Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Otaku.pl

Komentarze

Rakudai Kishi no Cavalry

  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 17
    HxHxH 19.11.2015 14:07
    Odcinek 7, super, już myślałem że wreszcie obejrzę jakieś ecchi o walkach, bez  kliknij: ukryte 
    Gdzie tu logika?
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    milko 14.11.2015 23:27
    Jedno z niewielu anime gdzie z przyjemnością oglądam/osłuchuję opening, uwolnić się od niego nie mogę.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    HxHxH 7.11.2015 10:09
    Nie podoba mi się zmiana charakteru głównego bohatera.
    W pierwszym odcinku wydawał się dużo bardziej opanowany i poważny niż w następnych, mam wrażenie jakby w ciągu 1 odcinka z 20 latka stał się 15 latkiem.
    A czemu tak sądzę? To będzie niby spoiler ale nic nie wnoszący do fabuły, w pierwszym odcinku gdy nakrył Stelle w bieliźnie, całkowicie go to nie ruszyło, nawet sam zasugerował że w ramach rekompensaty się rozbierze, reakcja była podobna również jak Stella go obudziła, a już w drugim odcinku gdy jego „fanka” przytuliła się do niego, on zaczął się czerwienić jak burak, a gdy zobaczył Stelle w bieliźnie to mało zawału nie dostał.
    Mi to przeszkadza, nie bawi mnie bohater który czerwieni się i jąka na widok kobiety w bieliźnie (dla mnie to jest po prostu strasznie nienaturalne, szczególnie że MH wiek licealny), protagonista z pierwszego odcinka był dla mnie idealny.
    Kiedyś bawili mnie niezdarni bohaterowie, później bohaterowie idealni bądź niesamowicie potężni, a teraz gdy już jestem „weteranem”, mimo że ecchi lubię, to nijacy bohaterowie działają na mnie jak płachta na byka, mam dużo większe wymagania, w moim przypadku protagonista który jest „naturalny” jest w produkcjach tego typu już mocnym argumentem żeby obejrzeć anime i nawet mimo całej serii głupot (tanie fanserwisowe zagrywki/lolitki/meido/magiczne szkoły itd), sprawia że anime jest bardziej wiarygodne.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Ichiryuu 1.11.2015 18:11
    Z tegosezonowych trojaczków, czyli Rakudai, Astersika i Taimadou, to pierwsze ogląda mi się zdecydowanie najlepiej. Asterisk jest poprawny i całkiem ładny, ale brakuje mu polotu, Taimadou zaś na tę chwilę jest kandydatem do dropu, bo scenariusz już na tę chwilę wypada bardzo słabo i durnowato, a reszta bajki nie nadrabia właściwie niczym.

    Za to mam nieodparte wrażenie, że za Rakudai odpowiadają ludzie, którzy mimo że operują na schematycznym materiale, to potrafią sporo z niego wycisnąć. Zdecydowanie muszę pochwalić reżyserię, przede wszystkim wszelkich scen akcji, choć nie tylko –  kliknij: ukryte . Widać, że ktoś tu się zna na rzeczy, walki są dynamiczne, sprawnie wykadrowane, dobrze animowane i bardzo zgrabnie komponują się z muzyką. Swobodne poczynanie sobie z paletą barw również liczę na spory plus. Nawet skąpana w czerni i czerwieni cenzura wypada efektownie i dodaje smaczku. Jeszcze jakby nasza rudowłosa heroina była ciut mniej uległa, posiadała biust w normalniejszych rozmiarach, a pan genderowy nie był taki genderowy, to byłbym w pełni zadowolony. Oczywiście fajnie by się stało, gdybyśmy otrzymali jeszcze fabułę z prawdziwego zdarzenia, wystarczy, że będzie chociaż w miarę sensowna i jako tako ciekawa.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 3
    Kysz 1.11.2015 15:18
    po 5 epku
    Naprawdę bardzo chciałabym, że wyszło z tego jednak coś lepszego niż taki standardowy klon szkolnych anime haremowych z supermocami. Tutaj przełamaniem tego miał być szybko wyklarowany związek między dwójką głównych postaci, ale no… sam fakt owego związku jednak nie wystarczy. 5 epek był nudny i pełen zbyt wyświechtanych motywów. Oczywiście bohaterowie chodzą ze sobą, ale wstydzą się nawet pocałować, bo olaboga co powie ta druga osoba, przecież to takie… takie zboczone! Jest szansa, że końcówka tego odcinka to było przełamanie, ale naprawdę mocno wątpię w jakieś wielkie zmiany.

    Stella za bardzo wzdycha na okrągło „Ikki… Ikki…”, rumieniąc się na samą myśl o swoim wybranku i wściekając z zazdrości jak tylko jakaś dziewczyna do niego zagada. W pierwszym odcinku zaprezentowała się nawet nieźle, ale czym dalej, tym gorzej. Wciąż więc lepszą bohaterką jak dla mnie jest Julis z Asteriska (nie licząc jej absurdalnie głupich motywów dla których chce wygrywać).
    Sam Ikki zaś… cóż, po jego reakcji na przebierającą się Stellę sądziłam, że może coś z niego będzie, ale jednak nie… to kolejny miły chłopiec, który zbyt jest nieśmiały w kontaktach z płcią przeciwną, by przejąć jakąkolwiek inicjatywę…

    Mimo wszystko wciąż liczę, że w dalszej części wątki romantyczne zostaną jakoś lepiej poprowadzone i faktycznie czymś się to wyróżni. Bo tak to cała reszta jest okay, ale bez szału. Walki turniejowe póki co słabo przedstawione – ta z tym „łowcą” na przykład była kiepska (nie wnikam w tym momencie w kwestie techniczne, tylko sam jej przebieg i ogólny zamysł). Reszta bohaterów to nie warte uwagi tło, niestety z irytującą siostrzyczką i „kobietą w ciele mężczyzny” w bardziej wyeksponowanych rolach. Loli w kimono to już w ogóle załamka, mam nadzieję, że jej będzie bardzo mało. Szkoda, bo przydałaby się tu bardziej charyzmatyczna postać w roli kogoś na kształt katalizatora, która ożywiałaby wszelkie interakcje między bohaterami. Niestety ani w op, ani nigdzie indziej, nie widzę nikogo, kto by do tej roli pasował :/
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 2
    blob 25.10.2015 20:01
    Deja vu?
    Haha, rozbraja mnie, że tak jak w Ateriksie i w tej serii mieliśmy dosyć spore  kliknij: ukryte  akurat w odcinku 4. Przypadek?

    Ale to… dobrze! Bo przynajmniej już całkiem wcześnie wychodzi, że to jednak nie  kliknij: ukryte , a serie nawet trzymają poziom. Obie to miłe zaskoczenie, solidne serie akcji z wątkami romantycznymi i całkiem efektownymi walkami (końcowka tej z Cavalry odc 4 była wizualnie zarąbczasta), ale na tę chwilę chyba bardziej skłaniam się w stronę Cavalry, bo jest chyba zdeczka mniej kliszowe (ale tylko troszeczkę mniej :P).

    Tak na marginesie dla zasady obie serie oglądam zawsze jedna po drugiej i tak już zostanie chyba do końca :)
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Koogie 24.10.2015 20:56
    4 odcinek
    Hoho, moglbym sie czepiac ze pewne sceny byly troszke zbyt przedramatyzowane czy ze koncowka prosila sie o  kliknij: ukryte  i tak z minutke wiecej by to bylo troche bardziej naturalne, ale to naprawde male problemy biorac pod uwage ze byla to seria po ktorej nie spodziewalem sie niczego.
    Kolejna dobra scena walki, logicznie poprowadzona i bedaca satysfakcjonujaca. Sporo bylo malych scen dla postaci czyli to czego mi brakowalo. Fanservice byl ograniczony do przypadkowego, wiec nie irytowal. Stella nadal nie jest bog wie jak wspaniala postacia, ale 4 odcinek w dobry sposob ukazuje ja jako partnera. Nawet w swoim momencie „wrazliwosci” z 3 odcinka kiedy musiala sie upokorzyc, sytuacja wynikala tylko dlatego ze Stella jest szlachetnym rycerzem broniacym slabszych, a nie poniewaz jest slaba i potrzebuje by glowny bohater ja ratowal z opresji.

