Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Komentarze

jarek180888

  • Avatar
    jarek180888 13.02.2016 21:24
    Re: "Cukier i przyprawy? Możliwe. Wszystko milutko i pięknie? Raczej nie."
    Komentarz do recenzji "One-Punch Man"
    W sumie chyba twój komentarz to najlepsze podsumowanie tego anime.
    Świetne w kilku aspektach, jednak żeby stwierdzać że ta seria to hit, coś wielkiego to jeszcze trochę jej brakuje.
  • Avatar
    A
    jarek180888 12.02.2016 13:52
    Naciągane 7/10
    Komentarz do recenzji "One-Punch Man"
    Nie ukrywam, sięgnąłem po tą serię na skutek wielu pozytywnych opinii. Ten powód niestety często jest zły i niszczy odbiór seansu. Wszyscy w okół spuszczali się jaki to hit. No więc chyba trzeba było to obejrzeć.
    Niestety jak to zwykle bywa w takich przypadkach dosyć się zawiodłem. No, bo jeżeli tyle osób twierdzi że mamy do czynienia z „anime sezonu” czy nie wiadomo co jeszcze, to można już czegoś oczekiwać. A tutaj odcinek po odcinku misterne wyczekiwania na jakąś akcję, fabułę cokolwiek. Nie chodzi tu oto, że każde anime ma mieć bardzo dobrą fabułę. Jednak te nazywane mianem hitów raczej tak.
    Nie można odmówić temu tytułowi świetnej kreski i animacji. Także muzyka stoi na wysokim poziomie. Mamy wiele ciekawych postaci. To z pewnością duże plusy, którymi anime zyskuje szacunek. Wybaczcie ale jednak fabularnie jest bardzo przeciętnie. Miejscami nie wiadomo czym ta seria tak na prawdę ma być. Komedią, pastiszem, czy może jednak czymś w gruncie poważniejszym? Brak tutaj pewnego balansu, sprecyzowania, określenia czym ta seria właściwie jest.
    Nie dałbym temu anime wyższej oceny niż 6/10 jednak daję to oczko wyżej za kapitalną finałową walkę.
  • Avatar
    A
    jarek180888 20.05.2015 23:20
    Posumowanie
    Komentarz do recenzji "Nisekoi"
    Trzeba przyznać z ręką na sercu że jest to jedne z lepszych szkolnych romansideł. Nie zamierzam jednak tutaj tego w żadnym wypadku wychwalać. To raczej gatunek szkolnych romansów jest ubogi w dobre tytuły. W każdym razie Nisekoi wybija się ponad przeciętność. Oczywiście że jest schematyczne. Jednak gdy autor zręcznie używa tych schematów, doda do tego ciekawe postacie może wyjść z tego na prawdę coś fajnego. Przykład School Rumble potwierdza tą tezę. Nisekoi jest tak trochę jak młodszy brat wyżej wymienionego tytułu. Niby są bardzo podobne, ale jeszcze trochę mu brakuje.
    Gatunek ten ocenia se po udanych gagach, dobrym poprowadzenia wątku miłosnego, oraz po ciekawych postaciach. Jeśli chodzi o Nisekoi to gagi są na dobrym poziomie, kilka razy mnie szczerze rozbawiły – 6/10. Wątki miłosne są prowadzone dobrze, to był moim zdaniem najsilniejszy atut tej serii 7/10. Na końcu postacie. No i tutaj nieco się zawiodłem. Nie mogę powiedzieć że postacie były złe, lecz zabrakło im czegoś. Można było je bardziej dopracować. Dla przykładu główny bohater trochę już irytował tym swoim brakiem jaj. Jego sympatia, czyli Onodera to raczej sztamponowa postać, nie wiele w niej ciekawego. Tachibana kompletnie nie wykorzystała potencjału. Jedyną prawdziwie ciekawą i wyrazistą postacią była Chitoge. W tej kwestii daje słabe 6/10.
    Podsumowując niezła komedia romantyczna, jednak nie wykorzystała w pełni potencjału. Moja ogólna ocena to 6/10, a mogło być więcej.
  • Avatar
    A
    jarek180888 21.04.2015 16:34
    movie 13 a 14
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Z: Atak smoka"
    Obejrzałem sobie właśnie tak dla przypomnienia film numer 13 z serii żeby porównać nowy i stary styl. Filmy dzieli 18 lat, kawał czasu. To jest właśnie najbardziej druzgocące. Nikt nie mówi że kreska w „Ataku Smoka” jest wybitna, ale bije na łopatki wszystkie „nowe” filmy z pod szyldu smoczych kul. Nie mogę pojąć jak i dlaczego kreska jak i cała grafika nowych produkcji jest tak słaba. Film nr 13 nie jest wybitny pod względem fabuły ani akcji, lecz według mnie graficznie jest najładniejszy ze wszystkich odsłon Dragon Balla w ogóle.
  • Avatar
    jarek180888 19.12.2014 20:15
    Re: Błagam, nie usuwajcie tego komentarza! Zapłacę!
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Z: Kami to Kami"
    No, jakby nie patrzeć masz sporo racji. Twórcy którzy podjęli się kontynuacji Dragon Balla z jednej strony na prawdę chcieli pokazać coś nowego, nieszablonowego. Na dobrą sprawę trzeba przyznać, że im to wyszło. Jednak że czy na prawdę nie dało się wymyślić czegoś nieco lepszego? Film sam w sobie nie jest zły, ale jako kontynuacja tej legendarnej serii jest on niemalże profanacją.
  • Avatar
    A
    jarek180888 6.10.2014 20:45
    Komentarz do recenzji "Hanbun no Tsuki ga Noboru Sora"
    Z całym szacunkiem do tematu podjętego w tym dziele, ale ta seria jest przeciętna. Nie dlatego, że jest krótka, czy zbyt mało w niej dramatu. Wierzę że z każdej konwencji da się wycisnąć coś niesamowitego. Bynajmniej miałem taką nadzieję że ta seria taka się okażę. Trochę się niestety zawiodłem. Anime nie razi, nie denerwuje, ale też niczym specjalnym nie porywa. Z ręką na sercu jest kilka dziur logicznych. Szczególnie w zachowaniu głównego bohatera się to objawia. Zakochał się w niej jakby to była naturalna kolej rzeczy. Twórcy nie przyłożyli się do odpowiedniego rozbudowania i przedstawienia tego przecież kluczowego wątku. Niezbyt przypadły mi też te komediowe wstawki, zwłaszcza w wykonaniu postaci drugoplanowych. Trochę na siłę jakby chciano ubarwić seans. Kłócił też bym się trochę, że anime nie jest schematyczne. Być może historia osadzona jest w niecodziennym miejscu lecz samo postępowanie bohaterów da się odgadnąć bez większego wysiłku. Podsumowując anime trochę rozczarowuje, szczególnie po przeczytaniu bardzo przychylnych recenzji. Wszystko jest na przyzwoitym poziomie, fajnie, sympatycznie, lecz nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
  • Avatar
    A
    jarek180888 24.09.2014 23:14
    niezrozumienie
    Komentarz do recenzji "School Days"
    95% ludzi w ogóle nie zrozumiało co ogląda. Większość osób myślała że to będzie kolejna sympatyczna komedia szkolna z trójkątem romantycznym w tle. A tu szok! Nie rozumiem sam tylko czemu jest tylu oburzonych . Bo co? Bo nie było miło? Bo nie było fajnie i sympatycznie? Bo nie było szczęśliwego zakończenia? Hello?! Życie też nie jest miłe i sympatyczne. A to anime właśnie o tym życiu jest! Japończycy mają to do siebie że nie boją się brać pod lupę najbardziej niefajnego tematu. Co prawda motyw poruszony w tej serii jest przedstawiony w bardzo mocny, przejaskrawiony i bolesny sposób, ale o to twórcom chodziło. Szacunek dla nich, że nie bali się podjąć tematu. Ja tu nie widzę żadnych nie spójności w fabule. pomijam irracjonalność w zachowaniu bohaterów bo to był celowy zabieg bez którego nie osiągnięto by takiego efektu. Niepotrzebny był jedynie fan serwis. Podsumowując może nie jest to dzieło wybitne, lecz z odpowiednim podejściem warto zwrócić na nie uwagę. W dobitny sposób ukazuję że z pozoru normalni, mili ludzie mogą być potworami.
