Anime
Oceny
Ocena recenzenta
8/10postaci: 7/10 | grafika: 6/10 |
fabuła: 6/10 | muzyka: 8/10 |
Ocena czytelników
Kadry
Top 10
Tsukuyomi -Moon Phase-
- 月詠 -MOON PHASE-
- MoonPhase
- Tsukuyomi - Moon Phase (Komiks)
Wampiry, magowie i kocie uszka… It's Nekomimi Mode!
Recenzja / Opis
Był sobie pewnego razu zamek – wielki i ponury, otoczony ciemnym i upiornym lasem. I jak to zwykle bywa, w zamku uwięziona była piękna panna, czekająca na mężnego rycerza, który przybędzie ją uwolnić. Zresztą nie musiał to być rycerz. Grunt, żeby był dzielny i przystojny… No, w ostateczności może być nawet ten gamoniowaty fotograf, który przyszedł tu robić zdjęcia do pisma o zjawiskach paranormalnych…
Dalej jest już nieco mniej konwencjonalnie: Hazuki – tak bowiem ma na imię owa (pozornie) krucha dziewuszka – posiada bardzo ostre kiełki i wykazuje wyraźne zainteresowanie szyją naszego bohatera. Tak – jest wampirzycą, zaś uwolnienie jej z zamku to dopiero początek kłopotów…
Seria stanowi bogatą i zróżnicowaną mieszankę kalek i elementów fanserwisu. Znajdziemy w niej między innymi gotyckie (niegotyckie też) lolity, zwracające się do głównego bohatera "onii‑sama", panny w okularach, wampiry, magów, bishonenów, miłosne wielokąty, dramatyzm, sceny kąpielowe, mroczne tajemnice, maskotkę i zboczonego staruszka. I kocie uszy. Bardzo dużo kocich uszu. Teoretycznie taka mieszanka powinna być niestrawna dla normalnego widza, na szczęście jednak autorzy nie podeszli do sprawy całkowicie poważnie. Seria jest wyraźnie zrobiona z przymrużeniem oka – o czym mogą świadczyć takie rzeczy, jak spontanicznie spadające bohaterom na głowy czajniki i wanny.
Grafika jest nierówna. Z jednej strony mamy dopracowane, szczegółowe projekty postaci i miejsc, z drugiej… No właśnie, sceny akcji. O ile paletę barw, przechodzącą znienacka w jednokolorową (przy czym ów jeden kolor zmienia się ze sceny na scenę np. z żółtego na seledynowy) można wytłumaczyć zamiarem lepszego ukazania toczącej się w ciemnościach walki lub jakimś efektem artystycznym, to fakt, że część potyczek składa się odgłosów szamotaniny i wymienianych ciosów, podczas gdy kamera pokazuje nam np. leżący plecak czy stojącą w kącie zbroję, trudno wytłumaczyć inaczej niż ograniczeniami budżetu. I choć tego typu atrakcji nie ma znowu tak dużo, to niesmak pozostaje.
Natomiast muzyce nie da się zarzucić niczego. Opening, Nekomimi Mode, jest… Zdecydowanie niezwykły. Nie bez powodu w niektórych kręgach stał się kultowy. Jest też drugi opening, Tsukuyomi Mode, który wygląda i brzmi, jakby miał być mroczniejszą wersją pierwszego… Na tyle, na ile jest to możliwe, gdyż Nekomimi Mode jest antytezą słowa „mroczny”. Ending natomiast stanowi pod względem klimatu zupełne przeciwieństwo openingu – smutny i nastrojowy, doskonale wykonany kawałek muzyki, zwłaszcza w końcowych odcinkach, kiedy statyczna plansza zostaje zastąpiona pełną symboliki, oniryczną animacją. Uważni widzowie zresztą odkryją, że w jednym z odcinków ending zamiast w „normalnej”, japońskiej wersji, jest śpiewany w języku francuskim. W innym natomiast jest zupełnie inny ending. W ten sposób, zamiast zwyczajowego jednego openingu i endingu, dostajemy aż trzy (cztery, jeśli liczyć zmianę animacji) endingi i dwa openingi, które jednak za każdym razem różnią się drobnymi szczegółami.
Nie do końca typowa, bawiąca się konwencjami fabuła, w połączeniu z (nie licząc tych kilku nieszczęsnych walk) wysokiej jakości oprawą audiowizualną i sympatycznymi postaci tworzy smakowity kąsek dla każdego amatora anime.
Recenzje alternatywne
-
Zegarmistrz - 31 października 2006 Ocena: 7/10
Przygody małej wampirzycy w wielkiej Japonii… Proszę! Tylko nie znowu Neko Mimi Mode...! więcej >>>
Twórcy
Rodzaj | Nazwiska |
---|---|
Studio: | SHAFT |
Autor: | Keitarou Arima |
Projekt: | Masahiro Aizawa |
Reżyser: | Akiyuki Shinbou |
Scenariusz: | Mayori Sekijima |
Muzyka: | Daisaku Kume |
Odnośniki
Tytuł strony | Rodzaj | Języki |
---|---|---|
Tsukuyomi -Moon Phase- - artykuł na Wikipedii | Nieoficjalny | pl |