Tanuki-Anime

Tanuki.pl

Wyszukiwarka recenzji

Forum Kotatsu

Anime

Oceny

Ocena recenzenta

6/10
postaci: 7/10 grafika: 7/10
fabuła: 5/10 muzyka: 6/10

Ocena redakcji

brak

Ocena czytelników

6/10
Głosów: 16
Średnia: 6,31
σ=1,04

Kadry

Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Zrzutka
Źródło kadrów: Własne (Obsédé)
Więcej kadrów

Wylosuj ponownieTop 10

Bastard!! -Heavy Metal, Dark Fantasy-

Rodzaj produkcji: seria ONA (Japonia)
Rok wydania: 2022
Czas trwania: 24×25 min
Tytuły alternatywne:
  • Bastard!! Ankoku no Hakaishin [2022]
  • バスタード!! 暗黒の破壊神 [2022]
Gatunki: Fantasy
Postaci: Magowie/czarownice; Rating: Nagość, Przemoc; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Świat alternatywny; Inne: Magia
zrzutka

Bardzo nieskomplikowane anime o bardzo skomplikowanym tytule.

Dodaj do: Wykop Wykop.pl
Ogryzek dodany przez: Avellana

Recenzja / Opis

Do momentu obejrzenia tego anime nigdy nie słyszałem o Bastard!! -Heavy Metal, Dark Magic-. A przecież jest to animowana adaptacja jednej z najbardziej popularnych i najdłużej wychodzących mang. To jednak nie jest aż tak istotne, jak odpowiedź na pytanie, czy mogę wam polecić ten serial?

Wiele wieków temu nasza cywilizacja uległa zagładzie, a ludzkość znalazła się na granicy wyginięcia. Przetrwaliśmy, choć świat zmienił się nie do poznania. Nauka ustąpiła miejsca magii, a wytwory techniki różnorakim stworom. Człowiek powrócił technologicznie do czegoś przypominającego w swych zarysach europejskie średniowiecze. Jednak nawet ta krucha stabilizacja okazała się zagrożona. Demoniczne bóstwo Anthrasax, to samo, które kiedyś nieomalże zniszczyło świat, było gotowe się przebudzić. Żeby tego dokonać, armie ciemności postanowiły zdobyć cztery amulety, z których każdy znajdował się w innym królestwie. Tylko w jednym, zwanym Metallicana, spotkali się ze skutecznym oporem. Stało się tak zapewne dlatego, że jego obrońca, Dark Schneider, sam pragnął podbić świat i rozkochać w sobie wszystkie kobiety… W każdym razie te ładne.

Bastard!! opowiada historię przygód Dark Schneidera, potężnego czarownika i silnego wojownika, który po niegdysiejszej klęsce został zaklęty w ciało chłopca i może być przywrócony do swej prawdziwej postaci tylko za sprawą pocałunku dziewicy. A gdy już ten zbój, megaloman i erotoman się przebudzi, zaczyna się walka na śmierć i życie. Praktycznie każdy odcinek jest nią wypełniony, względnie oczekiwaniem na nią. Czasami też będziemy świadkami poważnych rozmów, ale nie są one aż tak istotne. Istotne jest tylko to, aby powalić wroga najpotężniejszym zaklęciem, a gdy to nie pomoże, znaleźć jego słaby punkt, ewentualnie wyłom w dziurawych jak ser szwajcarski zasadach, jakimi rządzi się magia. Ten ostatni schemat powtarza się zresztą regularnie, co doprowadziło mnie do wniosku, że walka w Bastard!! nie rządzi się żadnymi zasadami i brak jej wymiaru taktycznego. To w pewnym sensie norma, ale im dłużej trwa serial, tym częściej ujawniają się poważniejsze problemy. Zauważyłem np. że nawet najpotężniejszy atak czy najbardziej celny cios nie są w stanie zakończyć pojedynku, jeśli nie miały miejsca pod koniec odcinka. Jeśli jednak pomiędzy potyczkami trafi się dłuższy odstęp, bohaterowie pokazują, że potrafią robić dobrze także inne rzeczy.

