x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
dzielne panie i piękni panowie
Mało popularne, z kilku powodów; od dostępności po tematykę dla dojrzalszych widzów.
Chociaż przyznam się, że sama podchodziłam do tego tytułu z kijem w dłoni, bo zobaczyłam na miniaturze to przebrzydłe „N”, a Netlixowe anime zdecydowanie nie są produkcjami, które chcę oglądać, tak ogółem.
Obawiałam się z tego powodu kilku rzeczy, np. „produkcji dla zachodniego odbiorcy”, czy pseudofilozofii lub wciskania widzowi na siłę tej nowej odmiany feminizmu.
Dzięki bogom, tam nie było żadnej z tych rzeczy.
Ja generalnie, pomimo wielu ciekawych komentarzy czy samej recenzji i zawartych tam pomysłów, odmawiam oglądania tego anime przez „pryzmat” czegoś. Nie doszukuję się symboli i nie zamierzam tej produkcji traktować jako komentarza do jakiejś sytuacji, próby odpowiedzi na jakiekolwiek pytania, czy szeroko rozumianego postulatu.
Mam wrażenie, że zabiłabym w sobie przyjemność z seansu.
Dla mnie to po prostu ciekawa opowieść osadzona w bardzo interesujących mnie realiach i czasach.
Nie oglądałam też tego nawet jako romansu, bo to z kolei straszliwe spłycenie. Odwrócenie ról, i to w niebanalny sposób, już samo w sobie narzuca wystarczająco dużo tematów do przemyśleń i porównań.
W zasadzie jedyny element który mnie nurtuje, a może po prostu męczy, to fakt tej granicy wieku dla facetów. kliknij: ukryte Z tego co pamiętam, jakoś tak do 35 lat mogli być oblubieńcami. I o ile tu rozumiem jeszcze preferencje estetyczne, to tak samo tylko młodzi mężczyźni byli w cenie, jeśli chodzi o płodzenie dzieci w miastach i wioskach. Ale właściwie dlaczego? Mężczyźni 35+ nadal radziliby sobie świetnie.
Więc jeżeli miałabym wskazać najbardziej rzucający się w oczy komentarz co do roli płci, to właśnie ten, bo nie mogę sobie ułożyć w głowie, czemu ten element tam jest. Całą resztę można wyjaśnić prostą logiką lub realiami opowieści mniej lub bardziej, ale ten jest zdecydowanie trudniej wytłumaczyć.
Polubiłam postacie, zwłaszcza Arikoto. Było w nim coś niesamowitego, w sposobie w jaki przyjmował to wszystko, co mu się zdarzało. Scena, w której kliknij: ukryte po spędzeniu – wbrew swojej woli – nocy z kurtyzaną, wchodzi do pokoju i z pękniętym uśmiechem mówi Gyokueowi, że muszą zapuścić włosy, była jak dla mnie najbardziej poruszająca. Taki niewymuszony, cichy dramatyzm uderza mnie najmocniej.
Swoją drogą, po raz kolejny jestem pod wrażeniem umiejętności aktorów głosowych, wszystkich którzy się tu znaleźli. To chyba będzie od teraz moja ulubiona rola Mamoru Miyano.
Animacja nie była najlepsza, ale zła też nie. Tutaj i tak nie były potrzebne żadne fajerwerki. Jedyny mój zarzut jest taki, że twarze postaci niezbyt się różniły, i jeśli kilku facetów miało te same fryzury, to czasem nie wiedziałam na kogo patrzę.
Uważam też, że to anime w głównej mierze powinno się właśnie polecać osobom lubiącym historię. To tacy widzowie najbardziej docenią chyba tę nienachalną zamianę ról i jej konsekwencje. Ponadto, jeśli ktoś ma chociaż mgliste pojęcie o tym co działo się w erze sengoku, łatwiej będzie mu chyba zrozumieć dążenia i działania Kasugi. A przynajmniej ja nieco cieplej na nią spojrzałam.
Z chęcią oglądałabym dalej, żeby zobaczyć w akcji więcej Yoshimune, bo chociaż wszystkie kobiece bohaterki uważam za udane, to jednak ta pierwsza wzbudziła we mnie więcej sympatii niż Iemitsu.
Cieszę się bardzo, że jednak to obejrzałam. Jest w tym anime coś, co faktycznie nie pozwala szybko o nim zapomnieć. No i przede wszystkim na pewno będę tę produkcję miło wspominać. Życzę sobie więcej takich w nowym roku.
Adnotacja do recenzji
Wykorzystane motywy
kliknij: ukryte
No motyw niczym z zeszłorocznego prawie hentaja w którym bohater budził sie po latach w świecie kobiet, jak w „Seksmisji” .
Moje pytanie brzmi, czy wykorzystano ten motyw tylko w celu przedstawienia kolejnej wersji multi haremu (jeden bohater i mnóstwo kobiet, z którymi ma spółkować), bo z recenzji wynika, że temat traktowany jest na poważnie, a do tego (niestety) osadzony w realiach historycznych.
