x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Ta scena, jak siedziały w robocie w 11 odcinku… Chyba nigdy już nie wyjdzie mi z głowy. Tyle okrucieństwa, szaleństwa, zła i jednocześnie nadziei i opanowania w jednej scenie nie widziałem jeszcze nigdy wcześniej. O ile w mojej ocenie całe anime jest absolutnie przepiękne, a niektóre sceny ma bardzo mocne, tak ukazaniem tego jednego wydarzenia według mnie pokazała więcej i więcej dała do myślenia, niż chociażby tak często przytaczany Grobowiec Świetlików. Czysta perfekcja.
A jednocześnie, to wszystko było tak prosto ukazane…
Perfekcja.
A
Bayumu
28.06.2018 23:29 Czas
Czas w którym się dzieje anime, to prawdopodobnie rok 3230, w jednym z odcinków na aparacie jest coś na kształt daty – 3230.08.07.17.24 cztery ostatnie cyfry przesuwają się do przodu w różnych ujęciach jak zegar.
Więc jest 7 sierpnia 3230 roku.
A
Chmura
14.04.2018 01:25 10/10 i zabrało serce moje
To anime jest i słodkie, i mądre, poważne i zabawne. I mimo tego o czym opowiada jest pełne nadziei. Cudowne.
Daerian
14.04.2018 23:23 Re: 10/10 i zabrało serce moje
Z tą nadzieją bym raczej dyskutował – bardziej o pozytywnym kliknij: ukryte pogodzeniem się z końcem niż nadzieją na przyszłość.
Chmura
15.04.2018 01:58 Re: 10/10 i zabrało serce moje
Wiem, że zakończenie kliknij: ukryte nie daje żadnej szansy na zmianę sytuacji, jednak chodziło mi oto, że przy takim finale można by się co najwyżej rozpłakać. Tymczasem wszystkie ich doświadczenia miały w sobie dużo ciepła, taka sztuka cieszenia się z małych rzeczy. Żeby umieć przeżywać życie najlepiej jak się da, mimo tej powszechnej beznadzieji. Niby to nic, ale jak wiele..
Daerian
15.04.2018 17:49 Re: 10/10 i zabrało serce moje
Właśnie dlatego mówię o pozytywnym podejściu :-)
A
abc
21.02.2018 10:52
Dziewoje jako główne bohaterki? Raczej podziękuje.
-Puzzle
21.02.2018 12:17
Chłopcy raczej nie nadają się na główne bohaterki :)
Nie warto się uprzedzać, bo można sporo fajnych serii przegapić.
Najpierw przeczytajcie mangę (niestety zakończyła się i zostawia otwarte zakończenie)
Ale anime…no cholera, White Fox odwaliło świetną robotę.
Dla mnie 10/10 i topka 2017.
Pum oururuu. Tumm, tururu, tu ti.
Oramaru noga ma oookoo!!
Popa popa paaa poka poka ka, kokka ka popapa!!!!
Meza kokoshou kakurana mimashou ti Didi dididi,
Opening i ending, zostają na bardzo długo w głowie !!!
(A może Moeopening i Moending? :D :D)
9 marca będzie wydany dodatkowy tom. Mam nadzieję, na dalsze przygody i rozwiązanie.
kliknij: ukryte Naprawdę chciałbym, żeby ich losy potoczyły się inaczej, ale ich los jest chyba im pisany w tej formie. Zaakceptują swój los ostatnich osób na świecie i będą cieszyć się życiem, prostymi rzeczami i ostatkami pożywienia w tym umierającym świecie. Zamaskowano spoilery.
dyu20.11.2018 21:59:16 - komentarz usunięto
A
Otak
15.10.2017 21:13 ep2
Opening i ending urocze. I znowu różnica z mangą- w mandze nie było sceny kąpieli w rurze ale nie szkodzi. Scena fajna bo pokazuje że dziewczyny umieją sobie radzić.
Seria to dowód na to że post apo nie musi być przygnębiające.
A
Koogie
15.10.2017 13:00
Jak wspomniałem wcześniej to anime niesamowicie wpasowuje się w moje gusta. Od gatunku, poprzez styl, bohaterki, dialogi, świat, klimat, reżyseria. Pierwszej klasy okruszki życia. Jeżeli się nie zepsuje, to będę niesamowicie zadowolony.
