x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Na necie można znaleźć kolejne 12 odcinków. Wszystkie jak dotąd trzymają poziom albo nawet przewyższają pierwowzór.
Przede wszystkim poprawiona szata graficzna, nieco zmodyfikowane projekty postaci które są całkiem ładne (kircheis wypadł tu o wiele lepiej). No i bardzo fajne animacje 3D. Jak bardzo nie lubię takich w anime, tak tutaj wyglądają bardzo dobrze, bitwy wyglądają wyśmienicie. Okręty wojenne wyglądają po prostu majestatycznie. Muzyka epicka, chociaż mimo że brakuje mi tu jeszcze kilku utworów tak myślę że w następnych seriach nadrobią. kliknij: ukryte Scena pod koniec 3 odcinku kiedy kircheis prosi reinherda o podbicie kosmosu z tą muzyką wyszła EPICKO
No i reżyserka jakoś tak lepiej wyszła. Pierwowzór oglądałem gdzieś 5 lat temu, ale wydaje mi się że tutaj pozbawiono się niektórych niepotrzebnych scen. Akcja toczy się jakoś dynamiczniej. Ilość odcinków pewnie będzie zbliżona więc to nie tak że okroili część fabuły, po prostu wszystko płynniej idzie.
Warmupek
10.06.2020 09:02 Re: Jest już "Druga" seria
I jeszcze jedna sprawa. Nic tu nie ucięli jak to grisznak napisał w recenzji. kliknij: ukryte Upadek dynastii goldenbaum w pierwowzorze wypada na 23 odcinek serii. W remaku ten sam odcinek jest w 24 odcinku. To niezły recenzent xd
A
Xaven
28.05.2020 23:28 Nowa perełka starego odkurzacza.
Świeżo po obejrzeniu oryginału wziąłem się za remake lub też „The New Thesis” – kto jak woli w nazewnictwie. Przez to nie wzbudzają we mnie emocje nostalgii ani sentymentalizmu względem starej wersji, bo lecę jedno za drugim. I muszę przyznać, że ta odsłona jest wykonana świetnie. W moim nieskromny zdaniu: jest LEPSZA od pierwowzoru. Pacing, grafika, audio, historia (chociaż ta sama to jednak spójniejsza przez lepsza reżyserkę) wszystko tak jak ma być.
Bo taaaak, oryginalna seria jest dla mnie perełką – mimo że nie przepadam za space operami samymi w sobie.
Jak dla mnie Production I.G. poradził sobie naprawdę dobrze – zwłaszcza w świetle tych wszystkich ostatnich prób odkurzania „antyków” przez różne studia. Bo po prostu nie przekombinowali, nie chcieli stworzyć czegoś nowego i nie chcieli obcinać wątków, by upchać jak najwięcej.
Nie pamiętam, by w oryginalnej serii było aż tyle podtekstów wątków miłości między chłopcami hahahahah. Ale w sumie polityczna intryga i charyzma porywały mnie zdecydowanie bardziej, niż jakieś pełne uwielbienia spojrzenia czy poklepywanie się po ramieniu i tak dalej.
Zastosowana technika 3D nie razi po oczach! Ogromny plus. I cóż, studio bardzo dobrze wykorzystało współczesne możliwości, by przenieść na ekran te futurystyczne wizje nowoczesnej technologii – ładny cukierek, doceniam.
A że nie mogę się doczekać ciągu dalszego, to pewnie znów wezmę się za oryginalną serię hahaha…
8/10
Pierwowzorem są nowelki. Seria OVA dodawała sceny rozbudowujące wątki wielu pobocznych postaci (co w mojej opinii dobrze służyło całości i pogłębiało kreacje świata), a nowa adaptuje nowelkę bez tych dodatków.
Od razu zaznaczam, że jest to mój pierwszy kontakt z serią.
Od strony technicznej wysoki poziom, ale… ten plot armor.
