x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
To naprawdę przyjemna bajka. Jeżeli przymknie się oko na kilka kwestii można miło spędzić przy niej czas. Ja osobiście uwielbiam takie historyjki i jestem bardzo zadowolona. Bohaterowie są sympatyczni i uroczy. Właściwie wszyscy, ale moje serce pod koniec serii skradł Val :)
Chociaż oglądając ostatni odcinek czułam w pewnych momentach delikatne zażenowanie (i to kilkakrotnie), ale chyba jeszcze bardziej żenujące było to, że szczerzyłam się do ekranu jak dzieciak…
Główna bohaterka jest interesująca, choć dla mnie trochę jednowymiarowa. Brakuje mi z jej strony przynajmniej od czasu do czasu pomyślenia w jakimś stopniu o sobie. W końcu dostała szansę na drugie życie, nie ma gwarancji, że w razie czego otrzyma kolejną, a wszystko o czym myśli to ludzie z królestwa. Żeby nie było, to bardzo szlachetna postawa, ale po prostu trudno uwierzyć, że zapomniała w tym wszystkim o sobie samej. Brakuje trochę jej przemyśleń na ten temat, momentów zawahania. Być może jest to element konieczny po to, kliknij: ukryte aby w późniejszym czasie towarzysze mieli sposobność uświadomienia jej jak ważna jest dla nich itp., ale mimo wszystko trochę mi to zgrzyta. Poza tym jednak spodobała mi się ta postać. Silna i stanowcza kiedy trzeba, ale też wrażliwa i empatyczna. I człowiek nie zastanawia się, kliknij: ukryte dlaczego wszyscy wkoło tak bardzo ją uwielbiają.
Nie mam pojęcia czy komuś bym tę serię poleciła, bo jestem świadoma pewnych jej mankamentów. Dla mnie były one jednak mało istotne w odniesieniu do całościowego pozytywnego wrażenia i w związku z tym naprawdę dobrze mi się oglądało.
Miałem tak samo :) Twórcy postawili bardziej na grę emocjami niż fabułę, w tym przypadku łatwo przekroczyć granicę tolerancji, a jednak zgrabnie uniknęli większych wpadek. Na fabułę nie narzekam, bo to ewidentnie zarys sytuacji, wprowadzenie postaci i ich historii. Pewnie konkretną fabułę będziemy mieć dopiero w 2 sezonie.
Bohaterka jest dla mnie dość wiarygodna, tłumaczę sobie to fiksacją spowodowaną potencjalnie tragicznym finałem :)
Zgadzam się, że mankamenty są i facepalmy od czasu do czasu gwarantowane, a mimo to przyjemność z oglądania wysoka :) Też 8/10.
A
Bez zalogowania
18.09.2023 22:03 Jeden z ulubionych isekai
W sumie został tylko jeden, ostatni odcinek i jeżeli nie sknocą to będę zadowolona ;))
Może to i bajka, ale ta akurat dobrze mi się ogląda.
No i mały Boss w wersji księżniczkowej też robi robotę :)
Ale to, co dziś wyraźnie dało mi dodatkowy punkt do oceny to Junichi Suwabe i reszta aktorów głosowych. Nie wiem, jak dla innych, ale dla mnie prawie wszystkie ich role są dobrze odegrane i słuchanie ich sprawia mi niesłychaną przyjemność:)
A
A. bez zalogowania
16.08.2023 11:43 Fanboizm ;)
Sięgając po odcinek szósty zastanawiałam się, co w tej serii jest takiego, co przyciąga mnie do niej niczym ćmę do lampy.
Isekai jest mnóstwo, serii w których małoletni, czy dzieci „rządzą” jest jeszcze więcej. Nawet motyw ucieczki od własnego, fatalistycznego przeznaczenia – też niejeden raz już się pojawiał.
Co więc w tej serii jest dla mnie tak unikatowego?
I tu padnie dziwna odpowiedź – realizm. Ale nie ten dotyczący świata przedstawionego, który chociaż mi się spodobał, to niewiele ma wspólnego z realnym.
Także nie większość postaci, rodem z gier. Ani tym bardziej ich wyidealizowane bajkowo relacje.
Tym czymś wyjątkowo realistycznym, co mnie przyciągnęło jak magnes jest pokazanie próby wyjścia z narzuconej roli w sposób konstruktywny.
