x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Jestem w trakcie czytania mangi i po 4 tomie…
Zastanawia mnie jakim cudem jest w 4 tomie to, co w połowie 2 sezonu anime. Rozumiem, że wyszedł (2 sezon) przed ostatnim tomem mangi, no ale bez przesady.
Pierwsza seria była bardzo udana, bo gdyby tak nie było, nie sięgnęłabym po akt drugi, który okazał się jeszcze bardziej ciekawy. Fabuła jest bardziej dynamiczna i więcej się dzieje :D Poruszające anime o tym, że miłość może przezwyciężyć wszystko. Piękny klimat, śliczna muzyka i wspaniała fabuła. Czego chcieć więcej! Gorąco polecam :) Moja ocena 10/10
W drugim akcie bohaterowie nabierają nieco więcej wyrazu, i choć akcja momentami faktycznie zbliża się do pensjonarskiej fantazji (zwłaszcza karkołomne zbiegi okoliczności i kliknij: ukryte hurra‑optymistyczne zakończenie), to zdaje się bardziej trzymać psychologicznego prawdopodobieństwa. Brak zakochań „z powietrza”, co mnie bardzo ucieszyło. Na przykład taki kliknij: ukryte Hans (swój entuzjastyczny stosunek do tej postaci ograniczę do krótkiego, acz wiele mówiącego: mrrrau!), kliknij: ukryte który zresztą według mnie byłby dla Emmy najbardziej odpowiednim partnerem życiowym, faktycznie miał okazję się w dziewczynie zakochać, obserwując ją dzień po dniu, przy pracy i odpoczynku, mogąc wnioskować o zaletach jej charakteru mimo jej wycofania. Second act jest też według mnie zdecydowanie bardziej nasycony emocjami. Skutecznie ewokowanymi, wiarygodnymi, angażującymi widza emocjami! Postacie w sposób wyraźny ewoluują, zmieniają się – przede wszystkim William i Eleonora – miło było obserwować ich dorastanie. Nawet Emma zyskuje na trójwymiarowości – tu zdecydowanie podpisuję się pod komentarzem Manni. Jednakże najbardziej interesujące w całym seansie wydało mi się to, jak przez europejską historię o mezaliansie prześwituje tradycja japońskich dramatów obyczajowych opartych na konflikcie pomiędzy giri a ninjō. Nie bez kozery dylematy i cierpienie Willa związane z niemożnością pogodzenia osobistych uczuć z powinnością wobec rodziny przedstawione są w tak żywy, przekonujący sposób i stanowią jeden z kluczowych tematów całej opowieści.
Obie serie były cudowne, ale druga część jawi mi się jako bardziej dynamiczna, więcej się dzieje i jest bardziej wciągająca. No i wielki plus za Hansa… Jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym w sytuacji, gdy główna bohaterka może być 'odbita' przez kogoś 'temu jedynemu' nie tylko nie protesowała, ale i w pewnej mierze mu kibicowała…Bardzo dostojna postać, to rzadkość widzieć w anime porządnie wykreowanego mężczyznę. Naprawdę duży plus!
A
pietajasia
3.06.2010 03:03 Niemal tak dobra jak poprzedniczka
Pozycja wciąż trzymająca poziom pierwszej serii. William zaskarbił sobie moją sympatię. kliknij: ukryte Niektórzy winią go za swoją postawę, ale czy tak naprawdę potraktował Eleanore źle? Myślał, że Emmy już nigdy nie zobaczy, więc sądził, że ślub z inną rozwiąże problemy rodzinne. Czuł wielką presję wywieraną przez najbliższych, ciekawi mnie jak niektórzy z Was postąpiliby w takiej sytuacji. Jak już ktoś wspominał, zbiegi okoliczności raziły w oczy. Przypadkowe spotkanie Emmy i matki Williama było nieco naciągane. kwestię, że rodzina nie straciła twarzy ze względu na związek pokojówki i Dżentelmena- przemilczę. Każdy jednak po cichutku kibicował szczęśliwemu zakończeniu. Mimo tych licznych potknięć historia w dużym stopniu realistyczna i z całym sercem polecam. Ja sam żałuję, że to już koniec:( Na pewno jeszcze nie raz wrócę do perypetii tej pary i przywołam miłe wspomnienia.
A
Eruaniel
16.09.2009 12:17 Znacie podobne?
Anime naprawdę mną urzekło, trafiło wręcz idealnie w moje gusta. Uwielbiam epokę wiktoriańską, Jane Austen i te klimaty, stąd moje pytanie: czy znacie podobne anime w tym stylu? Szukałam, ale niestety nic nie znalazłam…
Świetne anime, zarówno jedna jak i druga seria. Pozycja ta może nie jest bogata w głębokie treści i wielkie przesłania życiowe, ale jest super jezeli chodzi o klimat. Taka w sam raz by posiedziec z dziewczyną przy kominku przy lampce wina i pooglądać cos delikatnego z klasą. Polecam jak najbardziej
A
Manni
8.09.2007 18:31 Emma bierna?