Zgadza się, to Kettenkrad. Natomiast jeśli chodzi o karabin bohaterek to w mandze wygląda trochę jak brytyjski Lee Enfield zaś w anime jak niemiecki Kar98k.
J ♣
10.10.2017 21:16 Re: Przypadek?
Ale to naprawdę jest ciekawy zbieg okoliczności, że Cobi wypuściło na rynek tak niszowy model pojazdu akurat w momencie jak zaczęło wychodzić anime z tym samym, rzadko w sumie gdziekolwiek występującym pojazdem w roli głównej ^^
Oczywiście czekałam na to z niecierpliwością i na razie mnie nie zawodzi. Swoją drogą w sezonie mamy aż dwie serie dotyczące podróży i obie w takich spokojnych, nastrojowych, nieco melancholijnych miejscami, klimatach.
Jedyne co, to nie mogę się przestać zastanawiać nad jedną rzeczą, a mianowicie nad czasem.
Bohaterki jadą przez wyludnioną krainę, noszącą wyraźne ślady wojny (co raczej wyklucza zagładę ludzkości za pomocą tajemniczego wirusa czy podobną apokalipsę). Jednak nigdzie nie ma żadnych ciał, albo chociaż szkieletów. Co prawda można rzec, że skoro to wojna wyniszczyła ten świat, to w trakcie jej postępu kolejne ofiary były grzebane. Ale w takim razie gdzieś musiałaby zostać garstka tych, którzy przeżyli, bądź ich ciała. Co prawda jedna z bohaterek ma sen dotyczący momentu ich wyruszenia w podróż, w którym widać (i słychać), że gdzieś jeszcze jest jakaś grupa ludzi, którzy nadal walczą, ale z tego, co kojarzę po opisach, to wyglądało, jakby one były same w tym świecie. Inna sprawa, że co – wszyscy ludzie się przemieszczali cały czas z frontem, zostawiając za sobą puste obszary? Nikt nie został?
Na dodatek bohaterki rozmawiają o ludziach z przeszłości, jakby o jakiejś dawnej cywilizacji, aczkolwiek rozmowa ta dotyczy broni, którą znajdują po drodze. Od czasu ich wyjazdu nie widać, by się specjalnie postarzały, ale nawet jeśli to kwestia konwencji (w której moe bohaterki zawsze wyglądają moe niezależnie od wieku), to raczej jednak nie żyją kilkaset czy wręcz kilka tysięcy lat. A zatem jak to w końcu jest z tym światem?
Wiem, że nie o to w tym chodzi, zresztą być może z czasem przedstawią odpowiedzi na to pytanie, jednak to była jedna z głównych myśli, jaka wpadła mi do głowy podczas seansu 1 odcinka.^^'
A swoją drogą ta muzyka! Niby tak kompletnie nie pasująca klimatem do treści odcinka a jednak tak świetnie go uzupełniająca. Jak utrzymają poziom to może być jeden z ciekawszych soundtracków w tym roku.
Otak
8.10.2017 16:07 Re: Po 1 epku
Mi się wydaje że gdy Chito i Yuuri się urodziły, było już setki a nawet tysiące lat po apokalipsie, ludzkość zdziesiątkowało, ludzie emigrowali do bardziej nadających się do życia terenów niż metropolie zwiedzane przez bohaterki.
Wg mnie Chito i Yuuri nim ruszyły w podróż, żyły sobie w enklawie ludzkości zdatnej do życia ale uciekły z niej bo wybuch wojny i teraz wędrują terenami opuszczonymi przez zdziesiątkowanych ludzi co uciekli tam gdzie żyje się lepiej niż w ruinach.
Trzeba czekać aż manga coś wyjaśni. Chapterów jest póki co 25 i dalej protagonistki wędrują przez ruiny i dalej nic nie wiadomo o ich przeszłości. W mandze bowiem nie ma pokazanego wspomnienia Chito, po prostu kładzie się spać, budzi się i tyle.
