Komentarze
Haiyore! Nyaruko-san
- Do trzech odcinków sztuka : Bez zalogowania : 30.07.2022 00:06:13
- 7 : Chmura : 10.09.2016 20:10:34
- komentarz : Cthulhoo : 25.05.2015 12:09:05
- komentarz : lasagna777 : 25.05.2015 00:48:09
- komentarz : Xan : 23.02.2014 10:54:45
- komentarz : Cthulhoo : 11.06.2013 16:15:13
- komentarz : Kruchy : 11.06.2013 11:46:04
- komentarz : Cthulhoo : 9.06.2013 03:13:58
- komentarz : michas : 9.06.2013 02:11:12
- komentarz : Kruchy : 8.06.2013 21:08:06
Do trzech odcinków sztuka
Sama komedia jest głupia jak but, i chociaż trochę odmóżdżenia źle nikomu nie robi, to tutaj poziom odmóżdżania osiąga poziom krytyczny.
Drop w połowie serii.
Humor podobny jak w Aho Girl
7
Z recenzji chciałbym na przykład dowiedzieć się, O CZYM jest anime. Czy to świat współczesny? Alternatywny gdzie ludzie żyją z jakimiś demonami, czy nie mają o nich pojęcia? Gdzie toczy się akcja? Czy to będzie szkolna komedia, komediowa przygodówka gdzie bohaterowie gdzieś wyruszą? Czy od początku będą mieli jakiś cel, zadanie? Nie wiem NIC z tej recenzji, a chyba od krótkiego wprowadzenia w tematykę powinno się zacząć taki tekst.
Gdzie opis i ocena strony wizualnej? Jaka jest kreska, jak wyglądają postacie, tła, animacja, efekty? Co z dźwiękiem? Czy oprawa muzyczna jest bogata, uboga, pasuje do tematyki, w jakim stylu jest utrzymana? Opening, ending? O tym wszystkim trzeba napisać, to są absolutne podstawy, o czym przypomina nawet obecność punktowych ocen cząstkowych. Zwłaszcza dla gatunku mniej ambitnych komedii, które powinny przynajmniej bawić i cieszyć oko.
Mam nadzieję że autor przeczyta ten komentarz i skłoni on go do zastanowienia się. Nie można przyczepić się do tego, co autor napisał i jest to praca dość solidna, natomiast problemem jest to czego NIE napisał – dwa razy przeczytałem tekst z myślą, że chyba umknęło mi zwyczajnie kilka akapitów. Czasem recenzenci wydają się zapominać, że recenzje nie służą tylko i wyłącznie rozpoczęciu dyskusji w komentarzach ani nie są przeznaczone jedynie dla widzów którzy po obejrzeniu anime chcą zapoznać się ze spojrzeniem innej osoby na dany tytuł, ale przede wszystkim powinny być skierowane do czytelnika który chce dowiedzieć się czego po danej serii oczekiwać i czy warto ją obejrzeć.
Osobista ocena 8.4/10
Tak, Lovecraft przewraca się w grobie.
Pomysł wykorzystania motywów jego twórczości – bardzo dobry, ale wykonanie… Tych motywów lovecraftowskich mogłoby równie dobrze nie być, nie są one tu aż tak ważne, by nie można było ich zastąpić czymś innym.
Bohaterowie są.. zachowują się jak dzieci, w dodatku takie, które równo pod sufitem nie mają. Główny bohater zupełnie nijaki.
Są wątki yuri i yaoi jednocześnie, choć to ostatnie podpada bardziej pod pedofilię chyba.. Trójkąty romantyczne, czworokąty i bóg wie, co jeszcze. Wszystko w otoczce bardzo komediowej, i dobrze, tylko że te same gagi są powtarzane tyle razy, że zupełnie przestają być śmieszne. Są wykorzystywane w każdym odcinku wielokrotnie, jakby twórcy naprawdę nie potrafili wymyślić nic innego. A ten sam żart powtarzany wiele razy – nie śmieszy.
Gdyby pozbawić tę serię tych komediowych elementów, to nie zostałoby nic. Bo nic innego w tym anime nie ma.
Dość krótkie, bo tylko (na szczęście) 12 odcinków, w sam raz tyle, by obejrzeć, gdy nie ma nic innego do roboty (ale naprawdę nic innego), i zapomnieć. Niestety, nudzi. Zmarnowany pomysł, zupełnie źle wykorzystany.
