Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Koranona

  • Avatar
    A
    Koranona 1.07.2012 02:10
    Jak się nie ma co się lubi to się ma psa.
    Komentarz do recenzji "Inu x Boku SS"
    Przechodząc od razu do sedna, to moje pierwsze wrażenie przy ogladaniu tego anime było „do stu morskich jeży, co ja pacze”. Ale, że miałam zapotrzebowanie na niewymagającą myślenia, krótką i lekką serie to ta sie idealnie wpasowała w moje wymagania. Trochę rozpraszał brak ciagłości fantonomicznej fabuły, ale iż się na takową nei nastawiałam, to nie uznaje tego za wielką wadę. Końcówka była przyjemna, to trzeba przyznać. A raczej to, że coś pod koniec wreszcie się działo, więcej zostało wyjaśnione. I na wielkiego tanuka, czemu ziarno tajemniczości zasiano pod koniec? Rzucone tu i ówdzie w małej ilosci wcześniej mogło by neico ozywić całość. No ale lepsze to niż nic. To co należy w aspekcie pomysłowym pochwalić to potwory (choć było ich mało) i owo połączenie z bogami i przodkami przez krew. Szkoda, że ten wątek nie został rozwiniety, a wręcz był mocno na drugim planie.
    Na grafikę nie narzekam, ładna, dopieszczona, sparklająca. Animacja była nieszczególnie wyszukana, ale też nie można powiedzieć ze kulała. Muzyka bła całkiem w porządku (12 odcinków i tyle różnych endningów? To zasługuje na oddzielne brawa mimo wszystko!).
    opis 4/10 idealnei oddaje moją ocene tego anime, ale sam ułamek zdaje sie być moim zdaniem za surowy. Nie licząc tego anime jako coś szczególnie wybitnego, nie najgorszą produkcje z wyższej półki a raczej wysoką z niskiej muszę przyznać, że dobrze mi się to oglądało. W z godzie z sumieniem byłabym wstanie zaryzykować ocenę 5/10 dla Inu x Boku.
  • Avatar
    A
    Koranona 27.07.2011 17:56
    Jeden demon bez ogona, drugi demon bez ogona..
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji II"
    Fabularnie anime nie miało się jak stoczyć. Można się staczać jak się jest na poziomie bruku?
    Grafika całkiem przyjemna oku, jak w pierwszej serii, animacja nie jest zła, ale specjalnie zachwycająca też nie jest.
    Muzyka całkiem nieźle spełnia swoją role tła.
    Generalnie kontynuacja nie najlepsza, ale co ja będę marudzić, skoro koniec końców nieźle się uhahahałam :D
  • Avatar
    A
    Koranona 11.08.2010 01:19
    Shit
    Komentarz do recenzji "Sengoku Basara"
    ... kwestia, która mnie ujęła i wzbudziła wahania, czy dać czy dać 8. Bo czy piękniej można skwitować sytuacje, w której nasz oddział jest bombardowany?

    Kreska… tak, warto zacząć od grafiki. No, jest ujmująca, dopieszczona, ale też nie zwala z nóg. Przyjemnie popatrzeć, ale bez stawiania ołtarzyka. Graficzny projekt postaci to zdecydowany plus serii. Nie wiem w jaki stopniu wierności odwzorowywano prawdziwy wygląd historycznych postaci, ale te wszystkie stroje (Kenshina xD) i zbroje to dość niesamowita sprawa. Twarze są rożne, bez powielania rysów, co się oczywiście chwali.

    Charaktery postaci również są mocną stroną tego anime. Od pierwszych chwil wiadomo, że Yukimura to narwany ale wierny młodzieniaszek, że Takeda to mądry i rozważny wódz, a Pan_Zło_Jestem_Demoniczny od pierwszych chwil jest Panem_Zło_Jestem_Demoniczny. Innymi słowy charaktery są dobrze,prosto i wyraźnie narysowane. Plus.

    Fabuła jest do ogarnięcia, wszak opiera się o wydarzenia historyczne (?). Niemniej wiadomo kto kogo bije i komu kibicować.

    Muzyka znośna, nie szczególnie ambitna, ale powiedzmy, z tego lepszego gatunku muzyki do tła. No niech będzie… plus.

