x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
„Koi wa Ameagari no You ni” to jedna z tych serii, przy których reguła 3 pierwszych odcinków zawodzi. Ponieważ mamy tu dwa prawie równoważne wątki fabularne, z których jeden dodatkowo jest kontrowersyjny, to samo wprowadzenie zajmuje nieco więcej odcinków niż zwykle, szczególnie cierpi na tym postać Kondō, którego zachowanie może być początkowo dla wielu widzów irytujące. W odniesieniu do 3 pierwszych odcinków, gatunki jakimi określono to anime: „Okruchy życia, Romans”, mogą być nieco mylące i sugerować dużo większy ciężar fabularny niż istotnie jest. W praktyce, serial okazuje się być bardzo lekki w odbiorze, co w połączeniu z kontrowersyjnym tematem (prawie 30 lat różnicy w wieku głównych bohaterów i dość wyraźny, jak mówią psycholodzy „nieprzepracowany” kompleks Elektry bohaterki) może rozczarować widzów oczekujących bardziej dramatycznego rozwoju fabuły, a był na to potencjał, szczególnie boli kompletnie niewykorzystana postać matki Tachibany. Twórcy nieustannie łagodzą kontrowersyjność akcentami humorystycznymi i o ile humor sytuacyjny jest w porządku (jako fan komedii nie mogę narzekać), to już humor „graficzny” (spiralki zamiast oczu, strumienie łez, gadzi język) pasował tu jak pięść do nosa i raził nawet mnie. Na szczęście takich wstawek nie ma dużo, ale ich obecność w serialu tego typu, to jednak porażka. Ostatecznie otrzymaliśmy anime, które mogło być świetnym dramatem, albo świetną komedią (bo i taki potencjał też tu był), a w efekcie powstało coś pośredniego, twórcom wyraźnie zabrakło odwagi i postawili na bezpieczną opcję. Ja osobiście polecam, fabuła od 4 odcinka wciąga, postacie pierwszo i drugoplanowe są sympatyczne, szczególnie Yoshizawa (Junya Ikeda) i Nishida, niestety, z tego co w recenzji napisała Kysz wynika, że w stosunku do materiału źródłowego, anime ucięto, to się czuje, szczególnie w przypadku postaci drugoplanowych. Dla mnie 7/10, nie czuję po seansie, abym stracił czas, chociaż pozostało wrażenie, że twórcy mieli dobry pomysł, ale na etapie jego wdrożenia nie mogli się ze sobą dogadać :)
A
Anonimowa
19.03.2020 01:18 Supcio
Pierwszy raz muszę napisać w trakcie oglądania.
Klimatyczna, nastrojowa i bardzo, bardzo realistyczna seria.
Bohaterka niespotykanie realna we wszystkim.
A grafika jej koleżanki z klubu lekkoatletycznego… Jedna z najładniejszych żeńskich postaci w anime
Anonimowa
20.03.2020 00:53 Re: Supcio
Bardzo się cieszę że przypadkiem wpadłam na to Anime. Jedno z milszych jakie oglądałam. I przypomina mi że warto jest realizować swoje marzenia aż do końca
Ja porzuciłem po 3 odcinku. Prawie dorosła dziewczyna z kompleksem Elektry, ewidentnie wymagająca pomocy psychologa i żałosny facet, którego nawet cieszy ta sytuacja. Jak pod koniec 3 odcinka zgodził się na randkę z nieletnią, to przerzuciłem się na Oh! My Goddess :) Szkoda, gdyby po prostu poszedł porozmawiać z jej matką i wyniknęłoby z tego jakieś gorące uczucie (oczywiście między kierownikiem a matką, a nie jej córką z dysfunkcją psychiczną)...
Bez zalogowania
22.09.2020 17:29 Re: Supcio
Bohaterka nie była nieletnia. Jako osoba nieletnia nie mogłaby pracować. U nas nieletnia to 15 lat, a tam chyba 16.
W Polsce 16letnia kobieta może już legalnie wziąć ślub
Bez zalogowania
22.09.2020 17:32 Re: Supcio
Poza tym żadnej dysfunkcji psychicznej nie ma w tym że 16 latka zakochuje się w kimś od niej starszym.
Nie każdy mierzy drugiego człowieka ilością zmarszczek i metryką.
Niektórych interesuje przede wszystkim to co w środku.
Nie metryka, nie ilość kasy na koncie i nie marka samochodu..
Jest taka scena w 3 odcinku, kiedy kierownik patrzy na plakat, gdzie pisze od lat 18 i myśli o Tachibanie (17 lat). Obecnie kobieta Japonii może wyjść za mąż poniżej 18 lat, tylko za zgodą rodziców.
Co do dysfunkcji to raczej nie ma wątpliwości, wskazuje na to bezkrytyczne zauroczenie zaniedbanym, starszym facetem z dzieckiem, który dla jej koleżanki z pracy zwyczajnie śmierdzi, pewnie potem i papierosami (1 odcinek), ewidentnie w typie ojca. Nie ma tu mowy o żadnym wewnętrznym pięknie, wiem, że potem chyba okazuje się pisarzem, ale w 1 odcinku Tachibana o tym nie wie. Nie jest to raczej ten typ dojrzałego faceta, który faktycznie czasem się nastolatkom podoba (Daniel Craig? :) ).
O ile kompleks Elektry jest normą w przypadku dzieci, to już na pewno nie 17‑latki, w tym wieku traktowane jest to jako zaburzenie psychiczne. Cytuję za jednym z medycznych portali: „Wyidealizowany obraz ojca może również skutkować tym, że żaden z rówieśników nie będzie w stanie sprostać oczekiwaniom kobiety. W efekcie może ona szukać znacznie starszego partnera – jest to jeden z objawów kompleksu Elektry w dorosłym życiu. Kobiety, które dostrzegły u siebie ten problem, powinny rozpocząć terapię psychologiczną”. Pasuje idealnie do głównej bohaterki.
Tachibana jest dla mnie całkiem w porządku, wejście w dorosłe życie z kompleksem Elektry jest z reguły winą rodziców. Natomiast kierownik mnie irytuje, sądząc po komentarzach nie tylko mnie.
Oczywiście to tylko film, ale ostatnio polubiłem też okruchy (trochę mi się poszerzają horyzonty :) ). Żałuję tylko, że tak to rozegrali…
Bez zalogowania
22.09.2020 18:35 Re: Supcio
Jeżeli dooglądasz serię to może inaczej spojrzysz na obydwoje.
No i nie pamiętam, czy było tu coś, że tak jest podobny do ojca.
Po prostu niektóre dziewczyny /kobiety dojrzewają psychicznie dużo wcześniej i równolatków postrzegają jako dzieci, a nie jako mężczyzn.
