Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Studio JG

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

9/10
postaci: 9/10 grafika: 9/10
fabuła: 9/10 muzyka: 8/10

Ocena redakcji

8/10
Głosów: 7 Zobacz jak ocenili
Średnia: 8,43

Ocena czytelników

8/10
Głosów: 74
Średnia: 8,28
σ=1,83

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (fm)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Oniisama E...

Rodzaj produkcji: seria TV (Japonia)
Rok wydania: 1991
Czas trwania: 39×24 min
Tytuły alternatywne:
  • Brother, Dear Brother
  • おにいさまへ…
Tytuły powiązane:
Widownia: Shoujo; Postaci: Uczniowie/studenci; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Realizm, Shoujo-ai/yuri
zrzutka

Absolutnie klasyczny tytuł, ekranizacja mangi będącej jednym z pierwszych znanych tytułów shoujo­‑ai. Tragiczna historia umiejscowiona w realiach szkoły średniej.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl

Recenzja / Opis

Pisząc recenzję anime, które darzy się wielką sympatią, nietrudno zapędzić się w ślepy zaułek i zamiast recenzji stworzyć ołtarzyk ku czci wielbionego tytułu. Przyznaję, pisząc ten tekst stawiam się we właśnie takiej sytuacji ale mam nadzieję, że jednak uda mi się pomyślnie wybrnąć z tego zadania.

Nanako Misonou jest przeciętną japońską gimnazjalistką, która właśnie zdała egzamin do wymarzonego liceum. Rok wcześniej, jeszcze w gimnazjum, poznała młodego praktykanta, którego obecność wywołała w nieśmiałej zwykle dziewczynce tak silne uczucie, że po zakończeniu jednej z lekcji pobiegła za nim i poprosiła go, aby został jej „bratem” i czytał listy, które ona będzie pisać. Ku jej zdziwieniu mężczyzna zgodził się i dał jej swój adres. Odtąd Nanako opisuje wszystko, co jej się przydarza, w listach do „braciszka”. Taką też formę narracji przyjęto w anime – wydarzenia poznajemy z opisu Nanako, dzięki czemu z pozoru bezbarwna na tle innych postaci bohaterka nabiera charakteru i osobowości.

Jednym z jej marzeń było właśnie dostanie się do prestiżowego liceum Seiran. Już pierwszego dnia Nanako poznaje cztery osoby, które w olbrzymi (a nawet tragiczny) sposób zaważą na jej życiu – zdecydowaną i pewną siebie Mariko Shinobu, cichą i samotną Rei Asakę (zwaną Hana no Saint­‑Just), energiczną i radosną Kaoru Oriharę („Kaoru no Kimi”) oraz dominującą Fukiko Ichinomiyę („Miya­‑sama”). Każda z tych dziewcząt skrywa jakieś sekrety, a Nanako, chcąc nie chcąc, zostaje uwikłana w ich losy.

Sorority jest uczniowską organizacją, kierowaną przez wspomnianą wyżej Fukiko Ichinomiyę, zrzeszającą szczególne pod jakimś względem osoby – wybitnie zdolne, pochodzące z wpływowych i znaczących rodzin. Na początku każdego roku kilka uczennic otrzymuje szansę wstąpienia do Sorority, z nich zaś tylko nieliczne dostąpią zaszczytu członkostwa w organizacji. Nietrudno więc zgadnąć, że panuje między nimi ostra rywalizacja, zwłaszcza że akurat w tym roku liczba osób, które mogą zostać przyjęte, została dodatkowo ograniczona. Kiedy więc Nanako i Shinobu, osoby niewyróżniające się ani statusem społecznym, ani wybitnym talentem, otrzymują zaproszenie do wstąpienia w szeregi kandydatek, ich zaskoczenie nie ma granic. Żadna z nich jeszcze nie wie, że najlepiej zrobiłyby, gdyby – podobnie jak znająca lepiej realia szkoły Kaoru – odrzuciły tę propozycję.