    Jaaa, same plusy, to skąd 7 a nie 10? Chodzi o charakter serii. Niby to parodia, niby komedia przygodowa. Jasne, w momencie kiedy jest komedią, to jest tym gatunkiem kina, w którym nie trzeba puszczać nagrywanych śmiechów. Ale nie zawsze jest. B o są momenty dramatu, takie, że człowiek się waha, czy aby spojrzał dobrze na tytuł i oznaczenie gatunku. Bo dramat który pojawia się w momencie  kliknij: ukryte  znika tak naprawdę pod koniec.

    To właśnie sprawiło, że dałam 7, choć nie powiem, mile będę wspominać tę serie.
  • Avatar
    Koranona 8.08.2010 16:37
    Komentarz do recenzji "Hakuouki: Shinsengumi Kitan"
    Jest cała masa anime, w których występują te postaci na dokładnie tych samych stanowiskach (Gintama, Bakumatsu, Peace Maker itd itp), więc zbieżność nie jest przypadkiem, ale też nie jest przestępstwem.

    I Dżul ma rację, to historyczna formacja służąca shogunatowi.
  • Avatar
    A
    Koranona 8.08.2010 16:33
    Znów...
    Komentarz do recenzji "5 centymetrów na sekundę"
    ...zachwycam się czymś, co względnie spodobać mi się nie powinno. Sentymentu jest, to prawda, dużo, ale lepsze to niż patos… ale lepiej po kolei.

    Szkielet historii nie jest szczególnie oryginalny; miłość i dystans. Jednak i jedno, i drugie zostało całkiem ładnie przedstawione. Miłość jest dojrzała (a zważmy, że początek zaczyna się, kiedy bohaterowie mają po 13 lat! Osobiście jestem zaniepokojona…) a dystans świadomy. Nie, nie wiem co mnie tak ujęło. Nie lubię miłosnych historii, jednak coś ścisnęło moje serce i zmusiło do głośnego na całe mieszkanie komentarza „Nie przytulaj jej!”

    Grafika świetna. Może nie jest szczególnie skomplikowana, ale jej prostota i uroda sprawia, że każdy kadr chciałoby się wyciąć, włożyć w antyramę i powiesić na ścianie.

    Bohaterowie… no cóż, mam wrażenie, że na ich miejsce można by wstawić każdą dowolną inną postać, dlatego powstrzymam się od oceniania.

    Muzyka wspaniała, przyjemnie się jej słucha (nie tylko słyszy!). Oczywiście idealnie buduje nastrój, jednak się nie wybija. Dźwiękowa harmonia.

    Ogólne wrażenie jest dobre. Nawet wzruszyć się można ;)
  • Avatar
    A
    Koranona 23.07.2010 16:48
    Komentarz do recenzji "Cowboy Bebop"
    Nienawidzę cowboyów, nie lubię łowców głów i nie przepadam za science­‑fiction. A jednak…

    Może warto zacząć od budowy fabularnej, która niesamowicie mi się spodobała. Na początku dostajemy urywki z przeszłości głównego bohatera, później odstawiamy to na bok i przechodzimy do wątków epizodycznych. Dochodzą nowi bohaterowie, z czasem ich poznajemy (i, tu kolejny plus, główny bohater wcale nie jest takim przepakiem!). Plus kilka marginesowych perełek, takich jak np odcinek  kliknij: ukryte . Między to wplatane są kolejne urywki z mrocznej przeszłości głównego bohatera, co nie pozwala nam zapomnieć do czego dąży anime. Trochę śmiechu, trochę powagi. Idealna harmonia. I tak, to stanowczo na plus.

    Kreska mi się podobała (choć jak wiadomo produkcja nie dzisiejsza). Bohaterowie niesamowici; każdy inny, każdy niesamowity (po względem wyglądu). Jeśli chodzi o charakter, to każda postać została dokładnie przedstawiona, więc miało się czas i możliwości żeby ich pokochać lub znienawidzić. Plus, plus, plus.

    Muzyka… łojeżuprzekolczasty jaka tam była świetna muzyka. Dla niej zabrałam się za oglądanie! Mało które anime ma ta dobrą ścieżkę dźwiękową. Tyle jazzu, tyle bluesa. Gigantyczny plus.

    Koniec był nieco przytłaczający i prawdę mówiąc spodziewałam się czegoś innego. Zaskoczyło mnie to, ale nie negatywnie. Seria skończyła się dojrzale, więc dobrze.