Bohaterka próbuje nie tyle w ogóle uciec od przeznaczenia, co uciec od samej siebie – którą mogłaby się stać, gdyby wykorzystała wszystkie obecne możliwości i okoliczności, oraz pełnioną władzę, i siłę, i sprawność fizyczną, i intelekt.
Temat nie jest nowy, w wielu wcześniejszych produkcjach pokazywano postacie, które miały w sobie w pewien sposób wyryty silny idealizm, ale kończyło się to najczęściej w danej serii niczym w Rewolucji Francuskiej. kliknij: ukryte W końcu w naszym realnym świecie Adolf też był idealistą. I wielu dyktatorów przed nim także.
Takim flagowym przykładem upadku bohatera w anime jest dla mnie główna postać w Death Note.
Tutaj widzę jego przeciwieństwo
Dziewczyna dostaje wszelkie możliwości mogące prowadzić do nadużyć, ale za wszelką cenę stara się pokonać możliwe własne zapędy. Oczywiście, można to tłumaczyć tym, że pierwotna postać, czy raczej użytkowniczka postaci była zdegenerowana i sadystyczna, a ta tutaj nie jest egoistyczna i jest jej przeciwieństwem.
Tylko że cały czas, wszelkie działania – protagonistka podporządkowuje głównie temu, aby nie ulec pokusie nadużycia swoich możliwości.
Aby nie przekroczyć granic własnych zasad.
Aż mi się przypomniała druga część Wall Street :)
A
Bez zalogowania
1.08.2023 00:55 Odcinki 1-4
Całkiem dobrze się na razie ogląda ten isekai, a że motyw nie jest jeszcze nadmiernie wyeksploatowany, jest może patetycznie, ale miejscami zabawnie, i dynamicznie, a księżniczka ma odpowiednie do roli cechy charakteru :) Tak jakby porównując z Kateriną… Jest pod wieloma względami jej przeciwieństwem. kliknij: ukryte Nadaje się na Last Boss‑a ;)
Zgadzam się, ogląda się dobrze. Ja zwykle podchodzę do tego typu serii bez wielkich oczekiwań w kwestii logiki, bo już sam pomysł znalezienia się w świecie gry, powieści czy czegoś jeszcze innego nie ma za wiele sensu. I ogląda mi się z takim podejściem zwykle bardzo przyjemnie. Taka prosta, niewymagająca rozrywka.
Historii gdzie główna bohaterka pojawia się jako antagonistka czytałam masę i chyba takie właśnie najbardziej mi leżą. Tutaj główna bohaterka jest w porządku, chociaż kliknij: ukryte w trzecim odcinku trochę kogoś poniosło z tą wojowniczą księżniczką. Wiem, że już większe cheaty bywały w anime, ale zawsze mnie to mierzi i wolałabym, żeby jednak chociaż jakiś minimalny trening zaliczyła. Poza tym nie spodobało mi się, że już dwóm swoim potencjalnym adoratorom zdążyła powiedzieć, żeby ją zabili w przypadku, gdyby zeszła na złą drogę. Prawdopodobnie jest to jakaś podstawa pod dalsze wydarzenia, np. oryginalna fabuła historii wymusi na niej jakieś działania, albo ktoś rzuci na nią jakiś czar i stanie się zła, a wtedy panowie przypomną sobie co im mówiła, ale mimo wszystko będą chcieli ją chronić za wszelką cenę. Albo coś w tym stylu. Ale poza tym jest ok.
Bez zalogowania
1.08.2023 23:01 Re: Odcinki 1-4
Pierwotnie pomyślałam podobnie, że kliknij: ukryte
Poza tym nie spodobało mi się, że już dwóm swoim potencjalnym adoratorom zdążyła powiedzieć, żeby ją zabili w przypadku, gdyby zeszła na złą drogę
Ale jednak to ma sens. To przecież nie jest 11latka, lecz dwudziestojednoletnia kobieta. Od trzech lat przygotowywana do pełnienia nadrzędnej roli w kraju. Czująca odpowiedzialność za losy poddanych. I mająca charakter taki, nie inny.
Jednocześnie nosi brzemię wiedzy co mogłoby się stać, oraz niewiedzy, czy przypadkiem sytuacja się nie odwróci, a pierwotna właścicielka ciała w jakimkolwiek momencie nie „wróci” na swoje miejsce.
