x
Tanuki.pl korzysta z plików cookie w celach prowadzenia
reklamy, statystyk i dla dostosowania wortalu do
indywidualnych potrzeb użytkowników, mogą też z nich korzystać współpracujący z nami reklamodawcy.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Szczegóły dotyczące stosowania przez wortal Tanuki.pl
plików cookie znajdziesz w polityce prywatności.
San-san
9.02.2012 01:35 Jibun de mite, kiite, kangaeru.
Zgadzam się, że po tym gwałtownym zwrocie akcji fabuła nieco siada. To znaczy: owszem, dalsze epizody trzymają w napięciu, a Chiko do końca jest wspaniała, naprawdę udana bohaterka. Kilka razy przygryzałam nerwowo paznokcie ze strachu o życia bohaterów. A emocje sięgały apogeum.
Elementy nadprzyrodzone były znośne. Co prawda element wspomnianych w recenzji eksperymentów na ludziach kliknij: ukryte supertwarde mięśnie, przeszkadzał mi i był jak sądzę „przepakowaniem” postaci, czego nie znoszę (tolerowałam tylko wszelką wspaniałość Chico. Ona może ;D )
Kameleon ukazany został ciekawie, zarówno jako postać o ważnej przeszłości i jako idea. A chyba ta Idea Kameleona i posianych po świecie jego „dzieci” podobała mi się najbardziej. On sam nie wzbudzał we mnie jakiejś szalonej sympatii. Wyśmiejcie mnie proszę, ale kojarzy mi się z Vendettą. Jak ktoś, czyjej twarzy znać tak naprawdę nie musimy, ale wiemy co ona oznacza.
Kilka motywów pozostaje dla mnie niejasnych i w pewnym stopniu odczuwam niedosyt fabuły. Kilka spraw nie zostało zupełnie wyjaśnionych. Trochę szkoda. Kilka postaci zaś potraktowanych nieco po macoszemu. Ciekawych postaci, ale porzuconych samym sobie.
Natomiast do samego końca nie mogłam wybaczyć tego zwrotu akcji i nie jego konsekwencji, że tak się wyrażę, ale przyczyny. Oglądałam w emocjach do końca, ale z jednej strony żałuję, że nie skończyło się na tym (nie pamiętam)5‑tym, czy 6‑tym odcinku.
I wiem, że moja ocena będzie nieuczciwa, bo jednocześnie mając świadomość, że w porównaniu z innymi seriami ta bije je po częstokroć na głowę, jednak jej realizacja nie dorasta do pięt zamysłowi.
Jest też takie wyjście, że anime osiągnęło to co miało osiągnąć, a ja marudnie buntuję się przeciwko takim rozwiązaniom, jak dziecko któremu odmówiono łakoci. Wrażenie po obejrzeniu tego anime mam trochę jak po przeczytaniu Orwella. Stos chusteczek i pytanie? Ale dlaczego?!
P.S. Zakochałam się w muzycznej wersji Bonne Justice Paula Eduarda. Motyw tej piosenki w anime – złoty.
Pierwsze sześć odcinków – fantastyczne: bez luk w fabule, logice, nic nie zostało wyolbrzymione ani naciągnięte. Bardzo podobały się mi naturalne zachowania bohaterów, ich przygody. Widać, że wszystko dopracowano i odpowiednio przedstawiono tak, aby pasowało do realiów, a jednocześnie mile pobudzało wyobraźnię oglądającego np: kliknij: ukryte przemycenie ładunków wybuchowych na okręt podwodny – ta scena kiedy Chizuko zmienia wyraz twarzy i mówi, że należało ją przeszukać – bezcenny. Jednocześnie nie zepsuto fabuły wplatając sytuacje tylko na korzyść bohaterów pozytywnych np: kliknij: ukryte infiltracja szpiega[Chizuko] badającego schemat budowy muzeum, co w rezultacie spowodowało śmierć większości członków Kameleona. Niestety wpleciono wątki zawierające elementy nadprzyrodzone, co stało się kluczem do trumny np: kliknij: ukryte regeneracja obrażeń i ubioru Kameleona po walce w sterowcu, teleportacja białowłosej podczas pierwszego starcia z Chizuko, zmiana ciała po przegranej, nawet jak zeskoczyła to beton pod nią się połamał, mimo, że nie ważyła dużo(np: sytuacja jak z poruszaniem się Zazdrości z FMA:B). Praktycznie każda ingerencja białowłosej powodowała, że ludzie w okolicy nie zwracali na nic uwagi(na przykład zniknięcie z domu przyjaciółki Chizuko, hipnoza bohaterów). Jestem na 14 odcinku i zawiodłem się na serii. Poziom od 7 odcinka drastycznie spadł. Mam mieszane uczucia czy obejrzeć dalej, ale dla osób, które potrafią przymknąć oko na nieścisłości, głupoty i błędy fabularne nie będzie to zła rozrywka. OP i END‑ing oraz grafika trzymają poziom.