  • Avatar
    A
    jarek180888 31.08.2014 00:22
    szacun dla autora
    Komentarz do recenzji "School Rumble"
    Po anime to sięgnąłem z nadzieją obejrzenia jakiejś ciekawej szkolnej komedii, jednak nie miałem zbyt wygórowanych oczekiwań. Początkowe odcinki wydały mi się trochę dziwne. Nie mogłem się przyzwyczaić do konwencji rwanej akcji. Nie było źle, kilka gagów na prawdę śmieszyło, lecz początek nie porywał specjalnie. Raczej spodziewałem się przewidywalnego i schematycznego poprowadzenia akcji. Jednak wraz z kolejnymi odcinkami pojawiały się oznaki tego, że to nie musi się wcale tak potoczyć. Pojawiła się malutka nadzieja, że to może być coś ciekawszego niż kolejna nudna komedia romantyczna. Mimo to nadal nie wierzyłem i chyba dzięki temu moja pozytywna reakcja była tak mocna gdy schemat już w ogóle zaczął się sypać na łeb na szyję. Nie zaczęło się robić jakoś ultra poważnie, mimo to z każdym odcinkiem coraz więcej spraw robiło się coraz bardziej złożone. Mnogość wątków, postaci, charakterów, akcji, gagów dwoi się i troi.
    Nie jest to dzieło o złożonej zawiłej poważnej fabule, nie jest to komedia z drugim dnem. Nie. Jest to lekka, szkolna komedia romantyczna. A mimo to stawiam ją bardzo wysoko. Jedno z najlepszych anime jakie w życiu widziałem. Wszystko za sprawą kapitalnych postaci, świetnemu zawiązaniu akcji, która de facto sama się potem napędza. Oraz co mnie szczególnie urzekło dzięki temu w jak naturalny i realistyczny sposób reagowały postacie na to, co je spotyka. Wszystko jakimś cudem jest spójne i ma swój logiczny powód. Szczególny szacunek budzi we mnie autor za postacie tego anime. Genialne męskie postacie, są takie jakie powinny być. Czyli większość klasy to zboczeni nastolatkowie, zaledwie kilku przyzwoitych gości. Sama prawda. Nie wspomnę już o samych Harimie, ten gość to już w ogóle zupełnie inny level. Genialna postać. Zwykły tępy prostak, a mimo to wszystko urzeka swoją naturalnością. Jednak najbardziej jestem zaskoczony postaciami kobiecymi. Można zrozumieć, że autor jako mężczyzna mógł się wcielić w rolę nastolatków z rozterkami sercowymi, ale jakim cudem stworzył tak świetne postacie kobiece. Na szczególną uwagę zasługują Suou i Sawachika. Nie ma tu żadnego seksizmu, postacie kobiece nie są jakimiś niedorobionymi słodkimi lalkami co mówią tylko kocham cię! Są to nastolatki z krwi i kości. Mają swoje realne problemy a ich zachowania są uwarunkowane ich odmiennymi charakterami. Nie wiem co na to żeńska część widowni ale według mnie postacie kobiece są świetne, budzą szacunek i sympatię. Wielki szacun panie autorze.
    Rzecz jasna anime to nie jest idealne, ma swoje wady. Kilka epizodów, bądź wstawek można by było sobie darować. Także trochę niezrozumiałych jest kilka faktów z życia postaci. Na przykład to że w tak młodym wieku są całkiem samodzielne. Anime typu szkolnych komedyjek raczej nie powinno wysoko mierzyć lecz ta seria wzbija się na niebotyczny poziom jak dla tych produkcji. Stąd tak wysoko ją cenię. Wielkie pozytywne zaskoczenie.
