Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 9/10 grafika: 8/10
fabuła: 8/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

7/10
Głosów: 5 Zobacz jak ocenili
Średnia: 7,40

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 26
Średnia: 6,12
σ=2,08

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Włane (Piotrek)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Double Decker! Doug & Kirill

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2018
Czas trwania: 13×24 min
Tytuły alternatywne:
  • DOUBLE DECKER! ダグ&キリル
zrzutka

Policjanci ze specjalnego oddziału antynarkotykowego na tropie łotrów rozprowadzających nowy, wysoce niebezpieczny specyfik.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Młody Kirill Vrubel od zawsze marzył o pełnej glorii i chwały policyjnej karierze. Jego ambicje wykraczały jednak poza zwyczajną pomoc potrzebującym i służbę społeczeństwu. Chciał być gwiazdą wydziału i dokonywać bohaterskich czynów, ratując z opresji kolegów, rozpracowując ogólnoświatowe szajki przestępców i udzielając wywiadów telewizji. Zapisał się więc do akademii, dodatkowo motywowany zaginięciem siostry, którą miał nadzieję wytropić, korzystając z policyjnych archiwów i danych wywiadowczych. Pełne ideałów marzenia spotkały się błyskawicznie z brutalną rzeczywistością. Jako całkowity żółtodziób, po ukończeniu szkoły mógł co najwyżej liczyć na wystawianie mandatów za złe parkowanie, poszukiwanie zaginionych zwierząt domowych oraz inne mało spektakularne zajęcia. Z tego też powodu zaczął stawiać się jako nieformalne „posiłki” przy okazji każdej większej akcji sił porządkowych w mieście, zaniedbując swe codzienne obowiązki w nadziei, że któregoś pięknego dnia nadarzy się okazja do zabłyśnięcia.

Postawa ta nie spotkała się ze zrozumieniem przełożonych i kolegów, ale w ostatecznym rozrachunku opłaciła się, albowiem posterunkowy Vrubel wmieszał się w akcję wydziału SEVEN­‑O, specjalizującego się w tropieniu przestępców rozprowadzających Anthem – wysoce zabójczy narkotyk, którego przyjmowanie może powodować specyficzne mutacje, wyzwalające u użytkowników nadludzkie zdolności. Substancja ze względu na wysokie ryzyko stosowania zażywana jest przez niebezpiecznych desperatów, a rozprowadzająca ją organizacja stała się poważnym problemem dla porządku publicznego w mieście Lisvalletta. Wyposażeni w najnowocześniejszą technologię detektywi, choć nieliczni, odnoszą sukcesy w walce z handlarzami złowrogim narkotykiem. Potrzebują jednocześnie każdego możliwego wsparcia, a Kirill, mimo naiwności i tendencji do wyciągania pochopnych wniosków, zdążył się wykazać odwagą i determinacją, zaskarbiając sobie sympatię jednego z weteranów wydziału, Douga Billinghama. Ponieważ stracił on niedawno partnera, szef SEVEN­‑O postanawia dać szansę młodzikowi i stworzyć sprawdzony w filmach akcji zespół łączący młodość i entuzjazm z doświadczeniem oraz wyrachowaniem (stąd notabene bierze się długi i nietypowy tytuł anime – policjanci z wydziału antynarkotykowego zawsze działają w tych samych, stałych parach).

Najnowsze anime części twórców ciepło przyjętego serialu Tiger & Bunny ma szereg elementów charakterystycznych dla ich wcześniejszej pracy. W oczy rzuca się przede wszystkim barwny futurystyczny styl, począwszy od projektów postaci, a skończywszy na świecie przedstawionym, gdzie zaawansowane technologicznie miasto pełne jest neonów, wymyślnych pojazdów, sięgających nieba wieżowców i innych cudów. Bardziej przypomina to amerykańskie kino aktorskie niż anime, pomijając może chlubne wyjątki pokroju Ghost in the Shell. Uniwersum stanowi parodię poważnej fantastyki naukowej, z Łowcą androidów na czele, zaś każda wizja jest przerysowana, podlana popowo­‑punkowym sosem i zmieszana w różowy koktajl. To zdecydowanie nie propozycja dla każdego, a szalone zestawienie motywów nie ogranicza się wyłącznie do szaty graficznej tytułu.

