Komentarze
Dorohedoro
- Re: 9+/10 : Łowca czarownic : 23.03.2023 20:35:59
- Re: 9+/10 : GLASS : 23.03.2023 19:03:40
- Re: 9+/10 : Windir : 23.03.2023 16:42:53
- Re: 9+/10 : GLASS : 23.03.2023 16:10:26
- 9+/10 : Windir : 23.03.2023 16:02:48
- komentarz : rool : 27.01.2021 03:24:09
- 8/10 Patrzę i oczom nie wierzę:)) : anmael : 4.01.2021 04:08:51
- komentarz : Łowca czarownic : 29.06.2020 00:06:47
- komentarz : mordarg : 11.06.2020 14:24:10
- Szok : Estria : 31.05.2020 18:21:58
9+/10
Początek może być trudny dla wielu widzów. Sam do serii na początku podchodziłem „racjonalnie”: Czemu tak działa świat? Czemu nie zrobili tego jak w anime X przecież tak łatwiej i sensownej? A potem dałem się porwać szaleństwu.
Kapitalnie napisana historia/świat i postacie. Wszystko pięknie się zazębia, zasady funkcjonowania świata są przedstawiane tak by nie przesadzić z nadmiarem informacji, flashbacki z przeszłości nie nużą. Mimo, tego że mamy dwa obozy Caiman+Nikaido vs ekipa Ena to nie ma podziału na tych dobrych i tych złych, a każda postać ma w sobie to coś, że ją lubimy. Geniusz autorki. Najlepsze jest poznawanie tego KOMPLETNIE NOWEGO, szalonego świata i pokręconych bohaterów.
Umarłem ze śmiechu podczas kliknij: ukryte meczu baseballa. Johnson najlepszy! SHOCKING kilkukrotnie idealne wplecione w sceny! Ebisu też wymiata. Caiman jako żona Tanby (szef gastro z krainy czarowników)? GENIALNE! Scena poprzedzająca przebierankę, gdzie po typowej przedramatyzowanej przemowie „żegnajcie przyjaciele, dziękuję za wszytko, idę uratować przyjaciółkę, najpewniej zginę” schodzi poważny po schodach, nagle zaczyna po nich tyłem wracać bo się pojawia łatwiejsza opcja dotarcia do przeciwników – mistrzostwo. Nie jest to nowy humor, ale zastosowany został idealnie.
Wataru Takagi w głównej roli jako Caiman. Dla mnie rewelacja, od lat mam słabość do jego głosu!
Jedyny dość duży minus to kliknij: ukryte oklepany wątek Caiman‑Nikaido, czyli utrzymywanie w sekrecie, że jest ona jest czarownikiem. Ocena też trochę w dół bo seria się kończy w momencie gdy całość się rozkręca.
W serii użyto aż 6 EDów. Dodając OP to aż 7 utworów autorstwa (K)NoW_NAME – skrajnie różnych! Zdecydowanie najlepszy to "D.D.D.D." – to ten z grzybowym Wolfensteinem na ekranie. "Strange Meat Pie" też świetny! OP "Welcome トゥ 混沌" wciągnął mnie dopiero w pełnej wersji z lepszym dźwiękiem – tak żywiołowe utwory są zbyt „płaskie” gdy stanowią część typowego pliku video/streamingu.
Anime ma już 3 lata, ale nie widzę żadnej konkretnej wiadomości, że zostało porzucone! Trzymam kciuki za ciąg dalszy! Mam bardzo mocne uczulenie na mangi, ale tutaj chyba zrobię wyjątek. Tak mnie ten świat wciągnął. Świeżo po seansie w głowie ciągle „słyszę” głosy z anime co pomoże w czytaniu. Animie kończy się tak koło 40/41 rozdziału, całość liczy 167, a manga jest zakończona.
PS: Ale bym zjadł pierożków… Oczywiście z mięsem!
8/10 Patrzę i oczom nie wierzę:))
Dorohedoro okazuję się bardzo nietypową produkcją pod każdym względem.
Postacie głównych bohaterów są tak inne od tego co możemy zobaczyć gdziekolwiek indziej, że ciężko określić co ich dzieli a co łączy. (nie będę spoilerował przykładami)
Nie ma miejsca na rozklejane przyjaźnie, łzy i rozterki. Raczej zobaczymy krwawy duet, który nie przebiera w słowach ani w działaniach. Niby łączy ich wspólny cel (bez spoilerowania) ale robiąc pewne rzeczy na własną rękę że czasami ma się wrażenie że każdemu o co innego chodzi.
Fabuła bardzo pokrętna, niby wiadomo o co chodzi i po co to wszystko ale często bieg wydarzeń powoduje zapytanie: „what the fuck?”.