zgadzam sie w 100% z autorem recenzji, anime ma bardzo przyjemny klimat, historia opowiedziane jest zgrabnie, z wyraznym podzialem wlasnie na dwie czesci, ktore dosyc mocno roznia sie miedzy soba. Ciekawe projekty postaci, mila kreska i wciagajaca fabula. Dla mnie 8/10 w kategorii anime, ktore moga dostarczyc rozrywki;]
Jibun de mite, kiite, kangaeru.
Elementy nadprzyrodzone były znośne. Co prawda element wspomnianych w recenzji eksperymentów na ludziach kliknij: ukryte supertwarde mięśnie, przeszkadzał mi i był jak sądzę „przepakowaniem” postaci, czego nie znoszę (tolerowałam tylko wszelką wspaniałość Chico. Ona może ;D )
Kameleon ukazany został ciekawie, zarówno jako postać o ważnej przeszłości i jako idea. A chyba ta Idea Kameleona i posianych po świecie jego „dzieci” podobała mi się najbardziej. On sam nie wzbudzał we mnie jakiejś szalonej sympatii. Wyśmiejcie mnie proszę, ale kojarzy mi się z Vendettą. Jak ktoś, czyjej twarzy znać tak naprawdę nie musimy, ale wiemy co ona oznacza.
Kilka motywów pozostaje dla mnie niejasnych i w pewnym stopniu odczuwam niedosyt fabuły. Kilka spraw nie zostało zupełnie wyjaśnionych. Trochę szkoda. Kilka postaci zaś potraktowanych nieco po macoszemu. Ciekawych postaci, ale porzuconych samym sobie.
Natomiast do samego końca nie mogłam wybaczyć tego zwrotu akcji i nie jego konsekwencji, że tak się wyrażę, ale przyczyny. Oglądałam w emocjach do końca, ale z jednej strony żałuję, że nie skończyło się na tym (nie pamiętam)5‑tym, czy 6‑tym odcinku.
I wiem, że moja ocena będzie nieuczciwa, bo jednocześnie mając świadomość, że w porównaniu z innymi seriami ta bije je po częstokroć na głowę, jednak jej realizacja nie dorasta do pięt zamysłowi.
Jest też takie wyjście, że anime osiągnęło to co miało osiągnąć, a ja marudnie buntuję się przeciwko takim rozwiązaniom, jak dziecko któremu odmówiono łakoci. Wrażenie po obejrzeniu tego anime mam trochę jak po przeczytaniu Orwella. Stos chusteczek i pytanie? Ale dlaczego?!
P.S. Zakochałam się w muzycznej wersji Bonne Justice Paula Eduarda. Motyw tej piosenki w anime – złoty.
Spadek logarytmiczny
Jestem na 14 odcinku i zawiodłem się na serii. Poziom od 7 odcinka drastycznie spadł. Mam mieszane uczucia czy obejrzeć dalej, ale dla osób, które potrafią przymknąć oko na nieścisłości, głupoty i błędy fabularne nie będzie to zła rozrywka. OP i END‑ing oraz grafika trzymają poziom.
^^
Polecam
Dla mnie 8/10 w kategorii anime, ktore moga dostarczyc rozrywki;]