Trudno jest pisać o fabule, nie zdradzając zbyt wiele. Choć seria nie należy do krótkich, historia jest zbudowana misternie, a każde z pozoru mało znaczące wydarzenie może okazać się brzemienne w skutkach. Wzajemne relacje między postaciami wydają się początkowo niezrozumiałe, a to, że obserwujemy wszystko z punktu widzenia nowej w szkole Nanako, nie ułatwia zorientowania się w sytuacji. Trochę pomaga tu Shinobu, która staje się nieodłączną przyjaciółką bohaterki, a także jej obrończynią, gdy ta stanie się obiektem nienawiści nieprzyjętych do Sorority uczennic. Jednak nawet jej przywiązanie do Nanako kryje w sobie coś nie do końca normalnego…

Brother, Dear Brother jest adaptacją pochodzącej z połowy lat 70. mangi Oniisama E…, autorstwa „królowej mangi” Riyoko Ikedy, znanej przede wszystkim z Lady Oscar a u nas choćby z Aż do Nieba. Adaptacja jest bardzo udana, liczącą trzy tomy serię zgrabnie przełożono na 39 odcinków telewizyjnych. Pewne wątki rozwinięto, a niektóre, siłą rzeczy, rozciągnięto, nie ma się jednak wrażenia oglądania „zapychaczy”. Jedyną może wadą jest wypranie anime z humoru, którego w mandze nie brakowało, ale identyczną sytuację mieliśmy już w Lady Oscar, kiedy zabawna momentami manga stała się raczej poważną serią. Brother, Dear Brother powtórzył sukces swojej poprzedniczki – w Europie Zachodniej tytuł ten do dziś cieszy się sporą popularnością i bywa emitowany w telewizji. Niestety ze względu na pojawiające się tam tematy narkomanii, przemocy, sadyzmu, samobójstwa oraz miłości lesbijskiej seria została mocno ocenzurowana i obcięta do 26 odcinków. Z ciekawostek można wspomnieć, że Brother, Dear Brother miał też swoją wersję arabską (sic!), noszącą tytuł Akhy El Aziz, którą mimo drobnych cięć puszczono w całości!

Jeśli chodzi o efekt wizualny, Brother, Dear Brother urzeka. Tak, piszę to z pełną świadomością tego, że anime powstało piętnaście lat temu. Mamy tu dopracowane pod każdym względem kadry, projekt postaci całkowicie wierny oryginałowi i pięknie wykonane stop­‑klatki, których we współczesnych anime nie ma co szukać. Owszem, kogoś wychowanego na robionych komputerowo tytułach taka staroświeckość może razić, ale szczerze powiedziawszy, każda osoba obdarzona zmysłem estetyki powinna docenić klasę oprawy graficznej tego tytułu. Warto zwrócić uwagę, że pod względem wizualnym anime bardzo różni się od ascetycznie narysowanej mangi.

Pisać o muzyce inaczej niż dobrze się nie da. Świetnie dopasowana do klimatu poszczególnych fragmentów, celowo staroświecka, stylizowana niekiedy na oprawę dźwiękową starych filmów kostiumowych, wykonywana z cały bogactwem klasycznego instrumentarium. Melodie są generalnie spokojne i raczej niezbyt wesołe, ale i nie jest to wesołe anime.

Nie odważę się napisać, że jest to anime, które polecam wszystkim. To tytuł nastawiony raczej na starszego odbiorcę, dla którego bogata i wielowątkowa fabuła jest ważniejsza od galopującej z szybkością shinkansena akcji. Klimat jest ponury ale jeśli ktoś zna twórczość pani Ikedy, raczej będzie wiedział, czego się spodziewać. Choć Brother, Dear Brother słusznie uważany jest za jednego z protoplastów yuri/shoujo­‑ai, to pamiętać należy o czasach, w których powstawał. Na „ginekologię”, jaką znamy choćby z This Strange Love, nie ma co liczyć – i dobrze, bo moim zdaniem zniszczyłoby to całkowicie nastrój tego anime. Ambitne tytuły takich atrakcji nie potrzebują, a Brother, Dear Brother trudno nie nazwać ambitnym.

Grisznak, 5 września 2006

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Tezuka Production
Autor: Riyoko Ikeda
Projekt: Akio Sugino
Reżyser: Osamu Dezaki
Scenariusz: Hideo Takayashiki, Tomoko Konparu
Muzyka: Kentarou Haneda

Odnośniki

Tytuł strony Rodzaj Języki
Oniisama E... - artykuł na Wikipedii Nieoficjalny pl