Mi się wydaje że gdy Chito i Yuuri się urodziły, było już setki a nawet tysiące lat po apokalipsie
Wykluczone – nawet najlepiej przygotowane racje żywnościowe nie mają szans tyle przetrwać (czołgi, bronie i inne żelastwo leżące na powietrzu też nie).
Otak
8.10.2017 19:30 Re: Po 1 epku
No to najwyraźniej wojna i apokalipsa musiała solidnie zdziesiątkować ludzkość skoro niemal nigdzie żywego ducha. Choć dalej uważam że Chito i Yuuri urodziły się tuż po apokalipsie albo były bardzo małe gdy apokalipsa się działa. Świadczy o tym to iż np Chito nie wie czym jest czekolada, i ogólnie widać że mają mgliste pojęcie o naszej współczesnej cywilizacji.
Co do czasu.
Warunki wskazują, że mamy do czynienia z zimą atomową – nic nowego nie rośnie i ludzie polegają na tym co pozostało po poprzedniej epoce.
Zapewne jest to „świat alternatywny” a nie przyszłość ziemi. Walająca się broń wskazuje lata 40‑50 XX wieku. Logiczny były by czas wojny wojny w Korei – ZSRR przyłącza się bezpośrednio do konfliktu i zaczyna się jatka. Wybucha III wojna światowa. Jako, że atomówek jest jeszcze mało, kolejne ataki atomowe dość powolnie wysysają życie z ziemi. Z czasem radioaktywne chmurki wędrując po niebie zabijają większość populacji – resztę dziesiątkuje głód wywołany zmianą klimatu, choroby i konwencjonalne działania wojenne. Pod koniec jedzonko mają tylko armie walczące na gigantycznych i powoli dogorywających frontach.
Ziemia robi się zimna, ale nie na tyle aby resztkę ludzkości wybić do nogi. Przy życiu zostają małe enklawy ludzkie które z cywilizacją nie mają zbyt wiele wspólnego – przeżyć mogą tylko najsilniejsi i najcwańsi.
To taka moja mała teoria – która zapewne nie ma kompletnie nic wspólnego z zamysłem autora :)
Otak
9.10.2017 00:14 Re: Po 1 epku
Niewykluczone wcale iż autor nas stroluje i w ogóle nie poda przyczyn apokalipsy, ograniczy się tylko do wyjaśnienia przeszłości Chito i Yuuri. Możliwe że zechce byśmy się poczuli jak bohaterki i jak one głowili się nad tym jak doszło do apokalipsy i jak przed nią wyglądał świat.
Liczę właśnie na to, że dostaniemy ciekawe wskazówki co do faktycznych przyczyn i przebiegu apokalipsy (po pierwszym odcinku inwazji ufo też nie można wykluczyć xD )w trakcie kolejnych seansów.
A na koniec serii odsłonięte zostaną wszystkie karty i okaże się, że nasze przypuszczenia były bardzo mylne, a za wszystkim stała godzilla.
Otak
12.10.2017 22:31 Re: Po 1 epku
Raczej się okaże że ludzie są na tyle beznadziejni że nie potrzebują kosmitów i mutantów by doprowadzić się do zagłady.
A
Koogie
7.10.2017 19:26 Pierwsze wrażenia
To anime było moim faworytem po przejrzeniu wszystkich materiałów promocyjnych i po seansie pierwszego odcinka mogę śmiało powiedzieć, że się nie zawiodłem.
Nie chciałem pisać nawet reakcji na bieżąco do tego anime, ponieważ wiedziałem, że w dużej mierze jest ono zbudowane na klimacie świata przedstawionego. Przerywanie seansu nawet jak ktoś jest doświadczony to wybija z rytmu. Może jednak o samym show.
Jest to post apo w którym nasze dwie bohaterki znające tylko ten świat próbują przeżyć. Anime wspaniale tworzy klimat i widać jak otoczenie wpłynęło na obie dziewczynki. Sprawy emocjonalne są zniekształcone i nawet w momentach szczęśliwych można wyczuć lekką nutkę goryczy. Czy to przez fakt że każdy posiłek musi być celebracją, czy jak trening strzelecki jest po prostu elementem dnia. Jest to codzienność i szukanie ciepła w świecie pełnym metalu, zimna i niepewności.
