Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Jachu

  • Avatar
    Jachu 28.10.2013 19:38
    Re: Logika? e tam logika
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    Nie ma logicznego wyjaśnienia śmierci. twórcy mogli dowolnie naginać czas i przestrzeń.  kliknij: ukryte  Ale to tylko i wyłącznie jedna z moich koncepcji, JEDNA, mam ich całkiem sporo. Może też o to chodziło ... ee gdzie tam, po prostu mam wybujałą wyobraźnie ;] Ale zagram jeszcze troszkę po chamsku, masz tu [link] i cierp próbując się teraz wyzbyć tej melodii z głowy xD
  • Avatar
    A
    Jachu 28.10.2013 19:21
    Prostak, gbur, cham
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!"
    Jako że trzema słowami w temacie opisałem wam swój zarys, dziwie sie, że to anime tak mi sie spodobało.

    To anime podesłał mi kumpel kiedy prosiłem go o polecenie mi jakiejś komedii, taaa, takiej komedii, że no nie powiem oczy mi się szkliły. Tym bardziej, że znam gusta mojego kumpla,  kliknij: ukryte 

    Najlepsze w tym serialu jest oderwanie od trendu robienia coraz gorszych odcinków w połowie serii, chyba każdy z was znajdzie całą mase tytułów które były świetne, a w połowie już tylko fajne. Radość ogromna że tutaj jest kompletnie na odwrót.

    Największą wadą tego anime jest długość. 13 odcinków :<, wiem, że często narzekam na seriale w których jest ich więcej ale ciągnął sie jak krew z nosa, ale powaga… Mimo że nie życzył bym sobie w żadnym wypadku drugiego sezonu, zakończenie było zamknięte i kompletne ... <było?>, a tempo fabuły nie zwalniało, czyli było dokładnie tak jak lubie, to będę dalej marudził na to, że anime jest krótkie.

    Powodów do śmiechu co niemiara, ogląda się naprawdę lekko i przyjemnie, autor mistrzowsko ukrył swoje sentencje nie nadając nadmiernej dramaturgii na ekranie, sceny są szybkie, konkretne, ładne i zapadają w pamięć.

    Wszystko fajnie ale ... zakończenie? Sam siebie pocieszam, czy tam sobie wmawiam, że stało się to, co na końcu właściwego serialu, bo ten dwuminutowy dodatek „opcjonalne zakończenie” jest najsmutniejszymi dwoma minutami jakie widziałem na ekranie. Sam nie wiem, czy lepiej z nim, czy bez niego. Dla mnie to coś w stylu „co by było gdyby”.  kliknij: ukryte 

    Kreska. Wszędzie widzę photoshopa, potrafię rozróżnić i obsługiwać narzędzia jakimi twórcy się posługiwali, nie mam tylko pojęcia jak zrobić ze zdjęć animacje, ale to swoją drogą. Kreska jest piękna, idealna do tego anime, nie można było się lepiej wstrzelić, ale no muzyka, panowie mistrzostwo. Przez kolejne dni będzie mi we łbie grało „SSS theme” Będe mendą i dam wam linka [link] , teraz każdy fan będzie miał problemy z wyzbyciem się tej melodii z głowy hahaha.

    Słuchajcie no, nie ma dwóch zdań że jestem bardziej chamski niż kulturalny i trochę tej gburowatości we mnie siedzi, nigdy nie lubiłem oglądać żadnych romansów czy górnolotnych filmów, zwyczajnie mnie nudziły albo wnerwiały, ale ludzie, jak to sie stało że stary (może nie aż tak) facet hlipie przy bajce i dzieciach biegających po szkole z bronią…

    No ja się zapytuję.

