Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Dango

Komentarze

Macross Frontier

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Lelouch 16.05.2009 15:03
    Ta muuuuuzyka .....
    Zacznę od najważniejszego…
    - bardzo ładna grafika/kreska
    - bardzo ale to bardzo ....wręcz pięknie zaprezentowane w tej serii piosenki…każdego czeka prawdziwa uczta dla uszu…genialne…
    Przyznam się że nie widziałem wcześniejszych macross ale założę się że udźwiękowienie tej serii wyszło najlepiej…
    Wątek miłosny…ahh…„widowiskowe batalie”, w których nie raz trudno się połapać oraz trochę irytujące zakończenie ale ostatecznie o wszystkich nie dociągnięciach zapominasz gdy usłyszysz tą cudowną muzykę ... utwory, które zapierają dech w piersiach…
    Wracając do zakończenia „irytujące”... dlaczego?
    Spodziewałem się czegoś innego…autorzy tego anime zapewne chcieli zobaczyć czy ich dzieło
    przyniesie korzyści finansowe na tyle duże aby pomyśleć o kontynuacji…
    Widzę że każdy wystawia swoją ocenę…
    Trochę to rozbije:
    ZA MUZYKĘ 10/10
    Reszta 8 może 9
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Lukasz 5.05.2009 17:34
    miłe zaskoczenie
    anime obejrzałem w 2 dni ;] wspominam o tym nie bez powodu, macross po prostu mnie pochłonął, co ciekawe zawsze byłem negatywnie nastawiony do jakichkolwiek muzycznych wątków w anime ale tutaj w ogóle mi to nie przeszkadzało a wręcz przeciwnie, wielki + za muze ;] muzyka na prawdę potrafi złapać za serce ;p jestem ciekaw czy będzie jakaś kontynuacja tej serii, może ktoś ma jakieś info na ten temat ?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Scalvanus 26.02.2009 02:50
    Wojowanie śpiewem...Ech
    To anime mnie tak zezłościło że postanowiłem… je skomentować
    No cóż spodziewałem się czegoś… Innego
    Jeżeli seria miała zdobywać widza historią miłosną to charaktery zostały zdecydowanie źle dobrane (czytaj spaprane). kliknij: ukryte 
    Fabuła ogólnie leży na ziemi i kwiczy (choć niektórzy obcy odebrali by to za śpiew). Brakuje jakiegoś poczucia czasu i logiki w jednej chwili jest się na wyspie, w drugiej dobija kosmiczne potwory a w trzeciej, nie wiadomo jak z myśliwca jest się w szkole (ale to moje osobiste odczucie). Prawdopodobnie dlatego że podporządkowano ja wątkowi miłosnemu który także nie najlepiej wyszedł.
    BARDZO mi się podobała reakcja obcych na odkrycie ontologicznej samotności człowieka (sprawdź w słowniku filozoficznym). Przynajmniej raz zobaczyłem przyjazne odwzorowanie Tyranidów (patrz Warhammer 40000) czy Zegrów (Starcraft). Osiągnął bym nirwanę gdyby w ostatnich odcinkach super świadomość obcych jakoś się objawiła i nawiązała kontakt z bohaterką #1 i w TEN SPOSÓB zrozumiało swój błąd.
    Dużym plusem są tu walki jednak połowę przyjemności z oglądania ich psuło mi śpiewanie bohaterek. W końcu jak zabijamy i walczymy o przeżycie, dosłownie taplając się we krwi i prochu strzelniczym, muzyki ala Mandaryna w to sie nie pakuje.
    Lubie gdy bohaterowie umierają (w końcu oglądam wojenne anime ) dlatego to anime  kliknij: ukryte 
    Podsumowując gdyby nie śpiewanie bohaterek podczas walk(-2) , słaby watek miłosny (-1), oraz nieco rozmyta fabuła dałbym (1) 8, jednak to daje 4. Jednak fajna reakcja i wizja obcych w ostatnim odcinku, fajna scena śmierci daje 6.7 (po namyśle postać Michaela to kolejne 0.7 w górę)

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Nanami 11.01.2009 22:29
    Ani jakoś specjalnie nie zachwyciło ani nie zawiodło
    Nigdy wcześniej nie miałam styczności z innymi anime spod znaku Macrossa, jednak znam sporo innych anime o podobnej tematyce i to mnie zachęciło do poszukiwań. A że to najnowszy z Macrossów, to postanowiłam go ugryźć…

    W sumie to byłam nastawiona na walki w przestrzeni kosmicznej z trójkącikiem romantycznym w tle, a dostałam na odwrót – romans z walkami w tle. Pierwszy opening w wykonaniu Maayi kompletnie mi nie przypadł do gustu i w sumie określam jednym słowem: wycie. Za to uważam, że seiyuu Sheryl ma niesamowity, dźwięczny głos! Jej piosenki zdecydowanie zapadły mi w pamięć, a zwłaszcza  kliknij: ukryte . Za to z repreturaru drugiej pani w zasadzie podobało mi się tylko Aimo, a pozostałe albo były nijakie albo tekst dobijał na miejscu. Poza tym całkiem ciekawym, aczkolwiek dolewającym chaosu pomysłem było częste zmienianie openingów a zwłaszcza endingów – które generalnie były prześliczne i nie przewijałam ich.

    Co do fanserwisu – bywał po prostu kwikogenny :D

    Parę słów o postaciach… Główny pan jest po prostu kompletnie tępy i bezużyteczny, bywa też, że nieźle gra na nerwach. Ale mimo to da się go lubić. Z obu pań bezsprzecznie wygrywa u mnie Sheryl. Rance życzyłam długiej i bolesnej śmierci, denerwowała mnie jej dziecinna postawa i podejście do życia. Sheryl też momentami potrafiła zdenerwować, zwłaszcza jej arogancka z początku postawa, która potem dosyć mocno rozmiękła. Ale trzeba jej przyznać, że miała kręgosłup i chwała jej za to. No i jej śpiew! Co można powiedzieć o pozostałych? Ano że w sumie niewiele zapadli w pamięć i generalnie po prostu podobierali się generalnie w parki.

    Fabuła… No, była. Jakaś. Nieco mocno zagmatwana pod koniec niebezpiecznie zalatująca w niebezpieczne sfery czystej abstrakcji – oj, kwikogenne, o tak. Jednak mam wrażenie, że była mocno chaotyczna. W pewnym momencie straciłam rachubę kto jest po której stronie jeszcze i czym czasem nie umarło mu się po drodze. Nie dowiedziałam się też wszystkiego – o co w ogóle chodziło z tym „protoculture” czy innym bełkotem na temat podróży kosmicznych? Poza tym jest dosyć przewidywalna –  kliknij: ukryte . Bywało jednak też parę momentów, które były naprawdę Dobre –  kliknij: ukryte . Grafika była naprawdę cudna i nie ma do czego się przyczepić, jedyne co mnie drażniło cały czas, to rysowanie oczu – a ścislej mówiąc, to ta biała krecha miedzy źrenica a dolnymi rzęsami. Wciąganie fabuły… średnie. Sesję raz przerwałam w połowie na rzecz innej, bardziej wciągającej serii. Głównemu złemu zdecydowanie też zabrakło charyzmy. Ale generalnie to nie było źle! Jak dla mnie 7/10 ale generalnie Sheryl za całokształt podwyższyła ocenę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    wa-totem 29.12.2008 18:33
    Pytanie: co jest lepsze...
    ...aniżeli seria z słodziutką piosenkarką i angstującym bishounenem pilotującym mechy?

    Odpowiedź: seria z dwoma piosenkarkami i angstującym bishounenem pilotującym mechy…

    Macross F to przede wszystkim fantastyczne widowisko z romansem i piosenkami na tle wojennym „w rolach głównych”. Nie oczekiwałem wiele więcej, i rzeczywiście niewiele więcej dostałem – ale widowisko było pierwszorzędne, hołdujące zasadzie Hitchcocka: dobry film zaczyna trzęsienie ziemi, a potem napięcie stopniowo rośnie… Otwierająca serię bitwa w kosmosie jest NAPRAWDĘ spektakularna! *__*

    Po obejrzeniu serii, mecholubny fanboy/wielbiciel j­‑popu we mnie leżał długo zwinięty w kłębuszek i cicho mruczał z zadowolenia… a „bitewna” wersja Aimo jest w stanie z każdego zrobić nacjonalistę ^__^

    Susume Frontier
    Hokori takaki na wo idaite
    Tobe Frontier
    Nemureru chikara yobisamase
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Tomek 29.12.2008 02:54
    Macross Frontier, a klasyczny Macross
    Macross Frontier to dobre anime (pomijając głównego bohatera), jednak nie dorasta do pięt serii SDF Macross, która po prostu… GENIALNA!!! Polecam nowicjuszom sięgnąć do kolebki uniwersum – zrozumiecie, dlaczego Macross ma tylu fanów i dlaczego powstają kolejne części :). Klimat pierwszego serialu potęguję się z każdym odcinkiem i jak pierwszy raz go oglądałem zerwałem noc :).
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Moonlark 7.12.2008 19:34
    Ładne !ALE! *zmoderowano* nie rozwala!
    Tak, tak… w komentarzach pod spodem są już napisane wszystkie „ochy i achy”. Po części się podpisuje pod nie…

    Jednak kiedy główny Evil Character w serii na chwile przed śmiercią mówi „Jednak potęga piosenki jest silniejsza…”.... nóż w kieszeni się otwiera!

    To ma być seria o mechach (ładnych mechach), dużych piersiach, kilku nieudanych wątkach miłosnych i świetnej walce. Dostajemy w zamian kompletnie popie** bohatera z objawami schizofrenii + musical gdzie babki tańczą i śpiewają w przestrzeni kosmicznej! A ostatni odcinek swoja infantylnością i niedorzecznością pobija nawet trzecią część Piratów z Karaibów.

    Wystawiam 7/10 i jest to trochę w moim odczuciu jeszcze zawyżone!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Voltron89 29.11.2008 01:06
    Piękne, Wzruszające, Epickie! Zakochałem się
    To anime jest piękne. Przepiękna grafika, niezwykłe i widowiskowe batalie i efekty specjalne, znakomicie wykreowane postacie, główne i poboczne. Świetny wątek romantyczny. Wszystkie odcinki ogląda się jednym tchem, akcja nie odstępuje nas w ani jednym odcinku, nie ma momentów nudnych, a wir zdarzeń wciąga nas na dobre. Świat Macross'a jest klasykiem S.F i to jest w nim piękne. Ale muzyka…..boże….muzyka. W niej się zakochujesz, połączenie śpiewania, koncertów z bataliami, i pięknych klimatycznych utworów ze wzniosłymi scenami ściskają za sercę. Nie można nie uronić kropelki łez widząc idącą do boju flotę ze wspaniałą muzyką w tle, lub wzruszających poważnych scen z utworem „aimo” w słuchawkach. Zapewniam, że muzyka jest przecudowna. Anime nie wydaje się ani przykrótkie anie zbyt długie. Wątki się zamykają, mi się cieszymy, a serce powoli przestaje bić jak szalone. Fabuła jest znakomita, nie ma tu dramatycznej historii rodem z Code Geass czy prostej historyjki i ty jednym co zbawi świat. Nie, fabuła was wciągnie, świat zauroczy, a bohaterowie wzruszą. Jeśli szukacie jakiegokolwiek anime, o którym ktoś może wam powiedzieć czy jest wybitne, piękne czy epickie, to nie zależnie od preferowanych gatunków, pokochacie Macross Frontier, a muzyka będzie dłuuuuuuugo gościła w waszych sercach i na mp3­‑kach albo HDD. U mnie mocne 10/10. Jeśli chodzi o słabe strony…...kurczę, objrzałem drugi raz i…...nie znalałem od siebie. To jest piękne!

    Openingi i Endingi również są znakomite!!
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Beliarek 6.11.2008 21:02
    9/10
    Jedna z fajniejszych anim które miałem przyjemność oglądnąć.To było moje pierwsze spotkanie z Macross i powiem że na pewno nie żałuje; jedyne czego żałuje po oglądnięciu serii to to że nie oglądałem poprzednich :D a co do mojej oceny  kliknij: ukryte 
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Broken Fang 29.10.2008 14:21
    Ale to już było
    Twórcom zarówno Gundama jak i Macrossa skończyły się pomysły na nowe wątki, więc modyfikują stare, nie twierdze MF ma swoje chwilę, ale pierwszemu Macrossowi nie dorastają do pięt, spory Fan Servise, zbyt duża dawka CGI, no i brak jakiejkolwiek oryginalności, seria jest niczym więcej jak hybrydą SDF Macross i Macross 7
    Odpowiedz
  • Avatar
    R
    Kira 28.10.2008 18:53
    100% Racji
    To jedyna recenzja z jaką się zgadzam w 100%:D Anime jest pięknie zrobione i oprawione wspaniałą muzyką.Akcja jest niesamowicie wciągająca, i co najważniejsze w wojennej zawierusze nie zabrakło porządnego romansu;)Ale fakt faktem­‑niektóre sceny są naprawdę naiwnie zrobione i irytujące.Ale polecam każdemu ta serię:P
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    raas 26.10.2008 20:49
    Świetne
    Jestem dopiero po dwóch odcinkach ale już teraz wiem że będzie to kolejne anime jakie ściągnę jak tylko zostanie wydane na dvd z ang napisami
    ( jeśli już nie zostało wydane / nie sprawdzałem )
    Po dwóch ep jestem skłonny dać 10/10, ale tylko ze względu ze ulegam emocjom i chwili ;) tak wiec ocena może spaść o jedno oczko, ewentualnie jeśli zakończenie będzie nie w moim typie to nawet o dwa oczka. A tymczasem wracam do oglądania i polecam wszystkim
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    King Vajira 26.10.2008 18:07
    RISE UP!! HARD-ON!
    Frontier to pierwsza rzecz jaką zacząłem oglądać z uniwersum Macross, bardzo mi się spodobała ta konwencja walk w połączeniu z muzyką.
    Seria miejscami poważna, a czasami niezwykle głupia (Ranka wyskakująca z myśliwca, który zamiast rakiet ma głośniki, po czym daje koncert.) Niekontrolowany wybuch śmiechu gwarantowany.
    Do tej pory obejrzałem już Macross Zero (trochę lepszy od Frontiera) i Macross Plus (nieporównywalnie lepszy od Frontiera.)
    W każdym razie seria udana i bardzo fajna, jeśli przymknąć oko na różnorakie pierdółki (loli Klan.)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    cinek 26.10.2008 16:16
    świetn
    jedna z lepszych jeśli nie najlepsza seria z uniwersum macrossa co do oceny to ja osobiście dal bym 10/10 ale to raczej subiektywne by było bo serie o mecha + romans szukałem już od jakiegoś czasu
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime