x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Minusy: - Typowe absurdy fabularne kina akcji: porzucanie pokonanego przeciwnika, totalne łamagi jako szeregowe bandziory, przemowy przed egzekucją, limit czasu z pupy. Masa tego jest.
- Średnie CGI.
Plusy: + Sophie. Bo tak.
+ Narrator. Z jajem, ale nie przesadzony. Wyjaśnia ile trzeba, humorystycznie komentuje wydarzenia/wprowadza w jakiś temat błyskawicznie i konkretnie.
+ Kolorystyka, projekty postaci.
+ Zapowiada się (jestem prawie pewien, że to celowe) mega sztampowo, a potem zaskoczenie za zaskoczeniem. Zaginiona siostra z tajemniczą przeszłością? kliknij: ukryte Okazuje się bratem przebierającym za kobietę. Główny bohater totalna łamaga? kliknij: ukryte O dziwo tylko przez parę pierwszych minut. Super tajny narkotyk? kliknij: ukryte To tylko testy kosmitów na ludziach.
+ Mini śledztwa/walki na bardzo przyjemnym poziomie. Jest logicznie + trochę humoru.
+ Odcinek częściowo stylizowany na program telewizyjny!
+ Dobre tempo przez całą serię. Miałem przeczucie, że to typowy pierwszy sezon typu: „zarys fabularnym + przedstawienie ekipy za pomocą misji + cliffhanger na końcu”, ale miło się rozczarowałem.
+ Sensowne zakończenie. Niby wad fabularnych sporo, ale to w jaki sposób się wszystko spina robi wrażenie po obejrzeniu całości.
+ OP.
PS: W niektórych odcinkach po endingu, ale przed zapowiedzą kolejnego odcinka są ważne, krótkie scenki fabularne. Bądźcie czujni! Warto dać szansę!
technicznie ponadprzeciętne, fabularnie leży i kwiczy, ale oglądało się lekko przyjemnie i momentami zabawnie; ciekawy design, takie jakby poststeampunk :O
Nie podobało mi się. Autorzy chcieli napakować różnych motywów dla płci pięknej tyle, ile się da i przesadzili. To jest dla mnie problem, bo według mnie ucierpiała na tym warstwa fabularna (w sensie marny jej rozwój przez czas zmarnowany na realizację tych pomysłów). Na pewno nie jest to godny następca T&B. Graficznie tak sobie, ale zasadniczo nie ma co wielce narzekać. Postaci troszkę powyżej średniej, ale marne ich wykorzystanie niweluje tą w miarę niezłą stronę serii. Muzyka też tak w okolicach średniej.
Ode mnie 4/10 za złe chęci.
W obronie tej serii mogę powiedzieć jedno: 13 odcinków to zazwyczaj za mało na realizacje fabuły serii akcji z tą ilością postaci. Źle się stało, ze zrealizowali to w tym formacie.
Ale tu cisza. Szkoda, seria zasługuje na większy rozgłos, bo jest ponadprzeciętna. Na razie co prawda obejrzałam 9 odcinków, ale nie sądzę, żebym po „doglądnięciu” reszty epizodów dała ocenę poniżej 7/10. Lekkie, zabawne, niegłupie. Tak jak wcześniej interesował mnie tylko główny duet, tak teraz polubiłam i pozostałych bohaterów.
PS Nie wiem, dlaczego, ale przerażają mnie (choć może to za mocne słowo – niepokoją) oczy żeńskich postaci. Ale to tylko to, bo ogólnie babki są spoko, co mnie cieszy.
Po pierwszym odcinku nie byłam przekonana, ale już po drugim tak, a po trzecim w zupełności. Przyjemna, lekka seria – no i zabawna – nieraz parsknęłam śmiechem. Doug i Kirill świetnie razem wyglądają i się uzupełniają – może i podobnych par tworzonych na zasadzie kontrastu było już dużo, ale wciąż to działa i daje wielką radochę przy oglądaniu. Sama wolę Douga i absolutnie nie zgadzam się z opiniami, że jest nijaki czy bezpłciowy. Jest zwyczajny, ta jego powaga i momentami sztywność wygląda cudnie. O innych bohaterach na razie nie mam zdania, mogłabym patrzeć tylko na główny duet.
Narrator to cudo, szkoda, że rzadko się odzywa. Choć może i lepiej, nadmiar mógłby irytować.