Jestem bardzo zadowolony z dialogów i kompozycji. Są one naturalne i pięknie kreują zarówno świat jak i postaci. Dosyć dramatyczna sytuacja pod koniec odcinka także została wcześniej włożona do głowy widzowi, a dzięki dobrej reżyserii sam dramatyczny element wyszedł odpowiednio. Uwielbiam zatarcie granicy pomiędzy żartem, a brutalną rzeczywistością.
To anime nie jest jednak wybuchowe, nie jest intensywne, nie powoduje u widza żadnych rewelacji. Dla mnie jest to po prostu anime o codzienności w wyjątkowych okolicznościach. Trochę jak Flying Witch tylko zamiast oglądać japońską wieś, oglądamy przykryte śniegiem zgliszcza po wojnie. Nie jest to głupie, lecz jestem w pełni przekonany, że nie jest to show dla każdego… jest zbyt powolne i jak już wspomniałem gro przyjemności to jest otoczenie i ta goryczka dodana do każdej interakcji.
Wizualnie anime mi bardzo odpowiada. Prostsze designy i bardzo realistyczne otoczenie według mnie bardzo dobrze się komponują i wpasowują pod główną idee serii. Muzyka służy obrazowi i więcej nie czuje potrzeby mmówić.
To show jest bardzo wcelowane pod mój gust. Jestem bardzo zadowolony z seansu i postaram się każdy odcinek oglądać tak jak ten pierwszy. Zgaszone w całym mieszkaniu światło i ciepła czarna herbata pod ręką.
A
Otak
6.10.2017 18:39
Nietypowe post apo bo bohaterki podróż spędzają na podziwianiu i badaniu świata po apokalipsie zamiast ostrzeliwać się przed bandytami i mutantami.
Chito (czarnowłosa) i Yuuri (blondi) są ciekawe i dobrze skonstruowane jako postacie, ewidentnie widać (i po mandze i pierwszym epku anime) że urodziły się już po zagładzie naszej współczesnej cywilizacji i jest ona dla nich jak dla nas starożytność i prehistoria. No i pomimo niemal całkowitego braku akcji jest ciekawie bo dysputy bohaterek i ich obserwacje świata nie nudzą. No i pomimo ponurego klimatu post apo humor autentycznie śmieszy.
Seria skupia się na przedstawieniu bohaterek i świata post apo zamiast na akcji i udaje jej się to znakomicie. Podoba mi się też i kreska mani i animacja anime, design bohaterek, ich mimika oraz to że podróżują Kettenkradem (niemiecki pojazd półgąsienicowy z okresu IIWŚ).
Muzyka też bardzo ładna, zapowiada się udana adaptacja mangi.
Póki co zaobserwowałem jedną różnicę między anime i mangą, w anime Chito ma sen o jej i Yuuri przeszłości, w mandze pokazane jest tylko jak sobie śpi i się budzi. Ogólnie w mandze do tej pory nic nie wiadomo o przeszłości protagonistek.
Bardzo zapadło mi w pamięć
A jednocześnie, to wszystko było tak prosto ukazane…
Perfekcja.
Czas
Więc jest 7 sierpnia 3230 roku.
10/10 i zabrało serce moje
Re: 10/10 i zabrało serce moje
Re: 10/10 i zabrało serce moje
Re: 10/10 i zabrało serce moje
Nie warto się uprzedzać, bo można sporo fajnych serii przegapić.
Mistrzostwo?
Ale anime…no cholera, White Fox odwaliło świetną robotę.
Dla mnie 10/10 i topka 2017.
Pum oururuu. Tumm, tururu, tu ti.
Oramaru noga ma oookoo!!
Popa popa paaa poka poka ka, kokka ka popapa!!!!
Meza kokoshou kakurana mimashou ti Didi dididi,
Opening i ending, zostają na bardzo długo w głowie !!!
(A może Moeopening i Moending? :D :D)
Re: Mistrzostwo?
kliknij: ukryte Naprawdę chciałbym, żeby ich losy potoczyły się inaczej, ale ich los jest chyba im pisany w tej formie. Zaakceptują swój los ostatnich osób na świecie i będą cieszyć się życiem, prostymi rzeczami i ostatkami pożywienia w tym umierającym świecie.
