x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Niby przeciętna haremówka z wyjątkowo nierozgarniętym głównym bohaterem, a jednak jest w niej coś co wciąga. Myślę, że to udana kreacja postaci żeńskich i kilka oryginalnych pomysłów fabularnych. Oceniłbym na 7, ale muszę dodać punkt za Mafuyu Kirisu :) więc ostatecznie 8/10 :)
Bez zalogowania
5.09.2021 10:41 Sezon drugi
Nie wiem jak Ciebie, ale mnie trochę rozczarował drugi sezon. I nie polecam kontynuacji. kliknij: ukryte 2ka jest sztampowa do bólu i moim zdaniem trochę na siłę wymyślane watki
Ale jedynkę jak najbardziej polecam jako coś lekkiego w tematyce serii szkolnych.
Faktycznie, wątki mniej oryginalne, a nawet nieprawdopodobne (5 odc) :) jest też więcej fanserwisu, mimo to dalej mnie śmieszy, może dlatego, że polubilem bohaterów serialu (szczególnie Mafuyu Kirisu :) ) i nie przeszkadza mi nawet, że pojawiają się w sztampowych sytuacjach. Aktualnie obejrzałem 6 odcinków, na pewno nota będzie nieco niższa, ale i tak polecam jako zabawny przerywnik między innymi tytułami :)
Re: Sezon drugi
7.09.2021 20:44
Być może kliknij: ukryte nie warto było żywić małą nadzieję, że uda się oglądać rycerza, który nie ma problemów decyzyjnych, albo chłopaka, którego otacza harem żeńskich przyjaciółek, a nie kolejnych zakochanych, głupiejących na jego widok;/
No i ta Sensei…
Ale gdybym nie miała takich oczekiwań od serii, to pewnie bardziej by mnie to bawiło kliknij: ukryte :p
Zasłużone 7/10. Pierwszy raz ocena jest identyczna u recenzenta, u redakcji oraz u reszty oceniających, w tym mnie.
Niestety kontynuacja moim zdaniem słabsza i drugiej nie dokończyłam. Pierwsza jest ok i to by w zasadzie wystarczyło, gdyby tak poprowadzono fabułę.
A
MrParumiV18
30.06.2019 16:54 Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 13 odcinku (koniec)
No i w końcu nastał koniec. I w sumie teraz ciężko mi to jednoznacznie ocenić. Z racji tego, że znam pierwowzór, to z jednej strony jestem lekko rozczarowany seansem, bo manga jak już pisałem we wcześniejszych komentarzach, według mnie o niebo lepsza w każdym aspekcie, ale za to z drugiej strony seria animowana dostarczyła mi naprawdę bardzo dużo przyjemnych i pozytywnych wrażeń, nawet jeśli ta strona techniczna nie była za dobra, więc ostatecznie chyba oceniam pozytywnie, lecz na ten mój werdykt bez wątpienia ma duży wpływ enjoyment, ostatecznie zekranizowanie już w tym pierwszym sezonie wypadu pod gwiazdy Fumino i Nariyukiego oraz zapowiedź kontynuacji na którą czekam i z miłą chęcią ją obejrzę. Ogólnie rzecz biorąc jest to bardzo przeciętna produkcja i pod względem realizacji, i pod względem jakości przeniesienia mangi na ekrany, ale dobrze, że przynajmniej seiyuu zagrali w miarę okej, bo dzięki temu ratowali niektóre spadkowe momenty. Jeśli miałbym cokolwiek polecić lub doradzić to zdecydowanie bardziej zachęcam do sięgnięcia po mangę, która prze pięknie narysowana i o wiele lepiej rozwija charaktery postaci oraz ich relacje. To tyle ode mnie, pozdrawiam. ;)
Takie miałem odczucie po ostatnim odcinku. Spoko, może być jak dla mnie :)
A
MrParumiV18
26.05.2019 18:16 Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 8 odcinku
Scenariusz kuleje, strona techniczna niezwykle przeciętna i postacie wydają się takie jakby spłycone względem pierwowzoru mangowego, ale z pewnością serię dokończę ze względu właśnie na komiks, bo wydaje się, że uda im się zmieścić w tych 13 odcinkach niespodziewany wypad „pod gwiazdy”, na co bardzo czekam kliknij: ukryte #TeamFumino. Szkoda tylko, że seria wydaje się być w 100% reklamą mangi, bo wtedy nie ujrzymy na ekranach tych świetnych scen z Sensei czy też Asumi, no ale cóż, pierwowzór i tak to rekompensuje. Natomiast wracając do mangi to serdecznie zachęcam zerknąć, szczególnie fanom szkolnych haremów z dodatkami romansu. Jest bez wątpienia lepsza od anime pod każdym względem, jakoś tak przyjemniej prezentuje historię i charaktery postaci, szczególnie teraz – po 100 rozdziałach, gdy już większość paczki została fajnie wykreowana pod względem przeszłości i swoich prywatnych celów/marzeń. No i oczywiście kreska jest prze piękna biorąc pod uwagę projekty i mimikę postaci, dlatego jeśli przepadasz za tymi gatunkami, a ekranizacja cię odpycha to obowiązkowo sięgnij po komiks. A osoby nie zainteresowane taką tematyką tutaj raczej nie dotrą, więc nie widzę sensu ich uwzględniać. ;)