Protagonistów, mimo że otacza ich zła sława, uważam za mocną stronę serialu. Zwłaszcza Dark Schneider potrafi nie tylko zmiażdżyć wroga potężnymi zaklęciami, ale też słownie podkopać jego pewność siebie, samemu wychwalając się pod niebiosa. Trudno to opisać, lecz warto zobaczyć i usłyszeć. Główny bohater chętnie komplementuje kobiecą urodę i swoją charyzmą oraz urokiem osobistym potrafi skruszyć najtwardsze dziewczęce serce. Na ogół jednak prezentuje się światu jako zadufany w sobie cham i prostak. Także pozostali bohaterowie są wyraziści i można ich łatwo polubić. Niestety ich drugoplanowość jest oczywista i prawie nigdy nie są w stanie sami zwyciężyć w pojedynku – tego może dokonać tylko główny bohater. Jest to zresztą jedna z przyczyn, dla których anime w późniejszych odcinkach traci element zaskoczenia. Natomiast antagoniści, z wyjątkiem kobiet, są jednowymiarowi, poza tym, że są często tajemniczy i już na pierwszy rzut oka źli. Nie ma tutaj żadnych rewelacji, psychologia leży i kwiczy, ale obsadę jako całość można uznać za mocniejszą stronę serialu.

Powinienem napisać teraz o muzyce, ale niestety łatwiej coś powiedzieć o inspiracjach kompozytora niż o samych utworach. A ten czerpał z najlepszych metalowych tradycji i w wypełnionych akcją chwilach usłyszmy np. kojarzone z death metalem „wyjące” gitary. Ale ten akapit można rozbudować, albowiem muzyka heavy metalowa jest jednym z motywów przewodnich serialu i widzowie mający pewną wiedzę o tym gatunku odnajdą tutaj dużo nawiązań. W nazwach królestw, jak Judas czy Maiden, przeciwnikach jak lisz Eddy, czy demonicznej Anthrasax (czyżby to było nawiązanie do amerykańskiego zespołu Anthrax?), oraz przede wszystkim w samych zaklęciach o nazwach Helloween czy Venom. Ba, nawet w inkantacjach padają nazwy wspomnianego niemieckiego zespołu power metalowego. Jeśli widz ma pewną wiedzę na ten temat, z pewnością od czasu do czasu się uśmiechnie. Ja śmiałem się dość często.

Oprawa graficzna, jeśli chodzi o jakość animacji czy projekty postaci, odpowiada obecnym standardom. Te drugie zostały uwspółcześnione względem mangowego oryginału czy też adaptacji OVA z początku lat dziewięćdziesiątych. Anime jest, zwłaszcza na początku, brutalne, lecz z czasem zaczyna łagodnieć i w rezultacie nie miałem wrażenia, że stara się ono być kontrowersyjne tylko po to, aby wywołać u widza obrzydzenie. Jednak cechą rozpoznawczą tego tytułu jest raczej erotyka. I pod tym względem nie raz miałem wrażenie, że autorzy popadają w przesadę. Dość powiedzieć, że znajdziemy tutaj sceny, w których główny bohater biegnie z panną, stymulując ją na wysokości krocza ruchami stawu ramiennego, czy też na powitanie obmacuje biust dawnej miłości. A podobnych sytuacji jest więcej. Mogę z ręką na sercu przysiąc, że mój kolega nie wytrzymał seansu i wyszedł w trakcie. Poza tym bohaterowie wyglądają jak skrzyżowanie postaci z filmów typu Conan Barbarzyńca z wokalistami kapel metalowych. Męscy protagoniści są więcej niż dobrze zbudowani, o wyraźnie zarysowanych szczękach, a kobiety noszą zwiewne szaty i nie kryją zbyt dokładnie swych krągłości. Uwagę zwracają wielkie objętościowo fryzury. Warto zauważyć, że bohaterowie często należą do grup liczących trzy lub cztery osoby, co przywodzi na myśl typowy skład kapel rockowych czy metalowych. Wreszcie warto wspomnieć, że potyczki, zwłaszcza z użyciem czarów, są pełne rozmachu i przykuwają uwagę widza, nawet jeśli fabuła przestała go już całkiem interesować.

Bastard!! z początku śledziłem z dużym zainteresowaniem, lecz z czasem zaczęło ono przygasać. Nie porzuciłem go, gdyż z zasady kończę oglądać to, co zacząłem. Mimo wszystko, z wyjątkiem ostatnich odcinków, seans dostarczył mi niemało przyjemności. Mogę go polecić osobom, które lubią takie tytuły jak Jojo’s Bizarre Adventure.

Obsédé, 10 marca 2023

Twórcy

RodzajNazwiska
Studio: Liden Films
Autor: Kazushi Hagiwara
Projekt: Raita Sunaga, Sayaka Ono
Reżyser: Takaharu Ozaki
Scenariusz: Yousuke Kuroda
Muzyka: Yasuharu Takanashi