    Nienawidzę cowboyów, nie lubię łowców głów i nie przepadam za science­‑fiction. A jednak dałam 10/10. nie uważam, żeby było to arcydzieło ponad wszystko, z drugiej strony nie mogę wskazać niczego, coby obniżyło moją ocenę. Warto było obejrzeć, naprawdę warto.
  • Avatar
    A
    Koranona 17.07.2010 01:26
    A tak swoją drogą...
    Komentarz do recenzji "Hakuouki: Shinsengumi Kitan"
    ... to przyznać muszę, że nie jest takie złe.
    Zacznę może od fabuły. Przyznam szczerze i bez bicia, że w pewnym momencie się zgubiłam, i to w 5 albo 6 odcinku (który notabene przecież jest niemal środkiem serii),  kliknij: ukryte . Albo nie uważnie oglądam (czego nie wykluczam) albo zrobili zwyczajnie dziwny skok czasowy. I przytaczane fakty historyczne, informacje o polityce między władzą a poszczególnymi klanami też jakoś mętnie przedstawiona mi się wydawała. Marudzić sobie pozwalam bo dla porównania mam np serie pod tytułem Bakumatsu, która również jest grubo przyodziana w takie ciekawostki, ale je się na bieżąco śledziło i rozumiało. No nie wiem, tu mam wątpliwości. Zakończenie mnie nie przekonało, poleciało na łeb na szyje, a do tego  kliknij: ukryte 
    Tematem godnym poruszenia są oczywiście postaci (charaktery). Na odstrzał idzie Pani Główna, która (może był to zamierzony efekt) nie spodobała mi się za swoja nieporadność  kliknij: ukryte . Mało czasu mieli, ale ile mogli tyle przedstawili postaci. Z tytułu osobistego faworyzuje Okite.

    Kreska natomiast to już inna historia. Można powiedzieć że jest… satysfakcjonująca. Nie poraża, nie odrzuca.Jak marudzić to na projekt postaci (w szczególności męską część Shinsengumi), które wydają się być szkieletem z kreatora, któremu tylko zmieniano fryzurkę i kolor oczu. Ale to tylko wrażanie, nie bijcie.

    Muzyka. Hm… no cóż, ładne ale nie szczególnie chwytliwe open i end, a o muzyce już z samego anime nie mogę się wypowiedzieć, bo może i ją słyszałam, ale nie słuchałam. Powiedzmy, że robiła za idealne przezroczyste tło.

