Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Yatta.pl

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

7/10
postaci: 8/10 grafika: 9/10
fabuła: 5/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 7 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,14

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 209
Średnia: 7,91
σ=1,2

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Enevi)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Sakasama no Patema

Rodzaj produkcji: film (Japonia)
Rok wydania: 2013
Czas trwania: 99 min
Tytuły alternatywne:
  • Patema Inverted
  • サカサマのパテマ
zrzutka

Jak to jest, kiedy nagle świat dosłownie staje na głowie, czyli o tym, że nie wszystko, co obce, jest złe i warto ze sobą rozmawiać.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: vtotek

Recenzja / Opis

Wiele lat minęło od czasu, gdy ludzkość została zmuszona do opuszczenia powierzchni planety i schronienia się głęboko pod ziemią. Mimo trudnych warunków tam panujących, mieszkańcy starają się pomagać sobie nawzajem i pędzą w miarę spokojne życie. To nie wystarczy jednak energicznej i ciekawej świata córce przywódcy jednej z wiosek, czternastoletniej Patemie, która uwielbia odkrywać nieznane. W tym celu przemierza długie i ciemne korytarze, zapuszczając się nawet do tzw. Zakazanej Strefy, czym niemal przyprawia o zawał swoich opiekunów. A że nikt dziewczynie nie chce wyjaśnić, dlaczego nie wolno jej tam chodzić, żadne upomnienia i przestrogi nie działają. W trakcie jednej z takich eskapad nastolatka natrafia jednak na Człowieka­‑Nietoperza (nie, nie chodzi o Batmana), którym straszyli ją pobratymcy. Stwór ten zgodnie z opowieściami dosłownie zwisa z sufitu, a w czasie desperackiej ucieczki przed nim Patema niespodziewanie spada w ciemną otchłań. Gdy dziewczyna budzi się, ze zdziwieniem stwierdza, że wylądowała na drzewie, a gdzieś w dole majaczy granatowa przestrzeń. Co gorsza, gdy próbuje dosięgnąć swojego plecaka, zauważa młodego chłopaka, podobnie jak jej niedoszły napastnik odwróconego do góry nogami. Zdezorientowana Patema nie wie jeszcze, że jest na dobrej drodze do odkrycia tajemnic świata, które tak usilnie starali się ukryć przed nią najbliżsi…

Plakat, krótki opis fabuły i wreszcie niespełna dwadzieścia minut w czterech odcinkach zatytułowanych Beginning of the Day – ilu fanów dzieł Yasuhiro Yoshiury, podobnie jak recenzentka, połknęło tę przynętę w oczekiwaniu na nowy film? Co prawda, uczciwie pisząc, trudno mnie nazwać wielką fanką twórczości pana Yoshiury, bo obejrzałam jedynie Pale Cocoon, ale sam pomysł, styl wykonania i wreszcie fakt, że był to w większości samodzielny projekt sprawiły, że, jak pewnie wiele innych osób, byłam ciekawa, co też jeszcze stworzy ten artysta. I tak, po latach, przypadkiem natrafiłam na Sakasama no Patema.

Ponieważ wyraźnie widać, że pan Yoshiura najlepiej czuje się w klimatach fantastyczno­‑naukowych, nikogo nie powinno dziwić, że i tym razem akcja została osadzona w takiej rzeczywistości. Liczne lektury i seanse przyzwyczaiły nas, że świat po wielkiej katastrofie będzie miejscem wyjątkowo nieprzyjaznym. Często również tak bardzo zniszczonym, że ocalałej ludzkości nie pozostaje nic innego, jak zejść pod ziemię z nadzieją, iż być może kiedyś uda im się wrócić na powierzchnię. Życie w takich warunkach na pewno nie jest łatwe, ale zżyci ze sobą mieszkańcy mimo wszystko starają się jak mogą, aby przetrwać kolejny dzień. W takich przypadkach brak informacji i masa tajemnic jedynie podsycają ciekawość spragnionych odpowiedzi jednostek, których poczynania zwykle prowadzą do nieodwracalnych zmian w życiu odizolowanej społeczności.

