Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 6/10 grafika: 6/10
fabuła: 6/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 6
Średnia: 8
σ=1,15

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Włane (Gamer2002)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Gyakuten Saiban ~Sono "Shinjitsu", Igi Ari!~ Season 2

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 2018
Czas trwania: 23×24 min
Tytuły alternatywne:
  • Ace Attorney Season 2
  • 逆転裁判~その「真実」, 異議あり!~ Season 2
Pierwowzór: Gra (inna); Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność
zrzutka

Adaptacja serii gier o prawniku odwołuje się od ostatniego wyroku. Czyżby nadszedł Godot? …Nadszedł, ale sąd orzekł jedynie okoliczności łagodzące.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Uwaga: japońska seria gier Gyakuten Saiban została zlokalizowana na Zachodzie, zmieniając między innymi imiona postaci. W tej recenzji będę stosować zachodnie nazewnictwo ze względu na jego większą popularność, zaś oryginalne imiona podam w nawiasie.

Prawnik Phoenix Wright (Ryuuichi Naruhodou) rozpoczyna trzeci rok swej kariery zawodowej. Tym razem naprzeciw niego staje zamaskowany prokurator zwący się Godotem. Kim jest ten tajemniczy kawosz i czym się kieruje w swej zażartej rywalizacji z Phoenixem?

Chociaż adaptacja pierwszych dwóch gier z serii Ace Attorney (Gyakuten Saiban) była mocno średnia, odniosła miarodajny sukces pod względem oglądalności. Dlatego też fani doczekali się kolejnego sezonu, tym razem w całości skupiającego się na finałowej grze pierwszej trylogii – Ace Attorney: Trials and Tribulations. Drugi sezon zaadaptował także pominiętą poprzednio pierwszą rozprawę z drugiej gry, ponieważ wprowadza ona postać, która później powraca.

I tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt adaptacji, czyli kolejność rozpraw. W oryginale pierwsza rozprawa dotyczyła wydarzeń, które miały miejsce całe lata przed pierwszą grą, w początkach prawniczej kariery mentorki Phoenixa, Mii Fey (Chihiro Ayasato). Ponieważ gracz wcielał się w inną niż zazwyczaj postać, zaś winowajca okazywał się zaskakująco przebiegły, był to początek z wielkim przytupem, przy okazji wprowadzający tajemnice, na których wyjaśnienie trzeba czekać przez całą grę. Tutaj pierwsza rozprawa została wzięta z drugiej gry, gdyż, jak mówiłem, występuje w niej powracająca pomniejsza postać. Otwierająca trzecią grę rozprawa zostaje zaadaptowana, ale dopiero w drugiej połowie sezonu, po drugiej i trzeciej rozprawie z gry.

W efekcie sezon drugi nie zaczyna się efektownie, od jednej z dwóch najlepszych rozpraw otwierających w całej serii, tylko od adaptacji najgorszej z nich. Jest to, co prawda, udana adaptacja, chociaż – tak samo, jak w oryginale – nikt nie wypomina, że osoba łamiąca sobie kręgosłup przy upadku nie mogłaby napisać ręką na piasku imienia sprawcy. Twórcy anime powinni byli jednak zaadaptować właściwą pierwszą rozprawę wcześniej, najpóźniej jako trzecią w tej serii. Ponieważ tego nie zrobili, główny wątek zostaje wprowadzony zbyt późno, po dwunastu odcinkach będących generalnie zapychaczami.

Dyskusyjna kolejność odcinków to mniejsza bolączka, bo kiedy seria zostanie wyemitowana w całości, każdy sam może rozwiązać ten problem na własną rękę. Pytanie zasadnicze brzmi, czy sezon drugi poradził sobie z bolączkami sezonu pierwszego. W końcu, po raczej pechowej decyzji, jaką było upchnięcie dwóch gier w dwadzieścia cztery odcinki, sezon poświęcający tyle samo czasu na jedną grę powinien znacznie lepiej rozporządzać swoim czasem ekranowym. Tak jest w teorii, w praktyce bywa różnie.