Kogo bowiem zwiodły me słowa początkowego opisu Double Decker! Doug & Kirill, i kto spodziewał się standardowej historii policyjnej, być może podobnej właśnie do wcześniejszego Tiger & Bunny, ten zdziwi się mocno, o ile po pierwszym odcinku zwyczajnie nie odpuści sobie seansu, doszedłszy do wniosku, że ma do czynienia z tandetną, niewartą uwagi sztampą. Pozornie scenariusz opiera się na klasycznych motywach kina akcji lat 80. i 90., raczej kategorii B i niższej niż tych bardziej udanych. Dopiero z czasem wizja autorów klaruje się na tyle, że można przekonać się, jakie były ich intencje. Elementy pozornie pozbawione ładu i składu zazębiają się w kompletną całość, która nie jest wybitnie błyskotliwa, stanowi jednak najlepszy dowód na to, jak doskonale bawiła się ekipa, tworząc swoje dzieło. Nieustannie żonglują motywami, zaskakują nieoczekiwanymi zwrotami akcji (chwilami dosłownie wziętymi z kosmosu), odwracają o 180 stopni klasyczne rozwiązania z anime i filmów sensacyjnych oraz z typową dla Japończyków subtelnością zdają się ironicznie podchodzić do wymogów poprawności politycznej coraz wyraźniej przenikającej do mediów. Nie ma w tym przesłania społecznego komentarza, nie uświadczy się próby wbicia szpili konkretnej grupie, czy też produkcjom. Pozostaje jedynie radosna twórczość zakładająca, że o ile coś wydaje się dobrym pomysłem zarówno na trzeźwo, jak i po pijaku, to równie dobrze może się znaleźć w tym anime. Jeśli potrzebujecie czegoś, przy czym bez skrupułów można wyłączyć myślenie, ale nie w sposób typowy dla produkcji tak złych, że aż dobrych, to Double Decker! jest najlepszym wyborem w swojej kategorii. Cytując motto głównego bohatera, Don’t think! Feel so good!.

Wyraźnym dowodem, że mimo twórczej swobody, by nie rzec samowolki, końcowy efekt okazał się nad wyraz udany, jest postać posterunkowego Kirilla. Na pierwszy rzut oka jest to przedstawiciel grupy bohaterów męczących – niezdolny do zachowań racjonalnych, bujający w obłokach i nieodpowiedzialny. Na przekór wszystkiemu, wraz z rozwojem akcji okazuje się kompetentnym, choć niedoświadczonym policjantem, który zaskarbia sobie sympatię nie tylko koleżanek i kolegów, ale również widza. Dzieje się tak przede wszystkim za sprawą genialnie przedstawionych relacji z jego starszym partnerem, Dougiem, który na każdym kroku kombinuje, jakby tu wykorzystać naiwność młodego do sprzedania mu głodnych kawałków, ale jednocześnie z czasem nawiązuje z nim pełną zaufania więź. Naiwność żółtodzioba jest chwilami wręcz rozbrajająca, ale choć zazwyczaj tego typu bohaterowie działają mi na nerwy, to w przypadku Kirilla nic takiego nie miało miejsca. Ostatecznie przekonał mnie, gdy z pełnym poświęceniem i powagą usiłował ukryć przed współpracownikami, iż jedna z policjantek jest tak naprawdę robotem, o czym oczywiście wiedział cały wydział. Przez cały czas byłem świadomy, że w SEVEN­‑O wszyscy są ze sobą na dobre i na złe, i choć przekomarzają się na co dzień, podśmiewając z łatwowiernego posterunkowego, to skoczyliby za nim w ogień, a on sam bez wahania uczyniłby to samo. Między postaciami jest prawdziwa chemia, pokroju tej, którą poczułem swego czasu w Fairy Tail, anime co prawda kompletnie odmiennym gatunkowo od Double Deckera, ale równie mocno akcentującym więzi między członkami tej samej organizacji.