Bywa też podobnie w drugą stronę.
Tylko to zazwyczaj kobiecie przypisuje się jakiś kompleks, bo już mężczyznę najwyżej posądza się tylko o chęć dojrzałego zaspokojenia potrzeb fizycznych.
Jak widzę niektórych poważnych 20 latków i niedojrzałych 40 latków obu płci to granice się czasem zacierają.
W Polsce 16latka może wziąć legalnie ślub JEŻELI będzie mieć zgodę sądu. W kwestii możliwości podjęcia pracy uzależnionej od pełnoletności… to tak nie działa, ani w Polsce, ani w Japonii. W kwestii „miłość nie patrzy w metrykę”... nie idźmy w tę stronę.
Bez zalogowania
22.09.2020 18:27 Re: Supcio
Tak, czy inaczej może
Czyli prawo dopuszcza, że ktoś (kobieta) w tym wieku jest dorosłą.
Mężczyzna musi mieć 21 by bez zgody sądu móc wziąć ślub, a przecież już jest pelnoletni (czytaj:dorosły i ponosi wszelkie skutki działań niezgodnych z prawem) to drugie już zresztą po ukończeniu 17 lat.
A bierne prawo wyborcze?
Itp
To wszystko są granice w pewien sposób umowne.
Nie rozumiem stawiania tego typu granic (metryka) gdy nie chodzi o związek z dzieckiem.
Od kiedy to tylko równolatkowie powinni się wiązać?
Właśnie wśród równolatków jest najwięcej rozwodów…
Lol może na zasadzie wyjątku. Gdyby każda mogła, to nie byłaby taka zgoda wymagana.
Omawiane dzieło może być ciekawe jako fikcja literacka, może się podobać a nawet kogoś wzruszyć, ale próbujesz tutaj tłumaczyć człowiekowi, że nie ma prawda wyrażać obiekcji, bo ah miłość jest ślepa~.
Bez zalogowania
22.09.2020 20:27 Re: Supcio
Ja nie twierdzę, że ktoś „nie ma prawa do obiekcji”.
Sprostowałam jedynie, że kobieta/dziewczyna w wieku bohaterki może zawrzeć związek małżeński. Przynajmniej w Polsce.
Od granicy wieku 18 lat niezbędnej do zawarcia małżeństwa przewidziano jednak jeden wyjątek – opisuje go art. 10 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (dalej: k.r.o.). Jak stanowi ten przepis sąd opiekuńczy z ważnych powodów może zezwolić na zawarcie małżeństwa kobiecie, która ukończyła lat szesnaście. Okoliczności muszą jednak wskazywać na to, że zawarcie małżeństwa będzie zgodne z dobrem założonej rodziny.
Pojęcie ,,ważnego powodu’’ może wydawać się zakresowo szerokie. Praktyka sądowa pozwoliła jednak na wyodrębnienie 3 najczęstszych ważnych powodów, z których sąd zezwalał 16‑letniej kobiecie na zawarcie małżeństwa:
kobieta urodziła dziecko, a ojcem jest jej ,,zamierzony’’ mąż;
kobieta jest w ciąży z zamierzonym mężem;
kobieta żyje już od dłuższego czasu z zamierzonym mężem w nieformalnym, trwałym związku i istnieje duże prawdopodobieństwo ciąży.
Aby to było możliwe okoliczności muszą wskazywać, że zawarcie małżeństwa będzie zgodne z dobrem założonej rodziny. Sąd nie zezwoli więc na małżeństwo w sytuacji gdy stwierdzi np. że niedługo może dojść do rozpadu pożycia małżeńskiego.
Tak, czy inaczej nie rozumiem idei przypisywania jakichkolwiek „dysfunkcyjności” dziewczynie po 16tym roku życia, chcącej wejść w związek z mężczyzną, a nie z chłopcem.
Dla jasności, dla mnie to nie jest złe anime. Temat jest kontrowersyjny, jest to anime o dziewczynie z kompleksem Elektry – dla mnie. Nie uważam też, aby związek nastolatki z 45‑latkiem w czymkolwiek był dobry, ale czym byłoby kino bez kontrowersyjnych tematów – najnudniejszą ze wszystkich sztuk :) Gdyby bohaterowie tego anime zachowali się zgodnie ze społecznymi normami, to pewnie nie byłoby czego oglądać. Nie przeszkadza mi też to, że ktoś inny odbiera to inaczej, po prostu lubię sobie czasem pogadać na kontrowersyjne tematy :) Na razie jestem mocno nastawiony na komedie i isekaie, ale delikatnie rozeznaję teren, co do innych gatunków. W 4 odcinku rozśmieszył mnie motyw z kinem, więc pewnie jednak będę dalej oglądał, ale niezbyt często. No i mam ulubionego bohatera – Yoshizawę :) Jak poczuję się mocniej w poważniejszych okruchach, to może nawet kiedyś ocenię ;)
Głównie chodziło mi o to, że w tej scenie Masami patrzy na plakat o zatrudnieniu, ale myśli o Tachibanie, jednak ostatecznie ten dylemat nie miał na niego większego wpływu, chyba tylko, że zaczął podejrzewać pracowników o żart :)
Świetna seria. Zabrałem się za nią troszkę z przekory – moje pierwsze anime Onegai Teacher, oparte było na podobnym schemacie (młodziak + dojrzała nauczycielka). Jednak obie te serie są na przeciwległych biegunach. Koi wa… mi osobiście, przyomniała o takich szczegółach jak zapach osoby którą się kocha, dotyk i takie pierdołki jak zbieranie drobiazgów z nią związanch… A, że wiekiem, jestem juz prawie na wysokości głównego bohatera po raz kolejny zdałem sobie sprawę, że w tych sprawach (młodzieńczych miłostek, zauroczeń itd) mój czas minął. O ile prez większą część seri najchętniej nakopałbym Masamiemu do d… za to, że nie spławił (proszę się nie obrażać) smarkuli jednym płynnym strzałem – ostatnie epki uświadomiły mi, że całkiem zręcznie to porowadził. Mężczyźni w tym wieku – raczej nie dopuszczają do siebie nawet fantazji, na temat tak młodych dziecząt – 30latka to już duże ryzyko :) Swoją droga tak sobie myślę że to nie była seria o miłości młodej dziewczyny do starszego gościa – to była historia o miłosci do sportu z zauroczeniem gdzieś z boku. I szczerze powiedziawszy uważam że twórcy ją w fantastyczny sposób zamknęli dlaczego? kliknij: ukryte na samym samuśkim końcu ostatniego epka, bohaterowie mówią do siebie: kiedyś, w przyszłości gdy już zrealizuję ..., jak mówi jedna z mądrzejszych siążek o Japoni znaczy to tle co – nigdy- ta przyszłość, to kiedys to takie niedoścignione marzenie – wciąż bysmy chcieli, ale z tyłu głowy wiemy że juz po ptakach. Więc w ostatniej scenie, jak dla mnie nasi bohaterowie się pożegnali… Każde z nich, zaakceptowało to co naprawdę kochali Tak na zakończenie, gorąco polecam miłosniom nieśpiesznych, sennych i świetni narysowanych okruchów życia.
