x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Ja się zawiodłam. Po naprawdę obiecującym pierwszym odcinku, drugi był jeszcze w porządku, a potem jakość zaczęła konsekwentnie spadać. Zgadzam się, że największym problemem tego anime są bezsensowne założenia fabuły i wciskanie problemów jakby na siłę. Jakby to miała być po prostu taka wholesome bajka o smokach i pilotkach to chyba mniej by to wszystko zgrzytało. Ostatecznie nie mogłam dać więcej niż 6/10.
bajka ma oficjalne polskie tłumaczenie
[link] zgodnie z założeniami serwisu chyba powinniście zmienić główny tytuł w bazie c`nie?
vide gimbaza i faza
pewnie jeszcze wiele innych netflixowych bajuch tak ma
„Hison to Masotan”, po naszemu „Smocza pilotka”, to już trzecie, o ile mi wiadomo (po „Seven Deadly Sins” i „Little Witch Academia”) anime z polskim dubbingiem na Netflixie. Kreska dość prosta (przynajmniej jeśli idzie i projekty postaci i smoków), ale nie mam większych zastrzeżeń, po pewnym czasie nawet się podobała. No i wpadająca w ucho francuska piosenka w endingu :) . „Le temps de la Rentrée” konkretnie. Seria może nie jest jakaś wybitna, ale seans całkiem przyjemny.
kliknij: ukryte Pilotowanie smoków z ich żołądków… No cóż. Nawet jeśli kombinezony jakoś chronią przed działaniem enzymów w środowisku mocnego kwasu (bądź smoki jakoś potrafią kontrolować ich wydzielanie, w co wątpię), problemem może być spędzenie dłużej niż 2 minuty w warunkach beztlenowych (w żołądku raczej kiepsko z dostępem powietrza).
Czepiam się, wiem.
..z rozpędu chciałem dać 8/10, ale zastanowiłem się co było nie tak… i okazało się, że wszystko było tak jak powinno być, nie widzę tutaj elementów poniżej poziomu bardzo dobry; do tego anime ma swój własny styl i jeden z najlepszych endingów, jakie widziałem
A jakże genialne anime. Ode mnie 10/10 za całokształt – przepiękną grafikę, genialną reżyserię i poważne podejście do klimatu, za inteligentny humor i jakże pięknie zrealizowane przejścia między elementami komediowymi a dramatycznymi. Gdyby to anime miało zakończenie rodem z Code Geass, byłoby prawdziwym objawieniem. W sumie dalej jest objawieniem, ale ten jeden jedyny element odstaje od całej reszty. Dawno się tak dobrze nie bawiłem, oglądając anime, i bardzo chcę obejrzeć tę serię jeszcze raz.
W końcu, w końcu porządna animacja z kraju kwitnącej wiśni, właściwie bez słabych stron. Bardzo brakuje mi w ostatnich latach takich produkcji. I szlag mnie trafia, jak pomyślę, jak bardzo jest to anime niedocenione, gdy tymczasem choćby taka przeciętna Violet Evergarden świętuje tryumfy zainteresowania. Ech…
Przy okazji: to anime należy zdecydowanie wrzucić jeszcze w gatunki: okruchy życia/komedia/dramat. Wojsko jest tylko tłem, choć na nim opiera się fabuła.
Dość liczyłam na tę serię po zapowiedziach i na razie nie jestem zawiedziona. Całość tchnie trochę retro klimatem, zarówno pod względem grafiki, jak i chociażby humoru czy sposobu kreacji postaci. Główna bohaterka na razie wypada niezwykle interesująco. Z pozoru to cicha i nieśmiała dziewczyna, ale jak to mówią – pozory mogą mylić. Ma ona pewne zaburzenie psychiczne, która objawia się tym, że… nie potrafi trzymać języka za zębami. Dosłownie mówi, co myśli, mimo iż najczęściej wypadałoby po prostu skłamać bądź zamilknąć. Dlatego na co dzień stara się nie mówić zbyt wiele, choć czasem po prostu nie wytrzymuje i wygarnia otoczeniu różne, zwykle nieprzyjemne rzeczy.
Pozostali bohaterowie póki co trzymali się bardziej w tle, choć generalnie widać, że w ich kreacjach będziemy mieli do czynienia z pewnym przejaskrawieniem niektórych cech a także dodaniem akcentów humorystycznych. Humor na szczęście się sprawdza, mnie w każdym razie te sceny, które miały śmieszyć, faktycznie rozśmieszyły. A skoro już przy tym jesteśmy… Zastanawialiście się, jak właściwie bohaterowie mają pilotować smoki? Ja tak, ale faktyczny sposób przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Najbardziej interesujący z tego wszystkiego jest sposób opuszczenia „pokładu”... a zwłaszcza wyjście… ekhm… ewakuacyjne w nagłych przypadkach. xd Cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo.
Wygląda to ciekawie i jestem naprawdę dobrej myśli co do dalszej części. Show na pewno będzie nietypowe a czy udane… zobaczymy, ale mam nadzieję, że tak, bo może wyjść z tego fascynująca seria.
Świetna bohaterka, fajna zbieranina postaci pobocznych, ładna animacja (chociaż w dość osobliwym stylu), bogata oprawa dźwiękowa oraz ciekawy, choć dziwny koncept ( kliknij: ukryte Nie wiedziałem że będą te smoki pilotować dosłownie z żołądka). Nic tylko oglądać.
Ok
Re: Ok
Re: Ok
Damian
[link]
zgodnie z założeniami serwisu chyba powinniście zmienić główny tytuł w bazie c`nie?
vide gimbaza i faza
pewnie jeszcze wiele innych netflixowych bajuch tak ma
Re: Damian
kliknij: ukryte
Pilotowanie smoków z ich żołądków… No cóż. Nawet jeśli kombinezony jakoś chronią przed działaniem enzymów w środowisku mocnego kwasu (bądź smoki jakoś potrafią kontrolować ich wydzielanie, w co wątpię), problemem może być spędzenie dłużej niż 2 minuty w warunkach beztlenowych (w żołądku raczej kiepsko z dostępem powietrza).
Czepiam się, wiem.
9/10
Jakże niepozorne
W końcu, w końcu porządna animacja z kraju kwitnącej wiśni, właściwie bez słabych stron. Bardzo brakuje mi w ostatnich latach takich produkcji. I szlag mnie trafia, jak pomyślę, jak bardzo jest to anime niedocenione, gdy tymczasem choćby taka przeciętna Violet Evergarden świętuje tryumfy zainteresowania. Ech…
Re: Jakże niepozorne
jak na razie...
Po 1 epku
Pozostali bohaterowie póki co trzymali się bardziej w tle, choć generalnie widać, że w ich kreacjach będziemy mieli do czynienia z pewnym przejaskrawieniem niektórych cech a także dodaniem akcentów humorystycznych. Humor na szczęście się sprawdza, mnie w każdym razie te sceny, które miały śmieszyć, faktycznie rozśmieszyły. A skoro już przy tym jesteśmy… Zastanawialiście się, jak właściwie bohaterowie mają pilotować smoki? Ja tak, ale faktyczny sposób przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Najbardziej interesujący z tego wszystkiego jest sposób opuszczenia „pokładu”... a zwłaszcza wyjście… ekhm… ewakuacyjne w nagłych przypadkach. xd Cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo.
Wygląda to ciekawie i jestem naprawdę dobrej myśli co do dalszej części. Show na pewno będzie nietypowe a czy udane… zobaczymy, ale mam nadzieję, że tak, bo może wyjść z tego fascynująca seria.