Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Komentarze

Tajemniczy opiekun

  • Avatar
    A
    lasagna777 22.11.2015 20:44
    dobra seria, niepokojące refleksje
    Świetnie oddano perypetie miłosne, a także proces dojrzewania młodych dziewcząt – zmieniających się z dzieci w kobiety.

    Jest tylko jedno ale… które pojawiło się również w książce… ano, relacja rodzic­‑dziecko pomieszana z relacją kobieta­‑mężczyzna. Nawet pal licho różnicę wieku między bohaterami, i tak została złagodzona w filmie. Chodzi o to, że opiekun biorący pod opiekę dziecko nie powinien wdawać się z nim w tego typu związki.  kliknij: ukryte 

    Dlatego bajka byłaby świetna, gdyby nie zakończenie.  kliknij: ukryte  Widać, że twórcy anime starali się unowocześnić bohaterów i ich relacje, zatem Judy jest chłopczycą i emancypantką, a Jervis jest dwudziestoparolatkiem o duszy psotnego chłopca, socjalistą i feministą. Podczas gdy  kliknij: ukryte 

    Pomimo niewątpliwego uroku, pięknych projektów postaci, świetnie zarysowanych osobowości – sam pomysł przenoszenia wiktoriańskich książek na współczesny japoński ekran nie był najlepszym pomysłem. Właśnie ze względu na pierwotne przesłanie pierwowzorów, dyktowane hipokryzją tamtej epoki, wcale nie tak niewinnej jak większość myśli.
    • Avatar
      Easnadh 22.11.2015 21:26
      Re: dobra seria, niepokojące refleksje
      Przeczytałam pierwsze dwa akapity, rzuciłam okiem na pozostałe i mam do powiedzenia jedno:
      co ty chrzanisz?

      Nawet niespecjalnie chce mi się z tobą dyskutować, bo znam twój sposób dyskusji: zaraz wyciągniesz jakieś 10 przykładów z własnej praktyki lekarskiej – i nie zauważysz przy tym, że robisz wielgachną nadinterpretację (zwłaszcza w tym konkretnym przypadku, tego wszystkiego w książce zwyczajnie nie ma!). Przypominam, że Freud już dawno jest nieaktualny, tylko poloniści na studiach nadal lubią się bawić jego teoriami analizując teksty (się nie dziwię, to dobra zabawa jest).

      A tak w ogóle, to patrząc na datę wydania książki i światopogląd bohaterki, „Tajemniczy opiekun” to nie epoka wiktoriańska, tylko już edwardiańska.
      • Avatar
        Donia 22.11.2015 22:15
        Re: dobra seria, niepokojące refleksje
        Przeczytałam pierwsze dwa akapity, rzuciłam okiem na pozostałe i mam do powiedzenia jedno:
        co ty chrzanisz?

        Nawet niespecjalnie chce mi się z tobą dyskutować, bo znam twój sposób dyskusji: zaraz wyciągniesz jakieś 10 przykładów z własnej praktyki lekarskiej – i nie zauważysz przy tym, że robisz wielgachną nadinterpretację (zwłaszcza w tym konkretnym przypadku, tego wszystkiego w książce zwyczajnie nie ma!). Przypominam, że Freud już dawno jest nieaktualny, tylko poloniści na studiach nadal lubią się bawić jego teoriami analizując teksty (się nie dziwię, to dobra zabawa jest).


        Easnadh Gratulacje!
        Wreszcie ktoś jej to powiedział ;-)
        Nie znam Tajemniczego Opiekuna, ale absolutnie się zgadzam! Nie wiem jak można rodzicielska miłość mylić z pedofilią (mam na myśli to co napisała lasagna777, nie wydarzenia z anime).
        Tak samo nie wiem jak można twierdzić (mówię o jej komentarzach do Sanzoku no Musume Ronja), że ojciec nie może przeżywać emocji kiedy rodzi mu się dziecko, bo będzie „delikwentem” i nie ma prawa kochać dziecka, wychowywać go i opiekować się nim, bo to powinna robić matka, a mężczynom nie wolno „wsadzać nosa w kobiece sprawy” i mają tylko utrzymywać rodziny. I nawet płakać im nie wolno bo niby muszą być twardzi…
        Chyba nigdy nie zapomnę tego co ona tam napisała…

        to nie epoka wiktoriańska, tylko już edwardiańska.

