednich. Ważny jest tutaj motyw szaleństwa Reinera, który tłumaczy, że wydarzenia przebiegają tak a nie inaczej. W ogóle ze znajomością mangi, czerpię podwójną radość z oglądania tej serii, widząc dużo więcej sensu w obecnych wydarzeniach :)
          • Avatar
            chi4ko 8.05.2017 00:06
            Re: Dokładnie ^^
            Dołączam się do koncertu życzeń. ー(മ◡മ)ノ

            Dla mnie SnK zawsze było dekadenckim i przewrotnym anime grozy, nie jakimś thrillerem czy wybuchowym serialem akcji. Więcej downplayów poproszę!
  • ggggu 7.05.2017 17:00:34 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    chi4ko 7.05.2017 00:07
    Twarz  kliknij: ukryte  – bezcenna ψ(`∇´)ψ
  • Avatar
    A
    R & G 6.05.2017 19:11
    Animacja część dalsza
    Już myślałem, że z animacją gorzej nie będzie… Aż tu nagle obejrzałem 6 odcinek… Podczas rozmowy Erena z Reinerem i Bertholdtem, Zwiadowcy szli w miejscu, nie ruszając się ani o centymetr. A Mikasa stała. Stała i stała… Przez pół godziny ich rozmowy, nie mrugając nawet okiem. XD Fakt, ostatnia scena wyszła nieźle, nawet kałuża gdzieśtam ładnie wyglądała, bo utkwiła mi w pamięci – ale co z tego, skoro są takie niedociągnięcia w całości?
    • Avatar
      Playboy 6.05.2017 20:32
      Re: Animacja część dalsza
      No świetnie to wyglądało pod względem animacji. Tylko trzeba czekać na ripa od SallySubs albo Damedesuyo, różnica w stosunku do tego webripa z crunchyrolla jest zauważalna od razu.

      W 5 odcinku kiedy Ymir zlatywała z wieży przez 30 sekund jej twarz trwała w bezruchu. Więc no takie smaczki się zdarzają
  • Avatar
    A
    The Beatle 6.05.2017 17:23
    odcinek 6 (31)
    Niestety, ale było to słabe. Sprzedawanie najistotniejszej informacji w przeciągu ostatnich 20 odcinków w formie rozmowy na boku, następnie uciekanie się do bezsensownej retrospekcji (to już znak firmowy drugiego sezonu), odklepany dialog i rzucenie wszystkiego w chaos wyjątkowo nie przystaje do tajemniczości i patosu, które seria chce zachowywać, a przez większość czasu traktuje wręcz jako swoją główną siłę. Tak, to była scena trudna do realizacji, ale twórcy musieli sobie zdawać sprawę, że to jeden z najważniejszych momentów anime, więc sama trudność ich nie usprawiedliwia. Rozwiązanie sytuacji wskazuje na to, że nie ma już kompletnie jak umotywować takiego sposobu prezentacji i koniec końców został popełniony fatalny błąd. O ile z poprzednich dwóch odcinków byłem bardzo zadowolony, o tyle teraz zaczynam mieć wątpliwości co do całokształtu cyklu, bo wcześniej tego typu potknięcie w kluczowym momencie było nie do pomyślenia.
    • Avatar
      Slova 6.05.2017 17:35
      Re: odcinek 6 (31)
      Sprzedawanie najistotniejszej informacji w przeciągu ostatnich 20 odcinków w formie rozmowy na boku,

      Przecież tak to działa w materiale źródłowym. Ta kluczowa informacja z najnowszego odcinka była w mandze umieszczona w jakimś podrzędnym dymku na krawędzi kadru.
      • Avatar
        The Beatle 6.05.2017 17:45
        Re: odcinek 6 (31)
        To jest zarzut kierowany do tego, co ja widzę jako serię anime, a w to, czy trzeba go przekierować pod adres mangi, czy można winić bezpośrednio osoby odpowiedzialne za adaptację, nie wnikam.
        • Avatar
          Slova 6.05.2017 17:47
          Re: odcinek 6 (31)
          No niestety obawiam się, że adaptujący mają związane ręce.
          Ponoć Isayama chciał dinozaury w openingu. I cóż, są dinozaury w openingu.
    • Avatar
      Dorogon 6.05.2017 20:32
      Re: odcinek 6 (31)
      Nie wiem czy się można bardziej mylić, niż właśnie to robisz. Jak dla mnie to ta scena była genialna. Aż musiałem ją przewinąć do początku, bo tak mnie wzięła z zaskoczenia, że myślałem, iż coś mi się za przeproszeniem po**bało. Retrospekcje są niby wrzucane trochę z dupy, ale tutaj akurat było to usprawiedliwione, gdyż gdyby pokazać to wcześniej, to całe zaskoczenie tą sceną by nigdy nie zaistniało.
      • Avatar
        The Beatle 6.05.2017 21:04
        Re: odcinek 6 (31)
        Zdecydowanie można się bardziej mylić, bo wyrażając opinię, mylić się nie da.

        Fakt, że musiałeś tę scenę przewinąć, świadczy właśnie o tym, że była źle zrobiona. To nie jest tytuł, który sobie eksperymentuje z formami przekazywania widzowi informacji, więc takie coś było nieoczekiwane, niepotrzebne, a w przypadku informacji tak istotnej – fatalne. I nie, gubienie widza w żadnym razie nie świadczy o geniuszu; jest dokładnie przeciwnie.
        • Avatar
          Nikodemsky 6.05.2017 21:19
          Re: odcinek 6 (31)
          Nie bardzo rozumiem dlaczego to odbierasz w taki sposób – wiem, że niektórzy spodziewają się tego typu informacji podawanych systematycznie w małych proporcjach, aby dodać klimatu, a jeszcze inni woleliby, aby najlepiej informacja była zawinięta w złotym pergaminie ale tutaj właśnie chodziło o zaskoczenie widza – poza tym praktycznie od początku drugiego sezonu pojawia się coraz więcej pytań i coraz mniej odpowiedzi – gdyby w ten sposób ciągnęłoby się do końca tych krótkich, 12 odcinków, to właśnie to można byłoby odebrać jako obrazę dla widza, a nie przekazanie istotnego faktu w taki, a nie inny sposób.

          Osobiście byłem zaskoczony ale w pozytywny sposób – i nie czuję się urażony sposobem przekazania tej konkretnej informacji. Mangakowie(nie wiem, czy odpowiednio odmieniłem to słowo) potrafią przekazywać istotne informacje na różne sposoby i odkąd faktycznie zacząłem czytać mangi na bieżąco, to staram się podchodzić z dystansem, ponieważ wizji twórcy i tak się nie zmieni, a przecież SnK to też nie jest żaden złoty Graal, którego nie wolno ruszać i musi iść wedle wizji fanów.

          Na pewno nie było to „genialne” – ale jak najbardziej ciekawe i na pewno zachęcające imo do dalszego oglądania. Tak przynajmniej ja to odbieram.
          • Avatar
            The Beatle 6.05.2017 22:03
            Re: odcinek 6 (31)
            ale tutaj właśnie chodziło o zaskoczenie widza
            Chęć zaskoczenia widza jest uzasadniona, jeśli chodzi o zaskoczenie samą informacją, a nie sposobem jej przekazu. Nie broni to w żaden sposób użytego chwytu, bo dało się to zrobić „normalnie”, a przy tym szybciej, lepiej, bardziej. Zaskoczenie sposobem przekazu jest czymś podobnym do burzenia czwartej ściany i o ile nie znajduje się w pewnych granicach (np. gdy jest umotywowane użyciem/naśladowaniem jakiegoś stylu), zarezerwowane jest dla wąskiej grupy parodii – vide zakończenie MP i Świętego Graala.

            Od każdej serii wymagam spójności w ramach, które sobie narzuca, a tu właśnie ta spójność została zniszczona. Ponieważ, jak wspomniałem, dało się to bez problemu zrobić inaczej, taki chwyt można odebrać tylko i wyłącznie jako pójście na łatwiznę lub nagłą chęć zrobienia (nietrafionego) eksperymentu.

            Ale ta kwestia jest tylko wstępem do pasma nieudanej prezentacji wydarzeń w 6 odcinku…
            • Avatar
              Slova 7.05.2017 09:48
              Re: odcinek 6 (31)
              Miej pretensje do autora o to, że nie umie stworzyć fabuły. I rysować też nie umie. Fakt, że informacje są dozowane w taki sposób to tylko wina mangaki.
    • Avatar
      Animelik 6.05.2017 21:36
      Re: odcinek 6 (31)
      A moim zdaniem to był właśnie udany i oryginalny zabieg. Dzięki temu było takie „wow, o czym oni tam gadają na boku?” zamiast tony patosu, jaki pewnie byłby przy bezpośrednim pokazywaniu tego.
      • Avatar
        The Beatle 6.05.2017 22:05
        Re: odcinek 6 (31)
        Tona patosu jest tym, co seria pokazywała do tej pory i w czym była dobra. Z tego „zamiast” wybieram drugą opcję.
    • Avatar
      Klemens 6.05.2017 22:38
      Re: odcinek 6 (31)
      Psychicznie rozdarty Reiner pomiędzy swoim narodem a swoimi przyjaciółmi z korpusu chce, aby wszystko poszło gładko, szybko i bezboleśnie. Bierze Erena na bok, mówi mu jak wygląda sytuacja i daje mu wybór – albo idzie z nimi i wszyscy będą sobie (w miarę i do czasu) spokojnie żyli, albo dojdzie do rzezi, podczas której prawdopodobnie zginie większość tam obecnych, a on zostanie pojmany siłą.
      IMO tak powinno się patrzeć na pojawienie się tej informacji. Nie z punktu widzenia widza, dla którego jest to jedna z najważniejszych informacji w tym sezonie, ale z punktu Reinera, dla którego to był zwyczajny argument, który miał przekonać Erena do tego, aby nie robił scen i był grzecznym chłopcem. Dla Reinera nie było ważne to, że ujawni on swoją prawdziwą tożsamość, ale to, żeby uratować bliskich mu ludzi. I dlatego całość została przekazana 'na boku'. Bo tu nie informacja jest ważna, tylko uczucia, które towarzyszą postaciom.
      Autorzy anime w jak największym stopniu próbowali podkreślić tą informację, co zniszczyło tak naprawdę cały nastrój. Mi bardziej podobało się to, jak zostało w mandze – tak jak Slova napisał wcześniej, jakiś losowy dymek z boku z taką informacją i dalsza rozmowa.
      No bo jakby to wyglądało takie budowanie patosu – Reinar zwołuje wszystkich w kółko, w tle leci dramatyczna muzyka, pada jedno zdanie na minutę, przybliżenia na twarz każdej z postaci i nagle, pod koniec odcinka Reinar mówi 'Eren ma z nami iść, bo w my z Berholtem (czy jakkolwiek temu drugiemu) jesteśmy…' i następuje potężny cliffhanger, a całość zostaje przedstawiona w następnym odcinku. Tak byłoby lepiej? Napewno dramatyczniej, ale czy ja wiem, czy lepiej…?

      I przepraszam za ciągłe powtórzenia 'tej informacji', ale nie chcę nikomu spoilować.
      • Avatar
        The Beatle 6.05.2017 23:47
        Re: odcinek 6 (31)
        Nie do końca się zrozumieliśmy. Głównym zarzutem dotyczącym stricte pojawienia się informacji nie jest to, co zostało przedstawione, ale jak zostało to przedstawione. Tu chodzi o takie kwestie, jak gdzie w danym czasie jest kamera, co robi muzyka – i to nawet nie są rzeczy „czysto” audiowizualne. Fakt faktem, z punktu widzenia fabuły również dało się to lepiej rozegrać, zmieniając same wydarzenia i wcale nie musiałoby to wyglądać tak absurdalnie jak to, do czego to sprowadzasz. Przede wszystkim chodzi jednak o sposób.

        Nie da się bronić anime, pisząc, że nie można na nie patrzeć z punktu widzenia widza. To jest po pierwsze seria do oglądania, a dopiero po drugie jakaś historia dla samej siebie. A nawet w kontekście wewnętrznym serii ta informacja jest tak samo istotna jak dla widza albo nawet bardziej. Rzucenie jej „ot tak” jest bardzo trudne do umotywowania, nawet pomijając sposób prezentacji. (Ale to się jeszcze da naprawić.)

