Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 4/10 grafika: 7/10
fabuła: 4/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

5/10
Głosów: 4 Zobacz jak ocenili
Średnia: 4,75

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 27
Średnia: 5,78
σ=2,15

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Avellana)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Angelique

Rodzaj produkcji: seria OAV (Japonia)
Rok wydania: 2004
Czas trwania: 3×30 min
Tytuły alternatywne:
  • Angelique OAV 4
  • アンジェリーク
Gatunki: Romans
Widownia: Shoujo; Postaci: Księżniczki/książęta; Pierwowzór: Gra (otome); Miejsce: Świat alternatywny; Inne: Magia, Męski harem
zrzutka

Dwie kandydatki do tronu i dziewięciu przystojnych strażników… Tak, adaptacja gry randkowej dla dziewcząt, a czego oczekiwaliście?

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Losy wszechświata, moi drodzy, zależą od jednej osoby: królowej, będącej jego opiekunką i zsyłającej mu niezbędną do istnienia moc, zwaną sacrea. Królowa nie czyni jednak tego bezpośrednio – podlega jej dziewięciu strażników świętej mocy, którzy wraz ze swoją władczynią dbają o równowagę i harmonijny rozwój świata. Obecnie są nimi: Julious, strażnik Światła; Clavis, strażnik Mroku; Randy, strażnik wiatru; Lumiale, strażnik Wody; Oscar, strażnik Ognia; Marcel, strażnik Wegetacji; Zephel, strażnik Metalu; Olivie, strażnik Snów oraz Luva, strażnik Ziemi. Co jakiś czas jednak trzeba wybrać nową dziewczynę, która stanie się królową. Dlatego właśnie do królewskiej siedziby trafiają dwie kandydatki: arystokratyczna Rosalia de Catargena i prosta Angelique Limognes. Podobno obie mają wszelki niezbędny potencjał – która jednak ma zostać królową? Cóż, o tym zadecyduje egzamin, w dodatku całkiem praktyczny: dziewczęta dostają pod opiekę dwa bliźniacze, puste kontynenty, które mają zamienić w krainy mlekiem i miodem płynące. Oczywiście z pomocą strażników, którzy zobowiązani są udzielić im wszelkiego niezbędnego wsparcia. I którzy bacznie obserwują dziewczęta, zastanawiając się, która z nich jest godna zostać ich władczynią…

Angelique to pierwsza z serii randkowych gier firmy KOEI, która doczekała się adaptacji w postaci anime. Najbardziej też chyba pechowa: trzy serie OAV – z 2000, 2001 i 2002 roku były zaledwie dodatkami do innych produktów – komiksów, gier, tzw. drama CD – i w zasadzie bez ich znajomości nie nadawały się do oglądania. Dopiero czwarta OAV, czyli właśnie ta omawiana tutaj, zajęła się streszczeniem zawiązania fabuły gry i wyjaśnieniem, o co w tym wszystkim chodzi.

A o co chodzi? No cóż, przede wszystkim o to, żeby pokazać naszą bohaterkę w towarzystwie możliwie różnorodnych panów. Ani Angelique, ani Rosalia nie brudzą sobie bezpośrednio rączek pracami polowymi – ich kontynenty widzimy tylko w postaci ściennych map (i rzadko jakichś pięknych pejzaży), a one same w zasadzie nie opuszczają królewskiej posiadłości, stamtąd zamawiając zsyłanie odpowiednich mocy na podległe im ziemie. Nie będzie chyba też szczególną niespodzianką, jeśli napiszę, że owe trzy odcinki nie rozstrzygają o wyniku rywalizacji, kończąc się niemal na jej początku (no cóż, jeśli ktoś ma wątpliwości co do owego wyniku, niech popatrzy na tytuł). Czas ekranowy zatem zajmują kolejne spotkania i rozmowy w różnych konfiguracjach. O dziwo, nie miałam szczególnego poczucia niekompletności fabuły – być może z powodu całkowitego braku jakiegokolwiek napięcia. Strażnicy są życzliwi, bohaterki siedzą w bezpiecznym miejscu i w gruncie rzeczy przyjaźnią się ze sobą, kontynenty rozwijają się harmonijnie, a jak bardzo trudno wymyślić jakiekolwiek problemy, pokazuje „dramatyczna” scena w trzecim odcinku. Oczywiście wszystkie amatorki (o amatorach w przypadku tego tytułu nie mówmy) akcji przyprawiającej o żywsze bicie serca będą zawiedzione, ale spokojne, zrelaksowane tempo narracji ma swój urok.

O bohaterach właściwie trudno jest coś mądrego napisać: dziewięciu strażników plus dwie kandydatki podzielić przez trzy odcinki… Za mało, żeby coś o kimś powiedzieć, chociaż oczywiście z łatwością dostrzeżemy, jaki typ prezentuje każdy z panów. Panowie zresztą są narysowani całkiem ładnie – w stylu dawniejszych bishounenów, ale jeszcze nie na tyle przestarzałym, by wydawał się dziwaczny, miękką, ładną kreską i pastelowymi barwami. Jak zwykle w takich przypadkach zatrudniono niezłych seiyuu (choć fanki Takehito Koyasu mogą przeżyć szok, kiedy zobaczą, jak wygląda grana tu przez niego postać), chociaż akurat do nich mam niewielkie zastrzeżenia. W dwóch przypadkach, Luvy i Lumiale, zdecydowanie zaistniał problem z oddaniem „łagodnego głosu” – efekt jest nie tyle nawet niemęski, co przede wszystkim nieznośnie sztuczny w dialogach.

Kreska jest trochę nierówna. Jak pisałam wcześniej, projekty postaci są ładne, może tylko Angelique i Rosalia są trochę zbyt przesłodzone – ale pasują do ogólnej konwencji. Postarano się też o ładne oddanie mimiki, no i oczywiście o efektowne zbliżenia. Tym, co wypada zdecydowanie za słabo, jest jednak animacja. Od powozu konnego zaczynając, a na ludzkich sylwetkach, które w dalszych planach przypominają sztywno maszerujące papierowe laleczki, kończąc. Także tła pozostawiają trochę do życzenia – zdarzają się ładne widoki, często jednak wyraźnie widać zastosowanie faktury „w kwiatki” albo inne ozdóbki do wypełnienia przestrzeni. Poza tym ogromny pałac jest niemal zupełnie opustoszały – oprócz bohaterów pojawiają się tam tylko pojedyncze osoby i tylko wtedy, kiedy ich obecność jest absolutnie niezbędna.

Dziwić może trochę relatywnie wysoka ocena całości. W tym przypadku jednak zadecydowały o niej ogólne walory rozrywkowe i wizualne. Ta produkcja to typowa „landrynka dla oczu” – ładna, kolorowa, nie zmuszająca do myślenia ani wpisywania na listy najukochańszych anime. Takie coś w sam raz na wieczór po męczącym dniu, kiedy kobieta po prostu chce się na chwilę oderwać od rzeczywistości i popatrzeć na coś ładnego. W takich okolicznościach mogą po to sięgnąć amatorki bishounenów i romantycznych sugestii (bo o romansie trudno tu mówić). Pozostałym paniom odradzam, panom zdecydowanie zalecam trzymanie się z daleka.

Avellana, 28 maja 2008

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Yumeta Company
Autor: KOEI
Projekt: Kairi Yura