Zamaskowano spoilery.
ep2
Seria to dowód na to że post apo nie musi być przygnębiające.
Przypadek?
Nie sądzę! xD
Re: Przypadek?
Re: Przypadek?
Po 1 epku
Jedyne co, to nie mogę się przestać zastanawiać nad jedną rzeczą, a mianowicie nad czasem.
Bohaterki jadą przez wyludnioną krainę, noszącą wyraźne ślady wojny (co raczej wyklucza zagładę ludzkości za pomocą tajemniczego wirusa czy podobną apokalipsę). Jednak nigdzie nie ma żadnych ciał, albo chociaż szkieletów. Co prawda można rzec, że skoro to wojna wyniszczyła ten świat, to w trakcie jej postępu kolejne ofiary były grzebane. Ale w takim razie gdzieś musiałaby zostać garstka tych, którzy przeżyli, bądź ich ciała. Co prawda jedna z bohaterek ma sen dotyczący momentu ich wyruszenia w podróż, w którym widać (i słychać), że gdzieś jeszcze jest jakaś grupa ludzi, którzy nadal walczą, ale z tego, co kojarzę po opisach, to wyglądało, jakby one były same w tym świecie. Inna sprawa, że co – wszyscy ludzie się przemieszczali cały czas z frontem, zostawiając za sobą puste obszary? Nikt nie został?
Na dodatek bohaterki rozmawiają o ludziach z przeszłości, jakby o jakiejś dawnej cywilizacji, aczkolwiek rozmowa ta dotyczy broni, którą znajdują po drodze. Od czasu ich wyjazdu nie widać, by się specjalnie postarzały, ale nawet jeśli to kwestia konwencji (w której moe bohaterki zawsze wyglądają moe niezależnie od wieku), to raczej jednak nie żyją kilkaset czy wręcz kilka tysięcy lat. A zatem jak to w końcu jest z tym światem?
Wiem, że nie o to w tym chodzi, zresztą być może z czasem przedstawią odpowiedzi na to pytanie, jednak to była jedna z głównych myśli, jaka wpadła mi do głowy podczas seansu 1 odcinka.^^'
A swoją drogą ta muzyka! Niby tak kompletnie nie pasująca klimatem do treści odcinka a jednak tak świetnie go uzupełniająca. Jak utrzymają poziom to może być jeden z ciekawszych soundtracków w tym roku.
Re: Po 1 epku
Wg mnie Chito i Yuuri nim ruszyły w podróż, żyły sobie w enklawie ludzkości zdatnej do życia ale uciekły z niej bo wybuch wojny i teraz wędrują terenami opuszczonymi przez zdziesiątkowanych ludzi co uciekli tam gdzie żyje się lepiej niż w ruinach.
Trzeba czekać aż manga coś wyjaśni. Chapterów jest póki co 25 i dalej protagonistki wędrują przez ruiny i dalej nic nie wiadomo o ich przeszłości. W mandze bowiem nie ma pokazanego wspomnienia Chito, po prostu kładzie się spać, budzi się i tyle.
Re: Po 1 epku
Re: Po 1 epku
Re: Po 1 epku
Warunki wskazują, że mamy do czynienia z zimą atomową – nic nowego nie rośnie i ludzie polegają na tym co pozostało po poprzedniej epoce.
Zapewne jest to „świat alternatywny” a nie przyszłość ziemi. Walająca się broń wskazuje lata 40‑50 XX wieku. Logiczny były by czas wojny wojny w Korei – ZSRR przyłącza się bezpośrednio do konfliktu i zaczyna się jatka. Wybucha III wojna światowa. Jako, że atomówek jest jeszcze mało, kolejne ataki atomowe dość powolnie wysysają życie z ziemi. Z czasem radioaktywne chmurki wędrując po niebie zabijają większość populacji – resztę dziesiątkuje głód wywołany zmianą klimatu, choroby i konwencjonalne działania wojenne. Pod koniec jedzonko mają tylko armie walczące na gigantycznych i powoli dogorywających frontach.