I z powodu takiej możliwej okoliczności dziewczyna zabezpiecza kraj i ludzi.
Trochę to może makabryczne, ale jedno z sensowniejszych rozwiązań na "W razie „W”. Gdyby tamta „osoba” wróciła, to jest to jedyne realne rozwiązanie.
Co do trzeciego odcinka… Jasne, że przesadzony. A z drugiej strony [link] [link]
Oczywiście nie wymagajmy takiej biegłości po jednym kilku, czy kilkunastogodzinnym treningu. Z drugiej strony miała x czasu na obserwacje. Plus do tego zakładany scenariuszem potencjał.
Akurat miałam niedawno okazję obserwować roczne dziecko, które po jednorazowym zobaczeniu jak się wkłada klucz do kredensu i otwiera drzwiczki przydreptało i powtórzyło to samo, skutecznie. Najpierw wyjmując klucz, potem wkładając, przekręcając i otwierając masywne drewniane drzwiczki.
Widziałam też jedenastolatkę, która rozłożyła na części i złożyła rower – obserwując tylko wcześniej ojca, gdy to robił.
Przykłady mogę mnożyć. Są osoby, które potrzebują żmudnego treningu, a są takie które daną dziedzinę opanowują błyskawicznie. No i rola dobrego senseja jest nie do przecenienia.
Ale tak naprawdę patrzmy na to, jak na chińskie filmy kungu fu ;) z pewnym… No dobrze, z mocnym przymrużeniem oka.
Wtedy seans być może będzie bardziej przyjemny.
Tymczasem czytam i widzę, że póki co to jest udana adaptacja.
Ale tak naprawdę patrzmy na to, jak na chińskie filmy kungu fu ;) z pewnym… No dobrze, z mocnym przymrużeniem oka.
Wtedy seans być może będzie bardziej przyjemny.
Tutaj się jak najbardziej zgadzam. Zwłaszcza, że masa już była isekajow, w których główny bohater płci męskiej jest nie do pokonania od samego początku i również wszystko dostaje na tacy. Miło dla odmiany zobaczyć kobietę w takiej roli. Odświeżające jest również to, że nie tylko nie trzeba jej na każdym kroku ratować, ale to właśnie ona jest po stronie ratującej. Chociaż nie będę się przyzwyczajać, bo mogę się założyć, że panowie (znaczy się chłopcy póki co) też jakąś szansę, aby się wykazać i obronić swoją księżniczkę muszą dostać.
Bez zalogowania
6.08.2023 00:17 Odcinki 1-5, adaptacja
Całkiem zgrabnie to adaptują, nawet te fragmenty, które w mandze są przegadane – tu nie tworzą we mnie uczucia znużenia.
A momenty pokazane szczątkowo, czy fragmentarycznie – twórcy zespalają w sensowną całość. Jak tak dalej pójdzie, to dodam na koniec punkt do oceny za udaną adaptację :)
Bez zalogowania
16.08.2023 15:14 Odcinek 6
Adaptacja nadal idzie o krok dalej w pokazaniu tła do zdarzeń, niż manga. Dobudowuje drobne fragmenty aby spoić całość.
Dodaje także nieco komediowych uzupełnień, aby uczynić serię lżejszą. Manga to także bajka, ale trochę bardziej wplata elementy slice od life z życia głównych bohaterów.
Tu ewidentnie twórcy podkręcają humor i lekkość klimatu, oraz coraz wyraźniej dodają elementy przyszłych romansów/romansu. Manga w tym zakresie jest moim zdaniem wyważona, od początku kreując relacje między nimi na bardziej służbowe albo przyjacielskie, niż jakkolwiek romantyczne.
8/10
Chociaż oglądając ostatni odcinek czułam w pewnych momentach delikatne zażenowanie (i to kilkakrotnie), ale chyba jeszcze bardziej żenujące było to, że szczerzyłam się do ekranu jak dzieciak…
Główna bohaterka jest interesująca, choć dla mnie trochę jednowymiarowa. Brakuje mi z jej strony przynajmniej od czasu do czasu pomyślenia w jakimś stopniu o sobie. W końcu dostała szansę na drugie życie, nie ma gwarancji, że w razie czego otrzyma kolejną, a wszystko o czym myśli to ludzie z królestwa. Żeby nie było, to bardzo szlachetna postawa, ale po prostu trudno uwierzyć, że zapomniała w tym wszystkim o sobie samej. Brakuje trochę jej przemyśleń na ten temat, momentów zawahania. Być może jest to element konieczny po to, kliknij: ukryte aby w późniejszym czasie towarzysze mieli sposobność uświadomienia jej jak ważna jest dla nich itp., ale mimo wszystko trochę mi to zgrzyta. Poza tym jednak spodobała mi się ta postać. Silna i stanowcza kiedy trzeba, ale też wrażliwa i empatyczna. I człowiek nie zastanawia się, kliknij: ukryte dlaczego wszyscy wkoło tak bardzo ją uwielbiają.
