Tanuki-Anime

Anime lekkie i przyjemne. Główna bohaterka nie jest stereotypową hiperpozytywną dziewczynką z adha, wręcz przeciwnie. Początek jest świetny a potem jest po prostu fajnie. Poznajemy kolejno wszystkie bohaterki, ich przeszłość i problemy, jedne poważne inne całkiem błahe, nie przedramatyzowali. Wszystko jest bardzo realne i życiowe, bez wróżek i bez magicznych dopalaczy. Jak powstał zespół? Dość nietypowo, to rozwiązanie wydawało mi się idiotyczne ale z czasem się przyzwyczaiłam i okazało się, że inne rozwiązanie „zarządcy zespołu” popsułoby klimat bo kto by to miał być? Jakiś „zabawny” zboczeniec? Jakaś mafia? No, nie pasuje. Jest pewien schemat znany z innych podobnych produkcji ale to wybaczam. Postacie zróżnicowane, jedne polubiłam, innych nie. Jedynie ta, której historia miała być finałem to jakoś tak płasko im wyszła, serio, tylko tyle? Za to kolejny punkt za życiowość i realizm – nie każdy ma „przeszłość jak z anime”. Stroje bardzo ładne, trochę niestereotypowe, bez przesłodzenia i falbanek, zero fanserwisu. Piosenki bez fajerwerków, niczym się nie wyróżniały, jedynie opening i zróżnicowane endingi były bardzo klimatyczne i intrygujące. Po serii muzycznej spodziewałabym się, że piosenki zespołu będą niesamowite (jak w Carole and Tuesday) albo chociaż przyjemne do słuchania jeszcze jakiś czas po seansi ale nie tutaj. Końcówka była niespodziewanym zwrotem akcji, samo zakończenie przewidziałam. Wróżę im kolejny sezon chociaż nie wiem, czy coś nowego wniesie bo w idolkach najciekawsze są początki i wspinanie się na szczyt. W następnym sezonie fajnie byłoby zobaczyć jakiś dramat i głębię bo tu mam wrażenie czasem za mało czasu poświęcili na niektóre wątki, jakby mieli za mało czasu kranowego.

Żałosne to są takie komentarze po prostu brak wam miłości do anime dla mnie ten tytuł jest bardzo dobry a opening jet kapitalny

Dosłownie 1 dobry odcinek, reszta do śmieci.

Absurdalne. Jeszcze do  kliknij: ukryte  sceny w kanałach zoo szło zdzierżyć, ale później to już przesada. Nie tego się spodziewałem. Ani to ładne, ani ciekawe, za to mega głupie. Dam jeszcze szansę, bo może znajdę jakiś punkt zaczepienia dla którego warto będzie śledzić tą produkcję (muzyka daje nadzieję), ale jeśli nie to pójdzie od razu w kosz. Nawet mam już ewentualne i nieco niespodziewane dla mnie zastępstwo z tego sezonu w razie czego.