Komentarze
Arslan Senki [2015]
- Wyobrażenia na temat : Bez zalogowania : 7.08.2020 13:18:08
- Arslan senki i sokół : Bez zalogowania : 7.08.2020 13:10:57
- Re: Jedno z lepszych anime 2015 : Maxromem : 11.04.2018 01:00:38
- Jedno z lepszych anime 2015 : Drake : 11.04.2018 00:26:15
- Kiepska seria : Alart : 19.05.2017 13:36:31
- komentarz : Zdziwiona : 7.01.2017 20:42:42
- Oglądać! : Zdziwiona : 7.01.2017 20:26:00
- Re: Świetne anime! : Maxromem : 12.09.2016 18:12:05
- Re: Świetne anime! : rool : 12.09.2016 10:19:19
- komentarz : Tassadar : 8.09.2016 18:21:15
Gieve i Farangis to najlepsza część odcinka nr siedem, czekałam z utęsknieniem na scenę ich spotkania. Kreska co prawda krzywa i kliknij: ukryte nie wiem jak pani kapłanka ładowała strzały na łuk, może to jakiś automat? :D ale puszczę to mimo oczu.
Pięknie było.
Rozczarowałam się :<
Fabuła, jak na razie, to: bijemy się, pokazujemy, jacy to stratedzy są super zajebiaszczy, osoby z rodziny królewskiej mają gdzieś wszystkich poza nimi samymi, a niewolnicy po nie wiadomo ilu dniach w ciemnicy w podziemiach biegają i wymachują cepami aż miło. Serii dobrze by zrobiło trochę dworskich intryg i i mniej naparzanki, bo nudno jest.
Bohaterowie są tacy, że w zasadzie równie dobrze mogłoby ich nie być, pooglądałabym sobie spokojnie krajobrazy w tle. Żadna z postaci jak dotąd nie wzbudziła mojej sympatii: są albo płaskie i bez wyrazu (Arslan, Narsus, Daryun), przez co całkowicie mi obojętne, albo bucowate (Gieve, Andragoras, Garshasph), przez co mnie wkurzają. Ach, jest jeszcze Silvermask, który jest żałosny. A zarówno jedni, jak i drudzy (oraz, przede wszystkim, Silvermask) są sztampowi, bez polotu i całkowicie nieoryginalni.
Po zobaczeniu projektów postaci (FMAAAAAaaaaa~) oraz endingu spodziewałam się całkiem niezłej grafiki. Tu też jest bardzo tak sobie. Pomijam już to CG, dobra, spoko, przeżyłabym. Ale odcinek 4 był zwyczajnie straszliwie brzydki, każda z postaci była epicko wręcz krzywa i niesymetryczna na twarzy, nawet te ważne i pierwszoplanowe, jak Arslan czy Daryun. Z kolei w odcinku 5 zaczął nieznośnie dobijać mnie absolutnie wyprane z dynamizmu sposoby przedstawiania pojednyków: a) stopklatka, stopklatka, stopklatka, w tle szczęk oręża i okrzyki; b) najazd na czerwone od pożaru niebo i płonące chaty, w tle szczęk oręża i okrzyki; c) ciemno, ciemno, ciemno, dźwięk miażdżonej kości abo coś innego w tym stylu, rozbryzg krwi na ścianie/posadzce. Za każdym razem, jak to widziałam, przypominały mi się pojedynki Balsy w „Seirei no Moribito” i zgrzytałam zębami. Chciałam nawet napisać, że taki sposób przedstawiania walk był na porządku dziennym jakieś 10 lat temu, a nie teraz, ale mi się przypomniała krótka utarczka Spike'a z ulicznym gangiem w odcinku 12 „Cowboya Bebopa” (1998), która już wtedy była zanimowana o niebo lepiej, więc nawet ten argument kuleje.
Bida. Bida i tyle. Obejrzę do końca, bo cały czas mam nadzieję, że będzie lepiej. Zwłaszcza że główni bohaterowie w końcu wyruszają z tej jaskini. Aczkolwiek istnieje też możliwość, że w przyszłym odcinku zostanę zwyczajnie dobita postacią Falangies, która nie dość, że prawdopodobnie będzie bucowata, to jeszcze lata z cyckami na wierzchu – nie dość, że tani fanserwis, to jeszcze absolutnie nieprzydatny strój do walki. Zwłaszcza że prawie każdy bohater męski w tym anime popieprza w takiej bądź innej zbroi, jakoś tam jednak chroniącej niezbędne do przeżycia organy. Seksistowskie świnie, ci designerzy, niech sczezną…
Opening! Ending!
ALE! Opening jest genialny, ending jest bardzo dobry. W końcu to uverworld (!) i Aoi Eir (!). Ciekawe, kto wykona drugi opening i drugi ending? No, chyba, że seria będzie mieć tylko 12 odcinków, na co niestety się zapowiada. Manga jest miesięcznikiem, ale rozdziały mają po 20 stron? To jakiś żart?
Z umiarkowanym zaciekawieniem będę śledził tę serię.
