Tanuki-Anime

Yuta i Mana wędrują po świecie, szukając sposobu na przywrócenie sobie śmiertelności. Wbrew swojej woli zjedli oni bowiem mięso syreny, przez co nigdy nie zestarzeją się i nie stracą życia nawet po odniesieniu najcięższych ran.

Na swej drodze spotykają małego Masato, który przybył do Tokio, by zamieszkać z matką. Ta jednak nie wydaje się być tym zachwycona i nie wita go z otwartymi ramionami. Wkrótce Yuta staje się świadkiem szarpaniny, która – gdyby nie jego interwencja – mogłaby skończyć się dla dziecka tragicznie. Wraz z Maną postanawiają bliżej przyjrzeć się całej sprawie. Plotka głosi bowiem, iż kobieta jako jedyna przeżyła katastrofę morską sprzed kilku lat…

Jest mrocznie, dość krwawo, a pod koniec trochę nazbyt wzruszająco i patetycznie… Nie jest tak dobrze, jak w przypadku pierwszego Mermaid Forest, ale nie aż tak źle, jak w przypadku serii telewizyjnej. Fabuła nie jest bardzo odkrywcza, ale jednak nie odrzuca nadmierną przewidywalnością.

Film ma już swoje lata i widać to po nim, ale mimo to animacja stoi na poziomie wyższym, niż to bywa w niektórych nowszych produkcjach. Jest płynna i niezniekształcona. Tła nie zawsze są dopracowane perfekcyjnie, ale też nie one odgrywają najważniejszą rolę. Ogólnie anime ogląda się przyjemnie, a zmysł estetyczny widza nie zostaje wystawiony na ciężką próbę.

Mermaid's Scar jest ekranizacją jednej z historii przedstawionych w mandze. Tę samą, lekko zmodyfikowaną, opowiadają dwa ostatnie odcinki nakręconej kilka lat później serii telewizyjnej.

Film z pewnością obejrzeć powinni wielbiciele filmów grozy, jak również fani twórczości Rumiko Takahashi. Inni być może zerkną i stwierdzą, że film nic nowego sobą nie wnosi. I właściwie będą mieli rację. Pozycję można zrozumieć, nie znając innych produkcji z cyklu Mermaid Forest, chociaż najlepiej zabrać się za nią po obejrzeniu poprzedzającego ją filmu, mając jako takie pojęcie na temat przedstawionego świata i postaci.