x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
1. Jeżeli ten wykon nie został wybrany do reprezentowania regionu, to ja nie wiem jak musiała zagrać reszta. O ile w 1. i w 2. sezonie można ewidentnie było usłyszeć przeróżne mankamenty w granej muzyce (co dodawało uroku całości), o tyle w filmie już się nie pierniczono z proszeniem się orkiestry o grę aktorską, tylko zwyczajnie poszli na całość. Ten występ był zwyczajnie na profesjonalnym poziomie. Słyszałem gorzej brzmiące orkiestry uniwersyteckie z akademii muzycznych, niż ten wykon. A jednak nie przeszli dalej.
2. Dobór instrumentów. Scenarzystów trochę poniosła fantazja. Rozumiem, że Kitauji to szkoła typowo muzyczna, tak? No bo jak mam rozumieć to, że w szkole znajdują się 2 kontrabasy, harfa, jakaś dziwna maszyna do robienia wiatru (???), do tego 3 tuby, pełen zestaw instrumentów perkusyjnych, itp, itd. No trochę tutaj polecieli. A jeżeli to szkoła muzyczna, to dlaczego nie mają chociażby dedykowanej sali muzycznej, tylko muszą codziennie sobie sami szykować sale z fatalną akustyką, co zdecydowanie bardziej przeszkodzi niż brak jakiegoś instrumentu? Trochę to się kupy nie trzyma.
3. Romans damsko‑męski. Kompletnie na siłę wciśnięty wątek. W serii anime ewidentnie widać, że bardziej tutaj rozwija się jakiś zalążek yuri, aniżeli klasyczny romans. Skąd nagle taka zmiana u Kumiko? Nie kupuję tego kompletnie.
4. Jak już o romansach mowa, to dlaczego nie skupiono się na postaci Reiny? Temat kompletnie zamieciony pod dywan. Moim zdaniem, to na tym romansie twórcy powinni się skupić, jeżeli już chcą wciskać taki wątek na siłę.
5. Nowe postaci są… No w sumie ich nie ma. W sensie są, ale mogłoby ich nie być, zero różnicy. I nie wiem, czy w 3 sezonie anime pojawi się dla nich miejsce, zważywszy na to, jak wygląda 1. odcinek.
6. Ogólnie to nie wiem… Takie jakieś to puste i pospieszone mi się wydawało. Taka seria niestety nie wypada dobrze w filmowym formacie. Zdecydowanie potrzeba było więcej czasu. Chociażby właśnie nowe postaci – w filmie dostajemy w samej sekcji basowej 4 nowe osoby, z czego poznajemy pobieżnie tylko jedną i to chyba najgorszą. Zdaję sobie sprawę, że ta seria polega na dramie, ale można było jakoś ciekawiej ją wprowadzić, a autor zdecydował się na najprostsze rozwiązanie, czyli dorzucenie do ekipy żmijowatej i cynicznej s**ki. Kompletnie mi się to nie podoba.
Nie zrozumcie mnie źle – film naprawdę jest niezły, rzekłbym, że dobry, wizualnie poza dziwną pracą kamery podczas koncertu, średnio udanym CGI (którego było mniej niż się spodziewałem) i paroma innymi farfoclami, mamy klasycznie KyoAni, czyli bajka. Muzycznie tak samo – jest super. Tylko to nie jest to, czego bym oczekiwał po KyoAni. Domyślam się, że to wina pierwowzoru, bo samo studio ma niewielki wpływ na to, jak potoczy się historia, a to jej w sumie najbardziej się czepiam, ale jednak – widać ewidentnie pewne problemy, które niektórym mogą dokuczać. Mi dokuczały.
Mój błąd co do romansu. Rzuciłem szybko okiem na nowelkę kliknij: ukryte i okazuję się, że Kumiko powinna wyznać miłość Shuuichiemu, ale scenarzyści z jakiegoś powodu od początku serii kładli duży nacisk na to, żeby tego nie uwypuklać. Podobno w książce temat ten jest bardziej zgrabnie poprowadzony. Dlaczego tak zrobili? Nie wiem i w sumie nawet się nie domyślam.
Naprawdę uważasz, że romansową relację Kumiko i Reiny dałoby radę poprowadzić na poważnie? Moim zdaniem ze wszystkich potencjalnych yuri wątków akurat ten jest ewidentnie implikowany dla beki.
Nie mówię tutaj stricte o romansie pomiędzy dwoma poszczególnymi postaciami, ale bardziej o uczuciach Kumiko jako całości. Ewidentnie przez całą serię bliżej jej do koleżanek, czy to do Reiny, czy to do Asuki. kliknij: ukryte W nowelce podobno zdecydowanie bardziej uderzała ona do tego puzonisty, natomiast scenarzyści anime zdecydowali się poprowadzić ten wątek inaczej – mianowicie zwyczajnie romans Kumiko x Shuuichi ukatrupili. Obydwa sezony nie było tak naprawdę ani jednego momentu, w którym Kumiko jakkolwiek rozwijałaby swoje uczucia względem tego chłopaka. Przynajmniej ja takiego wrażenia nie odniosłem. Za to dodatkowo wprowadzili całą scenę, w której Kumiko ewidentnie wyznaje swoje uczucia Asuce, a czego w LNce nie było. O to mi chodzi. Że twórcy serii anime zdecydowanie postawili na wątek yuri i nagle, kompletnie z czapy, w filmie uczucia Kumiko zostały odwrócone o 180 stopni, a jej interakcje z Reiną zostały ukrócone do minimum. Wbrew temu, co pokazywano we wcześniejszych sezonach, gdzie ich spotkania i rozmowy były częste i na zdecydowanie bardziej intymnym poziomie.
Plusy: + Dramy ujdą. Są i tak dużo powyżej średniej typowej, a najważniejsze, że nie są tak rozwleczone jak w filmie „Liz to Aoi Tori”. No i z damskich problemów licealnych cudów nie będzie. kliknij: ukryte Mirei aka „nowa wysoka tuba” i jej problem jeszcze mi pasował, wątek kontuzji też fajnie wpleciony dla urozmaicenia. Ale ustąpienie miejsca przez specjalnie źle grającą Kanade aka „nowe eufonium z traumą” było mocno naciągane/za bardzo odmienne kulturowo. Ale problem szybko rozwiązany i akcja pędzi do przodu.
+ Koncert pozamiatał. kliknij: ukryte Prawie 9 minut. Nie wiedziałem czy patrzeć czy słuchać. Arcydzieło. Po dramach wjechał jak złoto i zmiażdżył.
+ Niby drgnął wątek miłosny: kliknij: ukryte Kumiko – Shuuichi. Ale nie do końca. Zawieszenia związku nie kupuje, szczególnie, że pani prezes będzie miała masę obowiązków. Pada też sensowne pytanie do samej siebie: co dalej z przyszłością? Jedna z kwestii głównej bohaterki wskazuje na zawodowstwo. Zobaczymy!
+ Hazuki kliknij: ukryte drugi rok bez przejścia selekcji. Ciekawe co będzie na trzecim roku!
+ Sapphire senpai. SAPPHIRE SENPAI!!!
+ Graficznie brakuje skali dla Kyoto Animation. kliknij: ukryte Panorama miasta nocą zniekształcona w butelce wody mineralnej, tafle wody, grawerunki na instrumentach, refleksy na instrumentach. Uczta dla oczu.
Minusy:
No nie ma w sumie. kliknij: ukryte Cały rok szkolny wyszedł porządnie przedstawiony. No może trochę boli skrócenie Sunrise Festivalu, ale w 100 minutach filmu nie da się zmieścić dwóch muzycznych show w sensowny sposób.
Kolejny film (uwzględniający scenę po napisach tego filmu) w kinach 4 sierpnia 2023. W przyszłym roku trzeci sezon. Jaram się!
Nowy film Hibike to następny przykład perfekcyjnej uczty dla oczu, jednak nie obyło się bez kilku problemów, z którymi boryka się tak właściwie od samego początku – najważniejszym byłoby tutaj sensowne wątki dramy, które również i w tym przypadku sprawiają wrażenie wymuszonych.
