x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
Emisja 5 lat po pierwszym sezonie (Kyoto Animation jest usprawiedliwione z wiadomych powodów), a w moim przypadku 3 lata czekania po obejrzeniu pierwszego sezonu. Trzeba było sobie odświeżyć kto jest kim przed seansem.
Warto było czekać? Oj tak! Świetny jest drugi sezon! Jest zdecydowanie lepiej niż w niż pierwszym – pewnie dlatego, że w pierwszym budowano drużynę/rywali i przedstawiano sport od zera, a w drugim już zostało to rozwinąć i dodać więcej sportu.
Warto podkreślić, że od początku do końca jest sportówka bez super mocy/technik, stawiająca na team spirit, ale też uporządkowanie własnej głowy.
Dwa sezony do kupy to rok w anime. Czyli od pierwszych kwalifikacji do finałów krajowych i kolejnego roku szkolnego.
Oprócz bardzo dobrze napisanych okruchów sportowych, największe wrażenie zrobiło u mnie udźwiękowienie. Wypuszczenie strzały, odgłos trafienia w cel. Naprawdę brzmi to dla różnych postaci inaczej i jest bardzo „mięsiste”.
Największe plusy:
kliknij: ukryte + Relacja Ryouhei‑Shuu – jak to pięknie pchnęło stosunki pomiędzy drużynami i ich własne podejście do sportu do przodu!
+ Żeńska trzyosobowa drużyna. Własny turniej, dużo wnoszą do drużyny.
+ Kenyuu Ootaguro. Super sympatyczny mięśniak ze szkoły Tsujimine.
+ Udźwiękowienie!
Jedyny dość wyraźny minus:
kliknij: ukryte - Nikaidou. Widz wie dlaczego jego wujaszek nie został przyjęty, a ten klapki na oczach „tylko ja mam ciężko” i zemsta na wszystkim, a na koniec… mu przechodzi.
Sprawdziłem to manga z dalszym ciągiem (trzeci tom) wyszła w sierpniu ubiegłego roku. Trzymam kciuki za anime! Może być nawet za kolejne 5 lat!
Jak po pierwszym sezonie czułam niedosyt, tak po drugim jestem usatysfakcjonowana :) Dobrze było zobaczyć rozwój postaci zarówno pod względem kyudo, jak i ich relacji ( kliknij: ukryte niespodziewana przyjaźń między Ryoheiem a Shu uważam za genialną). Wątek z Nikaido zapowiadał się średnio, ale ostatecznie obeszło się bez większego dramatyzmu, z czego jestem zadowolona. Ogólnie seans mega przyjemny, bardzo udana kontynuacja, nawet lepsza od pierwszego sezonu IMO.
8+/10
Warto było czekać? Oj tak! Świetny jest drugi sezon! Jest zdecydowanie lepiej niż w niż pierwszym – pewnie dlatego, że w pierwszym budowano drużynę/rywali i przedstawiano sport od zera, a w drugim już zostało to rozwinąć i dodać więcej sportu.
Warto podkreślić, że od początku do końca jest sportówka bez super mocy/technik, stawiająca na team spirit, ale też uporządkowanie własnej głowy.
Dwa sezony do kupy to rok w anime. Czyli od pierwszych kwalifikacji do finałów krajowych i kolejnego roku szkolnego.
Oprócz bardzo dobrze napisanych okruchów sportowych, największe wrażenie zrobiło u mnie udźwiękowienie. Wypuszczenie strzały, odgłos trafienia w cel. Naprawdę brzmi to dla różnych postaci inaczej i jest bardzo „mięsiste”.
Największe plusy:
kliknij: ukryte
+ Relacja Ryouhei‑Shuu – jak to pięknie pchnęło stosunki pomiędzy drużynami i ich własne podejście do sportu do przodu!
+ Żeńska trzyosobowa drużyna. Własny turniej, dużo wnoszą do drużyny.
+ Kenyuu Ootaguro. Super sympatyczny mięśniak ze szkoły Tsujimine.
+ Udźwiękowienie!
Jedyny dość wyraźny minus:
kliknij: ukryte
- Nikaidou. Widz wie dlaczego jego wujaszek nie został przyjęty, a ten klapki na oczach „tylko ja mam ciężko” i zemsta na wszystkim, a na koniec… mu przechodzi.
Sprawdziłem to manga z dalszym ciągiem (trzeci tom) wyszła w sierpniu ubiegłego roku. Trzymam kciuki za anime! Może być nawet za kolejne 5 lat!