x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w
polityce prywatności.
Re: M+/-
Re: M+/-
Plus to przede wszystkim kameralna, zupełnie odrębna historia opowiedziana w uniwersum Macross i to doskonale widać, ale trzeba dobrze patrzeć i znać uniwersum. W tle przelatuje wszystko, koncerty, idole, Zentradi, kosmiczne walki czy nawet stary Macross, ale to tylko tło i o to chodzi.
Nie widać specjalnie argumentów, żeby M+ miał zejść z piedestału, nowe produkcje zbyt ustępują w różnych miejscach. Plus jest najbardziej spójny i dopracowany. Trudno powiedzieć czy to tylko przypadek, ale widać, że włożono w tą produkcję znacznie więcej zapału niż w te późniejsze. Może Shouji i Youko młodsi byli, bardziej naiwni, mieli marzenia ;)
Re: Przeciętniak
[link]
[link]
I pomyśleć, że w tym samym czasie wychodził Król Lew, jako fajerwerk graficzny i muzyczny, buahaha ;)
Movie Edition to kwintesencja lat 90, do tego estetyczna i muzyczna perełka, ponadczasowa rzecz, najbardziej to widać po muzyce, ale estetyka obrazu momentami dalej oczarowuje, scen koncertów te nowe jak dla mnie nie przebijają niestety, mimo zaawansowanego cgi, tu nie do końca jednak chodzi o ilość polygonów.
Fabuła przypomina klasyczny dramat, jak na kino akcji została poprowadzona tak jak powinna, bez jakiegoś postmodernistycznego odchyłu czy zabaw ze światami możliwymi, wtedy tego po prostu nie było, i dobrze. Jest konkretna, prosta i doskonale spełnia swoją rolę. Do tego dosyć przygnębiająca, ale z rozwiązaniem.
Na duży plus można zaliczyć połączenie wielu różnych wątków i motywów, umiejętnie przeprowadzone i bez kolizji z produkcją jako zamkniętą całością. Do tego zawiera sceny zapadające w pamięć, nie sposób tego nie zauważyć, chyba, że jest się przy 4 piwie podczas seansu, coś zawsze ucieknie…
To zdecydowanie jeden z najlepszych filmów anime jakie widziałem.
Polecam też przesłuchać komplet soundtracków, nie ograniczając się do OST I i OST II.
Pozdrawiam
Nie jestem nigdy w stanie...
O ile wspomniane już „tradycyjne” zapożyczanie technologii i zwyczajów jest historycznym faktem o tyle w tym przypadku przerabianie chrześcijaństwa w duchu buddyzmu, jest nieporozumieniem. Wydaje się, że twórcy chyba nie bardzo zdają sobie sprawę, co takiego uczynili strasznego i za co spłoną w piekle ;) Anime samo w sobie nie jest złe, uważam je jako całość za całkiem udane, jako obcowanie z rozrywką, warto obejrzeć. Niestety jednak razi komunałami i bywa nieprzemyślane, ale to chyba wynika z niewiedzy autorów.
Drugim nieciekawym elementem, było skrajne stanowisko wobec samobójstwa, właśnie ultrakatolickie wręcz. Dodatkowo ten kontrast z samsarą (nosz Matko Boska!) kole w oczy, że bez okularów nie da się oglądać. Zanegowanie przez podmiot własnej egzystencji, jest nierzadko w kulturze zachodu związane z wolnością człowieka i odpowiedzialnością za jego własne czyny i jako takie stanowi niezbywalne prawo naturalne, które tak naprawdę nie może ograniczyć żadna doktryna, czy instytucja. Owszem, mogą próbować represjami dla pozostałych członków rodziny, ale to tylko działania post factum, skądinąd niesprawiedliwe i bez uzasadnienia, czyli klasyczny przykład przemocy państwa, czy kościoła (ostracyzm). Dlaczego więc samobójstwo traktowane tu jest jako najcięższy grzech(sic!) i jednocześnie bohater zostaje zmuszony do reinkarnacji (o na Boga!, w to samo ciało??)? Jak już zapożyczają coś od nas, to niech to robią z głową i konsekwentnie.
Wielka szkoda, że potraktowano kilka zasadniczych spraw stereotypowo i kilka innych idiotycznie. Mogła być z tego całkiem udana lekko nieforemna perełka.
Zgodzę się też, że animacja jest na średnim poziomie, poza kilkoma tłami, i muzyka też mogła by być lepsza. Ale w gruncie rzeczy to nie jest najważniejsze, seans był raczej udany, na plus zdecydowanie wystarczające tempo budowania relacji miedzy bohaterami i sama długość filmu (ponad 2h). Jak mówię, w odpowiednich momentach i muzyka i animacja daje radę :) Jak ktoś dodatkowo uwielbia okruchy życia i dramat, to obejrzeć musi koniecznie! ;]
Re: O kurcze !!!
Miła niespodzianka
Re: o ja~!