  • Avatar
    A
    jarek180888 30.08.2014 23:19
    Komentarz do recenzji "Elfen Lied"
    Najlepszym słowem żeby określić to anime to skrajność. Fabuła i główny motyw bardzo dobre, zakończenie zwłaszcza mi się podobało. Jednak w moim odczuciu ilość przemocy, nagości i całego tego wizualnego syfu była po prostu nie potrzebna. Nie mówię że w ogóle ale wszystko z umiarem. Słabą stroną jest również animacja. Jakoś nie przekonują mnie cukierkowe postacie osadzone w gatunku jakim jest dramat.
  • Avatar
    jarek180888 30.08.2014 22:44
    Re: anime wyłącznie dla kobiet
    Komentarz do recenzji "Ouran High School Host Club"
    He he spoko, dzięki za odpowiedź. Trochę mnie nie zrozumiałaś. Obiektywnym miałem na myśli bez powoływania się na męską dumę. Nie natomiast na wciskanie ludziom, że jest to jakaś nie moja czy i moja wypowiedź. Wiesz po prostu takie są moje odczucia po obejrzeniu tego anime. Być może jest to spotęgowane tym że czego innego się spodziewałem.
    Nie że biorę na serio, tylko że to, co w zamierzeniu autora miało być śmieszne, w moim odczuciu było po prostu irytujące. Anime jest lekkie ale niezbyt zabawne, uderza w te punkty które mnie raczej nie zainteresowały. Cóż teraz jestem mądry po szkodzie. Pozdrawiam:)
  • Avatar
    A
    jarek180888 30.08.2014 16:39
    anime wyłącznie dla kobiet
    Komentarz do recenzji "Ouran High School Host Club"
    Nie łatwo jest znaleźć dobre szkolne anime. W końcu natrafiłem na tą pozycję. Nie ukrywam, przyczyniła się do tego bardzo pochlebna recenzja, komentarze, a także ocena. Miałem na prawdę spore oczekiwania. Niestety srogo się zawiodłem. Po pierwsze anime właściwie nie ma żadnej fabuły. Kompletnie nic się nie dzieje, bohaterowie do niczego nie dążą, a wątki z nimi związane są strasznie płytkie. Żadnego zawiązania akcji. Kolejna klęska to postacie. Na palcach jednej ręki można wyliczyć bohaterów których iloraz inteligencji sięgał by choćby mrówce. Jedyna normalna postać, oczywiście mówię o głównej bohaterce rzucona jest w świat idiotyzmu i cukru. Nie wiedzieć czemu jest w stanie znosić tą wykrzywioną rzeczywistość. Przeciętny człowiek nie zniósł by godziny w świecie gdzie głupota otacza go z każdej strony. Reszta bohaterów za wyjątkiem kilku epizodycznych postaci to jakieś nieporozumienie. Jak zrozumiałem cała drużyna „hostów: miała być tymi bohaterami którzy napędzają humor serii. Jednak tak z ręką na sercu to może z trzy razy jakiś gag mnie rozśmieszył, reszta to po prostu żenada i kretynizm. Na prawdę trudno jest rozstrzygnąć który z tych ponoć męskich postaci bardziej irytował, nie tyle tym co mówił i jak się zachowywał lecz tym czym go stworzyła autorka. Lalusiowaty, niedorozwinięty podrywacz, rozpieszczony bachor który de facto miał być z nich najstarszy, czy może homoseksualni bliźniacy zakochani w sobie do tego. Szczyt bezsensu i irytacji. Chciało by się zawołać, czy jest tam ktoś normalny?!
    To tak obiektywnym okiem. A teraz subiektywnym męskim okiem tego po prostu nie dało się oglądać. Nie przyjemny w odbiorze seans. Anime jest wyłącznie dla kobiet ponieważ tylko je może rozśmieszać pastisz płci brzydkiej. Autorka depcze i szydzi z całej męskości razem wziętej. Nie żeby pachniało feminizmem, lecz wyraźnie da się odczuć że te ponoć męskie postacie były wprowadzone nie bez przyczyny. Ogólnie rzecz biorąc nudne i mało zabawne anime, jednak dla płci żeńskiej pozycja godna uwagi.