Saarverok
26.05.2019 19:09 Re: Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 8 odcinku
Muszę zobaczyć, bo manga faktycznie była fajnie rysowana w tym filmiku co podesłałeś. Jakoś fabularnie nie porywa, bo to jest podobny schemat do Pięcioraczków. No i w ostatnim odcinku kliknij: ukryte Uruka dała popis typowej sprzeczności – z jednej strony stosuje miliony zabiegów, by zwrócić uwagę Nariyukiego, a z drugiej jak dochodzi do konfrontacji to twierdzi, że „tak jest lepiej, bo jakby nie wyszło to by się popsuło i w ogóle, a tak jest fajnie, ale jak sobie znajdzie inną dziewczynę gdy będzie już za późno na nasz ship to będę płakać i będzie mi bardzo przykro, ale nie przegram! nie będę się poddawać!” i w ogóle, sztampa na maksa :)
MrParumiV18
28.05.2019 15:06 Re: Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 8 odcinku
W sprawie Uruki potwierdzam wszystko w 100%. Ale będąc zupełnie szczery, ja kompletnie ją ignoruję. Jest to (z perspektywy mangi) najgorzej wykreowana postać żeńska tej serii i nie tylko ja tak twierdzę. Wiele fanów tego tytułu (bo już zdążyłem się naczytać wielu ich komentarzy) za nią nie przepada, ale oczywiście są też i tacy co ją lubią, lecz są ewidentnie w mniejszości. Tak czy siak, jest po prostu na maksa niezdecydowana, to taki typowy sztampowy zarys bohaterki, która darzy uczuciem protagonistę, ale niby nie chce zniszczyć obecnej przyjaźni między nimi, bo nie wiadomo jak mc zareaguje na wyznanie itd. To i tak później się rozmywa i wszystko przechodzi w schematyczne prezentacje każdej z postaci i tak na przemian w kółko. Momentami komiks nuży, ale jak ktoś ma swoje tzw. faworytki to czyta właśnie dla nich no i dla kreski rzecz jasna również. ;)
Kamen
28.05.2019 15:44 Re: Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 8 odcinku
Tzn. dalej w mandze/anime postacie magicznie zyskują charakter?
Bo dałem radę jakieś 4 odcinki obejrzeć i to z bólem.
MrParumiV18
29.05.2019 01:03 Re: Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 8 odcinku
Na pewno są bardziej wykreowane. Tak jak pisałem powyżej, ale żebyśmy się dobrze zrozumieli, tutaj (w tym tytule) nie ma nic nadzwyczajnego. To już chyba tylko kwestia subiektywna czy komuś to podejdzie. Natomiast odpowiadając na pytanie, według mnie w mandze na pewno postacie zyskują bardzo na plus. Ale na tym etapie emisji (czy nawet na tym 4 odc. w twoim przypadku) animacja strasznie spłyca relacje. Chociaż może stwierdzam tak z powodu wspomnianej przeze mnie już wcześniej wiele razy kreski autora komiksu, który naprawdę bardzo ładnie rysuje ów charaktery. Widać, że czerpie garściami z np. Nisekoi jeśli chodzi o styl, ale osobiście dla mnie nie ma to znaczenia.
A
MrParumiV18
18.05.2019 17:12 Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 2 odcinku
Dzięki temu – [link] – w ogóle zainteresowałem się tym tytułem. Klasyka i schematy gatunku, ale w postaci mangowej, szczególnie w tym materiale wygląda to po prostu genialnie. Szkoda, że pierwsze odcinki nie prezentują się wizualnie tak dobrze jak pierwowzór, ale źle też nie jest i z pewnością będę kontynuował oglądanie, a i zapewne za mangę się w końcu zabiorę, bo bez wątpienia pięknie narysowana.
A
Saarverok
23.04.2019 06:41
Taka klasyka gatunku, jeżeli chodzi o harem. Wprowadzą 10 dziewczyn i każda dostanie jeden odcinek. Ni ziębi, ni grzeje, ale od biedy da się obejrzeć.
Wprowadzą 10 dziewczyn i każda dostanie jeden odcinek
Dojdzie jeszcze jedna dziewczyna i to będzie komplet. Mnie w zasadzie najbardziej irytuje fakt, że bohaterki nie mają wyraźnie różniących się charakterystyk – i nie wiem, czy to wina bajki(mangę dopiero będę czytał), czy to wina dzieła samego w sobie :\
Generalnie manga ponoć lepsza ale obawiam się, że z tą adaptacją będzie podobnie jak z pięcioraczkami – najlepszy materiał zapewne zacznie się dopiero po tym, co obejmie bajka.