Dwa – seiyu Kumiko. Strasznie nierówny acting w tym filmie; w niektórych scenach brzmiała naturalnie, w innych znowu tak jakby kompletnie zapomniała kim jest jej postać i jakie emocje powinny towarzyszyć danej sytuacji. Kilka razy słychać nawet jakby problem z dykcją?
Trzy – może lepszy scenariusz? Niby jest jakiś główny cel fabuły tego filmu ale formą zupełnie nie różni się niczym od tego, co widywaliśmy wcześniej(i zapewne dla fanów Hibike to w zupełności wystarczające). Liz i Niebieski Ptak pod tym względem były trochę bardziej nietypowe ale to raczej zasługa reżyserii.
Generalnie jednak warto obejrzeć i przede wszystkim posłuchać.
Ważny również jest fakt, że rozwija się kliknij: ukryte relacja Kumiko x Shuuichi.
Teraz tylko zaciskam kciuki, żeby KyoAni udało się zrealizować zapowiedziane wcześniej Kumiko 3 Nensei‑hen.
1. Jeżeli ten wykon nie został wybrany do reprezentowania regionu, to ja nie wiem jak musiała zagrać reszta. O ile w 1. i w 2. sezonie można ewidentnie było usłyszeć przeróżne mankamenty w granej muzyce (co dodawało uroku całości), o tyle w filmie już się nie pierniczono z proszeniem się orkiestry o grę aktorską, tylko zwyczajnie poszli na całość. Ten występ był zwyczajnie na profesjonalnym poziomie. Słyszałem gorzej brzmiące orkiestry uniwersyteckie z akademii muzycznych, niż ten wykon. A jednak nie przeszli dalej.
2. Dobór instrumentów. Scenarzystów trochę poniosła fantazja. Rozumiem, że Kitauji to szkoła typowo muzyczna, tak? No bo jak mam rozumieć to, że w szkole znajdują się 2 kontrabasy, harfa, jakaś dziwna maszyna do robienia wiatru (???), do tego 3 tuby, pełen zestaw instrumentów perkusyjnych, itp, itd. No trochę tutaj polecieli. A jeżeli to szkoła muzyczna, to dlaczego nie mają chociażby dedykowanej sali muzycznej, tylko muszą codziennie sobie sami szykować sale z fatalną akustyką, co zdecydowanie bardziej przeszkodzi niż brak jakiegoś instrumentu? Trochę to się kupy nie trzyma.
3. Romans damsko‑męski. Kompletnie na siłę wciśnięty wątek. W serii anime ewidentnie widać, że bardziej tutaj rozwija się jakiś zalążek yuri, aniżeli klasyczny romans. Skąd nagle taka zmiana u Kumiko? Nie kupuję tego kompletnie.
4. Jak już o romansach mowa, to dlaczego nie skupiono się na postaci Reiny? Temat kompletnie zamieciony pod dywan. Moim zdaniem, to na tym romansie twórcy powinni się skupić, jeżeli już chcą wciskać taki wątek na siłę.
5. Nowe postaci są… No w sumie ich nie ma. W sensie są, ale mogłoby ich nie być, zero różnicy. I nie wiem, czy w 3 sezonie anime pojawi się dla nich miejsce, zważywszy na to, jak wygląda 1. odcinek.
6. Ogólnie to nie wiem… Takie jakieś to puste i pospieszone mi się wydawało. Taka seria niestety nie wypada dobrze w filmowym formacie. Zdecydowanie potrzeba było więcej czasu. Chociażby właśnie nowe postaci – w filmie dostajemy w samej sekcji basowej 4 nowe osoby, z czego poznajemy pobieżnie tylko jedną i to chyba najgorszą. Zdaję sobie sprawę, że ta seria polega na dramie, ale można było jakoś ciekawiej ją wprowadzić, a autor zdecydował się na najprostsze rozwiązanie, czyli dorzucenie do ekipy żmijowatej i cynicznej s**ki. Kompletnie mi się to nie podoba.