Bez zalogowania
21.09.2020 19:17
Bardzo ładnie podsumowane to przyjemne anime.
Nie mam co strzępić języka, skoro ktoś tu napisał kwintesencję tej serii.
Przypomina mi się ona za każdym razem, gdy odsłuchuję opening kliknij: ukryte np [link] lub ending
Swoją drogą ending wolę w tej wersji instrumentalnej:
Koi wa Ameagari no You ni ED – Ref:rain (Aimer) Fingerstyle Guitar Cover
Ewentualnie jakieś English covers ale nie znalazłam jeszcze tego „idealnego”
Adaptacja jak najbardziej udana, przyjemnie się oglądało i cieszę się, że zostawili otwarte zakończenie. Manga jest skończona, więc może się doczekamy drugiego sezonu, kto wie?
Kamen
31.03.2018 00:00
Biorąc pod uwagę, że wrzucali losowe rzeczy z losowych rozdziałów (w jednym odcinku były sceny z rozdziałów od 30 do 40), to nie liczyłbym.
A
Impos
30.03.2018 20:17
Normalnie nie lubię takiej różnicy wieku między bohaterami romansu, ale tutaj jakoś tak się wszystko potoczyło, że ani razu nie czułam dyskomfortu. Poza tym jakoś spodobała mi się główna bohaterka, której nie sprowadzono do roli uosobienia słodyczy.
Wiem, że zakończenie jest kliknij: ukryte otwarte i jeszcze wiele się może zdarzyć, ale jak dla mnie historia mogłaby się zakończyć w tym miejscu; wolę sobie wyobrażać, że za jakiś czas Tachibana pojedzie na olimpiadę, Kondo zdobędzie nagrodę im. Akutagawy i oboje będą wspominać te wydarzenia jako punkt przełomowy w karierze (tak, nie znam pierwowzoru, więc nie wiem czy było tam coś więcej)...
Pierwsze odcinki oglądałam z nieukrywaną ciekawością, a te ostatnie już ze znużeniem. Głównie przez główną bohaterkę. Po prostu nie budzi we mnie sympatii, często bywa egoistyczna, wręcz roszczeniowa. Przez taką postawę „romans” między głównymi bohaterami po prostu mi nie grał. Zawiodłam się.
Zaskakująco dobra seria. Spodziewałem się czegoś mniej jakościowego, a otrzymałem sporą dozę przyjemnych okruchów życia, kilka całkiem dobrych gagów i lżejszy romans. Z czasem nawet przyzwyczaiłem się do menadżera, któremu trzeba poświęcić trochę więcej uwagi.
No i bardzo ładne zakończenie. kliknij: ukryte Otwarte, jak można było się spodziewać ale mnie seria do siebie przekonała i faktycznie mam ochotę sięgnąć po mangę.
Mocne 7/10, zdecydowanie zasługuje na taką ocenę. Warto obejrzeć.
A
Baronowa Znaks
14.02.2018 15:52 Wrażenia po pięciu odcinkach
Przyjemna i zaskakująca seria, dojrzale podchodząca do tematu. Początkowo przerysowane zachowania bohaterów, gagi z krzykliwym amantem głównej bohaterki, nieco absurdalny opening i nieładna kreska odstraszyły mnie od oglądania, ale nim rozbrzmiały pierwsze nuty endingu, zdążyłam wciągnąć się w opowiadaną historię. Z przyjemnością odpalam kolejne odcinki i nie nudzę się podczas seansu. Anime jest zabawne i nostalgiczne, momentami też przygnębiające, słodko‑gorzkie. Przyjemna ścieżka dźwiękowa, sympatyczne postacie i refleksje dotyczące młodości składają się na subtelny klimat serii.
Natomiast za znaczącą wadę uznaję nudne otoczenie protagonistów. Koleżanki Haruhi są idealne bezpłciowe, a osoby pracujące w restauracji – schematyczne, sklejone z paru cech. Odnoszę wrażenie, że nie wnoszą wiele do fabuły poza komediowymi gagami, tzn. nie wpływają praktycznie w ogóle na główną parę albo ich relację. Choćby wielbiciel Haruhi – póki co, jego rola zakończyła się na tym, że kliknij: ukryte potłukł kilka talerzy i stał się pretekstem, by Tenchou (?) zapytał nastolatkę, czy kolega jest jej chłopakiem. Trochę za mało, by w sensowny sposób uzasadnić, czemu autorka wprowadziła go w środowisko restauracyjne. Ale może jego rola z czasem nabierze znaczenia.
Brakuje mi charakternego otoczenia, które bardziej oddałoby różnice między główną parą. Na przykład kliknij: ukryte kobiet w wieku zbliżonym do czterdziestki, albo poważnych kandydatów do serca nastolatki, którzy mogliby zasiać w niej ziarno wątpliwości co do tego, czego pragnie. Na razie konkurencja wśród młodzików jest kiepska.
Mam nadzieję, że seria utrzyma dotychczasowy poziom. Póki co, elementy komediowe ładnie przeplatają się z tymi poważniejszymi.
Z jednej strony, wszystko zdaje się być realistyczne (cały proces zbliżania się do siebie dwojga początkowo obcych sobie ludzi), z drugiej – jakoś nie do końca wierzę w postać menadżera… Samotny facet w wieku 45 lat, sympatyczny i niedojrzały, chłopięcy, a jednocześnie trzymający zdrowy dystans i nie chcący wykorzystać młodej pięknej dziewczyny, która tak się do niego klei i jest nim ogromnie zafascynowana? Toż to rzadkość :)
Przez cały dotychczasowy seans chodziła mi po głowie uporczywa myśl: co z ojcem Haruhi? kliknij: ukryte Zwykle nie przywiązuję w anime wagi do najbliższej rodziny głównych bohaterów (można przywyknąć, że w 99% przypadkach nie ma czasu antenowego), ale w tym przypadku kłuje mnie w oczy zlekceważenie tego wątku. Nie jestem uprzedzona do związków z dużą różnicą wieku, niemniej mam nadzieję, że autorka pierwowzoru spojrzała na sprawę wieloaspektowo i przedstawi również spojrzenie rodziców nastolatki na tę relację. Nie każdemu ojcu spodobałoby się to, że jego rówieśnik to partner córki.