  • Avatar
    A
    jarek180888 29.08.2014 18:27
    Komentarz do recenzji "Miłość, gimbaza i kosmiczna faza"
    Przyzwoita seria. Fabuła całkiem fajna. Wszystko ma ręce i nogi. Tak jak większość osób spostrzegło przyjemnie się to ogląda. Jednak niczym szczególnym seria ta nie porywa. Gagi są przeciętne, akcja mogła by być nieco lepiej rozwinięta. Szczególnie irytowało urywanie tej akcji w kluczowych momentach. Także wątek miłosny nie został należycie dokończony. Przynajmniej jednak seria niczym szczególnym nie razi. Przyzwoite 6.
  • Avatar
    jarek180888 20.10.2013 21:37
    Re: nowy Dragon Ball
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Z: Kami to Kami"
    Szczerze mówiąc DBGT pomimo niepodważalnych argumentów na nie, miał kilka fajnych momentów które pachniały klimatem DBZ. Co do pomysłów twórców „Kami…” nawet jestem w stanie je zaakceptować. Wybrali formę komediową ok. To prawda fabuła wygląda jakby ją montowało kilka odrębnych osób. Pomysł formy GOD to już raczej chyba szukanie na siłę jakiś atrakcji dla widza. Chociaż mogli by się postarać zrobić tą formę trochę lepiej.
  • Avatar
    jarek180888 19.10.2013 11:24
    Re: nowy Dragon Ball
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Z: Kami to Kami"
    Polskie komiksy to zupełnie inny level że tak powiem:) Anime typu Dragon Ball ma to do siebie że efekty wizualne mają bardzo duże znaczenie i trzeba takie dzieło rozliczać też pod tym kątem. Wiesz już nawet nie chodzi mi tak o słabą kreskę, ale o sposób walk, fizyka postaci, nienaturalne ruchy jakieś dziwne grymasy i pozycje. Jak każdy pewnie zauważyłeś, że w DBZ było kilku rysowników, jeden lepszy inny gorszy, ale nawet ten najgorszy pomimo słabiutkiej kreski potrafił zachować dynamizm, fizykę, efektowność walki. Podam przykład odc 149 czy 151 DBZ. Po tylu latach, po takim rozwoju animacji, po takim zaangażowaniu i budżecie można się było spodziewać, że to dzieło powinno przytłaczać swoją efektownością. A tu jakiś nafaszerowany sztucznymi efektami gniot porównywalny swoim poziomem do Dragon Ball Evolution. Dlatego jestem tak rozczarowany.
  • Avatar
    A
    jarek180888 18.10.2013 23:58
    nowy Dragon Ball
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Z: Kami to Kami"
    Fanom na myśl o czymkolwiek nowym związanym ze światem smoczych kul przechodzą ciarki po plecach. Każdemu chodzą po głowie niesamowite scenariusze itp. Biada twórcom owych nowinek którzy nie sprostają wyobrażeniom fanów. Trzeba przyznać, że Akira Toriyama i wszyscy którzy tworzyli DB i DBZ postawili wysoko poprzeczkę. Biorąc pod uwagę te kilkanaście lat od zakończenia serii DBZ czy chociażby DBGT oraz rozwój najnowszych technologii animacji można było się spodziewać czegoś na prawdę niesamowitego. Tym bardziej iż film był hucznie zapowiadany. Ja osobiście już po obejrzeniu filmu „Yo! Return Songoku…” nie spodziewałem się niczego szczególnego. Już tamten special wstrząsnął mną dogłębnie. Bynajmniej nie mam na myśli fabuły, ta była jeszcze do strawienia. Mianowicie po grafice było widać raczej że twórcom coś się namieszało w głowach. Kreska była tak beznadziejna, że byle ośmiolatek w paintcie by jej dorównał. Tępe wyrazy twarzy, nienaturalne ruchy, a do tego rażące aż do bólu efekty komputerowe. Niby zrobili krok na przód a cofnęli się o kilka