Tzn nie mam nic do tego
aby wykorzystano takie motywy w produkcjach fantasy, bądź postapo.
Albo nawet w produkcjach osadzanych w realiach przypominających epokę.
Ale już „gwałt na historii” średnio by mi pasował.
Natomiast temat „indywidualnego dążenia do szczęścia, którego próby prawie zawsze są udaremnione, " jest użyty już w tak wielu anime, że zaczyna przypominać kolejny cichy krzyk rozpaczy jednostki wychowanej w kraju, gdzie społeczeństwo narzuca jednostce podporządkowanie jej osobistego szczęścia – interesom „wyższej rangi”.
Tylko ze manga pisana lata temu – w obecnych realiach – przestaje mieć pomału rację bytu.
Z tego wszystkiego, jedyne, co miałoby charakter wyróżniający serię, to motyw odwrócenia ról, dotyczący pełnienia władzy i funkcji przypisanych tradycyjnie.
Ale też w kontekście tego, że już były epoki kobiet – inżynierów i "[link]" nawet to nie byłoby oryginalnym wyróżnikiem ;)
No chyba, że w kraju pochodzenia tego anime :)
Re: Wykorzystane motywy
kliknij: ukryte Tak, motyw z „wymarciem facetów” był wykorzystywany już wielokrotnie i ten element sam w sobie nie jest specjalnie oryginalny, ale właśnie fakt, że podchodzi się tu do tematu na poważnie, wyróżnia ten tytuł od innym przez Ciebie wspomnianych.
Mulitharem jest obecny. Sam tytuł na to wskazuje, ale bohaterki niekoniecznie czerpią z tego satysfakcję. Wręcz przeciwnie. Przynajmniej jeśli chodzi o anime. W dalszych rozdziałach mangi bywa z tym rozmaicie, zależnie od shoguna, ale nie rozmawiamy o mandze.
Nie ma tutaj „gwałtu na historii”. Historia w Ooku traktowana jest z niesamowitym szacunkiem, chociaż, jak się przypadkiem dowiedziałam, tzw. zachodniego widza bardzo rzadko to obchodzi (sic!). Oczywiście są pewne uproszczenia, tego nie dało się uniknąć, ale mnie, którą to właśnie wyjątkowo obchodzi, ujęło, jak wszystko do siebie pasuje pod względem historycznym.
No i trzeba pamiętać, że to jest shoujo. Shoujo ma swoje prawa. Są miłoście i dramaty, ale przedstawione tak dobrze, że nawet ja, osobnik z sercem z węgla, uroniłam kilka łez.
Re: Wykorzystane motywy
A nie tylko tło historyczne i nazwy postaci.
Wszelkie podrasowywanie historii, dopisywanie jej zdarzeń które się nie wydarzyły, bądź są tylko domyślne, bądź zmienione na potrzeby fabuły…
No nie.
Zdecydowanie wolę gdy fabuła jest albo całkiem wymyślona i jest tylko fantazja autora,
albo gdy jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, autobiografii, czy biografii.
Taki Patch Adams – okazał się tylko częściowo zgodny ze zdarzeniami.
Stąd realizm historyczny, czy historie oparte na „wydarzeniach autentycznych” w moim mniemaniu powinny być całkowicie zgodne z tym, co się wydarzyło, a nie że autorzy majstrują przy owych zdarzeniach na potrzeby filmu, tylko po to, żeby „wzruszyć” widza
W tym kontekście wolałabym fikcyjna całkiem historie w Ookami, najwyżej lekko wpasowana w dobrze pokazane realia epoki.
No i mam wrażenie, że tu zastosowano Deus ex Machina, żeby to zgrabnie fabularnie wyszło.
A takie rozwiązania już dopuszczam tylko w idekajach, czy seriach fantasy.
Co nie znaczy, że serial nie może się podobać.
Po prostu wolę, gdy anime nie udaje czegoś więcej, tylko po to, aby pokazać multi revers harem, albo Pana który biedny musi teraz te wszystkie panie…
Bo to przypomina Joannę, która się tłumaczy jak jej było smutno i przykro ubijac te wszystkie (fajne) postacie w Harrym Potterze…
Albo innych autorów książek, czy mang.
Dosłownie „nie chcem, ale muszem”
Re: Wykorzystane motywy
Re: Wykorzystane motywy
W Ooku mamy alternatywną wersję historii, gdzie nieistniejąca choroba zdziesiątkowała męską część populacji, co spowodowało, że kobiety – chcąc nie chcąc – musiały przejąć uprawę pól, handel, budownictwo i do tego jeszcze myśleć o tym, żeby zapewnić sobie jakieś potomstwo. Na szczeblu rządów centralnych, po śmierci shoguna, w celu uniknięcia kolejnej wojny domowej, posadzono w tajemnicy na tronie córkę zmarłego i poczyniono kroki, żeby jak najszybciej urodziła syna, dzięki czemu „wszystko wróciłoby do normy”. Wyszło „trochę” inaczej.