Czemu dojrzała ponad wiek (sprawia takie wrażenie) licealistka nie rozważa konsekwencji takiego związku? Czy jeśli będą razem, to odbiorca powinien uznać to za happy end? Miłość miłością, ale rozsądek przede wszystkim! Sytuacja Tauchiego i to, w co może wplątać się dziewczyna w tak młodym wieku nie prezentuje się korzystnie dla niej…
GLASS
14.02.2018 19:02 Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Wszystko fajnie, ale mała poprawka – Akira, nie Haruhi :) Poza tym jak najbardziej trafne uwagi co do serii!
Baronowa Znaks
14.02.2018 19:05 Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Wybacz, nie wiem, skąd mi się wzięła ta Haruhi. Dzięki za cynk :P
Nikodemsky
15.02.2018 22:02 Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Czemu dojrzała ponad wiek (sprawia takie wrażenie) licealistka nie rozważa konsekwencji takiego związku?
Burza hormonów. Ponadto jest bardzo naiwna. Jest cicha i skryta ale dojrzałość to raczej nie jest cecha dominująca Akiry, jeśli w ogóle można się jej gdzieś dopatrzeć.
Czy jeśli będą razem, to odbiorca powinien uznać to za happy end?
Nie sądzę, jest to raczej typ historii, który kończy się twardym zderzeniem z rzeczywistością. Słodko‑gorzki klimat jest mocną podstawą do takiego finału, imho.
Natomiast za znaczącą wadę uznaję nudne otoczenie protagonistów. Koleżanki Haruhi są idealne bezpłciowe, a osoby pracujące w restauracji – schematyczne, sklejone z paru cech. Odnoszę wrażenie, że nie wnoszą wiele do fabuły poza komediowymi gagami, tzn. nie wpływają praktycznie w ogóle na główną parę albo ich relację.
Prawidłowo, cała reszta bohaterów jest tylko tłem do historii i podkreśleniem kontrastu relacji pomiędzy pracownikami, a Akirą/menadżerem.
Z jednej strony, wszystko zdaje się być realistyczne (cały proces zbliżania się do siebie dwojga początkowo obcych sobie ludzi), z drugiej – jakoś nie do końca wierzę w postać menadżera… Samotny facet w wieku 45 lat, sympatyczny i niedojrzały, chłopięcy, a jednocześnie trzymający zdrowy dystans i nie chcący wykorzystać młodej pięknej dziewczyny, która tak się do niego klei i jest nim ogromnie zafascynowana? Toż to rzadkość :)
Raczej zdrowy rozsądek. Każdy normalny facet przy tak wielkiej różnicy wieku utrzymuje odpowiedni dystans i z automatu nie widzi w takiej dziewczynie „kobiety”(co najwyżej zatrzymuje się na poziomie fantazji) – jak sam wspominał, mógłby być jej ojcem i prędzej taki scenariusz byłby realny, niż oboje chodzący za rączkę. Tj. oczywiście w przypadku dojrzałych emocjonalnie mężczyzn, którzy mają jakieś poczucie moralności – inni faktycznie mogliby wykorzystać taką sytuację ale wtedy mielibyśmy hentai, a nie romans :)
Tak poza tym całość jest na podstawie nadal wydawanej mangi, która obecnie liczy sobie 9 tomów, więc tak naprawdę mamy okazję tylko „liznąć” całą historię.
Baronowa Znaks
16.02.2018 01:08 Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
cała reszta bohaterów jest tylko tłem do historii i podkreśleniem kontrastu relacji pomiędzy pracownikami, a Akirą/menadżerem.
Nie zmienia to faktu, że otoczenie mogłoby być ciekawsze i albo lepiej podkreślać ten kontrast (nie tylko w sposób powierzchowny, jedynie poprzez swoje infantylne zachowania/wygląd). Marnowany potencjał – przynajmniej takie są moje odczucia. Ewentualnie może ktoś jeszcze zauważy, co się kroi między 17‑latką a menadżerem i zrobi się trochę ciekawiej. Przydałby się w tym teamie bardziej spostrzegawczy pracownik, który wniósłby coś wartościowego do serii, a nie tylko żarty, okrzyki i piski. Przynajmniej takie są moje odczucia…
jest to raczej typ historii, który kończy się twardym zderzeniem z rzeczywistością
Zgadzam się. Takie rozwiązanie wątku współgrałoby z klimatem tej anime i też go oczekiwałam, ale… piąty odcinek zdaje się preludium do poważniejszej uczuciowej relacji między bohaterami. kliknij: ukryte Robi się z tego taka ,,zabawa w dom”: dziewczyna odwiedza Tenchou w mieszkaniu, opiekuje się jego synkiem, a potem jeszcze akcja z prześwitującym stanikiem i ubieraniem jego koszuli… Może to tylko niewinne aluzje mające podkreślić ,,niezręczności”? Zobaczymy, jak to się dalej potoczy.
Nikodemsky
16.02.2018 02:10 Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Ewentualnie może ktoś jeszcze zauważy, co się kroi między 17‑latką a menadżerem i zrobi się trochę ciekawiej. Przydałby się w tym teamie bardziej spostrzegawczy pracownik, który wniósłby coś wartościowego do serii, a nie tylko żarty, okrzyki i piski. Przynajmniej takie są moje odczucia…
Oglądamy aby na pewno tę samą serię? :) kliknij: ukryte Przecież jeden z pracowników zauważył zaloty Akiry i próbował wyperswadować jej ten cały niemający przyszłości związek.
Na większą pikanterię myślę, że to zbyt lekka seria. Zapewne po drodze będą pojawiać się osoby pokroju Ryousuke Kase, może nawet w pewnym momencie jej matka się skapnie, że coś jest nie tak ale nie będzie to raczej żaden bardziej skomplikowany wątek. Póki co seria nie próbuje zbytnio komplikować sytuacji.
Nie zmienia to faktu, że otoczenie mogłoby być ciekawsze[...]
Mogłoby. Z drugiej strony czuć z jej wizji restauracji taką „rodzinną” i naturalną(może nawet trochę nudną ale mimo wszystko) atmosferę – podejrzewam więc, że jakiś tam research zrobiła lub może kiedyś nawet pracowała w podobnej restauracji. Reszta może też być winą adaptacji – ciężko mi powiedzieć, bo pierwowzoru nie widziałem. Jeśli w mandze charakterystyki były takie proste i powierzchowne, to też bym się nie zdziwił – Jun Mayuzuki(twórczyni oryginału) to stosunkowo świeża mangaka i może jej brakować doświadczenia.
Nie mniej tak jak mówisz – zobaczymy jak będzie dalej :)
Baronowa Znaks
18.02.2018 21:15 Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Póki co seria nie próbuje zbytnio komplikować sytuacji.