dekad. Nie inaczej było i z „Kami to Kami”. Przerost formy nad treścią to tylko jedno. Pomimo tego, że film broni się niezłym humorem i średnią fabułą, po co wciskać widzowi taki chłam? Nasuwa się myśl, jeżeli macie robić takie gówno to wcale się za to nie bierzcie i nie róbcie ludziom nadziei. Zaskakujące jest to, że twórcy jakimś dziwnym sposobem zapomnieli co najbardziej przyczyniło się do popularności serii DBZ. Myśleli, że wcisną trochę „efektownych” walk, amatorskich efektów specjalnych, pokażą parę ulubionych twarzy i ludziska posrają się z radości. Smutne jest to, że taki młody widz który nie miał wcześniej okazji zapoznać się z DB obejrzy to coś i utwierdzi się tylko w przekonaniu, że to jakiś szajs ten Dragon Ball. No cóż wygląda na to, że i nawet świat smoczych kul poddał się pustej i komercyjnej kulturze XXI wieku. Nie ma tu nawet śladu po charakterystycznym dla anime lat 90' nadawaniu klimatu i wyciskaniu emocji z widza. Nie mówiąc już o jakimś przesłaniu czy po prostu dobrej rzetelnej rozrywce. Chodzą słuchy, że ma być to jedynie wprawka do kolejnej serii. Aż mnie ciarki przechodzą, bo jeżeli ma to wyglądać tak jak te dwa ostatnie filmy to już nic nie pozostanie z DB. Dragon Ball GT okazał się mało trafnym pomysłem, ale jeżeli przy tej grafice i przy takim potencjale scenarzystów ewentualna nowa seria powstanie, okaże się gniotem stulecia.
  • Avatar
    A
    jarek180888 30.12.2012 15:48
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Kai"
    Przypuszczam, że twórcom Dragon Ball Kai głównie chodziło o pokazanie dawnej sławnej serii młodszym widzom. Jednak nie sądzę aby zyskała wielu nowych fanów. Dragon Ball w swojej pierwotnej postaci nie wytrzymuje próby czasu. To co kiedyś wzbudzało zachwyt dzisiejszych 20­‑parolatków teraz nie robi większego wrażenia. Więc sądzę, że nowa skrócona( o elementy pozornie zbędne moim zdaniem) seria tym bardziej nie przysporzy popularności.
    Aby marka Dragon Ball na nowo była tak rozchwytywana Toriyama i wszyscy którzy stoją za tworzeniem tego anime powinni pokusić się o coś zupełnie innego. Nową serię, która przerosła by oczekiwania młodszych widzów, w pełni zadowoliła fanów. Pełna zapierającej dech w piersiach akcji ze starych serii i nowoczesnego poprowadzenia fabuły.
  • Avatar
    A
    jarek180888 30.12.2012 15:24
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Z: Martwa strefa"
    Jedna z najlepszych jak nie najlepsza kinówka DBZ. Po pierwsze można ją osadzić w samej serii a po drugie ma swój klimat czego brak większości filmów kinowych. Bardzo dobre sekwencje walk.
  • Avatar
    jarek180888 30.12.2012 15:03
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball GT"
    Swoją drogą biedna Chi- Chi która musiała reszte życia przeżyć bez Męża…
    i tak większość ich pożycia do tej pory nie była spędzana razem:D
  • Avatar
    R
    jarek180888 30.12.2012 14:51
    recenzja i anime
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball GT"
    Bardzo dobra i rzeczowa recenzja. W pełni oddaje to jak postrzegam serię GT.
    A co do anime, zmarnowany potencjał i rozczarowanie. Cofnięcie się w rozwoju nigdy nie wychodzi na dobre. Wszystkie wątki które mnie zaciekawiały, były zbyt krótkie i nierozwinięte. Podsumowując najlepsze co wyszło twórcom w tych 64 odcinkach to opening.
