Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Komentarze

Fuufu Ijou, Koibito Miman

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    ggg 15.01.2023 09:05
    ciężko to ocenić.
    Nie pamiętam, żebym oglądał bardziej nierówne anime w ostatnim czasie. Na każde 20 minut odcinka, 15 to takie 3/10, żeby pozostałe 5 było solidnym 8­‑9/10.


    Imo usunięcie Shiori i Minami wyszło by tej bajce na ogromny plus. Tej taki standardowy zabieg (gyaru spotyka przegrywa) tutaj pasowałoby znakomicie. Akari to naprawdę fajna postać, Jiro również. Fabuła nie jest zbyt odkrywcza, ale ogląda się to fajnie, do momentu „kocham shiori, kocham minamiego” i wszystko szlag trafia.

    Jeszcze żeby ta Shiori czy Minami były jakimiś ciekawymi postaćmi, nie wiem jak Kunieda czy Kitamura z Toradory(bajka mocno podobna) to może byłyby bardziej znośne, ale tutaj są po prostu irytującym tłem i przeszkodą. No szkoda szkoda, bo ostatnio cholernie cięzko trafić jakiś fajny rom­‑com z ciekawymi bohaterami i brakiem lub małą ilością niepotrzebnej nikomu tandetnej dramy.

    Ogólnie bajka na plus, ale to taki wymuszony. 6/10 za całość, 9/10 za Akari­‑Jiro.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Łowca czarownic 9.11.2022 09:58
    Po 5 odcinku
    Tak jak nie zachęcało pod względem kolorystycznej oprawy tak opis wydawał się nie odpychający. Skusiłem się czytając, że jest lepiej niż można się było spodziewać. No i faktycznie jest lepiej niż można się było spodziewać. Postacie główne (bo wiemy w sumie o dwóch w porywach do trzech) faktycznie nie irytują i pomimo przerysowania pewnych sytuacji nie porażają głupota. Niezręczność nie ociera się o groteskę a między bohaterami jest chemia. Chyba brakowało mi ostatnio takiej produkcji. Wizualnie wolałbym w innej palecie kolorów ale same projekty oraz mimika zrobione są dobrze. Podoba mi się :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nikodemsky 9.10.2022 20:28
    Po trailerach miałem mieszane uczucia względem tej adaptacji – po pierwsze do dość kleisto­‑ciągnący się romans, który nijak nie pasowałby w formie niezmiennej na ekranie, po prostu bardzo szybko zanudziłoby widza, po drugie wizualnie jest to dość… odważna decyzja artystyczna.

    Tak więc zaczynając – dla mnie zdecydowanie jest zbyt jasna paleta kolorów, kojarzy mi się z czymś na miarę Nisekoi ale z mniejszą umiejętnością animacji i reżyserii. Da się przyzwyczaić ale wolałbym mniej żarówiaste kolory.

    Dwa – pacing. Manga ma dość długą wejściówkę, przedstawienie relacji i całej reszty, adaptacja stara się to wszystko skondensować; powiedzmy że w kwestii zrozumienia materiału jest ok ale jest to niesprawiedliwe z perspektywy więzi, którą łączy męskiego protagonistę z jego pierwszą miłością. Bajka praktycznie od razu wskakuje na zasadzie „szybko, zanim pojmiemy jak bardzo to głupie”(no i założenia oczywiście są trochę absurdalne ale nic bardziej skrzywionego, niż Koi to Uso) i nie potrafię powiedzieć czy to działa na korzyść na tym etapie.

    Trzy – przesiadka na komedię. Tutaj akurat chyba wyszło na dobre, manga potrafi momentami przynudzać, a tutaj od początku widzę przynajmniej chęć obrócenia romansowych sztamp w komedię.

    Cztery – chardesigny średnio mi się podobają. Shiori prezentuje się zgoła inaczej, a ekranowa wersja Akari jest jakby… nazbyt uproszczona.

    Ogólnie jednak pomijając to wszystko zapowiada się na całkiem niezłą komedię romantyczną – pomimo skakania po materiale i własnej interpretacji nie nudziłem się praktycznie wcale w ciągu całego, pierwszego odcinka.

    Wstępnie jestem na tak.

    PS. ED ma bardzo fajne, kolorowe kadry: [link]
    [link] – piosenka ponoć też jest całkiem niezła :)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime