Komentarze
Mokke
- Mimo wszystko ciekawe : Kysz : 11.06.2017 09:48:09
- Szkoda czasu : Ponurak : 25.05.2013 16:19:24
- komentarz : jenova : 8.10.2011 12:28:29
- komentarz : Dalek-baka : 2.10.2011 23:22:18
- komentarz : Kysz : 2.10.2011 21:54:45
- komentarz : jenova : 2.10.2011 20:50:46
- Całkiem znośne : Otōsan : 2.10.2011 13:18:09
- komentarz : Dalek-baka : 2.10.2011 12:43:20
- komentarz : jenova : 1.10.2011 23:43:40
Mimo wszystko ciekawe
Jest to w sumie dość interesujący tytuł, bo to jedno z niewielu anime, w którym tak mocno uniknięto wszelkich chwytów zastosowanych typowo pod publiczkę. Poszczególne historie tu przedstawione wcale nie są jakoś mocno naładowane emocjonalnie, jak to ma miejsce we wspomnianym już Natsume. To raczej tak, jakbyśmy oglądali coś zwyczajnego, codziennego i ta nutka nadnaturalności wcale nie chce się tu wybić na pierwszy plan, mimo iż cały czas jest obecna. Ponadto postawienie w roli głównych bohaterek dwóch sióstr w różnym wieku, z których żadna nie jest ani szczególnie piękna, ani wybitnie słodka, a obie są po prostu przeciętne i bardzo normalne, również nie pomaga w przyciąganiu widzów. Przyznam, że początkowo źle mi się oglądało ich poczynania, bo młodsza mnie strasznie denerwowała (a trzeba powiedzieć, że zachowuje się jak przeciętne dziecko w jej wieku), natomiast starsza wydała mi się nijaka i nudna. Nie ma tu ani romansu, ani dramatu, ani akcji, ani tajemnicy. To takie czyste okruchy życia, tylko dla odmiany z nadnaturalnym tłem. I właściwie to się sprawdza całkiem nieźle, tylko trzeba się dać w to wciągnąć.
Niestety równocześnie pierwsze odcinki nie należą do tych najbardziej udanych. Jeśli jednak przez nie się przebrnie (a z doświadczenia wiem, że może być ciężko) to dalej jest tylko lepiej. Do wad serii muszę wszakże zaliczyć to, że poszczególne epizody w żaden sposób nie są ze sobą powiązane i kiedy historia w danym odcinku ulega zakończeniu, to już się potem w ogóle do niej nie nawiązuje. A przecież poznajemy w nich nowych bohaterów, a dziewczyny nawiązują nowe znajomości. Rozumiem, że epizodyczność fabuły w pewnym stopniu wymusza takie urwanie tematu, ale jest ono co najmniej nienaturalne. W końcu nikomu nic by nie zaszkodziło, gdyby poznany wcześniej bohater przewinął się potem na drugim planie – ot, żeby pokazać, że on tam dalej jest a nie zniknął wraz z końcem „swojego” odcinka.
Zmianie nie uległo natomiast moje zdanie o grafice, bo ta jest po prostu przeciętna. Tak, jak autorka recenzji, przyzwyczajona jestem do raczej nieprzeciętnej urody oprawy w tego typu seriach i tu aż prosiło się o jakieś cudowne, niebanalne tła. A te, chociaż poprawne, są raczej nijakie i nie przyciągają wzroku. Mogłyby świetnie budować klimat w niektórych scenach, lecz zrezygnowano z tej funkcji, na rzecz tylko i wyłącznie prezentacji otoczenia, w jakim znajdują się bohaterowie. Mamy wiedzieć tylko gdzie są, jaka jest pora roku/dnia i tyle. Na plus zaliczam natomiast wygląd youkai. Nie raziły one sztucznością, a tym bardziej nie były tandetne (jak to na przykład wyglądało w Gingitsune), ale też nie zdecydowano się ich upiększyć ku uciesze widzów (kolejny punkt, w którym wyraźnie widać, że twórcy ściśle trzymają się swojej wizji i nie idą „na skróty” robiąc coś typowo pod publiczkę – może i skutkuje to średnią popularnością, ale jakąż jest gratką dla tej garstki fanów, która takich rzeczy nie lubi).
O wiele lepiej prezentuje się muzyka. Opening jest niezwykle przyjemny i dobrze się go słucha. Natomiast ślicznie wypada muzyka w tle, zwłaszcza ta towarzysząca pojawieniu się bytów nadnaturalnych. Cieszy zwłaszcza to, że zastosowano tutaj raczej taki typowo japoński styl muzyczny, który świetnie pasuje do prezentowanej tematyki.
Generalnie serię oceniam jako dobrą i nie żałuję czasu poświęconego na nią. Zdecydowanie nie będę do niej wracać, ale mogę ją miło wspominać. To solidny kawałek dla fanów typowych okruchów życia. Ci nie powinni czuć się zawiedzeni, natomiast reszta osób raczej nie ma tu czego szukać.
Szkoda czasu
Odcinki można by obejrzeć w losowej kolejności i nawet nie zauważyć. To co się dzieje w jednym odcinku zupełnie nie ma wpływu na inne, nic się nigdy nie zmienia. Bardzo brakuje momentów kulminacyjnych i sytuacji trzymających w napięciu. Te które są bardzo słabo spełniają swoją funkcję.
Anime traktuje niby o świecie nadprzyrodzonym, ale podchodzi do tego świata jakoś tak na około, nigdy nic ciekawego z nim nie robi. Niby jakiś tam jest, ale ani nie straszy ani nie jest szczególnie dopracowany.
Szkoda, bo mogła wyjść z tego naprawdę fajna historia. A wyszła strata czasu.
Całkiem znośne
Co do Mokke to pamiętam że w oglądanym filmie dokumentalny o życiu na przełomie XIX – XX wieku w Norwegii na fjordach rodzice mieli sprytny pomysł na radzenie sobie z dzieciakami. Ówcześni Norwegowie, jako że mieszkali nieraz nad skrajem prawie pół kilometrowej przepaści, żeby zapobiec nieszczęśliwym wypadkom swoje pociechy przywiązywali liną za kostkę do kołka wbitego w bezpiecznej odległości od krawędzi fjordu… I to jest coś co powinni zrobić z młodsza z siostrzyczek w tej serii ;)