Komentarze
RobiHachi
- komentarz : Shadow : 30.06.2019 15:07:33
- komentarz : Tablis : 30.06.2019 12:37:30
- komentarz : vries : 29.06.2019 21:43:52
- trochę taki Double Decker : Amarette : 15.05.2019 12:26:27
- komentarz : vries : 22.04.2019 22:39:21
- komentarz : tamakara : 20.04.2019 18:38:42
- komentarz : vries : 19.04.2019 21:36:48
- drugi odcinek : Patka : 18.04.2019 22:22:24
- komentarz : tamakara : 18.04.2019 21:47:07
- komentarz : vries : 18.04.2019 16:15:07
Fabuła prezentuje się prosto, dwóch bohaterów + słodki robocik szukają szczęścia i przygód w galaktyce.
Robito postać, których wiele w anime. Stereotypowy, dobijający trzydziestki babiarz, alkoholik, który nie potrafi poprawnie posługiwać się pieniędzmi. Jest głośny, niepoprawny, typowy macho, który jednak ma dobre serce.
Hatchi/Hachito pedantycznym osiemnastolatek, który jest naprawdę „zakręcony” (O czym wspomina nawet Ikku – robocik w jednym z odcinków). Chłopak nie znosi swojego schematycznego i monotonnego życia, właściwie dzięki niemu zaczyna się historia, gdy „wprasza” się Robiemu na statek. kliknij: ukryte Poza tym warto wspomnieć, że naprawdę lubi Robiego, na tyle, by spłacić mu całe długi + jest księżycowym księciem, który spieprzył od rodziny, by przeżyć przygodę życia.
Skoro mowa o wproszeniu na statek, warto wspomnieć, dlaczego to nastąpiło. Robi ma wielkie długi u niejakiego Yanga i za wszelką cenę stara się je spłacić, jednakże pewnego dnia u jego drzwi pojawia się komornik pod postacią Hachiego (Bohaterowie poznają się już wcześniej), w wyniku paru dziwnych zbiegów okoliczności, Robi i Hachi kontynuują swoją podróż razem, a mściwy Yang, chcąc swoje pieniądze i kliknij: ukryte Robiego, tak, zapewne w tym sensie <3 .
Uśmiałam się, zabawa konwencją i przyzwyczajeniami była świetna, całym sercem pokochałam Hachiego, jejku, co za kochana postać. W serii jest dużo momentów, które mogą wchodzić minimalnie w klimatu shounen ai, ale ja jako osoba nielubiąca tego typu rzeczy, przekonałam się do tego i polubiłam te dziwne pomysły. Gorąco polecam ludziom, którzy potrzebują chorej rozrywki, która nie wniesie nic innego poza dobrą zabawą, bo Robihachi nie jest serią ambitną. Pierwszy odcinek pokazuje co to będzie, ma być fajnie, ma być śmiesznie, ma być dziwnie.
drugi odcinek
PS Ending wyborny. :D W ogóle ekipa Yanga powoli skrada moje serce. Niech będzie jej jak najwięcej.
Sasuga Takamatsu-sensei!
Właśnie zerknąłem, że scenarzystą jest typ od diabolik lovers (specjalnie z małej), więc boje się co będzie dalej…
Jak na razie w tym sezonie początek żadnego anime nie wywołał u mnie wielkiego poruszenia – ot, lepiej lub gorzej zapowiadające się średnie lub porządne serie. Tym bardziej liczę na „Sarazanmai” (o Tytanach nie mówię, bo to klasa sama w sobie).