Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Zapraszamy na Discord!

Komentarze

Dansai Bunri no Crime Edge

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    Farathriel 11.08.2016 17:22
    Straszny rak i okrutnik
    Rzadko porzucam oglądane anime, ale jak już to robię to przynajmniej niech będzie wiadomo, że za całokształt, a nie jeden wybrakowany element.

    Przerwałem pod koniec 4 odcinka. Anime ma fabułę. Och! Niech was ta ocena fabuły w recenzji nie zmyli – tam jest fabuła. Tylko dziurawa jak stare portki w których grałem z kolegami w nogę będąc w podstawówce. W każdym razie nikt nic nie wyjaśnia, nawet nie próbuje. Niektóre rzeczy nie mają najwyraźniej potrzeby bycia wyjaśnionymi. Po prostu scenarzysta płynie sobie z prądem.
    Bohaterowie to dramat… w sensie – że źle napisani. Sztuczni, plastikowi, jakby ćwierć­‑inteligentne marionetki, którymi jakiś demiurg steruje sponad kotary scenicznej.

    Są serie, które wypadły lepiej przy tym… I to tylko dlatego, że nie próbowały sikać ludziom w oczy twierdząc bezczelnie, że to deszcz. Swoją drogą – mówiąc o sikaniu – wygląda na to, że autor, który to naskrobał to mangaka­‑hentajowiec od loliconów. Tak czy inaczej takiego nagromadzenia zboczeń w anime, które z założenia zboczone miało nie być dawno nie widziałem. Kto przetrwał ten seans to wie o jakich scenach mówię.

    O grafice i animacji rozwodził się nie będę. Jest poprawna. To wszystko. Chociaż powinienem przyczepić się do kanciastych i topornych projektów postaci. Ale w porządku. Zostawię to. Dość już się nad tym tytułem pastwiłem.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Celestyna 12.07.2016 02:34
    Nie, to w ogóle nie jest dobre.
    Przebrnęłam jedynie przez trzy odcinki. Oficjalne ,,dosyć” powiedziałam, gdy z niedowierzaniem skonstatowałam, że będąca w wieku gimnazjalnym Iwai popuściła. Ohydne, chore i pedofilskie, radzę Wam tego nie tykać, bo jedynym uczuciem, jakie w Was wzbudzi, będzie szczere obrzydzenie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Arhi 19.01.2015 22:23
    Brakuje mi w anime takiego subtelnego podejścia do romansu jak tutaj
    Mam swoją listę anime które darze sympatią,a to jest jedna z nich.Ocenę uważam za za niską.w porównaniu do mangi faktycznie niektóre sceny tracą kliknij: ukryte to jednak dla tych subtelnych scenek rodzajowych  kliknij: ukryte warto jest to zobaczyć.Nie każdemu się spodoba ale dla tych kilku ujęć warto bo mimo wszystko w ruchu wyglądają lepiej niż w mandze
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    MrKrzychu 13.01.2015 11:52
    The Severing Crime Edge
    Seria nie mniej udana, lecz ogólny potencjał nie został wykorzystany. Oprawa muzyczna jest dużym atutem Dansai Bunri no Crime Edge, bardzo dobrze komponuje się z klimatem serii, również walki przedstawione w tym anime są pokazane z udanej strony. Całokształt nie wyszedł ekipie z Studio Gokumi źle.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Subaru 24.02.2014 18:22
    Dansai Bunri no Crime Edge
    To kryminał dla dzieci. A nie za dużo w nim krwi?

    Niewątpliwie jest to seria bardzo słaba pod każdym względem. Sam pomysł na Mordercze Narzędzia może i jakiś potencjał ma, ale wykonanie…

    Główny bohater to gimnazjalista, jego towarzyszka – chyba jeszcze trochę młodsza. Oburzyło mnie to dlatego, że nie dość, że chłopak w pewnym momencie zamienia się w  kliknij: ukryte , to jego paring z „Królową”... oboje są mocno nieletni, a wyraźnie zaznaczono tu coś więcej niż zwykła przyjaźń, momentami widać pożądanie (przynajmniej ja tak to odebrałem, skoro  kliknij: ukryte ). Jak dla mnie to niesmaczne i mogłoby się bez tego obejść.

    Kreacje bohaterów generalnie wypadają bardzo słabo, tworzone na siłę, dwie cechy na krzyż i postać gotowa. To o wiele za mało, by wypadali przekonująco.