        A przy okazji Twoje stawianie się na pozycji Reinera i argumentacja z takiej strony przestaje być sensowna w momencie, w którym zaczyna się dialog po retrospekcji. Jest kompletnie niezrozumiały w ujęciu tamtej sytuacji i uczuć bohaterów, nie mówiąc już o tym, że w żadnym razie nie prowadzi do konkluzji, którą ostatecznie pokazano.
  • Avatar
    A
    mordarg 1.05.2017 14:24
    Zgodność z mangą
    2gi sezon ktontynuuje tradycję 1wszego i idzie zgodnie z mangą lub zmiany są marginalne. Czy odchodzą od fabuły i ją modyfikują ??? Odpowie ktoś kto mang czytuje??
    • Avatar
      SuperFiat 1.05.2017 15:29
      Re: Zgodność z mangą
      Jest kropka w kropkę z mangą. Co jakiś czas są dodawane nawet fillery.
      • Avatar
        mordarg 1.05.2017 19:13
        Re: Zgodność z mangą
        To git a powiedz czy w tym tempie ekranizacji chapkow i pamiętając że do końca już tylko 07 epów czy wgl zdąży dojść w tym sezonie do jakiejś epickiej wywracającej wszystko nogami akcji ( takiej jak ta z Annie ) czy ten sezon będzie wolny od takich Boom'ów ? Ofc bez spoilerków tylko powiedz tak / nie jeśli możesz i czytasz serio mangę :)
        • Avatar
          exile 1.05.2017 20:59
          Re: Zgodność z mangą
          Powiem tylko tyle – lepszego momentu na zapoznanie się z 2. sezonem nie można sobie wybrać. ;)
        • Avatar
          SuperFiat 1.05.2017 21:14
          Re: Zgodność z mangą
          Następny odcinek taki będzie ale według mnie końcowy/przedostatni odcinek zniszczy wszystko. Później nie ma lepszego momentu już od tego a zaczyna się spadek poziomu.
  • Avatar
    A
    R & G 29.04.2017 22:59
    Animacja
    Albo jestem już stary i za dużo anime w życiu widziałem, albo ta animacja jest do dupy. Dobra, co jak co, ale jak ktoś tak trzepie hajs jak twórcy anime SNK i pan Isayama, to można stworzyć prawdziwe arcydzieło, tym bardziej przez KILKA LAT, bo tyle przecież minęło od pierwszej serii… Tymczasem mamy co: Ymir atakuje jednego tytana, dziesięć innych stoi w bezruchu, powtórzmy razy dziesięć i mamy czterdzieści sekund z głowy. Historia stoi i o czymś pierdzieli przez pół minuty, a osoby wokół niej nawet nie mrugną oczkiem. Są PSEUDOsuper­‑nowoczesne animacje jazdy konno, a porządnych animacji walki nie zrobią: wbijają Zwiadowcy i może z 2 razy pokarzą jakiś przyzwoity manewr, reszta to screeno­‑animacje. Ktoś też ma takie wrażenie?
    • Avatar
      R & G 29.04.2017 23:12
      Re: Animacja
      pokażą* literowka
    • Avatar
      Playboy 1.05.2017 00:34
      Re: Animacja
      Nie trudno ci odmówić racji w pewnych kwestiach. Efekty śniegu, wybuchów, ognia i pary wyglądają przepięknie.. Ta cała sekwencja mogła trwać 2 minuty, 4 odcinek skończył się cliffhangerem tak zwanym i przez ponad połowę odcinka była gadanina którą można było skrócić o pół. Dla ciekawskich historii ymir i historii przecież można było zrobić jakieś ova czy coś w tym rodzaju

      A ta wiadomość o 12 odcinkach to musiał być żarcik na prima aprilis
    • Avatar
      Slova 1.05.2017 08:52
      Re: Animacja
      Przecież drugi sezon wygląda miliard razy lepiej od pierwszego, w ostatnim odcinku animacja wywołała wręcz u mnie podziw, ładne efekty biegu i ruchu postaci. Generalnie WIT studio wydaje się wyleczone z problemów, które trapiły je trzy lata temu.
    • Avatar
      Slova 1.05.2017 08:55
      Re: Animacja
      Poza tym, Ty naprawdę sądzisz, że oni przez te ostatnie lata pracowali na SNK? Ten odcinek skończyli animować może z mieisąc temu, a może jeszcze mniej. Odcinki anime są robione kończone właściwie na bieżąco z emisją TV, należy mieć nadzieje, że studio utrzyma takie tępo prac.

      Stąd niektóre sceny muszą być zapychaczami, bo inaczej by się nigdy nie wyrobili. Jeśli prace nad animowaniem tego odcinka zaczęły się kilka miesięcy temu, to byłoby już bardzo dobrze.
      • Avatar
        R & G 1.05.2017 11:05
        Re: Animacja
        W takim razie dlaczego nie robią serii przez 4 lata, tylko na ostatnią chwilę? Nie rozumiem tego, skoro na serię jest taki hype i funduszy im nie brakuje.
        • Avatar
          Slova 1.05.2017 11:28
          Re: Animacja
          Bo w tym czasie robią inne serie, bo musi się zwołać komitet produkcyjny i dojść do porozumienia, co chcą robić, bo WIT Studio musiało się pozbierać po poprzedniej serii SNK, podczas której ze studia uciekła masa animatorów, bo w tym czasie studio robiło jeszcze filmy SNK i OAV. I robili jeden z filmów w ramach Project Itoh. Jak na dwa lata to mieli całkiem sporo roboty.

          Ponadto gdyby robili serię 4 lata, to by zbankrutowali, bo seria zarabia, gdy jest emitowana i gdy dostaje się na płyty. Producenci nie mogą sobie pozwolić na zamrożenie środków przez 4 lata tylko po to, by seria dobrze wyszła, bo w tym czasie te same pieniądze mogą zarabiać gdzie indziej.
          • Avatar
            Slova 1.05.2017 11:28
            Re: Animacja
            Przepraszam, trzy lata, SNK wyszło w 2013.
        • Avatar
          C.Serafin 1.05.2017 11:32
          Re: Animacja
          Czteroletni cykl produkcyjny mają gry konsolowe i pecetowe z najwyższej półki. Dysponujące budżetem sięgającym dziesiątek lub milionów dolarów.

          Natomiast anime nawet w Japonii są pewną niszą. Jedynie najpopularniejsze tytuły lecą w telewizji w godzinach najwyższej oglądalności, a reszta trafia do tzn. „otaku hours”, czyli bloków wyświetlanych w nieludzkich godzinach. W dodatku to producenci anime kupują czas antenowy od telewizji, dostając w zamian zysk z bloków reklamowych. W takich warunkach wieloletni cykl produkcyjny jest nieopłacalny. Tym bardziej, że grom zysków pochodzi ze sprzedaży gadżetów i mangi, często czyniąc z anime zaledwie formę reklamy.

          Jeśli coś przekręciłem, to proszę mnie poprawić.
          • Avatar
            Playboy 1.05.2017 14:43
            Re: Animacja
            Dziwne bo trigger robiąc kill la kill zaczął produkcję 2 lata przed emisją.

            Oba sezony Owari no Seraph sprzedały się w nakładzie 6 tysięcy sztuk, a Attack on Titan ponad 50 tysięcy sztuk.

            Więc takie gadanie że nie mieli animatorów albo pieniędzy, albo czasu to można pomiędzy bajki włożyć
            • Avatar
              Xillin 1.05.2017 15:04
              Re: Animacja
              I dwa lata to przyzwoity cykl produkcyjny. Obstawiam, że to też z tyle miało. Tylko, że cykl produkcyjny to nie tylko animowanie odcinków. To pisanie scenariusza, adaptowanie chara designów i wiele innych decyzji które dotyczą całokształtu, a to wszystko jeszcze musi być skonsultowane z producentami. Jest jeszcze wynajęcie miejsc, ludzi, podwykonawców. Potem dopiero przechodzi się do produkcji poszczególnych odcinków, a taka trwa dwa­‑trzy miesiące na każdy.

              I sprzedaż blu­‑rayów to nie wszystko, a czasem jest nawet najmniej ważna. Głównym producentem Shingeki jest Pony Canyon, czyli wydawca płytowy. Ale oni wydają też całą muzyke związaną z serią.

              Innym ważnym producentem jest Kodansha, a Kodanshy np. zależy na wzroście sprzedaży mangi.