Cieszą mnie w miarę postaci obu dziewczyn – nie są irytujące, a miejscami nawet zabawne. Co do reszty – standardowy harem szkolny, zapewne ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Wątpię, żeby było to coś rewolucyjnego, ale może będzie chociaż dobre.
A
Kamen
7.04.2019 23:03
Póki co takie sporo gorsze Pięcioraczki.
Ale idzie od biedy obejrzeć.
Stwierdzenie raczej krzywdzące dla tej bajki:
* Poznaliśmy dopiero dwie dziewczyny a już wiemy, że chcą się uczyć, mają swoje ambicje i plany na przyszłość oraz mają jakiś tam szacunek do swojego nauczyciela.
* MC nie jest zadufany i aspołeczny jak Fuutarou.
i to już działa na korzyść bajki.
Pięcioraczki zaczynają błyszczeć tak naprawdę dopiero po materiale zaadaptowanym w bajce, a ten tytuł ma szansę to zrobić jeszcze przed.
.
8.04.2019 06:00
Można na to patrzeć też z drugiej strony. W odróżnieniu od bohatera z temperamentem i konkretną osobowością z Pięcioraczków dostajemy typowego „nice guya”, żeby japońskim (i najwidoczniej nie tylko) otaku było łatwiej się utożsamiać z nim i jego podbojami wynikającymi z robienia miłych rzeczy.
Archetyp, z którym łatwiej się utożsamić zaliczyłbym na plus.
Kamen
8.04.2019 18:43
No ja bym zaliczył na minus, bo po kiego czorta oglądać to samo 30 raz?
Futaro miał ten plus, że wybijał się trochę ponad schemat typowej ciapy, więc patrzenie na niego nie budziło takiego zażenowania. Same pięcioraczki zresztą od razy miały jakieś swoje szczególne cechy, czego tutaj nie ma. Ot, dwie dziewczyny‑roboty. Humor też na niższym poziomie, ale po części może być to zasługa jak zawsze marnego tłumaczenia Aniplexu. Pięcioraczki były na CR i miały sporo fajnych tekstów od tłumacza, co dodawało serii uroku.
Na razie toto przy Pięcioraczkach nawet nie stało.
Imho.
Sezon drugi
Ale jedynkę jak najbardziej polecam jako coś lekkiego w tematyce serii szkolnych.
Re: Sezon drugi
No i ta Sensei…
Ale gdybym nie miała takich oczekiwań od serii, to pewnie bardziej by mnie to bawiło kliknij: ukryte :p
Siódemka za motywację
Zasłużone 7/10. Pierwszy raz ocena jest identyczna u recenzenta, u redakcji oraz u reszty oceniających, w tym mnie.
Niestety kontynuacja moim zdaniem słabsza i drugiej nie dokończyłam. Pierwsza jest ok i to by w zasadzie wystarczyło, gdyby tak poprowadzono fabułę.
Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 13 odcinku (koniec)
Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 8 odcinku
Re: Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 8 odcinku
Re: Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 8 odcinku
Re: Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 8 odcinku
Bo dałem radę jakieś 4 odcinki obejrzeć i to z bólem.
Re: Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 8 odcinku
Bokutachi wa Benkyou ga Dekinai po 2 odcinku
Dojdzie jeszcze jedna dziewczyna i to będzie komplet. Mnie w zasadzie najbardziej irytuje fakt, że bohaterki nie mają wyraźnie różniących się charakterystyk – i nie wiem, czy to wina bajki(mangę dopiero będę czytał), czy to wina dzieła samego w sobie :\
Generalnie manga ponoć lepsza ale obawiam się, że z tą adaptacją będzie podobnie jak z pięcioraczkami – najlepszy materiał zapewne zacznie się dopiero po tym, co obejmie bajka.
Ale idzie od biedy obejrzeć.
* Poznaliśmy dopiero dwie dziewczyny a już wiemy, że chcą się uczyć, mają swoje ambicje i plany na przyszłość oraz mają jakiś tam szacunek do swojego nauczyciela.
* MC nie jest zadufany i aspołeczny jak Fuutarou.
i to już działa na korzyść bajki.
Pięcioraczki zaczynają błyszczeć tak naprawdę dopiero po materiale zaadaptowanym w bajce, a ten tytuł ma szansę to zrobić jeszcze przed.
Futaro miał ten plus, że wybijał się trochę ponad schemat typowej ciapy, więc patrzenie na niego nie budziło takiego zażenowania. Same pięcioraczki zresztą od razy miały jakieś swoje szczególne cechy, czego tutaj nie ma. Ot, dwie dziewczyny‑roboty. Humor też na niższym poziomie, ale po części może być to zasługa jak zawsze marnego tłumaczenia Aniplexu. Pięcioraczki były na CR i miały sporo fajnych tekstów od tłumacza, co dodawało serii uroku.
Na razie toto przy Pięcioraczkach nawet nie stało.
Imho.