    Ma wiać grozą, ale seria raczej bawi. Klimat zupełnie nie wypalił. Nie będę mieć koszmarów przez nożyczki…

    4/10.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    sebel 15.12.2013 19:43
    Mi się osobiście bardzo podobało.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Anonymous 25.11.2013 12:44
    Ech, anime o fetyszach.
    Wartałoby wspomnieć o tym że autor mangi to rysownik hentaiów dla loliconów.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Bolek i Lolek 24.11.2013 17:38
    Grafika 7/10? Kuźwa za co? Najwyzej 4/10 za to coś. Bez kitu.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    God Himself 14.09.2013 00:03
    He.
    Na początku wszystko było dobrze – „gra” polegająca na zabijaniu, klątwa i „supermoce” (mniej więcej) – standardowe wprowadzenie do opowieści. Ciekawy zabieg w trakcie walk – zmiana kolorów otoczenia, stworzenie swojego rodzaju atmosfery.
    A skończyło się… kliknij: ukryte 

    Ktoś tu źle zinterpretował znaczenie słowa „ciekawe” i zamiast zrobić porządną historię postanowił znienacka wrzucać zwroty fabularne pozbawione sensu i bohaterów którzy są nierealni jak uczciwy polityk.  kliknij: ukryte 

    Mankamentem (poza grafiką) jest też… jakby to nazwać: „nastawienie”(?) serii? Nie do końca wiadomo, czy ważniejsze tutaj są walki i fabuła, czy pokazywanie małych, dyszących i drżących dziewczynek. To połączenie jakoś (przynajmniej dla mnie) nie działa. Brakuje zdecydowania, albo jedno, albo drugie.
    Drugiego sezonu chyba nie przeżyję.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Vikichan 7.08.2013 09:10
    Bomba
    Blob, nie mogłam się oprzeć by ci nie napisać „Ty jeszcze tego świata nie poznałeś” Hen semi(polecam) to dopiero dziwactwa, wg fabuła anime polega na streszczeniu, w tamtym przypadku ... 7% fetyszy… a tu jest około 2,5%(choć o ścinaniu włosów słyszę pierwszy raz).

    Oczywiście masz racje że to anime można puścić dziennikarzom i klechom na pożarcie tylko bać się co by było gdyby domyślili się że można wejść na strony z anime.XD

    No i podzielam chęć obejrzenia drugiego sezonu CE, bo pierwsza seria została prze zemnie pochłonięta.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    blob 30.06.2013 13:11
    ...
    No cóż…

    Czuje, że mój mózg jest wyprany po obejrzeniu tego anime. Uważam, że poza scenami seksu (których tu brak) ta seria łączy w sobie wszystkie te japońskie dziwactwa, które powodują, że reporterzy i wszelakie purytańskie osoby mają argumenty aby japońską animację oczerniać. Fetysze, golizna, morderstwa, zboczenia, wzdychające i jęczące kobiety (mężczyźni zresztą też), pedofilskie zapędy itd. Gdyby tę serię puścić na kongresie ultrakatolików wywołała by ogromną reakcję łańcuchową. Energią wytworzoną z rage'u powstałego z ich oburzenia można by zaopatrzyć zapewne połowę miast w Polsce prądem na rok, gdyby to „rage” był alternatywnym źródłem energi :P. Nie powiem, widziałem już dziwniejsze anime, ale chyba nigdy takiego stężenia dziwactw jak w przypadku Crime Edge…

    A najgorsze jest to, że CE oglądałem z chorą fascynacją i (prawdopodobny) drugi sezon też pewnie obejrzę…

    Nawet nie wiem jak to ocenić i komu polecić. Ciekaw jestem co powie ekipa z Tanuki, o ile serię będą recenzować…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Przemyshi 23.05.2013 01:13
    Jaki to OST?
    O ile się nie mylę, to jest sopran pod skrzypce…
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 12
    Orzi 6.04.2013 18:02
    Dla jakiego rodzaju fetyszystów to jest robione...
    Dla jakiego rodzaju fetyszystów to jest robione… Ja rozumiem, świat przedstawiony i takie tam, ale nie widzę w sensu w robieniu anime w tak obsesyjnym stopniu opartym o ścinanie włosów. Bo fascynacja głównego bohatera fryzjerstwem dalece wykracza poza normy zdrowia psychicznego i seksualnego.

    Do tego oklepany motyw z klątwą, wydarzenia dziejące się „z nikąd” na potrzeby scenariusza, czy kolejna zła organizacja bez konkretnego celu i sensu… Zapowiada się niezła zabawa w stylu Code;Breaker :)
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime