Anime
Oceny
Ocena recenzenta
7/10postaci: 5/10 | grafika: 6/10 |
fabuła: 6/10 | muzyka: 6/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Stratos 4
- ストラトス・フォー
Skrajnie typowa seria „lotnicza”, bez wielkich wodotrysków, a jednak wciągająca, wzbudzająca ogromną sympatię i dająca masę radości z oglądania.
Recenzja / Opis
Każdy wie, że Ziemia okrąża Słońce. Nieco mniej liczni są ci, którzy wiedzą, że cały Układ Słoneczny porusza się w obrębie naszej Galaktyki, okrążając jej jądro. Ale mało kto wie, że ruch ten jest znacznie bardziej skomplikowany. Nasz układ porusza się po eliptycznej trajektorii prostopadłej do płaszczyzny ekliptyki Drogi Mlecznej, co kilkadziesiąt milionów lat przecinając relatywnie „gęste” obszary, w których dużo łatwiej o kolizje z kosmicznymi przybłędami. Ten fakt stał się zasadniczym elementem wizji nieodległej przyszłości, którą prezentuje nam Stratos 4 – Ziemia znalazła się pod intensywnym „ostrzałem” z Kosmosu, a cały świat zjednoczył wspólny wysiłek obronny. To ważkie zadanie powierzono Cosmic Crisis Management Agency, która stworzyła dwuszczeblowy system przechwytywania. Stacjonujące w orbitalnych bazach elitarne zespoły Comet Blasters mają za zadanie przechwytywać nadlatujące obiekty. Jeśli zaś mimo tego do Ziemi dotrą jakieś niebezpiecznie duże fragmenty, stacjonujące w licznych bazach na Ziemi zespoły Meteor Sweepers wykonują suborbitalne misje przechwycenia na granicy atmosfery.
Jedna z takich baz, Shimojijima, jest miejscem akcji serii oraz domem Mikaze Honjyou, młodej kadetki Meteor Sweepers, marzącej o karierze w Comet Blasters. Przez trzynaście odcinków będziemy obserwować ją, jej koleżanki i otoczenie – kolegów z bazy, instruktorów i opiekunów, a także jej pierwsze misje bojowe, wzloty i potknięcia.
Seria ma formułę często spotykaną w produkcjach Gonzo: wysoka jakość animacji, sympatyczni – ale raczej sztampowi – bohaterowie, przynajmniej jedna przyjemna, wpadająca w ucho piosenka (w tym przypadku 1st Priority popularnego duetu Melocure), lekkostrawna fabuła i całkowity brak „ambitniejszych” elementów. Dwoma filarami tej serii są wcale pokaźny harem wraz z porcją (nienatrętnego na szczęście) fanserwisu i sporą dozą humoru, oraz swoisty „fanserwis” dla miłośników lotnictwa.
Wszelkie „akcje powietrzne” przedstawione w tej serii zgodne są tak z lotniczą teorią, jak i – do pewnego stopnia – ze scenariuszami takich działań opracowywanymi przez NASA. Lwia część pokazanych maszyn to wymyślone przez twórców wersje prawdziwych samolotów. Na przykład maszyna treningowa to bardzo starannie rozrysowany Jak‑28R (rozpoznawczy wariant radzieckiego odrzutowca wielozadaniowego z przełomu lat 50. i 60.). Z kolei podstawowa maszyna Meteor Sweepers to nieco zmodyfikowany BAC TSR‑2 (nigdy nie produkowany seryjnie brytyjski bombowiec naddźwiękowy klasy F‑111). Również wiele elementów całego przedstawionego systemu jest znanych z eksperymentów przemysłu lotniczego w ostatnim półwieczu – na przykład start z samobieżnej wyrzutni, wspomagany boosterami JATO (sama wyrzutnia ogromnie przypomina radzieckie podwozia MAZ‑543), pomocniczy silnik rakietowy zamontowany u nasady statecznika pionowego (rozwiązanie testowane w eksperymentalnym NF‑104A), czy wreszcie prone position cockpit – kokpit, w którym pilot leży na brzuchu (rozwiązanie znane z amerykańskiego XP‑79B czy eksperymentalnego brytyjskiego Gloster Meteor F8).
Czy jednak realistycznie wyglądające samoloty i wesołe stadko dziewcząt to dość, by powstała dobra seria? Bardziej wyrobieni i wymagający widzowie mogą narzekać na zaniedbania po stronie fabularnej. Zwłaszcza, że tempo akcji jest raczej niespieszne, a niespodziewanie wiele czasu poświęcono na przedstawienie licznej galerii bohaterek (nie wspominając o trudnej do zapamiętania armii postaci drugoplanowych) czy eksplorowanie wątków pobocznych – takich jak wyprawy na plażę czy praca dziewcząt w lokalnej chińskiej restauracji. Dopiero z czasem niektóre z tych postaci i historii nabierają dodatkowego znaczenia, zaczynają też pojawiać się kawałki szerszej intrygi – z obecnością w łonie organizacji tajnej frakcji działającej pod wpływem Obcych na czele. Fani X‑Files niewątpliwie zaczną dostrzegać pewne podobieństwo… Niestety, elementy te pojawiają się zbyt późno – i w efekcie wiele wątków nawet po ostatnim odcinku pozostaje „zawieszonych w powietrzu”. Byłaby to bardzo poważna wada istotnie obniżająca ocenę końcową, gdyby nie fakt, że dość szybko stało się jasne, iż początkowa koncepcja serii musiała zakładać znacznie większą liczbę odcinków. W przeciągu dwóch lat od premiery wydano aż osiem odcinków w dwóch seriach OAV, a na wrzesień i październik 2006 zaplanowano premierę kolejnych dwóch odcinków. Wszystkie one są do tego stopnia zunifikowane z oryginalną serią, że używają nawet tej samej piosenki tytułowej. I dopiero w seriach OAV główny wątek opowieści zostaje należycie rozwinięty.
Z całą pewnością Stratos 4 nie jest serią wielce ambitną, ma jednak w sobie coś, co potrafi zafascynować i wciągnąć. Nie jest to propozycja dla każdego; niespieszne tempo narracji, masa pobocznych wątków i świadomość, że aby obejrzeć całą historię, trzeba sięgnąć po OAV niemal równie liczne jak sama seria, może wielu widzów zniechęcić. Jednak uważam, że w ostatecznym rozrachunku jest to pozycja warta uwagi, dająca sporo przyjemności – zwłaszcza fanom lotnictwa.
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | Bandai Visual |
Autor: | Katsuhiko Takayama |
Projekt: | Noriyasu Yamauchi, Tomohiro Kawahara |
Reżyser: | Takeshi Mori |
Scenariusz: | Katsuhiko Takayama |
Muzyka: | Masamichi Amano |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Stratos 4 — recenzja na Anime Forever | Nieoficjalny | pl |