Oprócz pokazania pięciu rozpraw z trzeciej gry i jednej rozprawy z drugiej gry sezon poświęca po jednym odcinku na historię z dzieciństwa prokuratora Milesa Edgewortha (Reiji Mitsurugi) i na historię z dzieciństwa Mayi i Pearl Fey (Mayoi i Harumi Ayasato). Obydwa te epizody z pewnością zadowolą fanów, zwłaszcza drugi, który jest powiązany z wątkiem głównym gry. Oprócz tego trzy odcinki wykorzystano na zupełnie nową historię rozgrywającą się w pociągu ekspresowym i najwyraźniej będącą porzuconym pomysłem z piątej gry. Odstaje ona od reszty sezonu i nie ma z nią żadnego związku, choć przynajmniej nie psuje oryginału.

Adaptacje drugiej i trzeciej z rozpraw Trials and Tribulations są raczej rozczarowujące, zwłaszcza druga. Choć zaczęła się nieźle, jej ostatni odcinek był słaby – zrobił ze złoczyńcy większego durnia (choć jego scena przyznania się była świetna) oraz pominął najbardziej przewrotną i zabawną scenę, która nastąpiła przy ogłaszaniu wyroku. W trzeciej rozprawie problemem jest głównie to, że zabrakło komicznych występów Phoenixa, zbyt bezbarwnego, by wymiękać w obliczu agresywnego przeciwnika. I choć reszta gry została oddana lepiej, to jednak nieustającą bolączką pozostaje nadmierna łatwość, z jaką wygrywa bohater, co jest szczególnie przykre w dwóch ostatnich odcinkach.

Reasumując, jeżeli ktoś chce mieć frajdę z kryminałów, niech lepiej gra w gry. Podobnie jak sezon pierwszy, anime nadaje się tylko do odświeżenia znanych historii i obejrzenia w ruchu znanych postaci, którym towarzyszy jakiś nudziarz mylony z Phoenixem Wrightem.

Mimo to postacie wypadają w tym sezonie lepiej, nawet domniemany Wright. Dodatkowe historie z dzieciństwa pozwoliły rozwinąć postacie Edgewortha i kuzynek Fey, a także powiązanych z nimi antagonistów. Przeszłość prokuratora Godota została tutaj znacznie lepiej pokazana niż w grze, w której brakowało scen odpowiednio prezentujących skrajne emocje, będące motorem napędowym jego działań. Co prawda, prokuratorzy wypadają raczej blado w anime, zaś Godot nawet niezbyt ubliża Phoenixowi, chociaż w oryginale nim wyraźnie gardził. Fani serii z pewnością jednak chcą się dowiedzieć, jak oddano tu istotną postać młodej studentki Dahlii Hawthorne (Chinami Miyanagi). Zapewniam, że pod tym względem anime nie rozczarowuje. Także mentorka Phoenixa, Mia, którą widzimy w akcji podczas dawnych rozpraw, wypada tutaj przyzwoicie. Rozczarowujące okazało się natomiast to, że anime nie naprawiło potknięcia oryginału, jakim było niewytłumaczenie poznanych w ostatnim odcinku decyzji, jakie podjęła ofiara ostatniej zbrodni.

Graficznie seria poprawiła się i tła są zacne, choć wciąż zdarzają się słabsze momenty w animacji postaci. Rozprawy sądowe stały się też bardziej ożywione i różnorodne. Ścieżka dźwiękowa jest taka sama, jak w poprzednim sezonie, choć doszło parę utworów wziętych z gry, w tym obydwa motywy muzyczne Godota (które jednak słyszymy dopiero w ostatnim odcinku), a także melodie towarzyszące innym postaciom. Nie ma jednak motywu Dahlii, co jest z pewnością rozczarowaniem. Obydwa openingi są słabe, za to endingi okazały się niezwykle przyjemne.

Drugi sezon Ace Attorney wypada lepiej niż pierwszy, ale to wciąż adaptacja wyłącznie dla fanów, którzy chcą odświeżyć sobie starą historię i obejrzeć nowy, naprawdę niezły materiał. Pod warunkiem, że przeboleją wszystkie słabości ekranizacji.

Gamer2002, 30 kwietnia 2019

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: A-1 Pictures
Autor: Capcom
Projekt: Keiko Oota
Reżyser: Ayumu Watanabe, Yukiko Imai
Scenariusz: Atsuhiro Tomioka
Muzyka: Kaoru Wada