              To skomplikowane i odmienne od zachodniego industry, a ty wysnuwasz wnioski bazując na bardzo ograniczonych przesłankach.
            • Avatar
              rorek 1.05.2017 15:14
              Re: Animacja
              Od siebie tylko dodam że zainteresowanych, jak przebiega produkcja anime odsyłam do Shirobako. Tam dokładnie mamy przedstawione, jak wygląda produkcje oryginalnej serii, a jak adaptacji.
            • Avatar
              Slova 1.05.2017 16:03
              Re: Animacja
              Dziwne bo trigger robiąc kill la kill zaczął produkcję 2 lata przed emisją.

              A efekt i tak był marny. I odcinki animowane byle jak też były.

              Oba sezony Owari no Seraph sprzedały się w nakładzie 6 tysięcy sztuk, a Attack on Titan ponad 50 tysięcy sztuk.

              Nie wiem, co ma to twierdzenie udowodnić. Owari no Seraph było typową reklamą materiału źródłowego, to nie miało się sprzedać samo w sobie. Ponadto nakład pracy na ONS był pewnie porównywalny, albo większy od tego z SNK, bo seria ogólnie prezentowała się lepiej.

              Z kolei SNK w tym industry można porównać do zachodniego blockbustera, ponadto anime istnieje na tej samej zasadzie, co anime Naruto, OP czy Bleach.

              Więc takie gadanie że nie mieli animatorów albo pieniędzy, albo czasu to można pomiędzy bajki włożyć

              oczywiście, że nie mieli czasu, by siedzieć tylko i wyłącznie nad SNK. czy inaczej – nie mogli sobie na to pozwolić, bo decyzja o rozpoczęciu produkcji zależy od producentów, studio ma tu najmniej do gadania. A żyć z czegoś trzeba.
  • Avatar
    A
    A 23.04.2017 22:17
    Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
    akcja sie wlecze jak flaki z olejem, do tego mase scen gdzie nic sie nie dzieje tylko jest nieruchomy obraz, kiedys by mnie to walilo ale po latach juz mnie takie szczegoly wkurzaja, w takim tempie to 3 kadencje prezydenckie mina a konca serii kuzwa nie bedzie….
    • Avatar
      Ted 23.04.2017 23:22
      Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
      Po prostu wzorują się na mandze. Tam masz 10 rozdziałów o samym zejściu do piwnicy (coś jak Moda na Sukces) i jakieś 30 rozdziałów flashbacku.

      Tak, to taki syf właśnie. Jak większość przehajpowanych bajek/mango.
      • Avatar
        exile 24.04.2017 01:59
        Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
        Tak, wzorują się na mandze i chwała im za to. I trzymajmy się faktów – zejście do piwnicy + przeszukanie jej trwa maksymalnie pół rozdziału. Możesz sobie nie lubić całej serii, nic mi do tego, ale manipulacji faktami nie odpuszczę. Wprowadzasz ludzi w błąd i próbujesz wmówić coś co nie mam miejsca niezorientowanym osobom. To samo z flashbackami (ile to było, może po zsumowaniu 3 całe rozdziały?). Nie rozumiem tylko po co to robisz?
        ps. Pacing jest w tej chwili bardzo dobry, mam nadzieję, że tak pozostanie do końca. Teraz przed nami cała masa akcji, więc na 1 odcinek przypadną pewnie ponad 2 rozdziały mangi. Liczę, że dzięki temu uda się jeszcze zaadaptować parę chapterów z uprising arc. Chociaż nie wiem czy to byłoby odpowiednie zakończenie serii…
        • Avatar
          exile 24.04.2017 02:18
          Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
          A i jeszcze jedna rzecz – nie zasłaniaj się hiperbolą / ironią itp., itd. Internet to nie jest miejsce na takie zabiegi.
        • Avatar
          Dalfon 24.04.2017 09:09
          Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
          Popieram Twoją wypowiedź całym sercem :)
        • Avatar
          Slova 24.04.2017 09:22
          Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
          Ale to jest syf, jak większość przehajpowanych bajek/mango właśnie. Bądźmy szczerzy – anime ma jedną dobrą rzecz – dozowanie napięcia i akcji w odpowiednich proporcjach (nie zgadzam się, że jest nudne). Za to głupoty fabularnej starczyłoby na kilka innych anime.
          • Avatar
            exile 24.04.2017 12:23
            Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
            Syf czy nie syf – tak jak pisałem, nie interesuje mnie czy ktoś uważa SnK za słabe, głupie, naciągane, przehajpowane, dodaj sobie jeszcze inne epitety wedle swojego uznania. Bądźmy po prostu w miarę uczciwi w tym co piszemy w internecie. Problem jest taki, że w dzisiejszych czasach ludzie wierzą we wszystko co przeczytają w necie, bo nikt już nie ma czasu na sprawdzenie poprawności tego co się czyta, po prostu brakuje czasu. Trzymajmy się faktów, cała reszta zależy od tego jaki ma się gust i preferencje. Nie chcę wdawać się w dyskusję na temat fabuły, to temat rzeka w przypadku tej serii.
            • Avatar
              Andrzej1993 24.04.2017 17:57
              Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
              To w miarę uczciwie powiem, że twórcy i Isayama są pazernymi na kasę partaczami. Ten ostatni chyba sam się zgubił w meandrach swojej pseudo­‑fabuły, bo nawet najwierniejsi czytelnicy nie rozumieją, o co chodzi w ostatnich rozdziałach mangi. Anime to jeden wielki zawód – cztery lata czekania, po drodze jeszcze milion biednych parodii, a dostajemy kupę w 12 odcinkach, z czego cztery praktycznie w ogóle nie popchnęły fabuły do przodu i są wypchane zbędnymi wątkami po brzegi.
              • Avatar
                Slova 24.04.2017 18:31
                Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
                Przecież to, co teraz mamy, jest dużo ciekawsze od tych popłuczyn po fabule.
              • Avatar
                exile 24.04.2017 19:00
                Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
                Ja nie miałem problemu ze zrozumieniem ostatnich rozdziałów, wystarczy trochę pochylić się i przemyśleć to co się czyta (albo ogląda, bo odnoszę wrażenie, że sporo ludzi tylko ogląda obrazki, a potem wielka konsternacja i setki pytań o najprostsze zagadnienia).
                Z tym czy autor się pogubił, to należy poczekać do samego końca. Dla mnie już sam tytuł pierwszego chaptera wskazuje, że jednak przytłaczająca większość była zaplanowana od samego początku. Dodatkowo potwierdza to wiele przypadków tzw. foreshadowingu, obecnego na różnych etapach historii. Ale rozumiem, że nie każdego musi to przekonywać, nie mam z tym żadnego problemu.
                Co do parodii, to z tego co wiem wyszła tylko 1. Do tego druga OVA (zbiór fałszywych zapowiedzi z mangi) i to chyba na tyle? Z drugą serią czekali troszkę za długo (blame Kabaneri, przynajmniej tak słyszałem), ale dzięki temu możemy teraz dostawać 12 odcinkową serię raz na rok. Przynajmniej taką mam nadzieję.
                Fabuła idzie do przodu w dobrym tempie, może nie jest to tak widoczne na pierwszy rzut oka. Wiele wątków, które w tej chwili wydają się być „zbędne”, będą odgrywać bardzo ważną rolę w dalszej części tego sezonu i kolejnych.
                Trochę długi ten post, ale muszę przedstawić jeszcze dość niepopularną opinię: Liczę na to, że Uprising arc będzie zrealizowany w dokładnie taki sposób jak w mandze. Dlaczego? Chciałbym, żeby ludzie w końcu zrozumieli, że w SnK akcja to tylko dodatek. Jeśli ten sezon ktoś uważa za nudny i bez fabuły (czytaj:bez akcji), to 3 sezon może sobie odpuścić już teraz. Uprising arc będzie swego rodzaju sitem, action­‑whore ze swoimi rozdmuchanymi i totalnie urojonymi oczekiwaniami zapewne nie przejdą przez oczka tego sita.
                Tak wygląda mój punkt widzenia, dodam tylko, że poza SnK i paroma innymi tytułami to nie siedzę w anime prawie wcale. Może dlatego mam takie a nie inne zdanie.
                • Avatar
                  Andrzej1993 30.04.2017 02:50
                  Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
                  Wyszedł teatrzyk kukiełkowy i gimnazjum tytanów, do tego kilka OVA. Twórcy i Isayama trzepią forsę na potęgę, czerpiąc z hype'u gimbazy na tę serię.

                  A za 12­‑odcinkową serię raz na rok to podziękuję, postoję. Pięć odcinków a fabuła popchnięta tyle, ile można byłoby zmieścić w jednym odcinku. Serio ktoś leci sobie w kulki. Bełkotliwe retrospekcje i naciągane dialogi o niczym to nie jest fabuła. Ale wiadomo, jak zwykle chodzi o hajs. Jak wyjdzie 12­‑odcinkowa seria, to gimbaza sobie kupi mangi, żeby koniecznie dowiedzieć się, co było dalej. I interes się kręci.
                  • Avatar
                    exile 30.04.2017 13:29
                    Re: Akcja sie wlecze jak flaki z olejem
                    Z tego co wiem to anime produkowane jest w celu promocji mangi, więc nie wiem w czym problem. Obejrzysz anime, spodoba ci się, to jest duża szansa, że potem polecisz czytać pierwowzór, nie wiem o co taki szum. Jakie to ma znaczenie, czy seria ma 12 czy 25 odc, tak czy siak nie zostałaby zaadaptowana w całości, więc i tak trzeba by było zacząć czytać mangę żeby się dowiedzieć reszty. 12 odcinków oznacza, że w jest ogromna szansa na kolejny sezon w już w 2018 r, 25 odcinków w 2 sezonie wg mnie byłoby jednoznaczne z tym, że musielibyśmy czekać na 3 sezon co najmniej do 2019. Jak jesteś tak niecierpliwy do manga jest za darmo w necie po ang.
                    Pacing jest jak już wspominałem bardzo dobry, całe 8 rozdziałów w 5 odcinkach (1 odc = 1.6 rozdz), gdzie 1 sezon to były 33 rozdziały w 25 odc (czyli 1 odc = 1.32 rozdz). W zasadzie brak fillerów (oprócz jakichś 3 minut w 5 odcinku, które zyskają na znaczeniu w świetle kolejnych odcinków). Ten sezon naprawia problem, który wg wielu ludzi miał 1 sezon tj. brak odpowiedniego character development i worldbuildingu (chociaż co do tego drugiego się nie zgadzam). Jak ktoś uważa to za zbędny zabieg, to niestety będzie zawiedziony nie tylko tym sezonem, ale też kolejnymi, a w szczególności sezonem 3.
                    Tak btw. Isayama nie ma nic do gadania w kwestii, kiedy anime zostanie zrobione (w sensie przekładania na późniejszy niż zaplanowany termin itp.) albo czy w ogóle wyprodukowane. Jedyne co mi wiadomo, to informacja, że manga musi być całe 2 wątki fabularne przed anime, taki był warunek autora.
  • Avatar
    A
    imspidermannomore 22.04.2017 23:41
    maybe I wanna be your girl, maybe all I need is you
    Bardzo spodobał mi się ending tej serii (to chyba pierwszy ending z SnK, który w ogóle przypadł mi do gustu). Zdecydowanie bardziej mi się podoba niż obecny opening.

    Seria na razie mnie nie zawodzi. W czwartym odcinku ta scena na końcu, co ta laska się tego i w ogóle – super! (przebaczam tę nieruchomą planszę z początku odcinka).
  • Avatar
    A
    Ania 11.04.2017 21:05
    Dinozaury? Zwierzęta?
    Ktoś mi wytłumaczy o co chodzi z tymi dinozaurami itd. w openingu?
     kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Anonim 11.04.2017 22:12
      Re: Dinozaury? Zwierzęta?
      Ponoć Isayama zażyczył je w openingu.
    • Avatar
      Rinsey 11.04.2017 23:22
      Re: Dinozaury? Zwierzęta?
      Ja się mogę tylko pobawić w luźną interpretację, na którą nieco wpływa znajomość mangi. Jeżeli przyjmiemy, że ta czerwonawa sfera to przenośnia energii życiowej, to być może jest to metafora walki głównych bohaterów z całym światem, jego historią i prawami w nim obowiązującymi. Symboliczne ukazanie, że za Beast Tytanem kryje się znacznie większy wróg. Ale to tylko takie moje gdybanie :)
    • Avatar
      Lenneth 12.04.2017 00:05
      Re: Dinozaury? Zwierzęta?
      Ja, z masochistycznych pobudek, jestem z rozdziałami na bieżąco (aktualnie dziewięćdziesiąty drugi) i też nie wiem, o co chodzi z dinozaurami. Ale w sumie już od dłuższego czasu nie mam bladego pojęcia, co się w tej mandze dzieje.
      • Avatar
        patryk 12.04.2017 20:39
        Re: Dinozaury? Zwierzęta?
        trochę szaleństwo z tą mangą, koncepcja dobra, ale i tak nic nie idzie zrozumieć… Ja z angielskiego jestem pała, więc tym bardziej już nie ogarniam. Te nowe chaptery to hest to, co oni wyczytali w książce ojca erena, czy wydarzenia, które mają miejsce kilka lat w przyszłość u naszych bohaterów? Nie ogarniam…
        • Avatar
          Lenneth 12.04.2017 23:31
          Re: Dinozaury? Zwierzęta?
          Mam nadzieję, że pytałeś retorycznie, bo z opisanych wyżej powodów nie umiem ci odpowiedzieć na to pytanie. :D I nie, żeby coś, ale sama na swój angielski nie narzekam, a i tak jego znajomość niewiele mi daje.

