Komentarze
Ishura
- pierwszy odcinek : Amarette : 21.04.2024 12:25:32
- komentarz : Łowca czarownic : 21.04.2024 09:35:20
- komentarz : Sulpice9 : 7.04.2024 09:03:15
- komentarz : Patka : 7.04.2024 08:51:46
- Re: 8+/10 : weiter : 7.04.2024 00:51:28
- komentarz : Sulpice9 : 6.04.2024 23:46:48
- Re: 8+/10 : Sulpice9 : 6.04.2024 23:13:17
- Re: 8+/10 : Sulpice9 : 6.04.2024 23:12:49
- 8+/10 : weiter : 6.04.2024 21:59:23
- komentarz : Karo : 3.04.2024 21:13:28
Wprowadzenie przez pierwsze minuty może i dobre zapowiadając coś interesującego aż tu pojawia się kliknij: ukryte niezniszczalny absurdalnie potężny idiotycznie przedstawiony z najgorszą możliwą motywacją – „ja silny chcieć bić silnych bo czołgi mi nie straszne”, OP heros o mózgu 13 latka z nadpobudliwością który oczywiście jest głodny, jest naturalnie z Japonii i z innego świata. Dodatkowo raczą mnie słaba wstawka o tajemnej technice – zabierz broń przeciwnikowi Zero emocji w trakcie walki – szkoda bo kreska jest całkiem w porządku. To co pozwoli dać jeszcze szansę to przedstawienie innych postawi które są potężne i znane w tym świecie.
Szansa na kolejny odcinek będzie bo oceny są ogólnie dobre a więc zapewne coś w tym jest.
8+/10
Osobiście polecam i niech was nie zmyli 1 odcinek, który jest słaby w mojej ocenie i może mylnie do dropu doprowadzić. Irytujące dziewczę schodzi na znacznie dalszy plan i odcinki wyglądają solidnie, a nie jak z jakiejś wycinanki ;p
Ja obstawiam powszechną niechęć do CGI.
Sama zabrałam się za tworzenie recenzji, dzięki Ishurze wróciłam do pisania po pół roku przerwy (więc tym bardziej doceniam anime, heh). I tak czytam twoją,Sulpice9, recenzję, patrzę na to, co dotychczas ja napisałam i myślę o tym, co i jak zamierzam napisać, i stwierdzam, że w żadnym punkcie, może poza akapitem o seiyuu, nasze teksty nie byłyby podobne, mimo że moja ocena tytułu również jest pozytywna. :D I nie dlatego, że się z tym czy z tym nie zgadzam, po prostu skupiam się na innych kwestiach, np. zaprezentowaniu idei super bohaterów. To mnie jeszcze bardziej zachęca, żeby dokończyć pisanie; wstrzymałam się nieco, bo liczyłam, że w niektórych sprawach główna recenzja mnie oświeci, pomoże zrozumieć pewne wątki/zabiegi itp, a przede wszystkim uporządkować informacje fabularne. Też nie wszystko dla mnie jest jasne w serii, kto po jakiej stronie itp., acz uznałam, że to bardziej wina mojego nie do końca uważnego oglądania niż samej serii. Ale racja, powtórny seans to bardzo dobry pomysł. :D
Fajny świat przedstawiony, nie będącym kolejnym światem z jak kiepskiego jrpg, ale mający swój „sznyt”. Ładna architektura, zdająca się łączyć Bliski Wchód i Europę. Dość bogaty panteon ras rozumnych, gdzie oprócz oczywistych klasyków dostajemy kilka egzotyków. Magia obiecująca, że jest czymś więcej niż „kulą ognia” i „uzdrowieniem lekkich ran”.
Za plus według mnie należy też zaliczyć to, że w anime nie ma info dumpów. Prawie wszystko trzeba wychwytywać z dialogów (choć czasami czuć, że dialog był bardziej dla widza niż dla postaci) i z otoczenia.
Z tym dark, to mamy tutaj wiele dosadnej przemocy, trupa ścielającego się gęsto, a sam nastrój jest raczej ponury. Ale nie jest to żadne depresyjno‑pesymistyczne anime, gdzie życie nie ma sensu. Świat przedstawiony to dość niebezpieczne miejsce, przez które przetoczyła się ogromna wojna, a i całość jest przedstawiona dosyć naturalistycznie, ale nie ma tu jakieś kinder‑nihilistycznej filozofii. Jest brudno i ciężko, ale jakoś idzie.
Na malu ma to strasznie niskie oceny, ale powód jest moim zdaniem jeden. Pierwsze pół odcinków to bardzo epizodyczna, raczej skomplikowana fabuła (ale spójna), która oglądana raz na tydzień, mogła zwyczajnie uleźć z głowy. Dlatego wiele osób mogło być tym zirytowanych. Natomiast obejrzana na raz nie sprawi problemów.
To jest naprawdę fajny kawałek fantastyki i serio, w tym wypadku nie sugerujcie się ocenami z mala, bo was zwyczajnie ominie dobre anime.
Tylko czy to przeszkadza, jeśli seria jest tak świetnie, z sercem zrobiona? Dostaliśmy porządną podbudowę pod nadchodzące wielkie wydarzenia, masę ciekawych postaci, fajne budowanie świata z wieloma tajemnicami. Wyobrażam sobie, jak by anime wyglądało, gdyby zabrali się za nie bardziej niecierpliwi twórcy – połowa wątków i postaci wycięta/skrócona, byle tylko jak najszybciej dojść do turnieju bohaterów.
Dlatego tym bardziej doceniam i daję 10/10. Nie pamiętam, żeby wcześniej jakaś seria tak mnie zachwyciła, biorąc znienacka – bo jak pisałam niżej, nie miałam jej w planach. Co więcej, gatunkowo nie jest to jakoś bardzo w moich zainteresowaniach. Warto nie lekceważyć uporczywych obrazów w głowie. :D
po siedmiu odcinkach
Kapitalna seria. Sama nie miałam jej w planach, w pewnym momencie przypomniałam sobie jednak pewien zapowiedziany tytuł (dokładnie plakat), no i się okazało, że to właśnie Ishura, seria z obecnego sezonu. Wciągnęłam się od pierwszego odcinka i szybko nadrobiłam zaległości i teraz czekanie na kolejny odcinek to prawie że męka, heh.
Anime może mieć dla wielu jedną zasadniczą wadę – prawie połowa to wprowadzenie, każdy epizod opowiada o innej postaci (innych postaciach). Dla mnie jednak twórcy świetnie sobie poradzili z epizodyczną formułą, prezentując grono bardzo dobrych, charakternych postaci – sama nie wiem, kogo z tych mega silnych bohaterów polubiłam najbardziej, każdy ma coś w sobie. Co jeszcze ważniejsze, mimo swoich ogromnych umiejętności, zręczności itp., nie ma się wrażenia, że są zbyt potężni. Powiedziałabym nawet, że udało się wykreować bardzo ludzkie, normalne jednostki – i tak, tyczy się to też nieludzkich istot.
Uwielbiam, jak seria przedstawia relacje między różnymi bohaterami, stawiając na długie rozmowy, co też oczywiście dla widza oczekującego wyłącznie akcji i bijatyk będzie nie do przejścia. Oczywiście mięska nie brakuje – a teraz, gdy przeszliśmy do głównej rozrywki, powinno być go coraz więcej – ale anime bardziej niż w nawalankę między postaciami celuje w bycie enigmatyczną opowieścią z wątkiem politycznym, gdzie wątek wielkiego turnieju toczy się niejako z tyłu, acz stopniowo seria do niego dochodzi. Po długim wprowadzeniu tytuł znakomicie spina wątki kolejnych bohaterów, odkrywa kolejne powiązania między nimi i tajemnice świata. To się po prostu ogląda z wypiekami na twarzy.
Boję się tylko dwóch rzeczy. Po pierwsze, że seria zostanie urwana albo niesatysfakcjonująco zakończona (chodzi mi głównie o wątek polityczny). Po drugie, że gdy już zacznie się turniej, anime zamieni się w typową naparzankę. Obym się myliła…
Tak czy inaczej – oglądać! Z zaznaczeniem, że seria jest dla wyrobionych widzów.
Nooo... nie spodziewałem się
Małe ostrzeżenie‑póki co, seria się nie patyczkuje i nawet jak na brutalne anime jest tu krwawo. Także do rozważenia, czy na pewno tego chcecie. :D