    Tyle marudzę to czemu dałam 6/10? Ano bo stadko panów z shinsengumi ma w sobie to coś ;)
  • Avatar
    A
    Koranona 30.05.2010 23:34
    I see sky in blueee...
    Komentarz do recenzji "Sky Blue"
    Powiem krótko, warto było wydać te koszmarne pieniądze (czyli niejako 20 zł) na zakup tego anime… animacji koreańskiej. Nie przepadam za klimatami SF ale klimat tu przedstawiony podbił moje serce. Mówię oczywiście o dopieszczonej w każdym szczególe grafice. Choć przyznam też, że nie wszędzie podobało mi się połączenie grafiki 3D ze zwykłym rysunkiem. Ale to równoważą świetne, nie byle jakie tła.
    Fabuła… no powiedzmy że nieoryginalny szkielet okraszony oryginalnymi elementami.
    Co do bohaterów to mam wrażenie, że zostali ciut mało rozbudowani, nie zdążyło się ich polubić czy znienawidzić. Ot, byli marionetkami na scenie katastrofy ekologicznej (zdanie pozbawione sensu? nie inaczej!)
    Muzyka piękna, pięknie budująca klimat ale jednocześnie nie wybijająca się.
    Całokształt mi się podobał. Polecam, ale też szczególnie uporczywie nie namawiam.
  • Avatar
    A
    Koranona 2.03.2010 21:17
    Zwyczajnie niezwyczajne.
    Komentarz do recenzji "Rodzinka Yamadów"
    Recenzja krótka, ale wymowna. Nic dodać, nic ująć. Ot zwykła rodzina, zwykła historia, prosta kreska (dość nietypowa). I cudowny humor, bo całkiem zwyczajny, tym bardziej bawiący, bo nam bliski. Żadnych krwawych historii, żadnych fajerwerków i wybuchów. Zwyczajne- jak to życie, tym bardziej godne polecenia osobą, którzy od dramatyzmu i akcji chcą odpocząć. Przy herbacie, na poprawienie humoru.
  • Avatar
    A
    Koranona 3.02.2010 09:58
    Tfu!
    Komentarz do recenzji "Vampire Knight Guilty"
    Plułam po drugim DtB, pluję i teraz. Pierwsza seria jakoś się przetrawiła, natomiast druga… tfu! Ale ja zwyczajnie nie trawie romansów. Żeby to jeszcze miało jakąś konkretną fabułę, no way. Jest przewidywalna i schematyczna. Np.: Jeśli są jakieś dwie postacie, które mają dziwną przeszłość i się siebie imają, to zazwyczaj są rodzeństwem, albo innymi krewnymi. A do tego ten patos, tfu, przedawkowałam. Taki charakter jest fajny, ok, ale na kilka odcinków a nie na całą serię. Grafika jest do wytrzymanie, choć te oczy są już czasem naprawdę przesadnie duże, i o ile w innych anime jeszcze jakoś to wygląda, to tu Yuuki ma oczy na całą twarz. Muzyki się nie czepiam, jest ładna, szczególnie opening. To jedyny plus, mam wrażenie, reszta mi zbrzydła. Ale wyrocznią nie jestem, po prostu nie trawie romansów…
  • Avatar
    Koranona 15.01.2010 18:38
    Re: x
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji"
    Hmmmm, tu nie chodzi o to czy gra czy nie gra. Innym podoba się na tyle, że nie zważają na pewne niedociągnięcia, inni myślą obiektywnie, a inny przeklinają w niebo głosy. A każdy wie: de gustibus non est disputandum, a różnice pomiędzy nimi występują nie tylko w Polsce. Amen.
  • Avatar
    A
    Koranona 11.01.2010 18:34
    :)
    Komentarz do recenzji "Zoku Natsume Yuujinchou"
    Bardzo ładne, bardzo ciepłe. Miło czasem obejrzeć coś takiego pastelowego, bez nie wiadomo ilu litrów krwi. 'Najlepsze jest to, że mimo elementów fantastycznych, mocy i czarów nie ma tych błysków, brokatu, różu i błyskawic. To się bardzo chwali. warto obejrzeć

    PS: mam tylko wrażenie, czy coś się zmienia na chwilkę w 10 odcinku. Mówię oczywiście o grafice i animacji. Natsume jest często pokazywany z profilu, czego nie zaobserwowałam wcześniej, i nie ma „płaskich” oczu, W ogóle wszystkie pojawiające się w tym odcinku postaci są jakieś takie bardziej dopieszczone. A animacja jest płynniejsza, aż nienaturalna. Nie wiem, czy dobrze widzę, ale chodzi to za mną tak natrętnie, że aż czuje oddech na karku.
  • Avatar
    A
    Koranona 2.01.2010 00:33
    Chwilka, muszę się pozbierać.
    Komentarz do recenzji "Baccano!"
    Nigdy nie przepadałam za potyczkami mafijnymi, ale, przyznać muszę, wywarło na mnie dość pozytywne wrażenie. Rzeczywiście, przez te skoki czasowe jest trochę trudno się ogarnąć (do tego cała kaskada barwnych postaci). Jest to anime wymagające uwagi i skupienia. Leje się dużo krwi, ale nie przeszkadza mi to zbytnio (co nie znaczy, że mnie nie rusza). Grafika powalająca, chwała twórcom, w miarę w stonowanych kolorach. A o muzyce nie wspomnę, nie trzeba, była tak przyjemna dla ucha (szczególnie opening), że chyba nie ja jedyna mam o niej dobre mniemanie. Przyjemne, warto kiedyś do tego wrócić.
  • Avatar
    A
    Koranona 29.12.2009 20:10
    a jednak...
    Komentarz do recenzji "Darker than BLACK: Ryuusei no Gemini"
    Jakiś taki niesmak mi pozostał po tym. Tfuu! No nie, został skurczybyk. Nic to. Nic w porównaniu do świetnej poprzedniczki. Ostatni odcinek był nawet nawet, szczególnie ta alegoria Suo­‑Pai, ale to wszystko co było wartę uwagi. Doszła garstka postaci, które chodź nie dokonały rewolucji w fabule, to jednak zepchnęły wcześniejsze postacie na drugi plan. Tfuu. Ale chwila, jakiej fabule w ogóle mowa? To wszystko jest tak pogmatwane, że wyszedł z tego nieciekawy kołtun. Błe będą mi się koszmary śniły po nocach. Mam tylko nadzieje, że w związku z końcówką wyjdzie jakaś rehabilitująca kontynuacja, bo teraz włos się jeży przy oglądaniu. Tfu! Idę wypić herbatę z miodem, może to coś pomoże.
  • Avatar
    A
    Koranona 26.12.2009 17:55
    I jeszcze...
    Komentarz do recenzji "Grobowiec świetlików"
    Ten film zbiera dobre opinie od krytyków, moim zdaniem słuszne. Szanowny niżej wypowiadający się THeMoon skarży się na grafikę, ale to przecież nie oto chodzi. A pokazane jak dla dzieci?! Takie podejście jest dziecinne, jakby, bez urazy, wypowiadał się nastolatek rządny krwi, ciecia głów i w ogóle rzeź typu Oszukać Przeznaczenie. Było pokazane prawdziwe, straszliwe oblicze wojny, rzeczywistość wtedy. Pokazany jest ten ciągły strach przed nalotami, wyjącego alarmu lotniczego, kradzieży jedzenia by nie umrzeć i samolubność innych ludzi względem tragedii, dbających tylko o siebie. Czy dziecko to zrozumie? Wystarczy się trochę zastanowić. A grafika, też nieszczególnie przypadła mi do gustu, ale jak już wspominałam, tu chodzi o idee.
    Anime ładne chodź smutne, nie dla małych dzieci, mimo wszystko nie uważam, że mam wystarczająco dużo wiosen by reagować na tak niemądre (lekko mówiąc) komentarz jak wcześniej.No cóż, trza ludzi przywoływać czasem do jakiegoś porządku. Nie oczekuje, nie wymagam by wszyscy się zachwycali tym anime, ale jak już pisze się negatywnie, to niech ma się w zanadrzu mocne argumenty.
  • Avatar
    A
    Koranona 8.07.2009 17:41
    bez tytułu
    Komentarz do recenzji "Gintama"
    Jestem nastawiona dość pozytywnie do Gintamy. Lubie taki absurdalny humor, specyficzny, który się kocha, nienawidzi, albo nie zna. Nie jest to nic z humoru górnych pułek, ale jako rozluźnienie po jakimś krwawym anime, jest perfekcyjne. Fatalny skutek miałoby obejrzenie dużej ilości z jednym razem. Trafność niektórych żartów zrzuca z krzesła, dosłownie.
  • Avatar
    A
    Koranona 8.07.2009 17:32
    Nabari no Ou - tak dla odmiany.
    Komentarz do recenzji "Nabari no Ou"
    Co ja mogę napisać… Anime na jeden raz, takie, do którego się raczej nie wraca. No chyba, że już naprawdę nie ma się co oglądać. Dość przyjemne, ogólnie bez rewelacji. A Yoite? Ten cały dramatyzm był poprostu strasznie nużący. Jeden, dwa, może parę odcinków tak, ale to ciągnęło się całą końcówkę. Fabuła też oryginalnością nie powala, poprostu: powtórka z rozrywki. Żeby nie truć: do zjedzenia, byle nie łapczywie.
  • Avatar
    A
    Koranona 10.05.2009 15:22
    Kuroshitsuji
    Komentarz do recenzji "Kuroshitsuji"
    Nawet ciekawe anime. Może nie tak szczególnie się zachwycałam Kuroshitsuji, ale i tak się fajnie oglądało. Jakby tylko przymknąć oko na niektóre momenty… 7/10 ogólnie.
  • Avatar
    R
    Koranona 6.12.2008 20:20
    FMA
    Komentarz do recenzji "Stalowy alchemik"
    A ja się z opinią recenzenta niestety nie zgadzam. Uważam, tak jak we wcześniejszych komentarzach, że to jedne z najlepszych anime zasługujące na lepszą ocenę. Ale to tylko takie gadanie. Tak widzę to anime dlatego, że widziałam je po niezbyt dobrym Naruto i wcale nie zachwycającym Bleachu. Całą serie oglądałam już razy naście, a już strasznie się nie mogę doczekać, bo ponoć ma wyjść kontynuacja FMA :D.