Może wynika to z faktu, że w drobiazgowych seriach oczekuje więcej, swoistego realizmu (tak wiem realizm w sci‑fi to ciekawy koncept, ale w Gundamach, tych lepszych, się jakoś udaje), ale no kurcze. Ilekroć coś tak stara się naciskać na realizm, nawet w space operach, po prostu nie mogę się nie czepiać. kliknij: ukryte Dowódca mówi „wygramy, to pewne!”. No i bach jedziemy: flota „Niemców” ok 20 tys vs 12 tys. Tarcze, komunikacja? Eee tam zablokujemy. Pierwsza dywizja bach zero strat. Następne 12 tys. Potrafimy namierzać flotę wroga z odległości lat świetlnych, ale ci drudzy nie są w stanie zauważyć, że właśnie rozpieprzono ich pierwszą dywizję. Tylko jakiś młody coś tam przeczuwa, ale nikt go oczywiście nie słucha (i ten nacisk na wyższość młodych dowódców ponad starymi prykami, autor ma chyba jakieś zboczenie). Eee tam walniemy wroga, a ich pociski magicznie ominą naszą flotę. Zero strat. Jeszcze se walniemy penetrującym wszystko pociskiem i pozamiatane (to po co te tarcze?). Bach, bach i po bólu. Zero strat. No to lecim dalej… Co za stek bzdur. Ja wiem, element zaskoczenia nie takie bitwy wygrywał. Ale w warunkach polowych gdzie są różne czynniki…. Tutaj mamy teoretycznie zbliżone proporcje, klocki kontra klocki. Zapewne też podobne technologie, a oni mi z czymś takim wyjeżdżają. No chyba że „Niemcy” mają lepszą technologię? No to po co ta szopka starych pryków? Toż to wiadomo było jak się to skończy! Ale zaraz!? Oto kliknij: ukryte pojawia się młody zdolny rywal, który wykona słownie „jeden” manewr taktyczny i ku zdumieniu blondasa, że kukły w polu potrafią się jednak ruszać, dojdzie to rozbicia jego śmiałej taktyki? O nie, jak to się mogło stać!.
Archaiczne i słabe. No i jeszcze to puszczanie oczka między admirałem a jego koch… znaczy prawą ręką. Ble. Na razie drop, może dam szansę jeszcze, bo słyszałem ze fajne są tu elementy world‑buildingu. Ale do tego potrzebuje bitew przy których nie będę przewracał oczami co 5 sek…
J ♣
4.04.2018 16:38
Wszystkie wady, które wymieniłeś… występują również w starej serii ;)
Co za stek bzdur. Ja wiem, element zaskoczenia nie takie bitwy wygrywał. Ale w warunkach polowych gdzie są różne czynniki….
Akurat na ile się orientuję, seria jest mocno wzorowana stylem na bitwach morskich. I jest za to cokolwiek chwalona.
ten nacisk na wyższość młodych dowódców ponad starymi prykami, autor ma chyba jakieś zboczenie
Polecam poczytać czemu Napoleon odnosił tyle sukcesów. Podpowiedź: właśnie dokładnie z tego powodu, o którym piszesz. To nie zboczenie, to dobre odniesienie do historii.
No i jeszcze to puszczanie oczka między admirałem a jego koch… znaczy prawą ręką
Westchnienie. I dlatego faceci nie mogą rozmawiać i przyjaźnić się w niczym, bo potem wszyscy będą twierdzić, że inne pozytywne interakcje między panami niż romans istnieć nie mogą.
J ♣
4.04.2018 19:03
seria jest mocno wzorowana stylem na bitwach morskich
A zatem lepiej by było przyrównać Reinharda do admirała Nelsona, niż do Napoleona ;)
Nelson nie jest znany z tego, że przebudował całą strukturę armii awansując na najwyższe stanowiska młodych, zdolnych i szybko podejmujących decyzje ludzi. Napoleon jest.
Ja tam tylko a'propo puszczania oczka: podczas seansu tego odcinka miałam nieodparte wrażenie, że ten „element” ich przyjaźni też został „odświeżony”, to znaczy lekko przypudrowany na „potrzeby współczesnej publiki”. Co mnie absolutnie zaskoczyło, bo jednak moje mgliste wspomnienia z seansu „starej wersji” nie wskazywały aż tak wysokich wskaźników na moim gej‑rarze. Teraz są one wywindowane w kosmos ;)
Akurat na ile się orientuję, seria jest mocno wzorowana stylem na bitwach morskich. I jest za to cokolwiek chwalona.