Emma mniej wyrazista i bierna? Z tym się zgodzić nie mogę – w poprzedniej serii praktycznie się nie odzywała, jedyne co robiła to spacerowała z Williamem i zajmowała się domem. W „Drugim Akcie” już od początku jest znacznie bardziej aktywna i wyrazista niż w poprzedniej. kliknij: ukryte Emma biega, wchodzi na drzewa (hehe), ratuje służącą przed utratą pracy, zostaje oskarżona o kradzież, znacznie więcej mówi i nawet pisze pamiętnik, który słychać z off‑u.. Czy to nie są oznaki aktywności? Te wszystkie elementy wzbogacają postać i sprawiają, że lubi się Emmę jeszcze bardziej niż we wcześniejszych odcinkach.
A
Mai_chan
18.08.2007 22:45 Nieco gorsze niż część pierwsza, ale nadal dobre
Punkcik zdjęty za fabułę – jak najbardziej słusznie. Tajemnicze zbiegi okoliczności oraz naciąganie fabuły i realiów za uszy sprawiły, że co najmniej parę razy opadły mi ręce. Realia w sumie jestem w stanie wybaczyć, bo seria mimo ich wyjątkowego nagięcia nadal ma klimat. Natomiast te zbiegi okoliczności… W tym musiała maczać palec jakaś wyższa siła.
Dużego plusa seria zgarnia u mnie za bohaterów – kij z głównymi (Emma faktycznie była raczej bierna, a William… No ok, niby dojrzał, ale droga do tego była wyboista), ale drugoplanowi! Zaskakujące, że przy całkiem sporej ich liczbie żadnego nie można określić jako postać „papierową”. Moją szczególną sympatię zaskarbiła sobie służba pani Moelders. Natomiast siostrę Eleanor mogę określić tylko jednym słowem – przerażająca.
Generalnie – świetna seria. Ma swoje wady, ale nadal stoi na bardzo wysokim poziomie. Zdecydowanie polecam i idę się jeszcze trochę pozachwycać klimatem.
A
Deedlith_Anthy
18.08.2007 14:11 Second Act
Cóż, napewno jest to udana kontynuacja pierwszej serii, opening ładniejszy niż w jedynce(śliczny moment ze zmieniającymi się tańczącymi parami). Fabuła równie dobra jak w pierwszej części, choć wciąż nie wiem jak się skończy(zostały mi jeszcze 3 odcinki i nie mogę się ich doczekać;))Hakim jak zwykle świetny, Eleanor sympatyczna mimo swojej roli, Emma cudowna….Żałuję tylko, że większej roli nie miała Nanette ,była najładniejszą postacią dziewczęcą(choć śliczna i sympatyczna była także Monica, coś mi się zdaję, że do Hakima by świetnie pasowała;))i była dość ciekawą postacią….Co do Williama: kliknij: ukryte może i był ludzki, ale denerwował mnie, zachowując się jak byle bohater haremówki który nie wie, którą dziewoję wybrać i wacha się raniąc obie…wiem, że był w ciężkiej sytuacji, ale okropnie traktował Eleanor‑mógł być dla niej po prostu miły, a nie raz obiecywać góry złota, a drugi raz odpychać ją od siebie.Co nie znaczy, że nie kibicuję jemu i Emmie ;) Muzyka ładna, kreska też…
Krótko mówiąc polecam tym, co widzieli Victorian Romance Emma, a ci co nie widzieli niech się za jedynkę biorą ;) Ocena tej serii to jakieś 8/10, tamtej‑10/10 ....
Zastanawia mnie jakim cudem jest w 4 tomie to, co w połowie 2 sezonu anime. Rozumiem, że wyszedł (2 sezon) przed ostatnim tomem mangi, no ale bez przesady.
Drugi akt lepszy
A ja wolę akt drugi!
Rewelacja...
Niemal tak dobra jak poprzedniczka
Znacie podobne?
Anime jak dobra książka
Emma bierna?
Nieco gorsze niż część pierwsza, ale nadal dobre
Dużego plusa seria zgarnia u mnie za bohaterów – kij z głównymi (Emma faktycznie była raczej bierna, a William… No ok, niby dojrzał, ale droga do tego była wyboista), ale drugoplanowi! Zaskakujące, że przy całkiem sporej ich liczbie żadnego nie można określić jako postać „papierową”. Moją szczególną sympatię zaskarbiła sobie służba pani Moelders. Natomiast siostrę Eleanor mogę określić tylko jednym słowem – przerażająca.
Generalnie – świetna seria. Ma swoje wady, ale nadal stoi na bardzo wysokim poziomie. Zdecydowanie polecam i idę się jeszcze trochę pozachwycać klimatem.
Second Act
Muzyka ładna, kreska też…
Krótko mówiąc polecam tym, co widzieli Victorian Romance Emma, a ci co nie widzieli niech się za jedynkę biorą ;) Ocena tej serii to jakieś 8/10, tamtej‑10/10 ....