Seria zaczyna się znacznie lepiej niż Tiger&Bunny. Jest bardziej parodystycznie, sporo akcji i boski narrator. Główny bohater to nieuleczalny idiota i właśnie z tego powodu nie da się go nie polubić. Sunrise naprawdę przyłożyło się do strony graficznej i jest na co popatrzeć.
A
Impos
1.10.2018 00:14
Ciężko jeszcze cokolwiek napisać o fabule, która pewnie na dobre rozkręci się od 3 odcinka ( kliknij: ukryte mignął mi gdzieś w zapowiedziach pan z czerwonymi zębami z openingu), ale postacie robią całkiem pozytywne wrażenie. Np. cały czas spodziewałam się jakiejś kliknij: ukryte spektakularnej wtopy ze strony Kirilla, a tutaj nagle nic – ani niczym nie zabłysnął, ani też się nie wykazał. W sumie całkiem odświeżające ;).
Mmmmm… nie jestem pewien co o tym myśleć. Na pewno nie wygląda to źle na pierwszy rzut oka. Z drugiej strony nie ma jakiegoś specjalnego potencjału. Z trzeciej strony narrator jest wkurzający i całość nie wypada tak naturalnie jak w T&B. Innymi słowy szykuje się nam co najmniej przyzwoity średniak, wiec pewnie warto zerknąć.
Seria nie traktuje siebie zbyt poważnie, co jest mega na plus. Jest zabawnie, ale jednocześnie seria ma fajne sceny akcji, a bohaterowie też są ciekawi – na razie wygląda to co najmniej sympatycznie :) Grafika też na przyzwoitym poziomie, nawet wstawki 3D nie rzucają się tak bardzo w oczy :) Zarówno fani Tiger&Bunny, jak i ci, którzy nie widzieli tamtej serii na pewno powinni dać Double Decker szansę!
8/10
Minusy:
- Typowe absurdy fabularne kina akcji: porzucanie pokonanego przeciwnika, totalne łamagi jako szeregowe bandziory, przemowy przed egzekucją, limit czasu z pupy. Masa tego jest.
- Średnie CGI.
Plusy:
+ Sophie. Bo tak.
+ Narrator. Z jajem, ale nie przesadzony. Wyjaśnia ile trzeba, humorystycznie komentuje wydarzenia/wprowadza w jakiś temat błyskawicznie i konkretnie.
+ Kolorystyka, projekty postaci.
+ Zapowiada się (jestem prawie pewien, że to celowe) mega sztampowo, a potem zaskoczenie za zaskoczeniem. Zaginiona siostra z tajemniczą przeszłością? kliknij: ukryte Okazuje się bratem przebierającym za kobietę. Główny bohater totalna łamaga? kliknij: ukryte O dziwo tylko przez parę pierwszych minut. Super tajny narkotyk? kliknij: ukryte To tylko testy kosmitów na ludziach.
+ Mini śledztwa/walki na bardzo przyjemnym poziomie. Jest logicznie + trochę humoru.
+ Odcinek częściowo stylizowany na program telewizyjny!
+ Dobre tempo przez całą serię. Miałem przeczucie, że to typowy pierwszy sezon typu: „zarys fabularnym + przedstawienie ekipy za pomocą misji + cliffhanger na końcu”, ale miło się rozczarowałem.
+ Sensowne zakończenie. Niby wad fabularnych sporo, ale to w jaki sposób się wszystko spina robi wrażenie po obejrzeniu całości.
+ OP.
PS: W niektórych odcinkach po endingu, ale przed zapowiedzą kolejnego odcinka są ważne, krótkie scenki fabularne. Bądźcie czujni! Warto dać szansę!
7/10
Ode mnie 4/10 za złe chęci.
W obronie tej serii mogę powiedzieć jedno: 13 odcinków to zazwyczaj za mało na realizacje fabuły serii akcji z tą ilością postaci. Źle się stało, ze zrealizowali to w tym formacie.
PS Nie wiem, dlaczego, ale przerażają mnie (choć może to za mocne słowo – niepokoją) oczy żeńskich postaci. Ale to tylko to, bo ogólnie babki są spoko, co mnie cieszy.
Narrator to cudo, szkoda, że rzadko się odzywa. Choć może i lepiej, nadmiar mógłby irytować.
Dobry początek