Nie zrozumcie mnie źle – film naprawdę jest niezły, rzekłbym, że dobry, wizualnie poza dziwną pracą kamery podczas koncertu, średnio udanym CGI (którego było mniej niż się spodziewałem) i paroma innymi farfoclami, mamy klasycznie KyoAni, czyli bajka. Muzycznie tak samo – jest super. Tylko to nie jest to, czego bym oczekiwał po KyoAni. Domyślam się, że to wina pierwowzoru, bo samo studio ma niewielki wpływ na to, jak potoczy się historia, a to jej w sumie najbardziej się czepiam, ale jednak – widać ewidentnie pewne problemy, które niektórym mogą dokuczać. Mi dokuczały.
10-/10
Plusy:
+ Dramy ujdą. Są i tak dużo powyżej średniej typowej, a najważniejsze, że nie są tak rozwleczone jak w filmie „Liz to Aoi Tori”. No i z damskich problemów licealnych cudów nie będzie. kliknij: ukryte Mirei aka „nowa wysoka tuba” i jej problem jeszcze mi pasował, wątek kontuzji też fajnie wpleciony dla urozmaicenia. Ale ustąpienie miejsca przez specjalnie źle grającą Kanade aka „nowe eufonium z traumą” było mocno naciągane/za bardzo odmienne kulturowo. Ale problem szybko rozwiązany i akcja pędzi do przodu.
+ Koncert pozamiatał. kliknij: ukryte Prawie 9 minut. Nie wiedziałem czy patrzeć czy słuchać. Arcydzieło. Po dramach wjechał jak złoto i zmiażdżył.
+ Niby drgnął wątek miłosny: kliknij: ukryte Kumiko – Shuuichi. Ale nie do końca. Zawieszenia związku nie kupuje, szczególnie, że pani prezes będzie miała masę obowiązków. Pada też sensowne pytanie do samej siebie: co dalej z przyszłością? Jedna z kwestii głównej bohaterki wskazuje na zawodowstwo. Zobaczymy!
+ Hazuki kliknij: ukryte drugi rok bez przejścia selekcji. Ciekawe co będzie na trzecim roku!
+ Sapphire senpai. SAPPHIRE SENPAI!!!
+ Graficznie brakuje skali dla Kyoto Animation. kliknij: ukryte Panorama miasta nocą zniekształcona w butelce wody mineralnej, tafle wody, grawerunki na instrumentach, refleksy na instrumentach. Uczta dla oczu.
Minusy:
No nie ma w sumie. kliknij: ukryte Cały rok szkolny wyszedł porządnie przedstawiony. No może trochę boli skrócenie Sunrise Festivalu, ale w 100 minutach filmu nie da się zmieścić dwóch muzycznych show w sensowny sposób.
Kolejny film (uwzględniający scenę po napisach tego filmu) w kinach 4 sierpnia 2023. W przyszłym roku trzeci sezon. Jaram się!
Dwa – seiyu Kumiko. Strasznie nierówny acting w tym filmie; w niektórych scenach brzmiała naturalnie, w innych znowu tak jakby kompletnie zapomniała kim jest jej postać i jakie emocje powinny towarzyszyć danej sytuacji. Kilka razy słychać nawet jakby problem z dykcją?
Trzy – może lepszy scenariusz? Niby jest jakiś główny cel fabuły tego filmu ale formą zupełnie nie różni się niczym od tego, co widywaliśmy wcześniej(i zapewne dla fanów Hibike to w zupełności wystarczające). Liz i Niebieski Ptak pod tym względem były trochę bardziej nietypowe ale to raczej zasługa reżyserii.
Generalnie jednak warto obejrzeć i przede wszystkim posłuchać.
Ważny również jest fakt, że rozwija się kliknij: ukryte relacja Kumiko x Shuuichi.
Teraz tylko zaciskam kciuki, żeby KyoAni udało się zrealizować zapowiedziane wcześniej Kumiko 3 Nensei‑hen.
8/10, głównie ze względu na wizualia i dźwięk.