3.5/10.
Terror kosmicznej pustki
Seria w 100% opiera się na powtarzaniu w kółko jednego gagu, do tego dochodzą nawiązania, z których nawet nie próbują zrobić dowcipu, po prostu randomowo wrzucają je gdzie popadnie – na zasadzie: „śmiej się, jesteś przecież TAKIM WIELKIM OTAKU”. Nie działa. Gdzieś tam w tle pałęta się Hastur, który nawet nie próbuje rozśmieszać i jego rola sprowadza się do fanserwisu dla wielbiciel poznańskich słowików, sorry, nie moje klimaty. Do tego główny bohater, który w konkursie na Najbardziej Nijaką Postać Roku ma już gwarantowane miejsce w pierwszej dziesiątce, jeśli nie na podium.
Dziwaczne to dzieło. Z takiej czystej komedii, kiedy wykastruje się ją z gagów, zostaje przecież… Totalne nic. Pierwotna, przerażająca, kosmiczna pustka – horror jak u Lovecrafta. Niewypowiedzianie nudna, bluźnierczo denna. A po naszemu – taki crap z fajnym gimmickiem, który starczył niestety tylko na trzy odcinki.
Morze głupoty wylewające się z ekranu laptopa i w słodki sposób zalewające mózg.
Mimo że jestem odporny na tego typu serie i dużo potrafię wytrzymać, to jednak tutaj byłem bez szans. Może dlatego, że nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem twórczości Lovecrafta i wszelkie próby sparodiowania lovecraftowych motywów wydały mi się niezbyt ciekawe, powtarzalne i nieco nudne. Natomiast ero‑humor wyglądał jak jedna wielka głupawka, na dłuższą metę męcząca widza.
Plus za podkład głosowy do dziewczyny z ADHD i tyle byłoby zalet tego anime jak dla mnie, 2/10.
Niektóre „złote myśli” czytelników są naprawdę rozbrajające :).
Fajna sprawa.
Anime zakręcone i bardzo fajne dzięki temu!
Tylko mam jedno ale…
DLACZEGO ZNOWU MAMY PRZEMĄDRZAŁĄ SIOSTRĘ ZAKONNĄ W OKULARACH Z PRETENSJONALNYM WSZYSTKOWIEDZĄCYM TONEM???
można było sobie to darować. god i hate such characters!
Uhhh! Nyaa!
(/・ω・)/NYAA!
(」・ω・)」UHHH!
(/・ω・)/NYAA!
(」・ω・)」UHHH!
(/・ω・)/NYAA!
Let's \(・ω・)/ NYAA
To chyba wystarczy za komentarz… nie? xD
Seria jest conajmniej chora i tylko Xebec mogłby coś takiego zekranizować xD Rządzi tutaj radosny random, a potężni przedwieczni są moe dziewczynkami albo równie moe trapkami xD
Fabuły nie stwierdziłem, ale na co ona komu? Seria i bez niej bardzo dobrze sobie radzi i dostarcza mi sporo rozrywki.
Największą zaletą tej serii jest główna bohaterka. Z jednej strony radosne ADHD, z drugiej zaś sadystka z łomem w ręce, ktora czerpie radość z masakrowania przeciwników i w porażek swojego „pokemona” Shantak‑kuna.
Jeżeli ktoś nie jest uczulony na głupotę i na ecchi, a zarazem trochę zna Cthulhu Mythos (nawiązań jest sporo), to będzie się bardzo dobrze bawił podczas seansu. W przeciwnym wypadku odradzam.
Ja osobiście jestem zachwycony tą serią, chociaż zdaję sobie sprawę, że to nie jest jakieś wybitne dzieło, ale… nie zawsze liczy się wartość artystyczna, a sam fun z oglądania :D
Fajne
Ale „pożyczają” pomysły i wzory na potęgę… Chociaż by odcinek piąty: kliknij: ukryte Sagrada Familia, DeLorean z „Powrotu do przyszłości” i motyw z Pokemonów „wybieram cię” ;-)
Lovecraft
Błąd
*parę warunków:
1) nie można być smutnym sztywniakiem z alergią na ecchi, haremówki etc.
2) Fate/Zero 2 excluded
3) Hyouka i Apollon jeszcze się nie ukazały
.