Z początku widz czuje się dokładnie tak, jak czternastoletnia Patema, która odkrywa nieznane jej oblicze świata – jest oczarowany i ciekawy. Tak przynajmniej było w moim przypadku, jednak wraz z rozwojem akcji, gdy było już wiadomo na jakich fundamentach stoi fabuła, zachwyt powoli zaczął się ulatniać. Nie będę ukrywać, że jestem miłośniczką znacznie cięższych klimatów, bo do moich ulubionych anime należy m.in. Texhnolyze, i być może po prostu moje oczekiwania rozminęły się z tym filmem, ale nawet pomijając samą atmosferę całości (o której za chwilę), jest kilka rzeczy, które mogą części widzów po prostu zgrzytać. Autor nie bawi się bowiem w subtelności i przedstawia wyjątkowo czarno­‑białą wizję dwóch przeciwstawionych sobie światów. Jeden z nich to rozwinięty technologicznie reżim totalitarny, gdzie wśród mieszkańców dominuje apatia i strach przed władzą. Z drugiej strony widzimy nieco zacofanych, ukrytych pod ziemią ludzi, których życie cechuje szczęśliwa prostota.

Taki podział raczej nie pozostawia jakichkolwiek wątpliwości, a szkoda, bo gdyby zaproponowana przez Yoshiurę wizja doczekała się nieco innego rozwinięcia, efekt byłby nieporównanie lepszy. Sam scenariusz jest wyjątkowo prosty (choć końcówka autentycznie może zaskoczyć i rzucić nowe światło na dotychczasowe wydarzenia), wbrew pozorom optymistyczny, a może nawet odrobinę naiwny. Na pewno można mówić o zmarnowanym potencjale, bo ten nieco zbyt umowny (głównie pod względem technologicznym) świat mógł stać się podstawą dla czegoś znacznie „większego”. Niewątpliwym plusem natomiast jest to, że lwia część wątków zostaje doprowadzona do końca, aczkolwiek niejedna osoba zada sobie nieśmiertelne pytanie „a co dalej?” i będzie odczuwać pewien niedosyt, ale zakończenie zdecydowanie można uznać za zamknięte.

Cóż, gdybanie gdybaniem, ale mimo wszelkich niedociągnięć nie można całości odmówić swoistego uroku, bo nawet wyjątkowo konwencjonalne i sztampowe środki wyrazu oraz przesłanie, nie sprawią, że uznam film za nieudany. Chodzi w nim o to, że nie wszystko to, co odmienne i obce jest złe, stereotypy powinny się schować i zawsze warto podjąć próbę dialogu i zrozumienia drugiej strony, bo a nuż się uda. Ile razy już to widzieliśmy? Wiele, ale w ostatecznym rozrachunku są inne ambitne anime. Główna siła tego tytułu tkwi w zgrabnym połączeniu wszystkiego w całość i unikalnemu nastrojowi odrobiny tajemnicy i niepewności. Film łączy powagę i humor, ze znaczną przewagą tej pierwszej, ale stara się nie popadać w przesadę.

Nikogo nie powinno dziwić, że to właśnie młodzi, nieskażeni wiedzą i ograniczonym stereotypami sposobem myślenia zrobią pierwszy krok ku nowemu i nieznanemu. Age i Patema wyróżniają się na tle pozostałych bohaterów (nie tylko rówieśników) niezaspokojoną ciekawością, odwagą pomieszaną z młodzieńczą naiwnością i przede wszystkim otwartością umysłu. Oczywiście popełniają błędy – nie są przecież dorośli, nie mają doświadczenia i aż takiej mądrości życiowej. Jednak wolni od uprzedzeń i znacznie bardziej idealistycznie nastawieni do świata niż pozostali, prędzej od nich wyciągną dłoń do drugiej osoby. Mają dobre chęci i nie poprzestają na słowach, a gdy tylko trzeba, starają się działać na tyle, na ile są w stanie. Nie są jedynymi postaciami, które myślą inaczej niż reszta mieszkańców ich światów, ale to właśnie oni grają pierwsze skrzypce. Nawet jeśli wpisują się przez to w schemat mających absolutną rację dzieci­‑mesjaszy, występujących przeciwko tyranii i niesprawiedliwości, podczas gdy inni są ślepi albo siedzą cicho, to i tak sprawiają wyjątkowo sympatyczne wrażenie i widz bez problemu się z nimi zżyje. Ich relacje są bardzo wyraziste i w miarę wiarygodne, ale najważniejsze, że czuć między nimi chemię, a nie wolę imperatywu narracyjnego.