    Ps. czy tylko mi Yuri kojarzyła się z Haruhi?
  • Avatar
    A
    Jachu 28.10.2013 17:59
    cham i gbur
    Komentarz do recenzji "Angel Beats!: Another Epilogue"
    To było najsmutniejsze 2 minuty jakie kiedykolwiek widziałem na ekranie ;( ... ja wcale nie płaczę ... Oryginalne zakończenie było lepsze
  • Avatar
    A
    Jachu 20.10.2013 20:45
    Kolejny nażekaniec
    Komentarz do recenzji "Ore no Imouto ga Konna ni Kawaii Wake ga Nai 2"
    A żeby ich wszystkich <brzydkie słowo na ch>. Będe kolejnym facetem co pomarudzi na zj…. brzydkie zakończenie, ale dodam coś oryginalnego. Podczas oglądania każdego anime byłem w stanie podołać kilku odcinkom z rzędu, nawet w evangelionie kiedy robiłem sobie krótkie przerwy w oglądaniu to zazwyczaj po dłuższym seansie. Ale no nie moge, to anime jest poważnie jedynym filmem/serialem/anime w jakim musiałem robić sobie niekiedy przerwy co kilka minut bo ogrom głupoty przytłaczał mój móżdżek. mam taki dar/klątwę, że totalnie wczuwam się w miejsce głównego bohatera, kiedy oglądam żołnierza babrającego się we flakach, czuje jak ociekam błotem krwią i beznadzieją, grając Maxem Payne w trzeciej części strasznie wczuwałem się w zadanie i stany depresyjne, nie oglądam horrorów, bo zazwyczaj tak wczuwam się w poszczególne postacie, że niekiedy się trzęsę ze strachu, na romansach staram się usilnie nie uronić łzy kiedy jakaś scena mnie ruszy, ale tutaj autor mnie zmasakrował, do odcinka 12 jeszcze było fajnie, ale od 14 już rzeź. Jak pisałem, musiałem robić sobie przerwy co kilka minut na dobrą muzykę czy coś takiego bo nie ogarniałem, jest tylko jeden tytuł który zmuszał mnie co chwilę co odejścia od komputera żeby sobie odpocząć, gra „Sanitarium”, kto nie grał, nie zrozumie, a kto grał, to dodam, że chodzi o ten motyw z domem kiedy sterowaliśmy dziewczynką, pewnie zrozumiecie ;]. No ale żeby „Komedia” anime doprowadzała do takiego wyczerpania jak psychologiczno­‑dreszczowa gra rodem z powieści Stevena Kinga? Dawałem 6/10 przed ova daję 4/10 po ova. nie mogę przeboleć ogromu głupoty głównego bohatera. Ze wszystkich anime chyba tylko Shinjin tak mnie wk… rozdrażnił podczas oglądania jak tępy braciszek.
  • Avatar
    Jachu 30.09.2013 16:18
    Re: Pytanie przed obejrzeniem ;)
    Komentarz do recenzji "NHK ni Youkoso!"
    Skoro potrzebujesz materiałów do pracy, zadawanie pytań na forum dla fanów serialu nie jest najlepszym pomysłem. Ja osobiście kompletnie nie mam pojęcia czy problem przedstawiony w tym serialu jest „podręcznikowy”, wiem tylko tyle, że wikipedia to potwierdza. Na twoim miejscu popytał bym lekarzy, psychologów, mogła byś dotrzeć do rodzin które przeżyły już epizod z takimi wypadkami, ale samego serialu też bym użył. Jeśli to schorzenie ma dokładnie takie objawy jak lęk przed ludźmi, niechęć do opuszczania pokoju, odizolowywanie się od społeczeństwa, zaniedbywanie swojego otoczenia, to to anime może w twojej pracy posłużyć jako jeden z przykładów. Nie opierał bym się na nim całkowicie, ale na pewno wspomniałbym o nim i przedstawił jak twórca odebrał tą chorobę i jak w jego oczach odbierają ją osoby w otoczeni chorych i sami chorzy. Warto wspominać o takich smaczkach.
  • Avatar
    A
    Jachu 30.09.2013 16:12
    Całe to utożsamianie
    Komentarz do recenzji "NHK ni Youkoso!"
    Nie wydaje mi się, żeby większość z was na prawdę mogła utożsamiać się z hikkikomori, przydługie siedzenie przed kompem, problemy z kolegami w szkole czy brak pracy to motyw przewijający się choćby epizodycznie przez życie każdego. Ewentualnie wielu z nas mogło by powiedzieć o sobie „no­‑life” kiedy któryś dzień z rzędu nie opuszcza pada przy GTA V, ja tak miałem przy premierze wiedźmina 2 i skyrima. Mi osobiście spodobała się postać Misaki, chyba tylko dla niej oglądałem tą serie z zapałem. Główny bohater został mistrzowsko wykreowany tak, aby nie był kolejnym smutnym ale szlachetnym człowiekiem którego los źle potraktował ale w głębi duszy jest rycerzem na białym koniu, jak to było w przypadku całej masy innych serialu jakie zdarzyło mi się oglądać. Twórcy zrobili go tak autentycznym i żywym charakterem, że niekiedy z niesmakiem z jakimś dziwnym wyrzutem zmuszałem się do patrzenia na ekran, niekiedy złapałem się na tym, że na głos mówiłem do ekranu co ten baran ma zrobić, a jeszcze przenigdy mi się to nie zdarzyło, kiedy oglądałem jakiś program samemu, nigdy. Postać Misaki to chyba moja ulubiona kobieca postać ze wszystkich filmów, seriali, anime i gier wideo jakie zdarzyło mi się oglądać czy grać. Twórcy poważnie wstrzelili się w mój gust nie tylko jej zachowaniem czy charakterem, ale nawet wyglądem. Niemal do samego końca nie bardzo wiedziałem dlaczego młoda urocza Misaki chce związać się z takim typem który na dodatek kompletnie jej nie zauważa. Mimo, że jestem raczej prostakiem, rochę gburem i co tu nie powiedzieć, chamem, nigdy nie odczuwałem żadnych wyższych emocji podczas siedzenia przed ekranem. Jedynymi wyjątkami są dokumentalne filmy o wojnach światowych i właśnie to anime. Żaden film nigdy mnie tak nie poruszył.

    Muzyka jest kompletnie nie w moim guście, nie przepadam za balladami, harmonijką, gitarą, ale w tym anime bardzo pasuje, nie wiem jak to wyjaśnić, tłumacze to sobie tak, że mimo iż nienawidzę buraczków uwielbiam barszcz, salami z kanapek zawsze wyrzucałem, a na pizzy to obowiązkowy składnik. jestem dziwny i tyle.

    Kreska jest tym co od początku mnie urzekło, postacie są proste ich włosy nie przebajerowione, kolory nasycone i wyraźne. No i słodka Misaki ;)

    Serial jest na prawdę bardzo autentyczny, bez przerysowań, bez jakichś epickich przygód czy barwnego scenariusza. Nigdy nie uwierzę, że autor w swoim życiu nie miał choćby styczności z problemami, z jakimi borykali się bohaterowie tej serii. Scenariusz jest tak bardzo ... przyziemny, że staje się zbyt wiarygodny, ma się wrażenie, że gdzieś na ziemi jakaś osoba przeżyła wszystkie te przygody i jestem w stanie w to uwierzyć.

    Nie jestem fanem filmów obyczajowych w ogóle, zawsze na nich usypiałem, lubię kino akcji i fantastykę. W anime przede wszystkim szukam rozrywki jakiej kino nie jest w stanie mi zapewnić przez oklepane w ten czy inny sposób scenariusze. NHK polecił mi kumpel, podchodząc do serialu miałem nadzieję na kolejną dobrą komedię i chciałem się pośmiać. Kiedy zorientowałem się, że na ekranie dzieją się same smuty, zadawałem pytanie, czemu do diabła dalej to oglądam, przecież nienawidzę tego typu filmów. Dalej nie mam jasnej odpowiedzi, dzięki bogu w tym anime mamy happy end, bo nie wiedzieć czemu, o ile w filmach mi zakończenie wisi, w grach ma być konkretne, to tutaj od kilku ostatnich odcinków na prawdę cały czas ściskałem dłonie i „oby było dobre zakończenie”. To był jedyny taki film.