Może później mamy już bardziej rozbudowane bitwy. Nie wiem. Ale ta w pierwszym odcinku to była jakaś parodia. Weźmy pierwszą z brzegu historyczną bitwę morską, skoro już powołujemy się na Nelsona: [link] (w angielskiej wersji więcej opisów). Manewry, taktyka, pościgi, przypadki, zwroty itd. Bitwa w serialu wyglądała jak ostrzeliwanie się pistoletami na wodę, tylko że jeden pistolet nie miał wody…
ten nacisk na wyższość młodych dowódców ponad starymi prykami, autor ma chyba jakieś zboczenie
Nie. To stary jak świat klisz: wywalmy stary beton, niech żyje młodość! Tylko jak młody popełni błąd to kto za to odpowie? Oczywiście nie twierdzę żeby nie dawać młodym szansy, ale najlepsze efekty powstają ze współpracy. A tutaj wolą pokazać, że wredne stare dziady powstrzymują postęp młodych, pięknych i ambitnych…
Westchnienie. I dlatego faceci nie mogą rozmawiać i przyjaźnić się w niczym, bo potem wszyscy będą twierdzić, że inne pozytywne interakcje między panami niż romans istnieć nie mogą.
Nie, właśnie nie o to chodzi. Chodzi mi o takie cmokanie do siebie, za przeproszeniem „włażenie w tyłek”, niekoniecznie na tle romantycznym. Bleh.
Nie. To stary jak świat klisz: wywalmy stary beton, niech żyje młodość! Tylko jak młody popełni błąd to kto za to odpowie? Oczywiście nie twierdzę żeby nie dawać młodym szansy, ale najlepsze efekty powstają ze współpracy. A tutaj wolą pokazać, że wredne stare dziady powstrzymują postęp młodych, pięknych i ambitnych…
Naprawdę polecam poczytać o marszałkach Napoleona. Bardzo dobra będzie tu pozycja A. G. Macdonell „Napoleon i jego marszałkowie”. Z której nawiasem mówiąc Łysiak zrzynał jak mógł.
Wracając jednak do tematu – „wywalenie starego betonu” przy skostniałej strukturze było niezwykle ważne, ponieważ właśnie był on skostniały i nieruchawy. System awansu wynikający w dużej mierze ze starszeństwa prowadził do sytuacji, w której dowodzili po pierwsze ludzie starzy i przez to znacznie wolniejsi i mniej śmiali w decyzjach, po drugie wcale niekoniecznie doświadczeni i utalentowani.
Napoleon poprowadził swoją szokującą kampanię w wieku (na ile pamiętam) 27 lat. LoGH jest zbudowane na tej samej zasadzie.
J ♣
7.04.2018 08:49
Bardzo dobra będzie tu pozycja A. G. Macdonell „Napoleon i jego marszałkowie”
Zacna książeczka i na pewno znana przynajmniej niektórym Japończykom, bo KOEI garściami z niej czerpało tworząc grę „L'Empereur” ^^
[link]
No i jeszcze to puszczanie oczka między admirałem a jego koch… znaczy prawą ręką.
To dlatego, że wycieli scenę z siostrzyczką Reinharda i Kircheisem.
może dam szansę jeszcze, bo słyszałem ze fajne są tu elementy world‑buildingu.
To nie wiem, czy nie lepiej będzie oglądać starą serię. W starej serii już na etapie pierwszego odcinka pojawia się world‑building, tutaj powycinali pokazanie konfliktu z innych perspektyw przez co bitwa nie robi wrażanie istotnej dla reszty świata, za to skupili się na Reinhardzie.
Podejrzewam, że reżyser może próbować skupiać się na ‘pojedynkach’ pomiędzy Reinhardem a Yangiem i robić z LoGH serię sportową, więc rozmach i world‑building sobie daruje i pokaże co najwyżej tylko tyle, ile będzie musiał.
Swoją drogą Reinhard i Kircheis mają w tej nowej wersji paskudne mordy, zwłaszcza Kircheis.
Czemu zrobili głównym bohaterom taką krzywdę na głowach? Nie mogli zrobić im normalnych fryzur jak reszcie. Poza tym jak dla mnie popisy z myśliwcami w 3d też zbędne. No i nie kontynuują dobrej tradycji z openingiem i endingiem dla poszczególnych stron. Statek w 3d nie wyglądał też dobrze gdy tłem nie był kosmos. Zarzuty miałkie? Ano miałkie.
Nie jest źle, znaczy się.