Cały świat jest bardzo dziwny, niby wszystko kolorowe ale szybko dostrzeżemy spaczone postacie i otaczające je świat. Krew i przemoc jest na porządku dziennym, dziwactwa i niemoralne zachowania świata jest przytłaczające. Z jednej strony widzimy brud i ubóstwo spowijający normalny świat a z drugiej magiczną bogatą krainę, niby szczęścia i dostatku, pełną niemoralności i dziwnych zachowań, które są na porządku dziennym. Obydwa światy kontrastują ze sobą, ale z pewnością łączy je poziom przemocy.
Dorohedoro jest bardzo specyficzną produkcją, definitywnie nie dla dzieci ani dla ludzi którzy nie potrafią oddzielić rzeczywistości od fikcji:) Zawarta fabuła, przemoc jak i relacje między „ludzkie” spowodowały że mój mózg wykonał fikołka w głowie i nie miał miękkiego lądowania.
Po obejrzeniu tej produkcji mimo że jest dosyć ciekawa czuję się wewnętrznie, moralnie źle.
Żeby określić w/w zdanie użyje kolokwialnego języka: Oni wszyscy są tam POPIERDOLENI !!!! Lekarz psychopata, dzieciak morderca, sadyści i zwyrole dookoła + reszta jebniętego świata.
Daje 8/10 ale nie zachęcam do oglądania (opinia i nota sprzeczne ze sobą ponieważ takie jest Dorohedoro)
Chęć obejrzenia szybkiej kontynuacji to jedyne co mnie powstrzymuje przed rzuceniem się na mangę. Naprawę oryginalny i bardzo przyjemny twór.
Jak anime ją oddaje ?? Jest odwzorowana w 100% ?? czy np dużo jest poskracane powycinane lub też co najgorsza pozmieniane. Czy jest git są tam jakies zmiany kosmetyczne ale z grubsza jest to przeniesienie poprawne mangi na anime ???
Szok
Nie znam mangi a po obejrzeniu zwiastunu miałam mieszane uczucia. Najbardziej obawiałam się animacji gadziej głowy. Ale po pierwszym odcinku wszystkie moje obawy prysły jak bańka mydlana. Animacja trzyma bardzo wysoki poziom a postacie są wprost cudowne. Każdy ma swój własny charakter ale nie jest przy tym przerysowany. Każdy może pochwalić się swoją indywidualnością. Przykładowo Serce, który nosi maskę tył na przód bo tak mu po prostu wygodniej. Niby to tylko mały detal a jak wielką robi różnicę. Nie ma tutaj również żadnego podziału na dobrych i złych. Żadnego ratowania świata czy mordercy niewiniątek. Po prostu normalne życie. Każdy ma swoje własne cele i problemy. Każdy radzi sobie z nimi inaczej jak to też w życiu bywa. Niektórzy używają siły, inni wolą siedzieć cicho. A nie dla każdego życie usłane jest różami co zdecydowanie wie nasz główny bohater, którego losy przypada nam śledzić. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i odnaleźć czarownika, który zniszczył mu życie. A wiąże się z tym nie mała zagadka. Przez 12 odcinków dowiadujemy się coraz to nowszych rzeczy o świecie, bohaterach i powoli odkrywamy prawdę jaka wiąże się z naszym jaszczurem przez co nawet przez chwilę nie wieje nudą.
Jest to anime bardzo wyjątkowe (patrząc na świat, animację i fabułę) przez co również skierowane pod konkretną niszę. Nie każdemu przypadnie bowiem coś takiego do gustu i jestem w stanie całkowicie to zrozumieć. Jeśli więc nie widziałeś jeszcze tego tytułu to leć przekonać się na własnej skórze. Może przez przypadek prawie ominąłeś jedno z lepszych anime na swojej liście?
Moja ocena końcowa to 9/10
Opening i endingi są urocze (to jeden z tych nielicznych przypadków, kiedy seria jest już za połową, a ja wciąż nie przewijam), lubię każdą nową postać, jaka się pojawi i nie wiem, której stronie konfliktu kibicować.
Nawet krytykowany poniżej głos Caimana mi nie przeszkadza, no bo w sumie jak ma brzmieć człowiek z głową jaszczura?
Nie.
Dorohedoro po 1 odcinku
Na razie wszystko super, nawet te trójwymiarowe postaci aż tak w oczy nie kolą… za to tła – miodzio. Muzyka tez świetnie pasuje. No żyć – nie umierać.
No i w zasadzie tyle narzekania. Tła są świetne, reżyseria wydaje się być ok. Oglądamy dalej.