    Prawde mowiac ja mam zawsze najwiecej serca do takich serii jak ta. Nie chodzi o gatunek, lecz o to ze jest ona tak naprawde wadliwa, ale pod tymi wadami widac mnostwo wlozonej pracy. Sa sztampowe typowe sytuacje, lecz sa one jakos obracane. Wyglada jak kazde inne tego typu show, lecz probuje w tej typowosci przemycic pare fajnych pomyslow.
    To moj czarny kon sezonu. Dostarcza mi duzo rozrywki. Trzymam kciuki bym sie nie zawiodl.

    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Kysz 18.10.2015 09:20
    Czekam i czekam na to  kliknij: ukryte  Naprawdę, jeśli tego szybko nie rozwiążą, to będzie źle, bowiem w obecnej sytuacji jest słabo. Stella wiecznie się rumieni i robi za cielaczka, ślepo podążającego za swym panem, a o jego względy walczy z jego młodszą siostrzyczką. Bardzo będą się musieli postarać, żeby zetrzeć to paskudne pierwsze wrażenie, bo to teraz jest najgorszym, czym mogli nas uraczyć.

    Dla porównania z Asteriskiem (obie serie są po 3 odcinkach) – tam jakoś tak lepiej widać rozwijające się uczucie pomiędzy Ayato a Julis, a sama bohaterka, choć teoretycznie obdarzona identycznym charakterem, jak Stella, zachowuje się zdecydowanie bardziej charakternie i po prostu lepiej.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 1
    Koogie 11.10.2015 12:27
    Powoli zaczynam sie czuc winny. Przy drugim odcinku dobrze sie bawilem. Owszem byly sceny ktore pewnie bym wywalil np.  kliknij: ukryte 
    Zaczynam podjerzewac tez ze sporo tutaj rezyser robi. Sceny humorystyczne sa bardzo zwawe. Kudos dla niego.
    Glowna heroina ma swoj cel i bardzo konkretnie do niego dazy, co biorac pod uwage spoiler powiedziany nizej, naprawde ubarwia to wszystko. Nie moge sie doczekac by zobaczyc reakcje haremu na ten spoiler i jak zmieni sie dynamika grupy.

    No coz. Guilty as charged. Nie ironicznie uwazam to za warta uwagi serie.
    Odpowiedz
  • Avatar
    A
    Saber 11.10.2015 11:21
    Podobnie jak w przypadku Asteriska, seria raczej schematyczna, a jednak zapowiada się na udaną, a nawet podoba mi się bardziej wśród tej dwójki. Zostaję przy tym do końca.
    Odpowiedz
  • Yagami1 5.10.2015 10:09:37 - komentarz usunięto
  • Ikki 5.10.2015 00:56:19 - komentarz usunięto
  • pożeracz_ciemności 4.10.2015 11:24:40 - komentarz usunięto
  • Avatar
    A
    odpowiedzi: 7
    Kysz 4.10.2015 10:36
    Gdzieś wyczytałam opinię, że to będzie inne niż standardowe haremówki z supermocami, więc skusiłam się na pierwszy ep. A tam… a tam nie było nic nadzwyczajnego: najsilniejsza i najsłabszy (ale tylko w teorii) + pojedynek, będący wynikiem przypadkowego zobaczenia bohaterki w bieliźnie, zakończony oczywiście wygraną  kliknij: ukryte . Um… no jakby nie patrzeć, niczego ciekawego tu nie było. Do tego te projekty postaci… jakoś tak mnie odrzuciły (cycki Stelli wyglądają okropnie xd).
    Dam temu szansę z jednego powodu (spoiler z LN) –  kliknij: ukryte  Zresztą w kilku momentach lekko się uśmiechnęłam, nic mnie jakoś totalnie nie zirytowało (choć ta scena ze śpiącym Ikkim była denna), więc może nie będzie aż tak źle.
    Odpowiedz
  • Dodaj komentarz
  • Recenzja anime