Jest już "Druga" seria
Przede wszystkim poprawiona szata graficzna, nieco zmodyfikowane projekty postaci które są całkiem ładne (kircheis wypadł tu o wiele lepiej). No i bardzo fajne animacje 3D. Jak bardzo nie lubię takich w anime, tak tutaj wyglądają bardzo dobrze, bitwy wyglądają wyśmienicie. Okręty wojenne wyglądają po prostu majestatycznie. Muzyka epicka, chociaż mimo że brakuje mi tu jeszcze kilku utworów tak myślę że w następnych seriach nadrobią. kliknij: ukryte Scena pod koniec 3 odcinku kiedy kircheis prosi reinherda o podbicie kosmosu z tą muzyką wyszła EPICKO
No i reżyserka jakoś tak lepiej wyszła. Pierwowzór oglądałem gdzieś 5 lat temu, ale wydaje mi się że tutaj pozbawiono się niektórych niepotrzebnych scen. Akcja toczy się jakoś dynamiczniej. Ilość odcinków pewnie będzie zbliżona więc to nie tak że okroili część fabuły, po prostu wszystko płynniej idzie.
Re: Jest już "Druga" seria
Nowa perełka starego odkurzacza.
Całkiem nieźle odkurzona perełka!
Jak dla mnie Production I.G. poradził sobie naprawdę dobrze – zwłaszcza w świetle tych wszystkich ostatnich prób odkurzania „antyków” przez różne studia. Bo po prostu nie przekombinowali, nie chcieli stworzyć czegoś nowego i nie chcieli obcinać wątków, by upchać jak najwięcej.
Nie pamiętam, by w oryginalnej serii było aż tyle podtekstów wątków miłości między chłopcami hahahahah. Ale w sumie polityczna intryga i charyzma porywały mnie zdecydowanie bardziej, niż jakieś pełne uwielbienia spojrzenia czy poklepywanie się po ramieniu i tak dalej.
Zastosowana technika 3D nie razi po oczach! Ogromny plus. I cóż, studio bardzo dobrze wykorzystało współczesne możliwości, by przenieść na ekran te futurystyczne wizje nowoczesnej technologii – ładny cukierek, doceniam.
A że nie mogę się doczekać ciągu dalszego, to pewnie znów wezmę się za oryginalną serię hahaha…
8/10
8/10
O co chodzi
Re: O co chodzi
Re: O co chodzi
Re: O co chodzi
Od strony technicznej wysoki poziom, ale… ten plot armor.
Może wynika to z faktu, że w drobiazgowych seriach oczekuje więcej, swoistego realizmu (tak wiem realizm w sci‑fi to ciekawy koncept, ale w Gundamach, tych lepszych, się jakoś udaje), ale no kurcze. Ilekroć coś tak stara się naciskać na realizm, nawet w space operach, po prostu nie mogę się nie czepiać. kliknij: ukryte Dowódca mówi „wygramy, to pewne!”. No i bach jedziemy: flota „Niemców” ok 20 tys vs 12 tys. Tarcze, komunikacja? Eee tam zablokujemy. Pierwsza dywizja bach zero strat. Następne 12 tys. Potrafimy namierzać flotę wroga z odległości lat świetlnych, ale ci drudzy nie są w stanie zauważyć, że właśnie rozpieprzono ich pierwszą dywizję. Tylko jakiś młody coś tam przeczuwa, ale nikt go oczywiście nie słucha (i ten nacisk na wyższość młodych dowódców ponad starymi prykami, autor ma chyba jakieś zboczenie). Eee tam walniemy wroga, a ich pociski magicznie ominą naszą flotę. Zero strat. Jeszcze se walniemy penetrującym wszystko pociskiem i pozamiatane (to po co te tarcze?). Bach, bach i po bólu. Zero strat. No to lecim dalej… Co za stek bzdur. Ja wiem, element zaskoczenia nie takie bitwy wygrywał. Ale w warunkach polowych gdzie są różne czynniki…. Tutaj mamy teoretycznie zbliżone proporcje, klocki kontra klocki. Zapewne też podobne technologie, a oni mi z czymś takim wyjeżdżają. No chyba że „Niemcy” mają lepszą technologię? No to po co ta szopka starych pryków? Toż to wiadomo było jak się to skończy! Ale zaraz!? Oto kliknij: ukryte pojawia się młody zdolny rywal, który wykona słownie „jeden” manewr taktyczny i ku zdumieniu blondasa, że kukły w polu potrafią się jednak ruszać, dojdzie to rozbicia jego śmiałej taktyki? O nie, jak to się mogło stać!.
