x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Bell - krótkie wprowadzenie i wrażenia z seansu.
Dzwoneczek to „zwyczajna nastolatka” – z niezbyt zwyczajną traumą. Kiedy była dzieckiem widziała jak na jej oczach ginie jej własna matka – w sposób bohaterski ratując obcą tonącą dziewczynkę.
Obecnie siedemnastoletnia dziewczyna żyje z ojcem, a raczej tylko obok ojca, pod jednym dachem, i ma jedną zaufaną przyjaciółkę, oraz czuwającego z dala nad jej bezpieczenstwem przyjaciela z dzieciństwa. Ukochanym hobby jest śpiew dla samej siebie, jej własnych kompozycji.
Nie radząc sobie z otaczającym ją światem, odgrodzona murem cierpienia przyjmuje od przyjaciółki zaproszenie do aplikacji wirtualnej, w której tworzony jest indywidualny awatar na podstawie danych biometrycznych.
Tam powstaje BELL, piękna piosenkarka. Tam też spotka niebezpiecznego, walczącego ze wszystkimi Bestię.
Przez większość czasu fabuła w sposób prosty i znany, w Hollywoodzkim stylu prowadzi nas do rozwiązania i ujawnienia kim jest tajemniczy Bestia. Przyznam, że spodziewałam się kliknij: ukryte klasycznego rozwiązania w stylu Piękna i Bestia. A film pozytywnie mnie zaskoczył.
Obok tych bajkowych, lukrowanych warstw pokazano dramat. Na koniec doskonale widać podobieństwo kliknij: ukryte córki do matki.
Ocena ogólna, nienumeryczna:
Grafika ładna, cukierkowa, dla mnie w wydaniu wirtualnym zbyt Disneyowska. Natomiast w tym realnym świecie jak najbardziej na plus.
Muzyka – piosenki wg mnie świetnie przekazały uczucia dziewczyny. Rodzima wersja na plus. Podobnie jak nasi seiyuu dziewczyn i chłopaków.
Emocje i odbiór ogólny – przez większość seansu miałam wrażenie przesłodzenia i to pomimo dramatu wewnętrznego głównej bohaterki. Natomiast finalnie film kilka razy wywołał u mnie wzruszenie, czy też raczej poruszył mnie. Cieszę się, że kliknij: ukryte całe rozwiązanie nie było sztampowe jak się zapowiadało.
Najlepiej obejrzeć nie spojlerując sobie, oraz nie wiedzieć co się zdarzy. Jeśli ktoś jeszcze nie widział – polecam polską wersję, można po kilkunastu minutach przywyknąć i skupić się na obrazie, dźwięku a potem być może na emocjach.
na TVP
Re: na TVP
Całkiem nowa, Piękna i Bestia cyfrowa
Zawsze mnie ciekawiło skąd w japońskich „bajkach” temat cyfrowego/technologicznego eskapizmu jest tak często wałkowany, od Lain przez fenomenu SAO, po wysyp Isekajów z fabułą w wirtualnym świecie.
Re: Całkiem nowa, Piękna i Bestia cyfrowa
Bo ich codzienne życie to zazwyczaj jest tylko ciężki pracoholizm (Sewayaki kitsune no senko‑san)
albo pustosząca wnętrze samotność we dwoje, lub w rodzinie.
Albo poczucie, że realne życie nie ma nic dobrego do zaoferowania. Wirtualny świat daje im wówczas namiastkę pozytywnych uczuć. Albo w ogóle jakichkolwiek przeżyć.( Netoge, albo NHK ni Youkoso próbują temat przybliżyć na wczesnym etapie hikkikomori.)
Re: Całkiem nowa, Piękna i Bestia cyfrowa
zyskał dla mnie jakby jeszcze szerszą, bardziej społeczną perspektywę. Zwłaszcza, że cyfrowy świat przedstawiony w filmie jest doskonałą alegorią współczesnych mediów społecznościowych, oraz alegorią stosunków społecznych w Jp.
O tym, co widoczne w tej realnej warstwie z filmu nie wspominając.
Porównując anime tworzone ponad dekadę bądź wcześniej z anime ostatnich lat- wyraźnie widać zmiany w spojrzeniu na różne problemy, oraz kliknij: ukryte odtajnianie tabu. To co w domu zaczyna wychodzić na zewnątrz.
Daria
Daria! <3
Re: Daria
Re: Daria
Wrażenia