Jednocześnie w zapiskach historycznych świata przedstawionego kobiety noszą męskie imiona, a mężczyźni żeńskie, więc ktoś, kto by to czytał x lat później, mógłby trwać w przekonaniu, że shoguni byli mężczyznami, a ich konkubiny – kobietami. Czyli tak jak było naprawdę. Taki motyw jest tu nawet poruszony.
W mojej opinii autorka odwaliła kawał świetnej roboty, ale jeśli nie godzisz się na żadne odstępstwo od faktów w fikcji, to już sam opis fabuły powinien Ci wystarczyć za odpowiedź na pytanie „czy chcę to oglądać” i nie ma sensu drążyć dalej ;p
Re: Wykorzystane motywy
kliknij: ukryte odstępstwo od faktów odstępstwu od faktów nierówne. Myślę, że jest różnica między tworzeniem fikcyjnego wydarzenia i budowania wokół niego logicznego i prawdopodobnego rozwoju sytuacji, a dopasowywaniem historii do gustów tzw. „współczesnych odbiorców”, albo w ogóle robienia z tej historii kurtyzany.
Re: Wykorzystane motywy
Alternatywna historia osadzona jednak w realiach historycznych nie powinna tutaj łamać definicji takiego tagu.
Dla przypomnienia chociażby taka definicja powieści historycznej -jedna z odmian powieści powstała na początku XIX wieku, w której fakty historyczne łączą się z fikcją – obok rzeczywistych wydarzeń i postaci istnieją fikcyjni bohaterowie
Tak jak się z Tamakarą zazwyczaj nie zgadzam (a to nietrudne) to tutaj muszę się w pełni zgodzić – tam realia zostały przedstawione z niezwykłym pietyzmem i szacunkiem.
Jak dla mnie to oparte na błędnych przesłankach szukanie dziury w całym aby się pokłócić na temat produkcji której się nawet nie widziało.
Troszkę jakby ktoś zastanawiał się nad losem trawy która została zjedzona przez krowę na pastwiskach odległej Argentyny podczas chwili gdy stoi przed szyldem restauracji i widzi w menu stek z argentyńskiej wołowiny. Jeszcze nie zdecydował czy wejdzie, zamówi i zje ale los tej trawy bardzo mu myśli zaprząta.
Re: Wykorzystane motywy
Ale wiesz, że ja nikomu nie narzucam mojego nazwijmy to gustu???
Przeczytałam recenzję, która dokładnie opisała, czym seria jest. Założenia serii mi w takim razie nie odpowiadają i tyle.
To, że ja akurat lubię wyraźnie oddzielone produkcje będące wytworem fantazji – od tych będących całkowicie opartych na faktach… To cóż, mam do tego prawo :))
Tak jak inni mają prawo lubić inaczej :))
Cieszę się, że komuś ta seria się podoba i już :)
Re: Wykorzystane motywy
Żaden też z tego, moim skromnym zdaniem, manifest feministyczny.
Co do przemocy symbolicznej. Oj, przemoc tutaj jest bardzo realna i spada na wszystkich, niezależnie od ich płci i roli społecznej.
Natomiast to, że mężczyźni w ooku przyjmują żeńskie imiona. To jest chyba bardziej skomplikowane, niż piszesz. A może wręcz przeciwnie, o wiele prostsze?
No i szkoda, że nawet nie wspominasz o tak genialnych postaciach jak Kasuga i Iemitsu. Można by je analizować i analizować, bohaterki innych szojców mogą się schować.
Nie wiem. Dlatego też napisałem, że >można interpretować<, a nie że się >powinno<. Można sobie gdybać, że z jakiegoś powodu nie puszczono tej adaptacji w trakcie pandemii, może właśnie dlatego, że pandemia jako taka była zbyt namacalna? Może dlatego, że w trakcie pandemii nikt nie myślał w ogóle o wypuszczaniu adaptacji? Albo nie było wtedy na to funduszy.
Istotne tło jest ISTOTNYM tłem. Gdyby nie było tła, trudno byłoby interpretować wszystko to, co się dzieje na pierwszym planie, w zasadzie nie byłoby pierwszego planu jako takiego. Nie chcę chodzić w szczegóły, ale jest fajny schemat intepretacyjny opierający się na fragmencie psychologii kognitywnej, zwanej zasadą figure‑ground. To sobie można przenosić na produkcje filmowe, jeśli się chce, co się zresztą czasami robi.
Czy to jest manifest feministyczny, to zależy, jakie sobie ramy intepretacji nałożymy. Bo niby dlaczego nie? Skoro tak wyraźnie zamienia role, to czym innym jest/mógłby być, jeśli nie takim manifestem na przykład? Myślę, że można to w ten sposób czytać bez żadnego problemu.
Nie wspominam o wielu rzeczach, które wydawały mi się ciekawe. Taka natura recenzji.
Dziękuję za komentarz!