Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Hiiromitsu

  • Avatar
    A
    Hiiromitsu 28.04.2013 09:01
    A mnie się nie udało
    Komentarz do recenzji "Amnesia"
    Niestety…ja nie wytrzymałem i po 4. odcinku porzuciłem tę serię. Nudne to bardziej niż Arcana Famiglia. W zupełności zgadzam się z recenzentką. Ani fabuła, ani bohaterowie nie prezentują sobą zupełnie nic. Miałem nadzieję, że jednak coś się zacznie rozwijać, ale po co się tak męczyć? Jestem dumny, że obejrzałem 4 odcinki. Serio. A w sumie, oglądałem to anime tylko dlatego, że opening naprawdę przypadł mi do gustu. Te stroje i tęczówki mi się podobały. Okej, sztuczne to, plastikowe i kiczowate, ale uważam, że ładne. No, ale oprawa audiowizualna na 5­‑6 nie uratuje postaci i fabuły, które nie zasługują na naciągane 2. Ale to właśnie 2 wystawiam tej serii i nie polecam nikomu, nawet masochistom.
  • Avatar
    A
    Hiiromitsu 27.04.2013 17:38
    Komentarz do recenzji "Mondaiji-tachi ga Isekai kara Kuru Sou Desu yo?"
    Jedno z najlepszych anime jakie w ogóle widziałem w całym moim życiu, a już napewno najlepsze z sezonu zimowego. Wszystko jaskrawe, kiczowate, błyszczące, słodziaśne…me gusta! Już sama nazwa Little Garden wskazywała na to, że anime będzię „typowo­‑mangowe” i było, a ja jestem zachwycony. Mam nadzieję na kontynuację, bo 10 odcinków zostawia niedosyt, a zakończenie było…takie nijakie. W sumie wcale go nie było. Bohaterowie byli świetni. Zarówno nastolatkowie z naszego świata, jak i mieszkańcy Little Garden budzą sympatię. Może nie są to szczególnie oryginalne charaktery, ale mnie to nie przeszkadza. Oprawa audiowizualna…tego nie opiszą słowa. Opening to chyba najlepsza piosenka jaką słyszałem w anime. Na początku napisałem, co mi się podoba w grafice. Anime gorąco polecam i z pewnością kiedyś do niego wrócę. Ode mnie dycha.
  • Avatar
    A
    Hiiromitsu 20.04.2013 13:54
    Rooshoffe nieporozumienie
    Komentarz do recenzji "Tokyo Mew Mew"
    To anime jest wręcz niebotycznie, abstrakcyjnie beznadziejne. Ogólnie nie lubię magical girls i może źle zrobiłem sięgając po TMM, ale jest jeszcze gorzej niż myślałem. A nie spodziewałem się cudu, bo przeczytałem wszyyystkie komenty.
    Zrobię tak, jak niektórzy przede mną i zadam kilka pytań. Postaram się takie, których nie było.
    Po co tyle odcinków, na dodatek zapychaczy?
    Gdzie reszta bohaterów? Ja widzę Ichigo i Aoyamę…
    Czemu najgorsza postać jest number one?
    Co ma kot do truskawki, mięta do papugi itd?
    Czemu Aoyama jest taki niby idealny i ach, i och, i w ogóle?
    Po co tyle różu i słodkości?
    Czemu najfajniejszą częścią anime jest ending?
    Co jest takiego wyjątkowego w Ichigo, że wszyscy za nią latają?
    Czemu nie było prawie żadnego wątku yuri z Minto i Zakuro? To by była najlepsza część tego anime.
    Czemu te stroje po transformacji są takie brzydkie?
    I to chyba byłoby na tyle^^" Niech nikt na to nie odpowiada, bo nie mam ochoty na dyskusje i nigdy nie będę mieć. Zwłaszcza, że widziałem anime tylko do połowy i tylko ją oceniam.

    A swoją opinię kończę wspaniałą oceną 2.
  • Avatar
    A
    Hiiromitsu 16.04.2013 08:40
    Od razu lepiej :D
    Komentarz do recenzji "To Love-Ru -Trouble- Darkness"
    Na początku oglądałem wersję ocenzurowaną i byłem załamany. Te światełka, te cienie, ta mgła…sztuczniej już się chyba nie dało. No i poza tym, oglądanie ocenzurowanego anime, którego głównym „atutem” jest fanserwis mija się z celem, więc bardzo się ucieszyłem, gdy przeglądając stronę z anime natknąłem się na „To Love­‑Ru Darkness Bez Cenzury”. Teraz cały odcinek ogląda się z bananem na twarzy.
    Fabuła była…Stop! Była! BYŁA!!!! To Love Ru Darkness jest doskonałym dowodem na to, że fanserwis i fabuła mogą być razem w jednym anime. Na dodatek Darkness znacznie przewyższa fabularnie pierwszą serię. Jest ciekawiej, ale to dalej to samo. A takie ilości fanserwisu mnie (fanowi ecchi) bardzo się podobały.
    Bohaterowie – moją ulubioną postacią jest Yami i zawsze tak było, dlatego też bardzo się ucieszyłem, że teraz jest na pierwszym planie. Na drugim miejscu jest Momo, która ma tutaj chyba nawet większą rolę. I dobrze, jej charakter został wreszcie rozwinięty.
    Zarówno grafice, jak i muzyce nie można niczego zarzucić. Tej drugiej za bardzo nie pamiętam, po prostu robiła tło. A ta pierwsza była naprawdę ładna. Nie była realistyczna, ale typowo­‑mangowa, lecz udało się uniknąć większych zniekrztałceń i postacie prezentują się ładnie. Animacja z tego, co pamiętam w porządku.
    To Love­‑Ru Darkness jest moim zdaniem o wiele, wiele lepsze od poprzedniej serii. Znaczy, pod warunkiem, że się ogląda wersję nieocenzurowaną. Ocena? Waha się między 7 a 8. Polecam.
  • Avatar
    A
    Hiiromitsu 14.04.2013 14:57
    Komentarz do recenzji "Vividred Operation"
    Wcale mi się nie podobało. Widziałem kilka odcinków i byłem załamany. Zamiast fabuły dostajemy produkt fabułopodobny, a postacie wcale nie ratują sytuacji. Jedynym przyzwoitym elementem serii jest grafika, która naprawdę ma bardzo wysoki poziom. Muzyka nieco gorzej, ale na tle całości wypada co najmniej nieźle. Generalnie jednak nie polecam, Strike Witches jest dużo lepsze i jeśli ktoś szuka mahou­‑shoujo z fanserwisem, to SW byłoby lepszym wyborem. Ze względu na fajną grafikę, ocena to 2/10.
  • Avatar
    A
    Hiiromitsu 13.04.2013 12:49
    Komentarz do recenzji "RDG: Red Data Girl"
    Z tego sezonu to anime zapowiada się chyba nawet najlepiej i z pewnością obejrzę całość. Ciekawy pomysł na fabułę i całkiem niezłe postacie. Bardzo ładna jest też oprawa audiowizualna. Po trzech odcinkach tylko tyle jestem w stanie powiedzieć. Na tym etapie wystawiam 7, innymi słowy: polecam.