          Ok, nie wiem, może ten przeskok czasu i miejsca akcji w najnowszych rozdziałach jest do ogarnięcia, ale sama myśl, że miałabym się w to wszystko zagłębiać jeszcze raz i studiować nabożnie, kard po kadrze, jak jakąś świętą księgę, totalnie mnie odrzuca.
  • Avatar
    A
    Andrzej1993 9.04.2017 19:52
    Żałość
    Cztery lata czekania, żeby dostać 12 odcinków. Po drodze naklepano jeszcze biednych spin­‑offów i parodii, żeby nachapać jeszcze więcej kasy. Nie wiem, jakoś twórcy Log Horizon pół roku po pierwszej serii wystawili drugą, więc chyba się da. Isayamie się chyba nie chciało.

    No dobra, więc co mamy? Brzydki opening, popłuczyny po Guren no Yumiya i paskudny ending, w dodatku z olbrzymimi spoilerami, wyjaśniającymi sporą część historii tytanów. Na dwa odcinki oba o niczym – czyli jak zwykle, bo w 1. serii bodaj 10 odcinków poświęcono obronie Trostu. Przy drugim odcinku się już wściekłem, 20 minut gadki o niczym (tj. o historii Sashy, która na dobrą sprawę mało kogo interesuje, jest nudna i sztampowa), z dziurami fabularnymi i na sam koniec kilka słów, które popychają fabułę do przodu. No super.

    Mam takie pytanie do osób, które czytały mangę – czemu jest tam absurdalnie (niezbyt wiem, co aktualnie się dzieje)? Możecie śmiało zapuszczać spoilery, bo już dawno sobie przeczytałem część o  kliknij: ukryte , zwyczajnie dlatego, że nie chce mi się czekać na ekranizację, która będzie pewnie za 20 lat.

    Isayama chyba sam się pogubił w tym, co chciał stworzyć, odkąd dowiedziałem się, że  kliknij: ukryte  to moje uwielbienie dla tej serii mocno spadło. Zresztą, manga miała zakończyć się na 20 tomie, a tu 22 zaraz ma wyjść. Chyba ktoś lubi łatwą kasę. :>
    • Avatar
      The Beatle 9.04.2017 20:53
      Re: Żałość
      Nie wiem, jakoś twórcy Log Horizon pół roku po pierwszej serii wystawili drugą, więc chyba się da. Isayamie się chyba nie chciało.
      Gdybym był mangaką, to też by mi się najpewniej nie chciało robić anime. I to nawet po dwudziestu latach, a co dopiero czterech.
      • Avatar
        Andrzej1993 9.04.2017 21:09
        Re: Żałość
        Isayamie się nie chciało w sensie naciskać,bo jego ostatnie tłumaczenia to pokazują.
        • Avatar
          The Beatle 9.04.2017 21:30
          Re: Żałość
          A on tam miał coś do gadania w sensie wychodzenia z inicjatywą? W to, że finansował produkcję z własnej kieszeni, nie uwierzę, a liczy się tylko, kto wyłoży pieniądze w odpowiednim czasie.
    • Avatar
      AutorWymagany 9.04.2017 21:45
      Re: Żałość
      Andrzeju! O czym Ty mówisz?  kliknij: ukryte ? Myślałem, że to ja przeczytałem spoilery… Daj mi więcej info!
      • Avatar
        Andrzej1993 9.04.2017 23:44
        Re: Żałość
        No a nie? To, co w anime jest  kliknij: ukryte 
    • Vict 10.04.2017 17:21:51 - komentarz usunięto
      • Ted 10.04.2017 19:48:27 - komentarz usunięto
      • Andrzej1993 11.04.2017 00:06:45 - komentarz usunięto
      • Klemens 11.04.2017 00:08:26 - komentarz usunięto
    • Avatar
      Orihimcia 10.04.2017 22:27
      Re: Żałość
      Ej, spokojnie :D Dopiero dwa odcinki wyszły, a tu już takie emocje XDD
  • Avatar
    A
    Conquest 9.04.2017 15:58
    Drugi odcinek
    Po nie takim złym pierwszym odcinku tym razem dostaliśmy odcinek poświęcony bohaterom pobocznym. Jako, że bohaterowie nie są w tym anime zbyt przyciągający, to i ich historie można pominąć.

    Ciekaw jestem, czy zdążą w tych 12 odcinkach pokazać coś ciekawego, skoro od samego początku lecą z takim czymś. No nic, czekam na powrót do głównego wątku, który jeszcze mnie interesuje.
  • Avatar
    A
    Rinsey 9.04.2017 01:09
    Fantastyczne *.*
    Właśnie na to czekałam przez cztery lata. Odpycha mnie jedynie ending (tylko sama muzyka). Opening, owszem słabszy od poprzedników, ale wciąż bardzo dobry. Animacja na rewelacyjnym poziomie. Rewelacyjne nowe motywy muzyczne, doskonale pasujące do całości sceny dodatkowe, uporządkowanie materiału mangowego. Tak się właśnie robi anime. A do tego reżyseria… Ach… odcinek 2 sam w sobie jest wręcz miniaturką. Mamy tu dwa powroty do domu, piękny i optymistyczny, drugi prowadzący do rozpaczy. To, co dla Tytanów jest tak charakterystyczne, rozpalanie płomyka nadziei, tylko po to, aby go po chwili bezlitośnie zgasić.

    • Avatar
      Ted 9.04.2017 13:36
      Re: Fantastyczne *.*
      Animacja na rewelacyjnym poziomie.

      Perke? Te krzywe mordki to jest rewelacyjna animacja?

      To, co dla Tytanów jest tak charakterystyczne, rozpalanie płomyka nadziei, tylko po to, aby go po chwili bezlitośnie zgasić.

      W sensie recykling scen? Naprawdę dziwi mnie ta opinia. Oni już w pierwszym sezonie męczyli jedno i to samo. Ale przynajmniej nie wiało aż tak nudą.

      Nie wiem, może placebo masz. Bo ten odcinek obiektywnie był cienki w uszkach. Do tego ta chaotyka i jakieś dramatyczne sceny bez wyrazu. Meh.
      • Avatar
        Rinsey 9.04.2017 15:15
        Re: Fantastyczne *.*
        Hehe, tak się coś spodziewałam okrzyków zdziwienia na mój zachwyt ;p

        Pojedyncze krzywe mordki nie przeszkadzają mi w docenieniu fantastycznie zanimowanych scen akcji. Mam świadomość, że to nie jest wersja bluerayowa. A jak za punkt odniesienia weźmie się inne serie, to naprawdę moja opinia chyba nie jest aż tak dziwna. Ale możesz przyjąć, że mam niskie wymagania. Mi to rybka, mi się podoba i to się dla mnie liczy.

        Może fakt, że jestem z całą mangą na bieżąco i wiem, do czego te sceny prowadzą,sprawia, że nie czuję nawet najmniejszego powiewu nudą? Manga jest chaotyczna, anime bardzo porządkuje mangowy materiał. Poskreślam, że ponownie przy mojej opinii punktem odniesienia jest manga. A ten dramatyzm i patos w takiej formie ja po prostu lubię. Możesz to nazywać placebo, czy jakkolwiek inaczej. Ty masz prawo narzekać na nudę, ja mam prawo wylewać wiadra zachwytu :)
        • Avatar
          AutorWymagany 9.04.2017 21:41
          Re: Fantastyczne *.*
          Manga jest chaotyczna, anime bardzo porządkuje mangowy materiał.

          Niedawno czytałem mangę i jak na moje, to całość jest identycznie, albo może nawet lepiej przedstawiona 'na papierze' niż w telewizji.
          • Avatar
            Rinsey 11.04.2017 23:12
            Re: Fantastyczne *.*
            W późniejszych odcinkach faktycznie jest już podobnie, tutaj mam na myśli głównie pierwsze odcinki i chaptery :)
  • Avatar
    A
    Ted 8.04.2017 18:18
    Dwa odcinki i już wieje nudą. Hyh.
  • Avatar
    A
    The Beatle 8.04.2017 17:49
    2 odcinki
    Generalnie bez zmian. Drugi sezon zaczyna się tam, gdzie skończył się pierwszy, zarówno w kwestii wydarzeń, jak i idei ekranizacji, więc w zasadzie mógłbym te „sezony” wsadzić w cudzysłowy i traktować całość jako jeden twór.

    O ile pierwszy odcinek można było uznać za udany – rozwijał kwestię z końcówki poprzedniego sezonu, zawiązywał nowy konflikt i przedstawiał nieoczekiwane fakty (choć część ujawniono w zapowiedziach) – o tyle drugi obiera nie najszczęśliwszy kierunek. Słabo wykreowani bohaterowie są największym grzechem SnK i poświęcenie odcinka na historię poboczną jednego z nich nigdy nie będzie dobrym pomysłem. Tym bardziej, jeśli ma to być Sasha, przy której w pierwszej serii nie potrafiono się zdecydować, czy ma stanowić postać komiczną, czy tragikomiczną; w każdym razie nie jest to ktoś, kogo chciałoby się oglądać w głównej roli. Na szczęście zapowiedź kolejnego odcinka wskazuje, że wrócimy tam do bardziej „globalnej” perspektywy.

    Udźwiękowienie wydaje się trzymać poziom, ale fatalne decyzje podjęto w sprawie openingu i endingu. Ten pierwszy to jakieś pomyje po Guren no Yumiya, który to nie był wybitny, ale miał odpowiedni dla serii patos. Tutaj natomiast muzyka brzmi biednie w porównaniu z tym, co się w międzyczasie dzieje na ekranie. (Swoją drogą dzieją się m.in. dinozaury, co wygląda już na kiczowaty przesyt motywów, ale jeśli ma to jakieś powiązanie z fabułą, to niech będzie, że dam się zaskoczyć, może nawet pozytywnie.) Za to ending to kompletna tragedia – dawno takiego zawodzenia nie słyszałem, no, przynajmniej od drugiego openingu Tokyo Ghoula. Nie znam zespołu, ale oceniając po tej piosence, mógłbym stwierdzić, że chcą grać shoegazing, ale mają za krótkie rączki. Wyszło coś pomiędzy występem zespołu niezrozumianych nastolatków ze szkolnego festynu a wątpliwej jakości karaoke.
    • Avatar
      Anonim 9.04.2017 21:10
      Re: 2 odcinki
      Kisnę za każdym razem jak fani anime biorą się za ocenę muzyki xD
      • Avatar
        The Beatle 9.04.2017 21:26
        Re: 2 odcinki
        Ano, jak się czyta co poniektórych, to pożal się Haruhi. Ale moim zdaniem lepsze cokolwiek niż sformułowania typu „a to już jest kwestią wyłącznie gustu”.
  • Avatar
    A
    kaczuszka 8.04.2017 11:30
    jakie tytany są, każdy widzi
    Coś czuję, że dużo czasu zajmie mi ponowne wkręcenie się w ten klimat. Niby sporo się działo, a jednak szału nie było. Liczę na trochę przyjemnej akcji i tyle, nawet mi nie przeszkadza, że to tylko 12 odcinków.
  • Avatar
    A
    Playboy 7.04.2017 22:55
    Meh
    Producent zasłania się tym że animatorzy mają nakład pracy za duży i dlatego tylko 12 odcinków. Co to za brednie, po co w takim razie Kabaneri i Owari no seraph. Pieniędzy nie mieli? 52 tysięcy sprzedanych BD i sukces na całym globie to za mało żeby przez 4 lata przygotować coś co spełni oczekiwania fanów?
    • Avatar
      Ted 7.04.2017 23:12
      Re: Meh
      Po prostu nie chcą pakować się w te denne arci, które są dalej w mandze. To, co teraz oglądasz, to ostatni akceptowalny arc. Dalej już jest bełkot, kotlet i taka 2/10 manga.

      Wierz mi, nie chcesz 25­‑odcinkowej adaptacji.
    • Avatar
      Anonim 7.04.2017 23:27
      Re: Meh
      Dla mnie to lepiej, i tak nie potrafili zaanimować 25 odcinków przez co oprócz błędów i braków animacyjnych były ciągłe powtórki wydarzeń, co by zapchać czas antenowy.
      • Avatar
        Spoko 7.04.2017 23:42
        Re: Meh
        No właśnie ciekawe z czego to wynika, że twórcy anime zazwyczaj uparcie trzymają się 12 lub 24 odcinkowych serii (+-2 odcinki). Nader często kończy się to zbytnim upychaniem materiału lub nadmiernym jego rozdmuchiwaniem. Na sezonowość nie wszystko da się zwalić.
        • Avatar
          Anonim 8.04.2017 00:22
          Re: Meh
          Budżet.
  • Avatar
    A
    Moslaten 6.04.2017 17:20
    Pytanie o mange
    Ktos kto jest na biezaco z manga niech mi powie do ktorego mniej wiecej wydarzenia moze to anime dociagnac?
     kliknij: ukryte 
    • Avatar
      Jackass 6.04.2017 19:29
      Re: Pytanie o mange
      Jak na 12 odcinków, to pewnie zekranizują Clash of the Titans Arc, czyli 16 rozdziałów. Do dalszej ekranizacji pozostaną Arci Uprising i Return to Shiganshina, jakieś 40 rozdziałów.
      • Avatar
        Ted 8.04.2017 00:48
        Re: Pytanie o mange
        Do dalszej ekranizacji pozostaną Arci Uprising i Return to Shiganshina, jakieś 40 rozdziałów.

        Znane też jako „dno dna”.
  • Avatar
    A
    Moslaten 4.04.2017 11:28
    Pierwszy sezon tez byl taki pompatyczny az do porzygu? Odechciewa sie ogladac jak tak blisko granicy z autoparodia sa ;d
    • Avatar
      GLASS 4.04.2017 19:25
      Pierwszy sezon tez byl taki pompatyczny az do porzygu?

      Tak
    • Avatar
      Conquest 4.04.2017 20:52
      Nawet bardziej, ale jeszcze wszystko przed nami.
    • Avatar
      Playboy 7.04.2017 22:53
      Jak 1 sezon wychodził to ja nawet go nie oglądałem bo pierwsze odcinki mi jakoś do gustu nie przypadły. Gdzieś chyba po roku obejrzałem po roku na raz
  • Avatar
    A
    skgnbsk 4.04.2017 10:13
    Aż dziw bierze, że nikt do tej pory nie przypierniczył się jeszcze do op i end. Tragedia, kakofonia i fałsz przewiercający uszy. Ending zwyczajnie mdły. Niby nuta z op prawie identyczna do tej z pierwszej serii ale jednak niebo i ziemia pod względem technicznym.
    Sam ep spoko, aot jak aot, koń jaki jest każdy widzi-.-
    • Avatar
      Koogie 4.04.2017 10:50
      Szkoda mi słów na tą serie, ale OP jest wyjątkowo słaby. Takie pitu pitu wzięte motywy ze starego przylepione do mętnego j­‑popa. Bez pomysłu, energii i sensu. Syf
    • Avatar
      Moslaten 4.04.2017 11:26
      akurat do piosenek trudno sie przyczepiac, bo to juz kwestia gustu xd
      • Avatar
        Spoko 5.04.2017 23:10
        Jeżeli nie oglądałeś 1 serii to zarzuć sobie 1 OP. Kawałek tam grany stał się jedną z przyczyn histerii u młodocianych fanów w stosunku do tego serialu. W sumie pozostałe kawałki z czołówek mocno go naśladują. Może ci się spodobać.
        • Avatar
          Moslaten 6.04.2017 06:25
          No wiem jak brzmi, ale z drugiej strony wiele endingow na przyklad mi sie nie podoba, a ludzie je wychwalaja, bo uwaga, to kwestia gustu, wiec troche glupio tak gadac, ze hurr durr tytany to nie to samo piosenki slabe :v
  • Avatar
    A
    blob 3.04.2017 19:35
    Wiem że chwalenie tej serii jest niemodne itd, ale pierwszy odcinek mi się podobał. Po prostu. Opening niby w tym samym stylu co poprzednie ale fajny.

    No i muszę przyznać że małpiszon choć karykaturalny to zrobił na mnie wrażenie.  kliknij: ukryte .
  • Avatar
    A
    Ted 3.04.2017 19:17
    Bieda
    Pierwszy odcinek bez szału.
  • Avatar
    A
    Conquest 2.04.2017 16:33
    Pierwszy odcinek: Tytani jak Tytani
    Kreska bardzo ładna, ale faktycznie było kilka uproszczeń. Muzycznie za to sporo słabiej niż pierwszy sezon, przynajmniej tak mi się wydaje po jednym odsłuchaniu – tyczy się to głównie piosenek, bo w tle jest bardzo przyzwoicie.

    Fabularnie ten odcinek nie robi wrażenia – głównie piętrzy tajemnice, ale jest też zaleta w postaci pokazania rozumnego antagonisty od pierwszego odcinka. Poczekamy, zobaczymy, ale po scenie  kliknij: ukryte  jestem przekonany, że SnK nie traci swojego głównego atutu. Obejrzę to, acz fajerwerków się nie spodziewam, jak i po pierwszym sezonie.

    Zdziwiło mnie też, że sezon będzie miał tylko 12 odcinków, ale widać wolą zrobić więcej krótszych sezonów. Dla fanów serii z pewnością jest to zawód.
    • Avatar
      Cintryjka 5.04.2017 22:27
      Re: Pierwszy odcinek: Tytani jak Tytani
      Czy ja wiem? Krótszy sezon teraz, szybciej wyjdzie następny. Hype musi być, nie przyklapnie tak bardzo po roku, jak to było po 4. Brutalnie jest nadal, choć do takiego Hellsinga nadal daleko ;)
  • Avatar
    A
    Orihimcia 2.04.2017 13:17
    Brutlalność
    Scena kliknij: ukryte  była strasznie brutalna :O
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 2.04.2017 01:22
    Sporo CGI już od pierwszego odcinka, kreska nadal trzyma poziom, choć też widać w wielu miejscach uproszczenia(dla kontrastu jednak jest też wiele kadrów z naprawdę szczegółowymi zarysami).

    Też od pierwszych chwil pojawia się coraz więcej pytań i podejrzewam, że nie będzie zbyt wielu odpowiedzi.

    12 odcinków to trochę mało – stawiam, że po 4 latach nazbierało się trochę materiału. Jednak jeśli za rok pojawi się następny sezon, to byłbym w stanie wybaczyć.
    • Avatar
      Playboy 2.04.2017 05:54
      Eren będzie musiał zebrać drużynę pierścienia i wybrać się na mordor. A jak nie czytałeś mangi to nie czytaj,
  • Avatar
    A
    Ted 1.04.2017 23:14
    Rak
    [link]
    Miłego raka oczu od oglądania CR. ^^
  • Avatar
    A
    Playboy 1.04.2017 18:17
    Tylko jeden odcinek po ponad 3 latach czekania? Biorąc pod uwagę hype, który ta seria wywołała to jednak troche rozczarowujące.
    • Avatar
      Orihimcia 1.04.2017 18:18
      Jak to jeden odcinek? :D
      • Avatar
        KonekoDxD 1.04.2017 23:13
        Czytałem że ma być 12 odcinków, zamiast 25.
        • Avatar
          Cintryjka 1.04.2017 23:26
          Yep, 12 odcinków. Przy czym materiału mają tyle, że jest duża szansa na to, że następna seria będzie już za rok, a nie 4 lata. W końcu w ten sposób łatwiej podtrzymać hype na serię.
          • Avatar
            Orihimcia 2.04.2017 01:07
            Aaa… w sumie logiczne :D ale szkoda, że tylko 12 :(
      • Avatar
        *_* 2.04.2017 01:23
        Zgaduję, że Playboy postanowił „zabłysnąć” i umieścił taki komentarz w ramach Prima Aprilis. Wyszło, jak wyszło. Nie każdemu udają sie dowcipy.
        • Avatar
          NieChceMiSięLogować 2.04.2017 12:42
          Natomiast ja uważam, że chodziło mu o to, że dostaliśmy tylko jeden odcinek. Dosłownie. Niektóre anime wychodząc, są serwowane w dni swojej premiery w podwójnej ilości – czyli są nadawane dwa odcinki. Ewentualnie jeden, dłuższy odcinek. A że na tytanów hajp był nie mały i z kontynuacją kazali dłuuuugo czekać, to liczył (tak samo jak ja) na podwójny odcinek. I się przeliczył. Tak samo jak ja.
  • Avatar
    A
    SuperFiat 21.03.2017 18:25
    Poziom sezonu 2
    Jeśli kogoś interesuje jak będzie przedstawiał się poziomu 2 sezonu od stałego czytelnika mangi niech czyta dalej, dam to w spoiler chociaż nic nie ma spoilerującego.
     kliknij: ukryte