Nie mam pojęcia czy komuś bym tę serię poleciła, bo jestem świadoma pewnych jej mankamentów. Dla mnie były one jednak mało istotne w odniesieniu do całościowego pozytywnego wrażenia i w związku z tym naprawdę dobrze mi się oglądało.
Re: 8/10
Bohaterka jest dla mnie dość wiarygodna, tłumaczę sobie to fiksacją spowodowaną potencjalnie tragicznym finałem :)
Zgadzam się, że mankamenty są i facepalmy od czasu do czasu gwarantowane, a mimo to przyjemność z oglądania wysoka :) Też 8/10.
Jeden z ulubionych isekai
Może to i bajka, ale ta akurat dobrze mi się ogląda.
No i mały Boss w wersji księżniczkowej też robi robotę :)
Ale to, co dziś wyraźnie dało mi dodatkowy punkt do oceny to Junichi Suwabe i reszta aktorów głosowych. Nie wiem, jak dla innych, ale dla mnie prawie wszystkie ich role są dobrze odegrane i słuchanie ich sprawia mi niesłychaną przyjemność:)
Fanboizm ;)
Isekai jest mnóstwo, serii w których małoletni, czy dzieci „rządzą” jest jeszcze więcej. Nawet motyw ucieczki od własnego, fatalistycznego przeznaczenia – też niejeden raz już się pojawiał.
Co więc w tej serii jest dla mnie tak unikatowego?
I tu padnie dziwna odpowiedź – realizm. Ale nie ten dotyczący świata przedstawionego, który chociaż mi się spodobał, to niewiele ma wspólnego z realnym.
Także nie większość postaci, rodem z gier. Ani tym bardziej ich wyidealizowane bajkowo relacje.
Tym czymś wyjątkowo realistycznym, co mnie przyciągnęło jak magnes jest pokazanie próby wyjścia z narzuconej roli w sposób konstruktywny.
Bohaterka próbuje nie tyle w ogóle uciec od przeznaczenia, co uciec od samej siebie – którą mogłaby się stać, gdyby wykorzystała wszystkie obecne możliwości i okoliczności, oraz pełnioną władzę, i siłę, i sprawność fizyczną, i intelekt.
Temat nie jest nowy, w wielu wcześniejszych produkcjach pokazywano postacie, które miały w sobie w pewien sposób wyryty silny idealizm, ale kończyło się to najczęściej w danej serii niczym w Rewolucji Francuskiej. kliknij: ukryte W końcu w naszym realnym świecie Adolf też był idealistą. I wielu dyktatorów przed nim także.
Takim flagowym przykładem upadku bohatera w anime jest dla mnie główna postać w Death Note.
Tutaj widzę jego przeciwieństwo
Dziewczyna dostaje wszelkie możliwości mogące prowadzić do nadużyć, ale za wszelką cenę stara się pokonać możliwe własne zapędy. Oczywiście, można to tłumaczyć tym, że pierwotna postać, czy raczej użytkowniczka postaci była zdegenerowana i sadystyczna, a ta tutaj nie jest egoistyczna i jest jej przeciwieństwem.
Tylko że cały czas, wszelkie działania – protagonistka podporządkowuje głównie temu, aby nie ulec pokusie nadużycia swoich możliwości.
Aby nie przekroczyć granic własnych zasad.
