x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Nie mam dużego doświadczenia z seriami sportowymi, więc ciężko mi powiedzieć, czy ta wyróżnia się czymś na tle innych – stawiałbym na nie ale ogląda się dość przyjemnie. Dosyć wyraźne wprowadzenie bohatera, no i dawka „quizu”, która daje jakiś tam obraz jak to będzie dalej wyglądać.
Natomiast poważnym minusem jest seiyu podkładająca głos Mari – ta dziewczyna męczy się z własną dykcją i kompletnie nie czuć emocji w jej dialogach. Nawet w tle postaci drugoplanowych wypada słabo, a to już jest poważny problem.
Kurczę, to już chyba trzecia seria z nowego sezonu, o której mam niemalże identyczną opinię jak Ty. :D
I jup, na razie zapowiada się raczej klasyczna seria sportowo‑turniejowa – przyjemna, bez specjalnych aspiracji. Duży plus za sympatycznego, poukładanego głównego bohatera i za to, że twórcy tylko zasugerowali te „pantsu”, ale ich nie pokazali. Poza tym, fajny ending, niby nic specjalnego, ale wpada w ucho. Bardzo chętnie sięgnę po kolejny odcinek.
I owszem, głos Mari jest upiorny – aktorka nie potrafi modulować głosu. Na twarzy bohaterki widać różne emocje, a wypowiedzi niezależnie od sytuacji są drewniane. Bogowie, jak bardzo, bardzo kiepski fandub. Mooooże się obudzi i znajdzie jakiś pomysł na postać, albo ją wymienią, oby…
Natomiast poważnym minusem jest seiyu podkładająca głos Mari – ta dziewczyna męczy się z własną dykcją i kompletnie nie czuć emocji w jej dialogach. Nawet w tle postaci drugoplanowych wypada słabo, a to już jest poważny problem.
I jup, na razie zapowiada się raczej klasyczna seria sportowo‑turniejowa – przyjemna, bez specjalnych aspiracji. Duży plus za sympatycznego, poukładanego głównego bohatera i za to, że twórcy tylko zasugerowali te „pantsu”, ale ich nie pokazali. Poza tym, fajny ending, niby nic specjalnego, ale wpada w ucho. Bardzo chętnie sięgnę po kolejny odcinek.
I owszem, głos Mari jest upiorny – aktorka nie potrafi modulować głosu. Na twarzy bohaterki widać różne emocje, a wypowiedzi niezależnie od sytuacji są drewniane. Bogowie, jak bardzo, bardzo kiepski fandub. Mooooże się obudzi i znajdzie jakiś pomysł na postać, albo ją wymienią, oby…