Zmoderowano
Zgadzam się z Nikodemskym, czasem elementy CG wyglądały kiepsko. Nie mam nic przeciwko umieszczaniu efektów CG do wieloludnych kadrów, podczas bitwy, kiedy bez sensu jest tworzyć każda postać z osobna, kopiowanie w CG postaci daje wymagany efekt tłumu. Natomiast niektóre ujęcie były biedne, trochę jakby cięcia w czasie i budżecie już w pierwszym epizodzie -_-
Z kolei bardzo podobało mi się miasto, zwłaszcza ukazanie wspaniałości zamku‑twierdzy w początkowych kadrach. Także wystrój tj elementy architektury
Jeśli chodzi o projekty postaci to podoba mi się ich różnorodność. Podoba mi się wygląd króla Andragorasa i dziwna efemeryczna uroda królowej, podobają mi się przyboczni. Arslan ze swoimi wielkimi niebieskimi oczyma jak spodki, białymi (po dziadku?) włosami z buzią jak dziewczyna wygląda żałośnie. Po kadrach ukazanych na końcu widzę, że odrobineczkę, prawie niezauważalnie wyostrzają mu się rysy. Wydawało mi się, że będzie poważniejszy. Cóż liczę (nie znam mangi, chcę być zaskakiwana przez anime w pełni), że może przemiana psychiczna wywrze efekt na wizerunku, tak jak w Akatsuki no Yona (wzoruję się też oczywiście na anime). Yona co prawda wciąż ma sarnie oczy, niemniej jest dziewczyną, co jej bardziej pasuje, za to bardzo lubię jej wygląd w ujęciach, w których mówi serio/ wścieka się ma wtedy zwężone, wyostrzone oczy (like this: [link] ;3).
moja największa krytyka graficzna: okropne konie. Poruszają się jak chore, ochwacone pokraki, a wyglądają często jak dziecięce przebrania na bal maskowy z wersją: dzieciak1 głowa dzieciak2 zad ;/. Co ciekawe wielbłądy i żyrafa wyglądają spoko :P.
a tutaj jest świetny konik [link] wygląda jakby przećpał proszków na porost mięśnia.
fabuła:
podoba mi się klimat – tj. osadzenie akcji w takich a nie innych czasach i na „Bliskim Wschodzie”. Podoba mi się zawiązanie akcji przez narratorskie nawiązania historyczne, nie podoba mi się kliknij: ukryte absurdalna ucieczka przez miasto z porwanym księciem. Trochę dziwi mnie, że a) książę ma tak lichą obstawę. b) kliknij: ukryte nikt nie mógł powstrzymać zbiega… ta pogoń i skok do fosy… eh.
muzyka:
podoba mi się ending, reszta muzyki jest raczej typowa dla fantasy… Szkoda, że nie dodali trochę Wschodnich elementów.
ponarzekałam, ale ogólnie mi się podoba i czekam na rozwój wypadków ;3
Wracając jednak do samego odcinka – było tego naprawdę niewiele, taki jakby wstęp i przedstawienie świata/uniwersum w wielkim skrócie, wyraźnie widać tutaj czym się inspirowano i nikt tego nie ukrywa. Na razie ciężko mi powiedzieć, żeby wyróżniało się czymś z tłumu.
Graficznie raczej nie porywa – pójdę tutaj na łatwiznę i powiem, że podobnie jak w FMAB, z okazjonalnymi bardziej szczegółowymi zarysami. Zresztą oglądając postacie wyraźnie widać, kogo to kreska ;p
Ogólnie po tych wszystkich zapowiedziach i całym hype'ie na tą serię jestem nieco rozczarowany wstępem ale na pewno dam szansę i mam nadzieję, że nie będzie to tylko przeciętna przygodówka fantasy.
Swoją drogą grafika w zapowiedziach wyglądała lepiej. Nie jest źle, ale wydawało mi się, że będzie to dzieło kategori AA+, a jest raczej bez szału… choć Fullmetalem pachnie na kilometr :D
Tak troszkę po pierwszym odcinku.
Czytałem kilka chapterów mangi i tam rzeczywiście wygląda to nieco lepiej, ale no cóż, poczekamy – zobaczymy.
Sceny batalistyczne z tym 3D były troszkę rażące, ale na szczęście przyzwyczaiłem się do tego już w Kingdom i szczególnie mi nie przeszkadza. No i oczywiście, kreska Hiromu Arakawy!
Opening/Ending jest dokładnie taki, jaki powinien być, i bardzo mi się podoba. Piosenka od razu zapada w pamięć i kojarzy się z serią, a kolorowe animacje w sekwencji dodają jej uroku.
1) w mandze to wszystko wygląda jakoś lepiej, zgrabniej… Poczułam lekki zawód, ale nie chcę być złym prorokiem, może wyjdą na prostą (chcę tego)
2) Hosoyan! omg Hosoyan, mów do mnie~ :D (ech ten fangerlizm)
3) trochę zakochałam się w endingu…