Aż mi się przypomniała druga część Wall Street :)
Odcinki 1-4
Re: Odcinki 1-4
Historii gdzie główna bohaterka pojawia się jako antagonistka czytałam masę i chyba takie właśnie najbardziej mi leżą. Tutaj główna bohaterka jest w porządku, chociaż kliknij: ukryte w trzecim odcinku trochę kogoś poniosło z tą wojowniczą księżniczką. Wiem, że już większe cheaty bywały w anime, ale zawsze mnie to mierzi i wolałabym, żeby jednak chociaż jakiś minimalny trening zaliczyła. Poza tym nie spodobało mi się, że już dwóm swoim potencjalnym adoratorom zdążyła powiedzieć, żeby ją zabili w przypadku, gdyby zeszła na złą drogę. Prawdopodobnie jest to jakaś podstawa pod dalsze wydarzenia, np. oryginalna fabuła historii wymusi na niej jakieś działania, albo ktoś rzuci na nią jakiś czar i stanie się zła, a wtedy panowie przypomną sobie co im mówiła, ale mimo wszystko będą chcieli ją chronić za wszelką cenę. Albo coś w tym stylu. Ale poza tym jest ok.
Re: Odcinki 1-4
Ale jednak to ma sens. To przecież nie jest 11latka, lecz dwudziestojednoletnia kobieta. Od trzech lat przygotowywana do pełnienia nadrzędnej roli w kraju. Czująca odpowiedzialność za losy poddanych. I mająca charakter taki, nie inny.
Jednocześnie nosi brzemię wiedzy co mogłoby się stać, oraz niewiedzy, czy przypadkiem sytuacja się nie odwróci, a pierwotna właścicielka ciała w jakimkolwiek momencie nie „wróci” na swoje miejsce.
I z powodu takiej możliwej okoliczności dziewczyna zabezpiecza kraj i ludzi.
Trochę to może makabryczne, ale jedno z sensowniejszych rozwiązań na "W razie „W”. Gdyby tamta „osoba” wróciła, to jest to jedyne realne rozwiązanie.
Co do trzeciego odcinka… Jasne, że przesadzony. A z drugiej strony [link]
[link]
Oczywiście nie wymagajmy takiej biegłości po jednym kilku, czy kilkunastogodzinnym treningu. Z drugiej strony miała x czasu na obserwacje. Plus do tego zakładany scenariuszem potencjał.
Akurat miałam niedawno okazję obserwować roczne dziecko, które po jednorazowym zobaczeniu jak się wkłada klucz do kredensu i otwiera drzwiczki przydreptało i powtórzyło to samo, skutecznie. Najpierw wyjmując klucz, potem wkładając, przekręcając i otwierając masywne drewniane drzwiczki.
Widziałam też jedenastolatkę, która rozłożyła na części i złożyła rower – obserwując tylko wcześniej ojca, gdy to robił.
Przykłady mogę mnożyć. Są osoby, które potrzebują żmudnego treningu, a są takie które daną dziedzinę opanowują błyskawicznie. No i rola dobrego senseja jest nie do przecenienia.
Ale tak naprawdę patrzmy na to, jak na chińskie filmy kungu fu ;) z pewnym… No dobrze, z mocnym przymrużeniem oka.
Wtedy seans być może będzie bardziej przyjemny.
Tymczasem czytam i widzę, że póki co to jest udana adaptacja.
Re: Odcinki 1-4
Tutaj się jak najbardziej zgadzam. Zwłaszcza, że masa już była isekajow, w których główny bohater płci męskiej jest nie do pokonania od samego początku i również wszystko dostaje na tacy. Miło dla odmiany zobaczyć kobietę w takiej roli. Odświeżające jest również to, że nie tylko nie trzeba jej na każdym kroku ratować, ale to właśnie ona jest po stronie ratującej. Chociaż nie będę się przyzwyczajać, bo mogę się założyć, że panowie (znaczy się chłopcy póki co) też jakąś szansę, aby się wykazać i obronić swoją księżniczkę muszą dostać.
Odcinki 1-5, adaptacja
A momenty pokazane szczątkowo, czy fragmentarycznie – twórcy zespalają w sensowną całość. Jak tak dalej pójdzie, to dodam na koniec punkt do oceny za udaną adaptację :)
Odcinek 6
Dodaje także nieco komediowych uzupełnień, aby uczynić serię lżejszą. Manga to także bajka, ale trochę bardziej wplata elementy slice od life z życia głównych bohaterów.
Tu ewidentnie twórcy podkręcają humor i lekkość klimatu, oraz coraz wyraźniej dodają elementy przyszłych romansów/romansu. Manga w tym zakresie jest moim zdaniem wyważona, od początku kreując relacje między nimi na bardziej służbowe albo przyjacielskie, niż jakkolwiek romantyczne.