Ponieważ każdemu zostaje przydzielona odpowiednia rola, podział na dobrych i złych jest raczej oczywisty. Pobratymcy Patemy, mimo że uparci i niechętni do naginania zasad i wyjawiania tajemnic, nikogo nie krzywdzą i naprawdę chcą dobrze, a koledzy Age'a to w większości bezwolne marionetki systemu, które tańczą, jak im zagra władza. Pewnie, że nawet tam znajdą się ludzie, którzy mają wątpliwości, ale ich rola jest mało istotna. Najsłabszy element tej układanki stanowi bez wątpienia przywódca Aigi, bo tak nazywa się świat na powierzchni. Postać ta, jak przystało na prawdziwego Złego, jest pozbawionym głębszej motywacji, wyjątkowo antypatycznym, egoistycznym, bezwzględnym i zaślepionym fanatykiem, który bawi się władzą. Cóż, w bajkach dla dzieci taki jednowymiarowy antagonista jak najbardziej ujdzie, żeby młodzi widzowie mieli jasny punkt odniesienia, ale w tego typu produkcji (nie, nie uważam tego anime za rzecz wyjątkowo dojrzałą, ale widać, że nie jest też przeznaczona wyłącznie dla najmłodszych) aż prosi się o mniej sztampową postać.

Sakasama no Patema to przede wszystkim uczta dla oka i ucha. Nikogo nie powinno dziwić, że kolejna produkcja Yasuhiro Yoshiury to dopieszczone i wychuchane pod niemal każdym względem cacuszko. Projekty postaci może nie wyróżniają się z tłumu, ale są ładne, dopracowane i odpowiednio zróżnicowane. Na pierwszy rzut oka widać natomiast, jak wiele pracy i wysiłku włożono w grafikę, bo tła zachwycają szczegółowością i bogactwem kolorów. Zdecydowanie największe wrażenie zrobiły na mnie obrazy nieba, które odgrywa bardzo ważną rolę i w sumie nic dziwnego, że akurat tym ujęciom poświęcono szczególną uwagę. Podobnie jak niezwykle płynnej animacji i „pracy kamery”, która umożliwia spojrzenie na obraz z różnych perspektyw Patemy i Age'a.

Michiru Ooshima zadbała o to, żeby widzowie mogli nasycić nie tylko oczy, ale i uszy, gdyż skomponowana przez nią ścieżka dźwiękowa bardzo dobrze uzupełnia się z obrazem. Większość utworów (jeśli nie wszystkie) wykonuje Rosyjska Państwowa Orkiestra Symfoniczna Kinematografii pod batutą Siergeja Skripki. Bez wątpienia jednak ze wszystkich melodii najbardziej wyróżnia się piosenka, którą możemy usłyszeć przy napisach końcowych – przepiękne Patema Inverse w wykonaniu Estelle Micheau z pewnością większości osób przypadnie do gustu. W rolach głównych usłyszymy Nobuhiko Okamoto i nieco mniej znaną Yukiyo Fujii, dla której Patema była pierwszą główną rolą w anime. Jednak aktorka, podobnie jak pozostali, spisali się dobrze i nie można mieć jakichkolwiek zastrzeżeń do jej gry.

Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw „Odwrócony świat Patemy” jest propozycją właściwie dla każdego widza, który nie oczekuje rozbudowanego i mrocznego postapokaliptycznego świata. Na pewno jest to pozycja obowiązkowa dla fanów Yasuhiro Yoshiury i raczej nie będą oni zawiedzeni, chociaż poszczególne elementy scenariusza mogą się wydać zbyt naiwne i umowne. Całość ma trochę niedociągnięć i to dość wyraźnie widocznych, ale w ostatecznym rozrachunku to całkiem zgrabna opowiastka, o tym, że lepiej unikać podziałów i czasem wystarczy porozmawiać, by lepiej się poznać. Są to rzeczy teoretycznie oczywiste i odniosłam wrażenie, że film był odrobinę zbyt łopatologiczny i przez to przeznaczony dla nieco młodszych widzów. Nie znaczy to jednak, że bawiłam się źle – wręcz przeciwnie, na spacer w chmurach zapraszam każdego!

Enevi, 13 września 2014

Recenzje alternatywne

  • komilll - 2 października 2014
    Ocena: 8/10

    Światy alternatywne to coraz popularniejszy temat, choć tutaj w nieco innym wydaniu. Tym razem postawiono na śliczną grafikę, ciekawe postacie i porywającą historię dla całej rodziny. więcej >>>

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Asmik Ace, Studio Rikka
Autor: Yasuhiro Yoshiura
Projekt: Daisuke Mataga, Ryuusuke Chayama
Reżyser: Yasuhiro Yoshiura
Scenariusz: Yasuhiro Yoshiura
Muzyka: Michiru Ooshima