x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
- opening – świetnie skomponowany i zaśpiewany
- różnorodność min jakie robią postacie – zwłaszcza Kaos – przy wydawaniu dźwięków i jęków
Cute girls doing cute things done right.
Nie ma tu nic niezwykłego ani odkrywczego, ale sporo dobrej zabawy i ciepła w dobrej oprawie technicznej.
Dziwne, i trochę szkoda, że tak niewiele osób zdaje się oglądać to anime.
Re: Cute girls doing cute things done right.
Ukrywamy się, ale jest nas legion :)
~ababababa
Re: Cute girls doing cute things done right.
Gdyż mam wrażenie, że ten sezon jest jakoś wybitnie „przemilczany” (zwłaszcza na tanukach). Komentarzy jak na lekarstwo, a przecież mamy „kontynuacje” Steins Gate, Boku no Hero Academia, Shokugeki no Souma, Full Metal Panic, Legend of the Galactic Heroes, Kapitana Tsubasy, High School DxD, Sword Art Online, Lupin, Gundam, Major, Wixoss czyli serii naprawdę porządnych lub przynajmniej popularnych, do tego kilka przyjemnych nowych anime więc pytam się: O co chodzi? Czy coś mi umknęło?
Nie przypominam sobie sezonu z tyloma tak głośnymi tytułami, a tutaj cisza. Jakieś embargo na komentarze? Unijne limity? Czy może to wina nowej polityki prywatności?
Re: Cute girls doing cute things done right.
A odnośnie Comic Girls:
Ep. 11
kliknij: ukryte Nareszcie nasze uosobienie porażki wróciło z tarczą ze spotkania z edytorką :D Swoją drogą gdzie one teraz będą mieszkać? Bo chyba nie zmienią szkoły tylko dlatego, że akademik im likwidują?
Re: Cute girls doing cute things done right.
Po czym kolejna myśl, że prawdopodobnie byłoby to niemożliwe gdyż w decydującym momencie sznur prawdopodobnie by się urwał.
Re: Cute girls doing cute things done right.
kliknij: ukryte A teraz czekamy na nowy sezon Overlorda i przede wszystkim Made in Abyss (he he)
Re: Cute girls doing cute things done right.
P.S. A jeśli chodzi o ten sezon, to zdecydowanie nic nie pobije Hisomaso – serii, robionej z taką pasją, z takim pomysłem dawno nie widziałam. Do tego bezpardonowe Hinamatsuri, do którego nie byłam początkowo przekonana, ale które jest genialne. Wotakoi mnie natomiast mocno zawodzi. Byłam mocno napalona na ten tytuł, początkowe odcinki wyszły spoko, ale teraz mam wrażenie, nie ma pomysłu co z tym zrobić. Trochę kręcą się w kółko, a mają przecież cudowny potencjał na topową obyczajówkę.
Re: Cute girls doing cute things done right.
- jest świadoma swojego mniejszego talentu w stosunku do reszty,
- jest skromna ogólnie (a przesadnie skromna tylko w humorystycznym ujęciu),
- nie obwinia całego świata o to że jej nie wychodzi (w przeciwieństwie np. do Tomoko z Watamote),
- nie wyżywa się na innych gdy jej nie wychodzi (w przeciwieństwie np. do Taigi z Toradora),
- próbuje w „inny” sposób gdy jej nie wychodzi,
- jej reakcje i „samoznęcanie się” są świetnie pokazane
Jeśli postać Kaos jest dla Ciebie uosobieniem wszystkiego złego w moe dziewczynkach to powinnaś się cieszyć, że jej nie wychodzi, a poza tym jest tylko jedną z czterech głównych bohaterek, a tamte już takie nie są.
Tutaj nie ma przesłodzenia i ciągłego, wzajemnego lizania się po… nekomimi jak np. w Hinako Note
Hisomaso i Hinamatsuri odrzuciły mnie na starcie założeniami, na dodatek w przypadku Hisomaso – CGDCT x Bones x Mari Okada = rzeczy, które zapowiadały, że raczej mi się nie spodoba, ale może spróbuje się jeszcze za nie zabrać. Nie lubię „szalonych” slice‑of‑life.
Normalne postaci, zwyczajne działania pokazane w ciekawy lub śmieszny sposób – tak; udziwniane postaci i wymyślne czynności (szczególnie na zasadzie, „bo tak”) – nie bardzo.
Re: Cute girls doing cute things done right.
Owszem, zgadzam się, że seria jest znacznie lepsza w kreacjach postaci, niż takie Hinako Note, ale to akurat trochę zbyt mało. Tamten tytuł należy akurat do jednych z gorszych w tym gatunku, więc trochę słabo do niego porównywać. Z drugiej strony skali mamy przecież takie serie, jak Yuru Camp, YoriMoi, czy z bardziej klasyczno‑słodkich rzeczy GochiUsa, że nie wspomnę o takim NNB. Powiedziałabym, że reszta postaci Comic Girls jest gdzieś tak na poziomie New Game albo Kinmoza, tylko właśnie Chaos ciągnie to mocno w dół. Naprawdę przez pierwsze 3‑4 odcinki mi to tak nie przeszkadzało, ale im dalej, tym robi się to coraz bardziej męczące.
Hm… ale przecież Hisomaso nie ma kompletnie nic z CGDCT. Ale tak… całkiem zero. Inna sprawa, że to bardziej jednak komedia niż okruszki, na dodatek naprawdę przemyślana. Naprawdę warto spróbować, no chyba, że naprawdę lubisz tylko takie zwyczajne okruszki, bez żadnych udziwnień.
Re: Cute girls doing cute things done right.
Mimo wad nie mam problemu z oglądaniem Comic Girls.
Hinamatsuri jest świetne, a odcinki z Hitomi to w ogóle mistrzostwo. Wotakoi szczytowy moment miało w 3 odcinku – mam nadzieję, że chociaż ostatni odcinek się do niego zbliży.
Re: Cute girls doing cute things done right.
Z przytoczonych okruszkowych CGDCT przez Kysz tytułów:
NNB to top gatunku 9/10 – chyba tylko Shirobako i może Hibike Euphonium są ciut lepsze, ale to trochy inny typ okruszków;
New Game, YoriMoi i Comic Girls około pół oceny niżej;
Yuru Camp (niestety za bardzo Rin + reszta i trochę monotonne jak na mój gust – 8/10) – z podobnej tematyki bardziej mi się podobało Yama no Susume.
GochiUsa i Kiniro Mosaic – dopiero przede mną jak znajdę czas.
A tak z innej beczki to czy tylko u mnie jest tak, że widzę komentarze dopiero około 2 godziny po ich opublikowaniu na stronie (nieważne czy pisane przeze mnie czy przez innych)?
Re: Cute girls doing cute things done right.
Re: Cute girls doing cute things done right.
Re: Cute girls doing cute things done right.
Re: Cute girls doing cute things done right.
Re: Cute girls doing cute things done right.
Zarówno Comic Girls jak i Hinamatsuri były super i rzeczywiście w pierwszym więcej okruszków w drugim dominowała komedia. Ciężko mi powiedzieć, które lepsze. Chyba jednak Hinamatsuri. Obie jak dla mnie 9/10. Wotakoi i Hisomaso 8/10.
Zgadzam się, że motywy z Hitomi i Anzu dużo lepiej się oglądało niż z Hiną, ale wszystko się łączyło z Hiną.
Porażka jako medium do naszego człowieczeństwa
Temat komentarza jest jednak specyficzny i to dlatego, że przez cały pierwszy odcinek nie mogłem się powstrzymać od myślenia na temat motywu porażki.
Wiele klasycznych filmów zaczyna się od pokazania bohatera w swego rodzaju dołku. Coś się nie układa, ktoś się z kimś pokłócił itd. Powód jest w sumie prosty, gdyż ludziom bardzo łatwo utożsamić się z tymi uczuciami. Życie do prostych nie należy, a poczucie zawodu, zażenowania zawsze mocno w nas rezonują. Porażka jest też ekscytująca, to jest wyzwanie, obietnica zmiany. Jest to też pokaz silnej woli gdy ktoś się nie łamie i kochamy kibicować takim osobom. Jest też inny aspekt porażki, jak chociażby humor fizyczny i cierpienie. Bawi nas to najczęściej, gdyż największe klasyki komedii są oparte na porażce.
Porażka to potężny motyw.
W każdym razie wracając do tego anime. Główna bohaterka to jest przeuroczy moeblob, którego cierpienie i ciągła niekompetencja wprowadziła mnie w niesamowicie dobry i pozytywny nastrój. Anime nie jest sadystyczne i nie znęca się nad nią… faktycznie wiele postaci jest nastawione wobec niej pozytywnie, jednak życie daje bidulce w kość. I jej reakcje na ciągłe ciosy jest wspaniała. Animacja jest żywa, emocje buzują. Dobra, prosta i w miarę uniwersalna komedia.
Tak naprawdę w pewnym sensie każda postać gdzieś ma fatalną wadę i co ciekawe uzupełniają się. Krótko mówiąc dają radę, mają swoje gagi i pasują. Szczerze mówiąc zaryzykuje stwierdzenie, że bardzo mi to wszystko przypomina konosubę. Nie mówię, że to jest to tak samo dobra komedia, ale w pewnym sensie obrały te serie tą samą drogę do serca komedii.
Według mnie jest nieźle. Nadal jest to seria o uroczych dziewczynkach, a nie czysta komedia… lecz ma to potencjał by być wyśmienitą wariacją. Mnie pierwszy odcinek całkiem rozbawił i czekam na więcej.