Ziemia robi się zimna, ale nie na tyle aby resztkę ludzkości wybić do nogi. Przy życiu zostają małe enklawy ludzkie które z cywilizacją nie mają zbyt wiele wspólnego – przeżyć mogą tylko najsilniejsi i najcwańsi.
To taka moja mała teoria – która zapewne nie ma kompletnie nic wspólnego z zamysłem autora :)
Re: Po 1 epku
Re: Po 1 epku
A na koniec serii odsłonięte zostaną wszystkie karty i okaże się, że nasze przypuszczenia były bardzo mylne, a za wszystkim stała godzilla.
Re: Po 1 epku
Pierwsze wrażenia
Nie chciałem pisać nawet reakcji na bieżąco do tego anime, ponieważ wiedziałem, że w dużej mierze jest ono zbudowane na klimacie świata przedstawionego. Przerywanie seansu nawet jak ktoś jest doświadczony to wybija z rytmu. Może jednak o samym show.
Jest to post apo w którym nasze dwie bohaterki znające tylko ten świat próbują przeżyć. Anime wspaniale tworzy klimat i widać jak otoczenie wpłynęło na obie dziewczynki. Sprawy emocjonalne są zniekształcone i nawet w momentach szczęśliwych można wyczuć lekką nutkę goryczy. Czy to przez fakt że każdy posiłek musi być celebracją, czy jak trening strzelecki jest po prostu elementem dnia. Jest to codzienność i szukanie ciepła w świecie pełnym metalu, zimna i niepewności.
Jestem bardzo zadowolony z dialogów i kompozycji. Są one naturalne i pięknie kreują zarówno świat jak i postaci. Dosyć dramatyczna sytuacja pod koniec odcinka także została wcześniej włożona do głowy widzowi, a dzięki dobrej reżyserii sam dramatyczny element wyszedł odpowiednio. Uwielbiam zatarcie granicy pomiędzy żartem, a brutalną rzeczywistością.
To anime nie jest jednak wybuchowe, nie jest intensywne, nie powoduje u widza żadnych rewelacji. Dla mnie jest to po prostu anime o codzienności w wyjątkowych okolicznościach. Trochę jak Flying Witch tylko zamiast oglądać japońską wieś, oglądamy przykryte śniegiem zgliszcza po wojnie. Nie jest to głupie, lecz jestem w pełni przekonany, że nie jest to show dla każdego… jest zbyt powolne i jak już wspomniałem gro przyjemności to jest otoczenie i ta goryczka dodana do każdej interakcji.
Wizualnie anime mi bardzo odpowiada. Prostsze designy i bardzo realistyczne otoczenie według mnie bardzo dobrze się komponują i wpasowują pod główną idee serii. Muzyka służy obrazowi i więcej nie czuje potrzeby mmówić.
To show jest bardzo wcelowane pod mój gust. Jestem bardzo zadowolony z seansu i postaram się każdy odcinek oglądać tak jak ten pierwszy. Zgaszone w całym mieszkaniu światło i ciepła czarna herbata pod ręką.
Chito (czarnowłosa) i Yuuri (blondi) są ciekawe i dobrze skonstruowane jako postacie, ewidentnie widać (i po mandze i pierwszym epku anime) że urodziły się już po zagładzie naszej współczesnej cywilizacji i jest ona dla nich jak dla nas starożytność i prehistoria. No i pomimo niemal całkowitego braku akcji jest ciekawie bo dysputy bohaterek i ich obserwacje świata nie nudzą. No i pomimo ponurego klimatu post apo humor autentycznie śmieszy.
Seria skupia się na przedstawieniu bohaterek i świata post apo zamiast na akcji i udaje jej się to znakomicie. Podoba mi się też i kreska mani i animacja anime, design bohaterek, ich mimika oraz to że podróżują Kettenkradem (niemiecki pojazd półgąsienicowy z okresu IIWŚ).
Muzyka też bardzo ładna, zapowiada się udana adaptacja mangi.
Póki co zaobserwowałem jedną różnicę między anime i mangą, w anime Chito ma sen o jej i Yuuri przeszłości, w mandze pokazane jest tylko jak sobie śpi i się budzi. Ogólnie w mandze do tej pory nic nie wiadomo o przeszłości protagonistek.