To raczej typ historii, który kończy się twardym zderzeniem z rzeczywistością
Słuszne uwagi. Co do moich wcześniejszych słów – nie o pikanterię mi chodziło, tylko o uczucie. Tak sobie myślę, że menadżer może mimo wszystko zauroczyć się tą dziewczyną. Co nie oznacza, że będzie z tego związek – stawiam raczej na dramę wynikającą z zagubienia obojga bohaterów (takiego ogólnego, w życiu – nie tylko w uczuciach) i smutku związanego z przemijaniem, minioną młodością (menadżer) czy niespełnionymi marzeniami (Akira). A zresztą… nie ma co gdybać, lepiej czekać na kolejne odcinki. ;p
A
Saarverok
25.01.2018 22:56 3 ep
Dobra, chyba jednak nie dropnę. Anime mnie do siebie przekonało wszystkimi możliwymi aspektami. Grafika nietypowa, ale staranna, ujęcia trochę statyczne, ale SoL na tym w zasadzie polega, motyw kontuzji głównej bohaterki rozegrany bez dramy, ale jednak mnie ruszył, a wisienką na torcie jest wysumblimowany humor – bez powtarzających się gagów, nieporozumień etc. Podejrzewam, że ostatecznie obróci się to wszystko na różnicach pokoleniowych, ale póki co treść podaje się widzowi w nienachalny sposób, a co za tym idzie, ogląda się naprawdę przyjemnie.
Tachibana szybko wypaliła ze swoim kliknij: ukryte „lubię cię” – spodziewałem się, że gdzieś dopiero pod koniec, jeśli w ogóle. Reakcja oczywiście przewidywalna ale cieszy mnie, że pojawiają się też konkretniejsze sceny, a nie tylko wzdychania. Wzrosły moje oczekiwania względem tej serii.
Dżizas jak ja żałuję, że nie poczekałem na ending już po pierwszym odcinku; utwór naprawdę pierwsza klasa, coś pięknego.
A
Saarverok
17.01.2018 21:20
Mnie bawią takie romansiki. Oczywiście klasycznie podryw nietypowy, kliknij: ukryte bo na kawę, mordercze spojrzenia czy kliknij: ukryte wąchanie koszul. I slenderowa główna bohaterka, aż się prosi, żeby gdzieś pod koniec okazała się yandere i wypatroszyła załogę kawiarenki tępym tasakiem rzeźnickim :D Taka mała fantazja, ojjjj, tak.
Fanem raczej nie będę, z reguły na sezon staram się targnąć jak najwięcej wychodzących produkcji, po czym z braku czasu ograniczam się do 4‑5. I istnieje spora szansa, że to nie będzie jedna z tych produkcji. No nic, jestem ciekaw po kolejnym odcinku, bo tu została nam mocno nakreślona scena i rzut na poszczególne postacie. Pozostaje pytanie, co na tej scenie się będzie działo, a tego dowiem się za jakiś tydzień :)
A
Easnadh
12.01.2018 21:30 Niekoniecznie tego oczekiwałam
Przez niezwykle klimatyczną piosenkę Aimer w trailerach spodziewałam się czegoś bardziej… melancholijnego? Czegoś, co miałoby w sobie magię podobną np. do tej w „Kotonoha no Niwa”.
A tymczasem… Główna bohaterka zła nie jest – ma potencjał, ale zniechęciła mnie do siebie tym fochem i gniewem na wieść o tym, że manager ma dzieciaka (ergo jest żonaty) – no kurde, miał trwać w celibacie i stanie kawalerskim aż do spotkania z nią czy jak ona to sobie wyobrażała? Sam manager zaś to ciapcia (a liczyłam na kogoś w typie panów z „Ristorante Paradiso”). Okej, mężczyźni w średnim wieku, który okazjonalnie są trochę ciapciowaci, są uroczy, ale akurat ta jednostka na danym etapie anime jest kreowana na za dużą ciapcię. Zgadzam się z babiszczem o żabich ustach: pewnie dlatego żona go zostawiła.
Mam nadzieję, że to tylko takie wrażenie, kiedy ledwo co poznałam postaci – na razie jeszcze daję anime szansę, bo tematyka mi się podoba, a bohaterowie może mnie do siebie przekonają.
Slova
21.01.2018 11:07 Re: Niekoniecznie tego oczekiwałam
Czegoś, co miałoby w sobie magię podobną np. do tej w „Kotonoha no Niwa”.
O jak ja dziękuję, że nie ma.
Główna bohaterka jest urocza w swojej naiwności wobec świata.
Easnadh
21.01.2018 11:16 Re: Niekoniecznie tego oczekiwałam
W pierwszym odcinku była irytująca, a nie urocza.
W drugim jest już lepiej. Ale tenchou nadal wkurza.
Slova
21.01.2018 12:14 Re: Niekoniecznie tego oczekiwałam
No niestety, gdyby nie wkurzał, to by nie wychowywał dziecka samotnie.
O matko, z tego zdecydowanie coś będzie! Po pierwsze – seria ma klimat typowy raczej dla starszych tytułów. Widać to zwłaszcza po gagach i zachowaniu postaci. A jak się do tego doda śliczną grafikę, to wiadomo, że źle nie będzie.
Poza tym widać tutaj zupełnie inne podejście do kwestii ewentualnego romansu, zdecydowanie bardziej dojrzałe, niż zazwyczaj. Bo w końcu niby tematyka na pierwszy rzut oka wydaje się naciągana (nastolatka zakochana w starszym mężczyźnie), ale przecież to nie jest nierealne. Widać też, że Akira ma znacznie dojrzalsze podejście niż jej rówieśnice, choć wciąż to tylko nastolatka. I to również jasno pokazano!
Inna sprawa, że tu wcale nie musi być żadnego romansu – jeśli skończy bez niego, to jak najbardziej będzie udany tytuł, z rodzaju tych po prostu o dojrzewaniu. Zatem możliwości na rozwój mają dużo, a co jedna to ciekawsza.
Menadżer to taki typowy pocieszny facet. Jakoś sobie w życiu radzi, ale nie wyróżnia się zanadto w niczym. W ogóle to nie mogli mu lepiej dobrać seiyuu – cały czas jak go słyszę, to mi się Mutta przypomina, co też idealnie pasuje do jego charakteru. Nie jest może tak zakręcony, ale też taki no… pocieszny. xd
Szczerze? 1 odcinek rozbudził mój apetyt na ten tytuł. Zapowiadają się tutaj jedne z ciekawszych okruszków z ostatnich lat. Nietypowa tematyka, interesujące postaci, śliczna grafika i ten spokojny, nastrojowy klimat. Oj, oby to się udało, bo nie wybaczę, jak to zepsują!
Miałam pewne obawy dotyczące tej serii, ale 1 odcinek rozwiał je wszystkie. Dojrzałe, realistyczne okruszki to taka rzadkość, że każde jedne należy traktować jak małe perełki. Wietrzę tu mały klejnocik.^^
Manga ma dość specyficzny klimat, który jak na razie został całkiem dobrze oddany w anime (przynajmniej w pierwszym odcinku). Wielu może odstraszyć zarys fabularny, sama w sumie nigdy nie byłam fanką motywu „nastolatka kocha dorosłego faceta” (nadal mam rysę po kliknij: ukryte Usagi Drop), ale tutaj historia jest opowiedziana w trochę inny sposób, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. IMO ci, co lubią okruchy życia powinni dać tej serii szansę.
Dziwna kreska, trudno się przyzwyczaić. Z jednej strony występują bardzo przeciętne postacie drugo i trzecioplanowe, z drugiej strony mamy błyszczącą się Akirę lub bardzo „naturalną” Harukę… niewygodny kontrast(zwłaszcza żabie usta koleżanki z pracy Akiry).
Menadżera podkłada mój ulubiony seiyu i zazwyczaj dostaje fajne role albo przynajmniej jego głos dobrze się komponuje z postacią ale tutaj jakoś go nie czuję; da się do niego przyzwyczaić, jednak brzmi nienaturalnie.
Bardzo podobało mi się kliknij: ukryte ponowne spojrzenie Akiry, kiedy dowiedziała się, że menadżer jest rozwodnikiem :D Takie „YES! Znowu dostępny!”. Takie lekkie gagi można docenić.
Tak poza tym zapowiada się na przeciętne okruchy życia, romansu na razie nie było zbyt wiele i jakoś mam wrażenie, że skończy się na statusie quo, choć wolałbym, aby było inaczej(nawet patrząc pod kątem różnicy wieku – w końcu to romans, ponoć).
Po 12 odcinkach
Supcio
Klimatyczna, nastrojowa i bardzo, bardzo realistyczna seria.
Bohaterka niespotykanie realna we wszystkim.
A grafika jej koleżanki z klubu lekkoatletycznego… Jedna z najładniejszych żeńskich postaci w anime
Re: Supcio
Re: Supcio
Re: Supcio
W Polsce 16letnia kobieta może już legalnie wziąć ślub
Re: Supcio
Nie każdy mierzy drugiego człowieka ilością zmarszczek i metryką.
Niektórych interesuje przede wszystkim to co w środku.
Nie metryka, nie ilość kasy na koncie i nie marka samochodu..
Re: Supcio
Co do dysfunkcji to raczej nie ma wątpliwości, wskazuje na to bezkrytyczne zauroczenie zaniedbanym, starszym facetem z dzieckiem, który dla jej koleżanki z pracy zwyczajnie śmierdzi, pewnie potem i papierosami (1 odcinek), ewidentnie w typie ojca. Nie ma tu mowy o żadnym wewnętrznym pięknie, wiem, że potem chyba okazuje się pisarzem, ale w 1 odcinku Tachibana o tym nie wie. Nie jest to raczej ten typ dojrzałego faceta, który faktycznie czasem się nastolatkom podoba (Daniel Craig? :) ).
O ile kompleks Elektry jest normą w przypadku dzieci, to już na pewno nie 17‑latki, w tym wieku traktowane jest to jako zaburzenie psychiczne. Cytuję za jednym z medycznych portali: „Wyidealizowany obraz ojca może również skutkować tym, że żaden z rówieśników nie będzie w stanie sprostać oczekiwaniom kobiety. W efekcie może ona szukać znacznie starszego partnera – jest to jeden z objawów kompleksu Elektry w dorosłym życiu. Kobiety, które dostrzegły u siebie ten problem, powinny rozpocząć terapię psychologiczną”. Pasuje idealnie do głównej bohaterki.
Tachibana jest dla mnie całkiem w porządku, wejście w dorosłe życie z kompleksem Elektry jest z reguły winą rodziców. Natomiast kierownik mnie irytuje, sądząc po komentarzach nie tylko mnie.
Oczywiście to tylko film, ale ostatnio polubiłem też okruchy (trochę mi się poszerzają horyzonty :) ). Żałuję tylko, że tak to rozegrali…
Re: Supcio
No i nie pamiętam, czy było tu coś, że tak jest podobny do ojca.
Po prostu niektóre dziewczyny /kobiety dojrzewają psychicznie dużo wcześniej i równolatków postrzegają jako dzieci, a nie jako mężczyzn.
Bywa też podobnie w drugą stronę.
Tylko to zazwyczaj kobiecie przypisuje się jakiś kompleks, bo już mężczyznę najwyżej posądza się tylko o chęć dojrzałego zaspokojenia potrzeb fizycznych.
Jak widzę niektórych poważnych 20 latków i niedojrzałych 40 latków obu płci to granice się czasem zacierają.
Re: Supcio
Re: Supcio
Re: Supcio
Re: Supcio
Czyli prawo dopuszcza, że ktoś (kobieta) w tym wieku jest dorosłą.
Mężczyzna musi mieć 21 by bez zgody sądu móc wziąć ślub, a przecież już jest pelnoletni (czytaj:dorosły i ponosi wszelkie skutki działań niezgodnych z prawem) to drugie już zresztą po ukończeniu 17 lat.
A bierne prawo wyborcze?
Itp
To wszystko są granice w pewien sposób umowne.
Nie rozumiem stawiania tego typu granic (metryka) gdy nie chodzi o związek z dzieckiem.
Od kiedy to tylko równolatkowie powinni się wiązać?
Właśnie wśród równolatków jest najwięcej rozwodów…
Re: Supcio
Omawiane dzieło może być ciekawe jako fikcja literacka, może się podobać a nawet kogoś wzruszyć, ale próbujesz tutaj tłumaczyć człowiekowi, że nie ma prawda wyrażać obiekcji, bo ah miłość jest ślepa~.
Re: Supcio
Sprostowałam jedynie, że kobieta/dziewczyna w wieku bohaterki może zawrzeć związek małżeński. Przynajmniej w Polsce.
Tak, czy inaczej nie rozumiem idei przypisywania jakichkolwiek „dysfunkcyjności” dziewczynie po 16tym roku życia, chcącej wejść w związek z mężczyzną, a nie z chłopcem.
Re: Supcio
Re: Supcio
Tak na zakończenie, gorąco polecam miłosniom nieśpiesznych, sennych i świetni narysowanych okruchów życia.
Nie mam co strzępić języka, skoro ktoś tu napisał kwintesencję tej serii.