        Dokładnie, kiedy wydano tą książkę, Królowa Wiktoria już od ponad dekady leżała w grobie ;-)

        Wracając do Tajemniczego Opiekuna ;-) Nie wiesz może, gdzie można go obejrzeć po polsku? Nie wydali go czasem na VHS? ;-)
        • Avatar
          lasagna777 23.11.2015 07:18
          Re: dobra seria, niepokojące refleksje
          W porządku, edwardiańska (dopiero przeczytałyście to na Wikipedii, wielka sztuka) – co nie zmienia faktu, że w tamtych czasach również istniały liczne związki stary mąż­‑młoda żona – i mówiąc „stary” nie chodzi o 25­‑latka. Zamiast narzekać, co też „ona” napisała – poczytaj proszę jakiekolwiek książki tej autorki, czy jakichkolwiek współczesnych autorek. Poczytaj książki zamiast Wikipedii. A przede wszystkim przeczytaj Tajemniczego Opiekuna. Nie czytałaś, a pałasz świętym oburzeniem… Chyba do końca życia nie zapomnę, co piszesz nie znając lektury…

          Pytanie nr 1: gdzie w Tajemniczym opiekunie miłość rodzicielska???

           kliknij: ukryte  Ale tego na świętej Wikipedii nie piszą.

          Jedyną wadą filmu dla mnie jest zakończenie, może powinnaś czytać ze zrozumieniem? Pisałam, że gdyby nie ta jedna rzecz, anime byłoby świetne.

          Głównym przedmiotem moich dywagacji na temat facetów z kompleksem Lolity jest książka. Tam nie było żadnych młodzieńców o duszy małego chłopca, ani wyzwolonych młodych kobiet. Tylko tego rodzaju „niedzielna dobroczynność”, jaką filmowa Judy wyszydziła w wypracowaniu.

          Nadal uważam, że World Masterpiece Theater był jednym wielkim nieporozumieniem, nie tylko ze względu na różnice w mentalności – bez względu, czy to epoka wiktoriańska, edwardiańska czy inna. A także ze względu na zmiany fabularne – jak to miało miejsce np. w Księżniczce Sarze.
  • Avatar
    A
    Eire 11.01.2011 21:56
    Świetna seria obyczajowa
    Sama nie wiem, co przyciągnęło mnie do tej serii- „Tajemniczy Opiekun” nie należał do moich ulubionych książek, a pierwsze wrażenie nie nastroiło mnie pozytywnie. Zachowanie głównej bohaterki trochę mnie irytowało i szybko wywęszyłam zapowiedzi nadciągających klisz.

    Miło przyznać, że się myliłam. Agata to jedna z lepszych postaci kobiecych z jakimi spotkałam się w anime. W stosunku do innych postaci również uniknięto drogi na skróty serwując widzowi pięknie ukazanych młodych ludzi na progu dorosłości. To jedna z niewielu serii, gdzie upływ czasu to nie tylko zmieniające się daty, ale także dorastanie- fizyczne i duchowe. Jest to duża zaleta, dla której wybaczam tej serii drobne ahistoryzmy i naprawdę polecam każdemu.
  • Avatar
    A
    racjona 26.05.2009 22:17
    to jest wprost przepiękne!
    Oh jak ja się cieszę, że nie porzuciłam tego anime po kilku pierwszych odcinkach. Właśnie skończył się 40 odcinek i zalałam się wielkimi łzami wzruszenia. To jest coś pięknego! Nawet nie wiedziałam, jak bardzo brakowało mi takiej historii, dopóki jej nie obejrzałam. Wspaniała i baaardzo romantyczna seria – dla ludzi chcących odsapnąć od fajerwerków, magicznych mocy, ochraniania świata przez 12­‑latków z wielkimi mocami itp.
    Ogromnie polubiłam Judy – to wielka przyjemność oglądać jej piękną przemianę – z szalonego podlotka w piękną młodą kobietkę. Łezka się w oku kręci. Piękne, polecam gorąco!!!