    NHK jest dla mnie sztandarowym przykładem na to, że anime to nie tylko stereotypowe „chińskie bajki dla dzieci”. Według mnie ta branża w pierwszej kolejności rozwija się dzięki świeżym pomysłom, dopiero potem ich przedstawieniu. Ale NHK to przykład odwrotny, piekielnie nudny i oklepany scenariusz który wyłączył bym po pierwszych minutach wciągnął mnie i zachęcił do napisania tej masy pierdół, tutaj to przedstawienie świata i malutkie gesty i szlif fabuły sprawił, że ta seria tak bardzo mi się spodobała. Nie polecam serialu ludziom z takimi gustami jak moje, nie spodoba się wam, ja chyba jestem jakimś wynaturzeniem ;)

    Szacun dla tego co przeczytał te pierdoły, pozdrawiam
    Jachu
  • Avatar
    A
    Jachu 12.09.2013 13:33
    błąd
    Komentarz do recenzji "MM!: SS!"
    macie błąd w opisie „czas trwania” nie jest 9x1min tylko 6x3
  • Avatar
    Jachu 29.05.2013 16:37
    Komentarz do recenzji "Evangelion 3.33 (Nie) możesz powtórzyć"
    Co do tekstu „Gdybym mył nim…” Myślę idealnie to samo. Spierdzielił bym z Rei, ale potem osrał bym tego mende ojczulka, twardo wyciągnąłbym z Rei to co wie, a potem dał dyla. Nawet jak by mnie znaleźli, nie współpracował bym dopóki nie dostałbym odpowiedzi. No i oczywiście kilka epitetów w stronę staruszka. Jeśli zgodził bym się na pilotowanie nowej evy, nie tykałbym włóczni kiedy Kaworu powiedział, żeby lepiej tego nie robić. Shinjin tylko mnie w tym filmie denerwował, aż się chciało krzyczeć w ekran. Ale może o to twórcom chodziło? Nieee, zbyt banalne.
  • Avatar
    A
    Jachu 29.05.2013 16:27
    Narzekanie + spam
    Komentarz do recenzji "Evangelion 3.33 (Nie) możesz powtórzyć"
    I tak według mnie najgorszy jest brak jednego z głównych bohaterów, jak i to, że reszta postaci kompletnie zmieniła swój charakter. Ps. co sądzicie o tym filmiku?

    [link]
  • Avatar
    Jachu 24.05.2013 15:07
    Komentarz do recenzji "Evangelion 3.33 (Nie) możesz powtórzyć"
    Faktycznie nie widziałem dużo, bo siedzę w tym od niedawna, ale widziałem Anime, w których opinii wielu widzów kreska była mistrzowska, W moim mniemaniu również. W porównaniu do tych tytułów grafika faktycznie nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, jest zwyczajnie tak dobra jak w innych tytułach, jednak animacje są na poziomie dużo lepszym. Oczywiście fantastyczne animacje nie towarzyszą podczas całego seansu, ale jednak są, w odróżnieniu od wielu innych tytułów. Co do anime z lat osiemdziesiątych, w których podobno jest kraska i animacja lepsza, niż w nowym evangelionie, chciałbym konkretny tytuł i samemu to ocenić. Póki co jest to dla możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne.
  • Avatar
    Jachu 23.05.2013 15:33
    Komentarz do recenzji "Evangelion 3.33 (Nie) możesz powtórzyć"
    Kresce dałbym dychę, póki co lepszej w anime nie widziałem. Zwłaszcza jeśli chodzi o animacje. Fabułą faktycznie nie jest mocną stroną, w pierwszych trzydziestu minutach praktycznie jej nie ma, a postacie? Kompletnie zmienione charaktery moich ulubionych. To do postaci widz przywiązuje się najbardziej i to one, a nie grafika czy audio sprawiają, czy film/ serial się podoba. Faktycznie dałbym 2.
  • Avatar
    Jachu 23.05.2013 15:30
    Re: Dno
    Komentarz do recenzji "Evangelion 3.33 (Nie) możesz powtórzyć"
    największy fan Rei na nawet nie wiesz, że nie Ayami tylko Ayanami