Widzów zainteresowanych losami pozostałych policjantów i policjantek z SEVEN­‑O nie rozczaruje fakt, iż większości poświęcono przynajmniej jeden odcinek, który ma za zadanie przybliżyć ich osobowości i przeszłość, jednocześnie pozostając wiernym zasadzie, że liczą się niespodziewane zwroty akcji. Historie są dość schematyczne, ale w kluczowym momencie wszystko staje na głowie. Po kilku odcinkach nauczyłem się już spodziewać niespodziewanego i usiłowałem wyprzedzić autorów, zgadując po pierwsze, kiedy zdecydują się na swoje szaleńcze eksperymenty, a po drugie, na czym dokładnie będą one polegały. Nie brakowało poważniejszych scen i emocjonalnych wątków, ale niemalże ani przez moment nie czułem, żeby czyjekolwiek osobiste dramaty stawały na drodze prostej rozrywce. Niemalże, albowiem raz dałem się nabrać na istotność poważnej, detektywistycznej historii, ale z błędu zostałem szybko wyprowadzony i już więcej go nie popełniłem. Aż nieprawdopodobne, że pomimo tego scenariusz wciąż trzyma się kupy i od początku do końca wszystko podporządkowane jest finalnym odcinkom. Jeśli więc coś wydaje się dziwne, nielogiczne albo niedopowiedziane, to zapewniam, że z czasem znajduje wytłumaczenie, wiarygodne przynajmniej w kontekście lekko zwariowanych realiów przedstawionego uniwersum.

Wspomniałem już co nieco o charakterystycznej oprawie wizualnej tytułu. Dodam, iż nie zawahano się, podobnie jak w Tiger & Bunny, znacząco wspomóc rysowników komputerami, ale efekt okazał się zadowalający. Renderowane sceny, choć dostrzegalnie odmienne od bardziej klasycznej animacji, w kolorowym, wręcz odpustowym świecie sprawdzają się na tyle dobrze, na ile pozwala aktualny rozwój technologiczny i dość ograniczone możliwości produkcyjne serialowych anime. Zachwycające wrażenie popkulturowej papki podkreśla ścieżka dźwiękowa, a słowa piosenki Buntline Special doskonale oddają nastawienie ekipy podczas tworzenia i prawidłowe nastawienie, jakie powinno towarzyszyć oglądaniu. Akcji towarzyszy narrator, który poza podsumowywaniem wydarzeń komentuje także rozmaite dziwactwa postaci, na czele z fantazjami Kirilla, i nie szczędzi złośliwości, gdy nadarza się po temu okazja, co dodaje smaczku wielu scenom.

Jako oddany fan produkcji nietypowych, robionych z pasją i na przekór schematom, uważam Double Decker! Doug & Kirill za pozycję obowiązkową na liście każdego, kto interesuje się nimi równie mocno, jak i ja. Mimo wysokiej oceny nie jest to tytuł uniwersalny, gdyż prezentowane tu poczucie humoru i dystans do rzeczywistości opierają się na specyficznych i mało uniwersalnych rozwiązaniach, które nie każdemu przypadną do gustu. To wyjątkowo udany przykład wolności kreatywnej ekspresji w anime i tego, jak wiele można za jej pomocą przedstawić, niekoniecznie siląc się na wyszukane, niosące przesłanie tytuły. W zalewie bliźniaczo podobnych produkcji, nawet tych najlepszych i zrealizowanych z pieczołowitą dbałością o najdrobniejsze szczegóły, to właśnie w takich chwilach utwierdzam się w przekonaniu, że ludzka pomysłowość jest nieograniczona.

Tassadar, 10 lutego 2019

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Sunrise
Autor: Norihiro Itagaki
Projekt: Kenji Andou, Masakazu Katsura, Masami Kosone, Youhei Kodama
Reżyser: Takeshi Furuta
Scenariusz: Tomohiro Suzuki
Muzyka: Yuuki Hayashi

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Double Decker! Doug & Kirill - wrażenia z pierwszych odcinków Nieoficjalny pl