Archaiczne i słabe. No i jeszcze to puszczanie oczka między admirałem a jego koch… znaczy prawą ręką. Ble. Na razie drop, może dam szansę jeszcze, bo słyszałem ze fajne są tu elementy world‑buildingu. Ale do tego potrzebuje bitew przy których nie będę przewracał oczami co 5 sek…
Akurat na ile się orientuję, seria jest mocno wzorowana stylem na bitwach morskich. I jest za to cokolwiek chwalona.
Polecam poczytać czemu Napoleon odnosił tyle sukcesów. Podpowiedź: właśnie dokładnie z tego powodu, o którym piszesz. To nie zboczenie, to dobre odniesienie do historii.
Westchnienie. I dlatego faceci nie mogą rozmawiać i przyjaźnić się w niczym, bo potem wszyscy będą twierdzić, że inne pozytywne interakcje między panami niż romans istnieć nie mogą.
A zatem lepiej by było przyrównać Reinharda do admirała Nelsona, niż do Napoleona ;)
Może później mamy już bardziej rozbudowane bitwy. Nie wiem. Ale ta w pierwszym odcinku to była jakaś parodia. Weźmy pierwszą z brzegu historyczną bitwę morską, skoro już powołujemy się na Nelsona: [link] (w angielskiej wersji więcej opisów). Manewry, taktyka, pościgi, przypadki, zwroty itd. Bitwa w serialu wyglądała jak ostrzeliwanie się pistoletami na wodę, tylko że jeden pistolet nie miał wody…
Nie. To stary jak świat klisz: wywalmy stary beton, niech żyje młodość! Tylko jak młody popełni błąd to kto za to odpowie? Oczywiście nie twierdzę żeby nie dawać młodym szansy, ale najlepsze efekty powstają ze współpracy. A tutaj wolą pokazać, że wredne stare dziady powstrzymują postęp młodych, pięknych i ambitnych…
Nie, właśnie nie o to chodzi. Chodzi mi o takie cmokanie do siebie, za przeproszeniem „włażenie w tyłek”, niekoniecznie na tle romantycznym. Bleh.
Naprawdę polecam poczytać o marszałkach Napoleona. Bardzo dobra będzie tu pozycja A. G. Macdonell „Napoleon i jego marszałkowie”. Z której nawiasem mówiąc Łysiak zrzynał jak mógł.
Wracając jednak do tematu – „wywalenie starego betonu” przy skostniałej strukturze było niezwykle ważne, ponieważ właśnie był on skostniały i nieruchawy. System awansu wynikający w dużej mierze ze starszeństwa prowadził do sytuacji, w której dowodzili po pierwsze ludzie starzy i przez to znacznie wolniejsi i mniej śmiali w decyzjach, po drugie wcale niekoniecznie doświadczeni i utalentowani.
Napoleon poprowadził swoją szokującą kampanię w wieku (na ile pamiętam) 27 lat. LoGH jest zbudowane na tej samej zasadzie.
Zacna książeczka i na pewno znana przynajmniej niektórym Japończykom, bo KOEI garściami z niej czerpało tworząc grę „L'Empereur” ^^
[link]
To dlatego, że wycieli scenę z siostrzyczką Reinharda i Kircheisem.
To nie wiem, czy nie lepiej będzie oglądać starą serię. W starej serii już na etapie pierwszego odcinka pojawia się world‑building, tutaj powycinali pokazanie konfliktu z innych perspektyw przez co bitwa nie robi wrażanie istotnej dla reszty świata, za to skupili się na Reinhardzie.
Podejrzewam, że reżyser może próbować skupiać się na ‘pojedynkach’ pomiędzy Reinhardem a Yangiem i robić z LoGH serię sportową, więc rozmach i world‑building sobie daruje i pokaże co najwyżej tylko tyle, ile będzie musiał.
Swoją drogą Reinhard i Kircheis mają w tej nowej wersji paskudne mordy, zwłaszcza Kircheis.
Nie jest źle, znaczy się.