  • Avatar
    A
    jarek180888 29.12.2012 21:46
    miłe zaskoczenie
    Komentarz do recenzji "Midori no Hibi"
    Po przeczytaniu fabuły powiedziałem sobie „co za bezsens, czego to nie wymyślą”. W pierwszej myśli nie zamierzałem tego oglądać. Jednak anime miało pozytywną recenzję i komentarze. Więc zaryzykowałem. Nie żałuję, choć byłem negatywnie nastawiony od samego początku. Anime obroniło się z nawiązką. Jedna z lepszych komedii romantycznych jakie obejrzałem, choć spodziewałem się nieco innego zakończenia.
  • Avatar
    R
    jarek180888 26.12.2012 12:39
    o recenzji
    Komentarz do recenzji "Dragon Ball Z"
    Przeczytałem sporo recenzji na tym portalu i to dzięki nim w dużej mierze wybieram kolejne pozycje do obejrzenia. Ostatnio tak z ciekawości chciałem zobaczyć co napisano o DBZ. Treść zdawała się jasna do przewidzenia. No, ale jak to w życiu bywa nic się nie dzieje tak jak to sobie planujemy. Ale żeby aż tak?! Przyznam szczerze, przeżyłem niemały szok po przeczytaniu owej recenzji. Nie wiem kto tu wybiera recenzentów i czy oni w ogóle mają jakieś kwalifikacje, w każdym razie ta „rozprawka” to jakieś nieporozumienie. Nie wiem w jakim wieku jest autor, nie wiem jakiej płci (choć to ma małe znaczenie), nie wiem jaki ma gust, ale za recenzje DBZ powinien się wziąść ktoś odpowiedzialny! Ktoś kto przynajmniej od 20 lat ma do czynienia z anime, ktoś kto zna historię tego gatunku. Kto potrafi odpowiednio ocenić wartość dzieła. Nie spodziewałem się, że na najlepszej w Polsce stronie poświęconej tematyce anime znajdzie się tak nieodpowiedzialny tekst. Oczywiste jest, że gdyby Dragon Ball powstał w tych czasach to nie był by niczym niesamowitym. Ma sporo błędów, postacie są schematyczne a przedłużające walki nudzą. Ale tak by był postrzegany gdyby powstał teraz, bądź zaczął by być emitowany w dzisiejszych czasach. Zdaję sobie sprawę, że dzieciaki i młodzież nie widziała by w tym nic niesamowitego. Właśnie od tego jest taka recenzja, żeby taki ktoś kto ma powiedzmy 13 lat przeczytał sobie ją i wiedział czym jest DBZ, że należy mu się szacunek. Autor popełnił skandaliczny błąd, zrównując świat smoczych kul z nowymi anime. Właśnie dla tego uważam, że recenzent jest nieodpowiedzialny. W tym tekście powinna być przedstawiona cała wartość tego dzieła, jego wpływ na ukształtowanie całego pokolenia, że dzięki Dragon Ballowi właśnie, powstało całe mnóstwo innych anime, filmów fabularnych. Że dzięki Dragon Ballowi gatunek anime zrobił gigantyczny postęp. To powinien wiedzieć ktoś kto przeczytał recenzje, a nigdy nie oglądał tej serii. Drugą rzeczą jest to czego czepia się autor. Że „Songo” jest leniem, nierobem, ciamajdą itd? Przepraszam, ktoś tu chyba pomylił gatunki. Dragon Ball to nie serial obyczajowy. Dragon Ball to przede wszystkim SHOUNEN, czy recenzent wie co to znaczy? Wie do jakiego widza zwrócony jest DBZ? Nie ujmując damskiej części widowni, tylko chłopiec może zrozumieć i tylko chłopca mogą poruszyć niektóre momenty i motywy. Uważam, że Dragon Ball to świetny materiał żeby ukształtować system wartości młodego chłopca. Żeby wyrósł na mężczyznę a nie na chuderlawego ciapę co mazgai się z byle powodu. Pokazuje co to znaczy odpowiedzialność, odwaga, honor i duma. Nieodłączne części męskiej natury. Może to brzmi pompatycznie, ale tak właśnie działa Dragon Ball na umysł młodego chłopca. Przepraszam za tak obszerny komentarz, ale poczułem się zbulwersowany tą recenzją. Oby takich jak najmniej.