Przypomina mi się ona za każdym razem, gdy odsłuchuję opening kliknij: ukryte np [link]
lub ending
Swoją drogą ending wolę w tej wersji instrumentalnej:
Koi wa Ameagari no You ni ED – Ref:rain (Aimer) Fingerstyle Guitar Cover
Ewentualnie jakieś English covers ale nie znalazłam jeszcze tego „idealnego”
A fabuła? No nie wiem
Wiem, że zakończenie jest kliknij: ukryte otwarte i jeszcze wiele się może zdarzyć, ale jak dla mnie historia mogłaby się zakończyć w tym miejscu; wolę sobie wyobrażać, że za jakiś czas Tachibana pojedzie na olimpiadę, Kondo zdobędzie nagrodę im. Akutagawy i oboje będą wspominać te wydarzenia jako punkt przełomowy w karierze (tak, nie znam pierwowzoru, więc nie wiem czy było tam coś więcej)...
Lekki zawód
No i bardzo ładne zakończenie. kliknij: ukryte Otwarte, jak można było się spodziewać ale mnie seria do siebie przekonała i faktycznie mam ochotę sięgnąć po mangę.
Mocne 7/10, zdecydowanie zasługuje na taką ocenę. Warto obejrzeć.
Wrażenia po pięciu odcinkach
Natomiast za znaczącą wadę uznaję nudne otoczenie protagonistów. Koleżanki Haruhi są idealne bezpłciowe, a osoby pracujące w restauracji – schematyczne, sklejone z paru cech. Odnoszę wrażenie, że nie wnoszą wiele do fabuły poza komediowymi gagami, tzn. nie wpływają praktycznie w ogóle na główną parę albo ich relację. Choćby wielbiciel Haruhi – póki co, jego rola zakończyła się na tym, że kliknij: ukryte potłukł kilka talerzy i stał się pretekstem, by Tenchou (?) zapytał nastolatkę, czy kolega jest jej chłopakiem. Trochę za mało, by w sensowny sposób uzasadnić, czemu autorka wprowadziła go w środowisko restauracyjne. Ale może jego rola z czasem nabierze znaczenia.
Brakuje mi charakternego otoczenia, które bardziej oddałoby różnice między główną parą. Na przykład kliknij: ukryte kobiet w wieku zbliżonym do czterdziestki, albo poważnych kandydatów do serca nastolatki, którzy mogliby zasiać w niej ziarno wątpliwości co do tego, czego pragnie. Na razie konkurencja wśród młodzików jest kiepska.
Mam nadzieję, że seria utrzyma dotychczasowy poziom. Póki co, elementy komediowe ładnie przeplatają się z tymi poważniejszymi.
Z jednej strony, wszystko zdaje się być realistyczne (cały proces zbliżania się do siebie dwojga początkowo obcych sobie ludzi), z drugiej – jakoś nie do końca wierzę w postać menadżera… Samotny facet w wieku 45 lat, sympatyczny i niedojrzały, chłopięcy, a jednocześnie trzymający zdrowy dystans i nie chcący wykorzystać młodej pięknej dziewczyny, która tak się do niego klei i jest nim ogromnie zafascynowana? Toż to rzadkość :)
Przez cały dotychczasowy seans chodziła mi po głowie uporczywa myśl: co z ojcem Haruhi? kliknij: ukryte Zwykle nie przywiązuję w anime wagi do najbliższej rodziny głównych bohaterów (można przywyknąć, że w 99% przypadkach nie ma czasu antenowego), ale w tym przypadku kłuje mnie w oczy zlekceważenie tego wątku. Nie jestem uprzedzona do związków z dużą różnicą wieku, niemniej mam nadzieję, że autorka pierwowzoru spojrzała na sprawę wieloaspektowo i przedstawi również spojrzenie rodziców nastolatki na tę relację. Nie każdemu ojcu spodobałoby się to, że jego rówieśnik to partner córki.
Czemu dojrzała ponad wiek (sprawia takie wrażenie) licealistka nie rozważa konsekwencji takiego związku? Czy jeśli będą razem, to odbiorca powinien uznać to za happy end? Miłość miłością, ale rozsądek przede wszystkim! Sytuacja Tauchiego i to, w co może wplątać się dziewczyna w tak młodym wieku nie prezentuje się korzystnie dla niej…
Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Burza hormonów. Ponadto jest bardzo naiwna. Jest cicha i skryta ale dojrzałość to raczej nie jest cecha dominująca Akiry, jeśli w ogóle można się jej gdzieś dopatrzeć.
Nie sądzę, jest to raczej typ historii, który kończy się twardym zderzeniem z rzeczywistością. Słodko‑gorzki klimat jest mocną podstawą do takiego finału, imho.
Prawidłowo, cała reszta bohaterów jest tylko tłem do historii i podkreśleniem kontrastu relacji pomiędzy pracownikami, a Akirą/menadżerem.
Raczej zdrowy rozsądek. Każdy normalny facet przy tak wielkiej różnicy wieku utrzymuje odpowiedni dystans i z automatu nie widzi w takiej dziewczynie „kobiety”(co najwyżej zatrzymuje się na poziomie fantazji) – jak sam wspominał, mógłby być jej ojcem i prędzej taki scenariusz byłby realny, niż oboje chodzący za rączkę. Tj. oczywiście w przypadku dojrzałych emocjonalnie mężczyzn, którzy mają jakieś poczucie moralności – inni faktycznie mogliby wykorzystać taką sytuację ale wtedy mielibyśmy hentai, a nie romans :)
Tak poza tym całość jest na podstawie nadal wydawanej mangi, która obecnie liczy sobie 9 tomów, więc tak naprawdę mamy okazję tylko „liznąć” całą historię.
Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Nie zmienia to faktu, że otoczenie mogłoby być ciekawsze i albo lepiej podkreślać ten kontrast (nie tylko w sposób powierzchowny, jedynie poprzez swoje infantylne zachowania/wygląd). Marnowany potencjał – przynajmniej takie są moje odczucia. Ewentualnie może ktoś jeszcze zauważy, co się kroi między 17‑latką a menadżerem i zrobi się trochę ciekawiej. Przydałby się w tym teamie bardziej spostrzegawczy pracownik, który wniósłby coś wartościowego do serii, a nie tylko żarty, okrzyki i piski. Przynajmniej takie są moje odczucia…
Zgadzam się. Takie rozwiązanie wątku współgrałoby z klimatem tej anime i też go oczekiwałam, ale… piąty odcinek zdaje się preludium do poważniejszej uczuciowej relacji między bohaterami. kliknij: ukryte Robi się z tego taka ,,zabawa w dom”: dziewczyna odwiedza Tenchou w mieszkaniu, opiekuje się jego synkiem, a potem jeszcze akcja z prześwitującym stanikiem i ubieraniem jego koszuli… Może to tylko niewinne aluzje mające podkreślić ,,niezręczności”? Zobaczymy, jak to się dalej potoczy.
Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Oglądamy aby na pewno tę samą serię? :) kliknij: ukryte Przecież jeden z pracowników zauważył zaloty Akiry i próbował wyperswadować jej ten cały niemający przyszłości związek.
Na większą pikanterię myślę, że to zbyt lekka seria. Zapewne po drodze będą pojawiać się osoby pokroju Ryousuke Kase, może nawet w pewnym momencie jej matka się skapnie, że coś jest nie tak ale nie będzie to raczej żaden bardziej skomplikowany wątek. Póki co seria nie próbuje zbytnio komplikować sytuacji.
Mogłoby. Z drugiej strony czuć z jej wizji restauracji taką „rodzinną” i naturalną(może nawet trochę nudną ale mimo wszystko) atmosferę – podejrzewam więc, że jakiś tam research zrobiła lub może kiedyś nawet pracowała w podobnej restauracji. Reszta może też być winą adaptacji – ciężko mi powiedzieć, bo pierwowzoru nie widziałem. Jeśli w mandze charakterystyki były takie proste i powierzchowne, to też bym się nie zdziwił – Jun Mayuzuki(twórczyni oryginału) to stosunkowo świeża mangaka i może jej brakować doświadczenia.
Nie mniej tak jak mówisz – zobaczymy jak będzie dalej :)
Re: Wrażenia po pięciu odcinkach
Słuszne uwagi. Co do moich wcześniejszych słów – nie o pikanterię mi chodziło, tylko o uczucie. Tak sobie myślę, że menadżer może mimo wszystko zauroczyć się tą dziewczyną. Co nie oznacza, że będzie z tego związek – stawiam raczej na dramę wynikającą z zagubienia obojga bohaterów (takiego ogólnego, w życiu – nie tylko w uczuciach) i smutku związanego z przemijaniem, minioną młodością (menadżer) czy niespełnionymi marzeniami (Akira). A zresztą… nie ma co gdybać, lepiej czekać na kolejne odcinki. ;p
3 ep
2 ep
Dżizas jak ja żałuję, że nie poczekałem na ending już po pierwszym odcinku; utwór naprawdę pierwsza klasa, coś pięknego.
Fanem raczej nie będę, z reguły na sezon staram się targnąć jak najwięcej wychodzących produkcji, po czym z braku czasu ograniczam się do 4‑5. I istnieje spora szansa, że to nie będzie jedna z tych produkcji. No nic, jestem ciekaw po kolejnym odcinku, bo tu została nam mocno nakreślona scena i rzut na poszczególne postacie. Pozostaje pytanie, co na tej scenie się będzie działo, a tego dowiem się za jakiś tydzień :)
Niekoniecznie tego oczekiwałam
A tymczasem… Główna bohaterka zła nie jest – ma potencjał, ale zniechęciła mnie do siebie tym fochem i gniewem na wieść o tym, że manager ma dzieciaka (ergo jest żonaty) – no kurde, miał trwać w celibacie i stanie kawalerskim aż do spotkania z nią czy jak ona to sobie wyobrażała? Sam manager zaś to ciapcia (a liczyłam na kogoś w typie panów z „Ristorante Paradiso”). Okej, mężczyźni w średnim wieku, który okazjonalnie są trochę ciapciowaci, są uroczy, ale akurat ta jednostka na danym etapie anime jest kreowana na za dużą ciapcię. Zgadzam się z babiszczem o żabich ustach: pewnie dlatego żona go zostawiła.
Mam nadzieję, że to tylko takie wrażenie, kiedy ledwo co poznałam postaci – na razie jeszcze daję anime szansę, bo tematyka mi się podoba, a bohaterowie może mnie do siebie przekonają.
Re: Niekoniecznie tego oczekiwałam
O jak ja dziękuję, że nie ma.
Główna bohaterka jest urocza w swojej naiwności wobec świata.
Re: Niekoniecznie tego oczekiwałam
W drugim jest już lepiej. Ale tenchou nadal wkurza.
Re: Niekoniecznie tego oczekiwałam
Po 1 epku
Poza tym widać tutaj zupełnie inne podejście do kwestii ewentualnego romansu, zdecydowanie bardziej dojrzałe, niż zazwyczaj. Bo w końcu niby tematyka na pierwszy rzut oka wydaje się naciągana (nastolatka zakochana w starszym mężczyźnie), ale przecież to nie jest nierealne. Widać też, że Akira ma znacznie dojrzalsze podejście niż jej rówieśnice, choć wciąż to tylko nastolatka. I to również jasno pokazano!
Inna sprawa, że tu wcale nie musi być żadnego romansu – jeśli skończy bez niego, to jak najbardziej będzie udany tytuł, z rodzaju tych po prostu o dojrzewaniu. Zatem możliwości na rozwój mają dużo, a co jedna to ciekawsza.
Menadżer to taki typowy pocieszny facet. Jakoś sobie w życiu radzi, ale nie wyróżnia się zanadto w niczym. W ogóle to nie mogli mu lepiej dobrać seiyuu – cały czas jak go słyszę, to mi się Mutta przypomina, co też idealnie pasuje do jego charakteru. Nie jest może tak zakręcony, ale też taki no… pocieszny. xd
Szczerze? 1 odcinek rozbudził mój apetyt na ten tytuł. Zapowiadają się tutaj jedne z ciekawszych okruszków z ostatnich lat. Nietypowa tematyka, interesujące postaci, śliczna grafika i ten spokojny, nastrojowy klimat. Oj, oby to się udało, bo nie wybaczę, jak to zepsują!
Miałam pewne obawy dotyczące tej serii, ale 1 odcinek rozwiał je wszystkie. Dojrzałe, realistyczne okruszki to taka rzadkość, że każde jedne należy traktować jak małe perełki. Wietrzę tu mały klejnocik.^^
Menadżera podkłada mój ulubiony seiyu i zazwyczaj dostaje fajne role albo przynajmniej jego głos dobrze się komponuje z postacią ale tutaj jakoś go nie czuję; da się do niego przyzwyczaić, jednak brzmi nienaturalnie.
Bardzo podobało mi się kliknij: ukryte ponowne spojrzenie Akiry, kiedy dowiedziała się, że menadżer jest rozwodnikiem :D Takie „YES! Znowu dostępny!”. Takie lekkie gagi można docenić.
Tak poza tym zapowiada się na przeciętne okruchy życia, romansu na razie nie było zbyt wiele i jakoś mam wrażenie, że skończy się na statusie quo, choć wolałbym, aby było inaczej(nawet patrząc pod kątem różnicy wieku – w końcu to romans, ponoć).